To aluminum, które używa na ślimacznice losmandy to nie jest jakieś cudo, naprawdę. Cenę przekładni robi nie koszt materiału - kilo takiego duralu kosztuje ze 20-30złotych. Lwia część ceny przekładni to obróbka.
Znamienne Zbyszek jest też to, że im tańszy montaż, tym pracuje w cięższych warunkach - jego użytkownik często go przenosi, montuje, demontuje, stara się zawiesić na nim największą tubę jak się tylko da. Użytkownikami najtańszych montaży są też najczęściej początkujący użytkownicy, którzy nie mają wprawy, doświadczenia w posługiwaniu się sprzętem.
Jeśli chodzi o twoje astro5, to przyjmując analogię do, powiedzmy Paramounta Jacka Pali, gdybyś miał go zamontowanego na stałe w obserwatorium, z dobrze wyważonym newtonem 130-150mm, praktycznie tylko astrofoto - zero "wiszenia na tubie", to pewnie życia by ci zabrakło na jego "zajechanie".
A teraz porównanie w drugą stronę: Jacek pala wynoszący i rozkładający Paramounta, powiedzmy raz w tygodniu, i wieszający na nim półmetrowego newtona (pomijam problem gabarytów tego zestawu ). Do tego obserwacje wizualne...
Myślę, że po paru latach Paramouncik byłby na złom