-
Postów
1 906 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez bamus
-
-
dobre
przypomniało mi się jak znajomym zgubil się szczur (puszczali go wolno na mieszkanie gdy wychodzili do pracy). Po całym bezowocnym wieczorze poszukiwań, kolega siada na klopa, robi swoje, a tu nagle słyszy drapanie w rurze odpływowej. drań siedział cały czas w kolanku, a woda była wieczorem już kilkakrotnie spuszczana
musiał nieźle się trzymać pazurkami, gdy rwąca woda z plywajacymi przeszkodami leciała z klopa. szczurek miał się dobrze, tylko troszkę przybrudzony wyszedł na wolność
-
hehe Canon, bo ładniej wygląda
))
a tak na poważnie to przydałoby się jakbyś odrobił zadanie domowe i choć troszkę poczytał o tym co chcesz kupić, bo każdy będzie ci inną odpowiedź dawał w zależności co ma.
Canony ogólnie mają lepszą opinie odnośnie astrofoto, ale pewnie zaraz użytkownik Nikona powie cis zupełnie odwrotnego.
-
Dzięki Rhobaak,
widać, że da się to logicznie wytłumaczyć i powtórzyć eksperyment w laboratorium. Choć skala zjawiska na Saturnie i tak robi wrażenie!!! Ciekawe jakie warunki muszą być spełnione, bo teoretycznie takies truktury mogłyby równiez wystepowac na innych gazowych gigantach.
-
Jako, że normalnie dość sceptycznie podchodze do tego typu informacji, ta jednak daje mi do myślenia. Od razu przychodzi mi na myśl film "Odyseja Kosmiczna 2001 i 2010@, nie wiem czemu...
Czy jest możliwe naturalne wytłumaczenie tego zjawiska? hehe, pewnie na forum Orion2012 znalazłbym szybko wytłumaczenie
Ale na owaznie, co o tym myślicie?
I źródło z twojpogoda.pl :
Prawie 30 lat od czasu otrzymania zdjęć z sondy Voyager naukowcy oczekiwali na ponowne zobaczenie dziwacznej struktury wokół północnego bieguna Saturna, który przez ostatnie 15 lat pozostawał ukryty w cieniu. Sonda Cassini, która od kilku lat bada okolice planety z pierścieniami ma wreszcie szansę dokładnie sfotografować to, co najbardziej ciekawi badaczy. Jest nim oczywiście tajemniczy sześciokąt, który może być na Saturnie odpowiednikiem ziemskiego cyklonu. Zaskakująca jest długotrwałość zjawiska, które wydaje się trwać i trwać. Po raz pierwszy sześciokąt został dostrzeżony na początku lat 80. ubiegłego wieku, gdy obok Saturna przelatywała sonda Voyager. Otrzymano zdjęcia bardzo słabej jakości, dlatego wstępna ich analiza zupełnie pominęła ową formację. Dopiero niedawno, gdy sześciokąt znów zaczął się wyłaniać z ciemności, naukowcy powrócili do zdjęć z Voyagera, i wtedy okazało się, że przez kilkadziesiąt lat niewiele się zmienił. Naukowcy wyliczyli, że formacja rozciąga się wzdłuż 77 stopnia szerokości geograficznej północnej i ma średnicę dwukrotnie większą od ziemskiej. Strumień gazów przemieszcza się wewnątrz sześciokąta z prędkością aż 350 kilometrów na godzinę. Z biegiem miesięcy analizowanie formacji będzie coraz łatwiejsze, ponieważ coraz więcej promieni słonecznych dociera do północnego bieguna Saturna. Naukowcy zamierzają dokładniej przyglądnąć się masywnym ścianom sześciokąta, które wydają się intensywnie rozbudowywać w pionie. Być może formacja na Saturnie jest zbliżona pod względem budowy do ziemskich cyklonów i będzie można wyodrębnić cechy wspólne tych zjawisk. Jedno jest pewne, pełen tajemnic sześciokąt okrzyknięty został przez naukowców jednym z najbardziej niezwykłych zjawisk w naszym Układzie Słonecznym. Poniżej najnowsze zdjęcia sześciokąta. www.twojapogoda.pl
i jeszcze jedni źródło:
-
Ok, widzę, że weszliśmy na za głęboka wodę. jak narazie nie musisz się tym przejmować, bo z któtkimi ogniskowymi można sobie bez niego poradzić.
w przyszłości jeśli cię astrofoto wciągnie to bez tego ani rusz i będziesz musiał dużo się nauczyć by to opanopwać. tak na szybko i prosto to jest to automatyczna korekta błędów prowadzenia montażu (nawet najdroższy montaż je ma) osiągnięta poprzez zamocowanie dodatkowego teleskopu z kamerką, który będzie śledził gwiazdę guidującą i w momenci ucieczki gwiazdy w jakąkolwiek stronę, komputer wyłapuje błąd i przesyła sygnał do montażu by skorygowac ruch w odpowiednej osi. tylko w taki sposób można osiągnać długie czasy naswietlania.
zobacz tutaj: http://www.shoestringastronomy.com/diy/images/autoguiding.jpg
mały teleskop na górze jest używany jako guider
-
Takie zdjęcia by mi na początek wystarczyły
"bez prowadzenia" to znaczy, że było robione ręcznie(pokrętłem)?
Chodzi mi o to czy jak bym kupił sobie EQ3-2 to była by możliwość dokupienia jakiejś tuby w przyszłości, w celu wyciśnięcia jeszcze więcej?
hej
nie, mówiąc bez prowadzenia, chodziło mi o bez guidingu. Czyli sam parat na montażu (co prawda u mnie bylo eq5, ale eq3-2 tez pociągnie) z napędem na jednej osi.
bez napędu będzie bardzo ciężko. sam na początku próbowałem krecic , mając aparat z 50 mm obiektywem zamocowany na barana sw200/1000, i patrząc w okular z podświetlanym krzyżem trzymałem guidująca gwiazdę na środku. Więc jak jesteś cierpliwy i uparty i odporny na odmarzajace palce to możesz próbować. Ale szczerze mówiac szybko dokupiłem napęd, bo to prawie sport extremalny
Mógłbyś teoretycznie próbować z tubą newtona 150/750, ale bez guidingu ciężko będzie wyjść poza 1 minutowe czasy (a i to przy perfekcyjnym ustawieniu na polarną).
-
masz Sky-Watcher'a 200/1200 na Dob do wizuala, więc po co chcesz w kolejna tube inwestować. EQ3-2 nie uciągnie długo z długimi ogniskowymi. Masz aparat z dwoma obiektywami więc nimi się na poczatku pobaw.
Edit:
przykład zdjęcia jakie możesz osiągnąć obiektywem z 200mm ogniskowa bez prowadzenia:
Jeśli to za mało dla ciebie, to niestety bez zainwestowania większych pieniędzy nie da rady
-
pięknie!!!! naprawdę jest na czym oko zawiesić. gratki
-
hej
teraz ta funkcja nazywa się "Wyświetl Nową Zawartość" - troszeczkę w górę od "Najnowsze tematy".
-
hej
mógłbyś dać dobrego linka do tych kodeków, bo te co sciągnęłem nie pomagają w otworzeniu filmiku
no chyba, że winą jest tu moja Vista
-
Może nie koniecznie na święta, ale wg moich źródeł ogólnie zima w Europie może być ostrzejsza niż zwykle. Powodem tego może być niższa temperatura wód północnego Atlantyku i niże wędrujace na wschód nie bedą miały tyle ciepla w sobie co zazwyczaj. Czyżby Prad zatokowy wygasał? Ale jak to bedzie to nigdy nie wiadomo:
-
zdjecia całkem całkiem, ale ja osobiście lubię oglądać te obiekty w naturalnym kolorze.
Nie zrozum mnie źle, ale taka miejscówkę to chyba szkoda tracić na h-alpha? No ale każdy robi to co lubi w sumie.
-
No przecież koledzy już wytłumaczyli ładnie. jak niby miałby się poderwać bez paliwa?
-
czy to pojedyncze zdjęcie, czy składałeś dwie fotografie? bo mi Księżyc zawsze prześwietlony wychodzi przy koniunkcjach gdy chcę pokazać planetę. np, jak tu: Link
-
ładnie, gratulacje!!!
-
-
Nie wiem, czy ten post umieszczam w odpowiednim temacie? Może powinien być w jakimś dziale "Nie z tej ziemi"
Dzwoniła do mnie przed chwilą znajoma, która jest w Olsztynie pod Częstochową. I widziała około godziny 19. "pomarańczową ognistą kulę lecącą nisko nad ziemią". Pewnie widziała spóźnionego leonida. Kula leciała od strony Częstochowy na Olsztyn (ten Jurajski oczywiście). A więc mniej więcej z północnego zachodu. Z grubsza by się z leonidami zgadzało.
Oczywiście stwierdziła, że to leciało nisko i bezgłośnie. Niebo było rozgwieżdżone, a wysokość wiadomo, ciężko określić. Zrobiła nawet zdjęcie komórką, ale ta pomarańczowa plamka jest wielkości kilku pikseli.
Pozdrawiam obserwatorów chmur i dziurek w chmurach.
Piotr
ja bym dał do działu nie z tej ziemi
nie słyszałem o takiej komórce która byłaby w stanie zarejestrować meteor, a dwa - musiałaby byc super szybka z wyciagnieciem komórki, właczeniem aparatu i złapaniem jej w kadr
masz może te zdjęcie?
-
ciekawi mnie czy wogóle komuś na Ziemi udały się foto-obserwacje Leonidów? jak narazie na necie znajduję tylko pojedyńcze zdjęcia. macie może jakiś link do udanych fotorelacji?
-
-
jakimi czasami i iso robiłeś? może warto by włączyć funkcję odszumiania, jeśli taką masz w aparacie (po każdym zdjęciu aparat automatycznie odejmuje ciemną klatkę).
poza tym dobry pomysł na poznanie nieba robienie takich zdjęć. sam tak zaczynałem
-
wydaje mi się, ze nie warto się za bardzo napalać na to zaćmienie Księżyca. o ile całkowite daje jeszcze ciekawy efekt czerwonej tarczy, to cześciowe (szczególnie tak małe) nie da żadnych efektownych widoków.
-
własnie wróciłem z obserwacji i szczerze to trochę jestem zawiedziony. tylko 2 leonidy (długie i jasne), 7 sporadyków. Fakt, w czasie maximum radiant u mnie był na lini horyzontu, ale miałem nadzieję, że maximum trochę dłużej potrwa. Pogoda tez nie pomogła. Próbowałem łapać meteory w przechodzących dziurach w chmurach, ale na foto tylko jeden sporadyk się załapał:
po 0100 dałem sobie spokój bo dziury w chmurach coraz mniejsze były a i Leonidy nie chciały się w nich pokazywać
-
Ostatnio aparat coś mi szwankuje i szczerze to tak naprawdę chciałem coś sprawdzić, dokładnie jakie szumy będą przy tym ISO i przy naświetleniu przez okolo 1 min klatki przy temperaturze jaka była. Po pół minuty taka niespodzianka się pojawiła i z wrażenia zwolniłem spust migawki
hehe
no to ja w takim razie dzisiaj ustawiam iso 400 i 30 sek by być po środku.
pogoda jak narazie dopisuje u mnie, ale nie chcę zapeszać
-
czy iso 200 stosowałeś w jakimś konkretnym celu? ja zawsze jadę na 800, by wszystkie słabe meteory złapać, ale jak sobie pomyślałem, że małe meteory i tak ładnie nie wychodzą, a przy niższym iso jasne meteory lepiej powinny wyjść
Książka o nas i o naszej pasji.
w Książki, aplikacje, media, internet
Opublikowano
Przede wszystkim powodzenia, bo projekt jest odważny i niełatwy. Żeby zainteresować książką kogoś z "poza branży" musi być to pozycja wyjątkowa. Trudne to będzie do osiągnięcia, ale nie niemożliwe - wystarczy popatrzeć na sukces "Seeing In The Dark".
No chyba, że wyłącznym celem będzie odbiorca z naszego astro - świata by miec coś do poczytania w pochmurne noce.