Skocz do zawartości

Adam_Jesion

Astropolis
  • Postów

    22 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez Adam_Jesion

  1. No czekam z niecierpliwoscia. Tez lubie czytac recenzje, ale jakos malo ich na naszym PL padole. Trzeba bedzie wprowadzic taka zasade na forum, ze jak ktos kupuje to musi zrecenzowac. I nie chodzi tu o piekna polszczyzne (nie kazdy lubi i umie pisac), ale o przekazanie pierwszych wrazen i potem spokojny tescik.
  2. Hmm a wiesz, w wielu juz miejscach bylem, ale w dalekiej azji to jeszcze nie. MOze dlatego nie wpadlem na ten pomsyl? Rozumiem, ze wiesz cos na temat tajek. Z checia posluchamy
  3. CZekaj no wasc, chyba tu juz jest wrzucony. Na pewno wrzucalem to zdjecie. Ale ono wcale nie jest jakos przesadzone. Tak jak rozmawialismy przez tel. Dla mnie sa 2 gatunki zdjec realistycznych planet: 1. To zdjecia naturalne, czyli cala tonacje staramy sie dostosowac do zdjec np referencyjnych 2. Zdjecia "naukowe" majace na celu badac ksztalt kontynentow itp., wiec w tym wypadku mozemy sobie wyciagac te szczegoly na maxa, aby je poprostu lepiej widziec. Takie me zdanie,...
  4. No jest lepiej. A powiedz mi, jak usunales aberacje atmosferyczna? Widze, ze nie dawales skalowanie 2x? Przeniose to do galerii jezeli nie masz nic przeciwko. Bo tu mamy sobie dywagowac o foto, a tam prezentowac dziela.
  5. No to chociaz zmiana tytulu watka
  6. Ja mam 4 wolne miejsca to moge cos dowiezc. Oczywiscie po drodze nie bede zbieral, tylko miejscowe A w sumie do kombi to i wiecej zapakuje. W koncu ciezarowy jest
  7. W tej chwili kazda szanujaca sie firma oferuje swoje montaze w wersji z NAGANIACZEM. Pytanie tylko, czy o to w tej sztuce chodzi? Przelecisz takie Messiera w 3 godziny i co dalej? A tak na poczatek masz 3 obiekty. Przerabiasz je doglebnie, znudzi sie i dokladasz sobie nastepne 3 itd. az opanujesz mape nieba na poziomie Janusza W.
  8. Ten Celestron to pewnie jakis Nexstar. Pamietaj, ze to SCT, wiec nie polubilbys tej konstrukcji. Ciemny, dluga ogniskowa, super male pole, rosiejacy korektor, i... Po APO nie jest to na pewno krok do przodu. Bo ty przeciez chcesz tez patrzec w bardziej ciemna strone nieba
  9. Crocodile, odpowiedz mi na pytanie wczesniejsze. A co ma GOTO do typu montazu? Zarowno widly zwane proca moga byc z GOTO jak i bez, tak samo PARALAKTYKI moga byc Z i BEZ. Nie widzialem zadnego mozntazu "widlastego" do refraktorow, a tym bardziej do duzych refraktorow.
  10. 8" tuba kosztuje ok 5500 Euro. CZyli cos czuje, ze 10" bedzie kosztowac kilkanascie tysiakow Euro.
  11. http://www.iteastronomy.com/products/teles...view.php?p=MN86 http://www.apm-us.com/amateur/mn_61.htm
  12. Crocodile, to zupelnie inna bajka niz to co ma Andrzej. To totalnie inna konstrukcja. Intes robi teleskopy w praktycznie wszystkich konstrukcjach. Co do montazu, zalezy jaki by to byl M-N. Jezeli 6" to moze Losmandy G11 (8 to chyba troche za malo). Oczywiscie mowie o fotkach. Do visual G8 styknie. Oczywiscie Atlux, o ktorym mowiles na privie, tez nie bedzie mu przeszkadzal, tylko to juz chyba wtedy warto pomyslec o MN106 (10"). Andrzeja sie dlugo - ten MN studzi sie w 30 min.
  13. A zjeb... cie pewnie Ci co na oczy go nie widzieli. Wystarczy poczytac na zachodnich stronach, ze jego podstawowe parametry zaskakuja wszystkich w kontakcie bezposrednim. Pamietajmy, ze lustro jego jest wieksze niz 125 mm. Ja docelowo, mimo sprzetu POWAZNIEJSZEGO, bede go mial jako sprzecik na wypady, wakacje itp. Malek powinien dostac jakas gratyfikacje od dzialu PR Meade'a za zaslugi na tym polu. Wracajac do sedna. JEzeli chcesz miec uniwersal niezaleznie od budzetu to ja bym szedl w kierunku Fluoryt z duza aperatura, a za to krotki (900-1000 ogniskowa). Sprawa montazu to inna juz kwestia. Fakt, ze te montaze "widlowe" sa wygodne, ale wszystko ma swoje wady. No chyba, ze nigdy nie bedziesz fotkowal dlugich ekspozycji. Wtedy paralaktyk mozna sobie odpuscis. "Proca" ma sens tylko w przypadku krotkich i grubych Cassegrainow. Do refraktora to z zasady pomylka. Bedziesz chcial z czasem robic fotki, czy tylko wizual? Znajadz odpowiedz na to pytanie mozna pojsc w dywagacjach dalej.
  14. Intesa oczywiscie. Robi je jeszcze Orion, ale sa gorsze. Intes daje gwarancje na sprawnosc glownego lustra ok 98% (!). Ciekawe ile kosztuje ten 10"?
  15. Typy teleskopów Refraktory Jest to bardzo popularny system w astronomii i nie tylko. Każda lornetka jest podwójnym refraktorem z pryzmatycznym układem odwracającym. Refraktory (zwane też lunetami) nadają się zarówno do fotografowania planet i Księżyca jak i obserwacji wizualnych. Taki refraktor składa się z achromatycznego obiektywu i najlepiej dobrego okularu. Nie warto kupować refraktora o średnicy mniejszej niż 50 mm. A tak naprawdę dla astronoma amatora, który chce poważnie zacząć obserwacje astronomiczne, potrzebny jest refraktor o średnicy 60-100 mm. Warto tu dodać, że refraktor o średnicy 80 mm jest równoważny teleskopowi lustrzanemu o średnicy 110-120 mm ze względu na przysłonięcie centralne i niższą sprawność odbijającą luster niż przepuszczalność światła w refraktorze. Warunkiem jest dobra optyka w obydwu typach teleskopów. Refraktor Refraktory lepiej nadają się do obserwacji planet i powierzchni Księżyca, gdyż nie posiadają przysłonięcia lustrem wtórnym jak w reflektorach, co pozwala zachować wysoki kontrast i co jest szczególnie ważne przy obserwacji słabych kontrastowo szczegółów powierzchni planet. Refraktory o małej światłosile nie nadają się za bardzo do obserwacji galaktyk i mgławic. Oczywiście da się oglądać mgławice, ale dawane obrazy nie będą zadowalającej jasności. Jeśli zamierzamy obserwować tego typu obiekty, to najlepiej jest kupić jak najkrótszy refraktor, lecz krótki refraktor achromatyczny ze światłosiłą mniejszą niż 1/8 nie będzie się nadawał do obserwacji planetarnych z powodu szczątkowych aberracji chromatycznych i sferycznych. Co nam pozostaje w takim wypadku? Nabyć jeden wysokiej jakości z f/10, ale za to 2" wyciągiem, co pozwoli stosować długoogniskowe okulary w 2" oprawach i co z kolei pozwoli uzyskać spore pole widzenia rzędu stopni przy małym powiększeniu i tym samym dobrze widoczne obiekty mgławicowe. Inną radą na zapotrzebowanie jasnego refraktora wysokiej klasy jest zakup refraktora 60-100mm apochromatycznego lub jego odmiany z fluorytową soczewką (co niestety wiąże się z wydatkiem 1-4 tys. USD), ale da nam wymarzoną jakość i poręczny krótki instrument doskonale spełniający kryteria sprzętu ekspedycyjnego. Czym różni się achromat od apochromatu? Otóż w achromacie podczas projektowania zakłada się korekcję aberracji chromatycznej dla dwóch barw; czerwonej i niebieskiej, ale nasze oko najczulsze jest w barwie żółto-zielonej i dlatego achromat posiada pewne niewielkie widmo wtórne zależne od doboru gatunków szkieł i światłosiły teleskopu. Apochromat natomiast jest skorygowany jak achromat dla czerwieni i niebieskiego, ale także dla barwy żółto-zielonej, co znacząco zmniejsza jego widmo wtórne nawet o rząd wielkości w porównaniu z klasycznym achromatem. Pojawiły się też na rynku obiektywy SEMI-APOCHROMATYCZNE czyli zbliżone do apochromatycznych, ale z powodu doboru tańszych szkieł nie będące w pełni apochromatyczne, aczkolwiek lepiej skorygowane od achromatów. Jednakże zarówno achromaty jak i apochromaty nawet te fluorytowe obarczone są sporym widmem wtórnym w barwie fioletowej, oko widzi go słabo i nie jest to rażące podczas obserwacji poza takimi przykładami jak Wenus, Syriusz lub inna bardzo jasna gwiazda. Natomiast klisze fotograficzne rejestrują fiolet bardzo intensywnie, co powoduje że obrazy jasnych gwiazd szczególnie tych niebieskich i białych wychodzą otoczone mniejszą lub większą fioletową obwódką, co może popsuć nie jedno zdjęcie nieba. Są wprawdzie specjalne obiektywy fotograficzne - apochromatyczne, ale korygowane są dla innych barw (na które czuła jest klisza) niż apochromaty wizualne i do obserwacji wizualnych się nie nadają. Jak radzą sobie światowi liderzy optyki APO? Skoro fiolet psuje obrazy i zdjęcia wymyślono że trzeba go usunąć z wiązki światła wpadającej do obiektywu i tak powstała idea filtra zaporowego MINUS-VIOLET. Refraktor APO z takim filtrem jest już bliski ideałowi, jeśli chodzi o obserwacje wizualne i fotograficzne. Ostatnimi laty na naszym rynku pojawił się jeszcze jeden typ obiektywów nazywany NEO-ACHROMATEM. Składa się on z 4 soczewek (dwie z przodu jak w achromacie i dwie bliżej okularu) i jest udoskonaloną wersją achromatu o nieco zmniejszonym widmie wtórnym, ale za to sporym płaskim polem widzenia nadającym się dobrze do astrofotografii i patrolowania nieba. Teleskopy z takimi obiektywami nadają się do małych i średnich powiększeń, a przy dużych powiększeniach zwykle widoczna jest słaba czerwona obwódka wokół jasnych obiektów, aczkolwiek słabsza niż w achromacie. Zróbmy takie zestawienie: załóżmy że widmo wtórne pojedynczej nie achromatycznej soczewki o średnicy 100 mm i ogniskowej 1000 mm przyjmijmy za 100% to klasyczny ACHROMAT pozostawi widmo wtórne na poziomie ok. 1% NEO-ACHROMAT upora się z widmem wtórnym na poziomie ok. 0.6% dobry obiektyw SEMI-APOCHROMATYCZNY da wynik w granicach ok. 0.3% dobry APOCHROMAT zwykły lub fluorytowy uplasuje się z wynikiem ok. 0.1% Wspomnieć należy że są obecne na rynku także inne cuda współczesnej techniki obliczeniowej i przemysłu optycznego jak hybrydy neoachromatu z apochromatem fluorytowym posiadające światłosiłę 1/5, oraz wielkie prawie 12 stopniowe płaskie pole z czysto dyfrakcyjnym obrazem, idealne do astrofotografii, wielkoformatowych CCD jak też i do wizualnych wyczynowych obserwacji. Dobrym jego przykładem jest refraktor TAKAHASHI o symbolu FSQ-106N o średnicy 106mm i ogniskowej 530 mm ze światłosiłą 1/5. Niestety nie idealna jest dla nas jego cena wynosząca w USA około 3500 $ za samą tubę optyczną i dodatkowo grubo ponad 2000$ za dobry montaż paralaktyczny do niej. Jest to sprzęt bardzo drogi ale i bardzo dobry, tak więc kupując go płacimy przede wszystkim za jego najwyższą jakość i wielką poręczność krótkiej tuby idealnej do nawet najdalszych wojaży obserwacyjnych choćby na zaćmienie do Nowej Zelandii czy Afryki. Reflektory Czyli teleskopy lustrzane składające się z 2 do 4 luster optycznych. Czym różnią się od refraktorów? Już z samej definicji wolne są od wszelkich aberracji chromatycznych, ale za to niektóre z nich obarczone są komą i astygmatyzmem, a większość z nich posiada centralne przysłonięcie czego nie ma w refraktorach, a co nieznacznie obniża kontrast uzyskiwanych obrazów. Reflektory mają też niższą od refraktorów sprawność optyczną, bo naparowana warstwa nawet najczystszego aluminium odbija około 86 % światła a jak weźmiemy pod uwagę straty na obu lustrach plus przysłanianie centralne około 10 %, to otrzymamy wynik na poziomie 66 %. Kryterium lokalizacji: Do obserwacji z balkonu lub miejskiego podwórka; optimum średnicy naszego teleskopu waha się od 100 do 180 mm, ze względu na rozmiary tuby optycznej i kiepski miejski seeing nie pozwalający na uzyskiwanie większych, ostrych powiększeń. Jeśli dysponujemy podmiejskim domkiem lub mieszkamy w mniejszej miejscowości o dość ciemnym niebie, możemy pokusić się o zakup teleskopu o średnicy od 150 do 250 mm, a seeing pozwoli nam wykorzystać jego większe powiększenia, choć kilkanaście razy w roku. Teleskopy o średnicy ponad 250 mm są naprawdę duże i ciężkie, co czyni je stacjonarnymi narzędziami do obserwacji w tym samym miejscu z dala od miejskich świateł i smogu, gdzie Droga Mleczna niknie dopiero za horyzontem. Wymagają one już (szczególnie te ponad 300mm) postawienia stacji obserwacyjnej lub nawet małego pawilonu obserwatorium, co wiąże się ze sporym nakładem pracy i środków pieniężnych. Newtona Jest to najpopularniejszy typ teleskopów nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Dzieje się tak ponieważ są one dużo tańsze od refraktorów i mogą posiadać naprawdę wielkie średnice. Nadają się one właściwie do obserwacji wszystkich obiektów. Zwłaszcza mgławic, gromad itp. Planety również dobrze w nich wyglądają, szczególnie w tych z naprawdę dobrze wykonaną optyką z dokładnością minimum 1/8 Lambda. W Polsce możemy kupić prawie dowolnie duży reflektor. Teleskop systemu Newtona czyli reflektor - jest chyba najprostszym systemem. Przy odrobinie wysiłku i samozaparcia sami możemy zbudować taki teleskop. Składa się on z tuby, głównego lustra wklęsłego oraz pomocniczego małego lusterka płaskiego kierującego wiązkę odbitą do wyciągu okularowego znajdującego się z boku tubusu. Teleskop Newtona Przy tym typie teleskopów jest również bardzo ważny dobór okularów ze względu na występującą w Newtonie komę na brzegach pola widzenia, ale o tym w całkiem odrębnym dziale o okularach. Lustro Główne Newtona jest paraboliczne, co czyni go wolnym od aberracji sferycznej, ale wspomniana wcześniej poza osiowa aberracja zwana komą ograniczy nam użyteczne pole widzenia do około 40' wizualnie i około 90' przy fotografowaniu nieba. Koma w Newtonie wzrasta ze zwiększaniem się jego światłosiły, dlatego nie robi się jaśniejszych teleskopów niż 1/4, a ] wzrastający równocześnie rozmiar wtórnego lustra narzuca minimalna sensowną światłosiłę wizualnych Newtonów na nie jaśniejszą niż 1/4,5. Co począć jeśli chcemy takim teleskopem fotografować niebo w większym polu niż obejmuje okular? Musimy zaopatrzyć się w specjalny i niestety drogi korektor komy umieszczany w wyciągu niedaleko kliszy fotograficznej. Jest to zespół kilku (4-6) skomplikowanych soczewek posiadający także komę, jednakże z przeciwnym znakiem co w połączeniu z komą Newtona da wynik prawie zerowej komy i dodatkowo wyprostuje pole widzenia, co jest bardzo ważne do zastosowań astrofotograficznych. Korektor taki działa dobrze z teleskopami o światłosile od 1/4 do 1/7 z optimum przy 1/5,5 (produkuje go firma TELEVUE z USA, a nazywa się PARACOR). Do ciemniejszych niż 1/7 nie jest wymagany bo rozmiar komy szybko spada ze spadkiem światłosiły teleskopu. Spotykane są też Newtony z dwusoczewkowym prostszym i tańszym korektorem Rossa, ale ten typ korektora nadaje się tylko do fotografii, bo wizualnie ma niedostateczną korekcję na osi optycznej, za to dość jednorodną w całym polu, co zaspokaja wymogi kliszy fotograficznej, gdyż padający na nią obraz gwiazd mieści się w krążku o średnicy do 25 mikronów czyli mniejszym niż krążek rozproszenia w emulsji fotograficznej wynoszący właśnie te 25 mikrometrów, co z kolei sprawi że gwiazdy w całym polu kadru wyjdą nam jako idealne okrągłe punkty bez śladu komy! Można też adaptować tańszy korektor Rossa do Newtona zarówno wizualnego jak i fotograficznego jednocześnie ze wspaniałym, dużym, płaskim, prawie dyfrakcyjnym polem, ale wymaga to wykonania głównego lustra w kształcie hiperboli o ściśle określonej wartości, co jest trudniejsze, ale za to daje wspaniałe wyniki korekcji. Generalnie dobre teleskopy Newtona posiadają paraboliczne lustra, ale możliwe są odstępstwa od tej reguły. Teleskopy o średnicy do 100 mm i światłosiłą do 1/6 mogą być sferyczne zarówno do 150 mm z f/8, oraz do 200 mm z f/10, jak też do 250 mm z f/12, ale są długie i mało poręczne, a oszczędność na sferycznym lustrze które też musi być tak samo dokładne jest niewielka i nie warta pokusy. Wyjątkiem jest tu 110 mm teleskop rosyjski MIZAR z ogniskową 806 mm i sferycznym lustrem spełniającym powyższe kryteria. O jego wartości stanowi niezły montaż paralaktyczny z mikroruchami oraz komplet okularów, filtrów i innych akcesoriów dostarczanych przez producenta razem z solidną sklejkową skrzynią transportową. Jest to naprawdę udany model o umiarkowanej cenie i godny polecenia. Newton ma jeszcze jedną ważną zaletę: otóż jego otwarty tubus łatwo i szybko się chłodzi do temperatury otoczenia, co skraca do minimum czas oczekiwania na obserwacje po rozstawieniu teleskopu wyniesionego z cieplejszego niż otoczenie pomieszczenia. Teleskopy Newtona występują też w odmianie meniskowej oraz z korektorem Schmidta, ale na naszym rynku nie są dostępne, a ich korekcja jest niewiele lepsza od klasycznego Newtona natomiast cena dużo wyższa, więc nie warto ich tu dokładnie omawiać. Konserwacja teleskopu Newtona jest również bardzo prosta, aczkolwiek musimy o niego lepiej dbać niż o refraktor, gdyż warstwy lustrzane są delikatne i nie lubią wilgoci zwłaszcza w przemysłowym, kwaśnym środowisku. Małe teleskopy Newtona poniżej 10 cm zwykle mają sferyczne lustra obarczone aberracją sferyczną i nie powinny zaprzątać naszej uwagi ze względu na ich bardzo skromne możliwości obserwacyjne. Jeśli mamy kupić Newtona to koniecznie od 100 mm wzwyż. Firmy Optisan i Tasco oferują małe i krótkie Newtony ze sferycznymi lustrami i ogniskową wydłużoną za pomocą zamocowanej w wyciągu soczewki Barlowa, jednakowoż teleskopy te pomimo że tanie dają dość kiepskie obrazy i nie polecam ich nawet początkującym obserwatorom. Lepiej odkładać jeszcze przez pół roku kieszonkowe i kupić lepszego, większego Newtona z prawdziwego zdarzenia. Cassegraina Teleskopy Cassegraina to spora rodzinka począwszy od klasycznego CASSEGRAINA z parabolicznym lustrem głównym i eliptycznym wtórnym obarczonym umiarkowaną komą, poprzez najlepszy z nich z dwoma hiperbolicznymi lustrami zwany RITCHEY-CHRETIEN wolny całkowicie od komy (teleskop HUBBLA jest tego systemu!) do uproszczonych wersji z wtórnym lustrem sferycznym i głównym eliptycznym nazywanymi DALL-KIRKHAM z czterokrotnie większą komą i aż do egzotycznych układów ze sferycznym lustrem głównym i eliptycznym wtórnym zwanymi PRESSMAN-CAMICHELL z monstrualną wręcz komą. Osobną rodzinę stanowią Cassegrainy z soczewkowymi korektorami pełno-aperturowymi (czyli o średnicy porównywalnej z lustrem głównym), drogie ale bardzo dobre optycznie. Zasada ich działania jest taka że korektor wprowadza do układu aberrację sferyczną równą sumie aberracji luster, ale z przeciwnym znakiem, co powoduje że aberracje te znoszą się prawie całkowicie. Teleskop Cassegraina Najlepszym, ale niestety najdroższym z nich jest konstrukcja zwana HOUGHTON-CASSEGRAIN z dwoma soczewkami o prawie zerowej sile wypadkowej z tego samego gatunku szkła i sferycznymi lustrami, przykładem może być wspaniały teleobiektyw tego typu nazwany przez twórców z firmy ZEISS - SPIEGEL OBJEKTIV o ogniskowej 1000 mm i światłosile 1/5,6, jest skorygowany w polu 5 stopni co wystarcza do obsłużenia średniego formatu 6x6cm. Spotykane światłosiły tego typu układów zaczynają się od 1/4.5!!! Niestety był wyprodukowany w okazjonalnej, rocznicowej i dodatkowo limitowanej serii i jest bardzo drogi, bo kosztuje w dobrym stanie ponad 12 tys. zł. (ceny giełdowe z Berlina) Następnym pod względem jakości systemem wartym wspomnienia jest MAKSUTOW-CASSEGRAIN. Korektorem jest w nim lekko ujemna soczewka meniskowa z kronowego szkła co daje bardzo dobre efekty korekcji w sporym polu rzędu 1,5 stopnia, układ jest wolny od komy i posiada umiarkowaną krzywiznę pola. Teleskop Maksutowa-Cassegraina W popularnym MTO-11CA będącym właśnie tego typu teleskopem jest jeszcze dodatkowy dwusoczewkowy korektor przed ogniskiem na pęku zbieżnym, co pozwala wyprostować pole i rozszerzyć go do 2,5 stopni, co obejmuje cały kadr małoobrazkowego aparatu jak Zenit czy Praktica. Spotykane światłosiły takich teleskopów meniskowych zaczynają się od 1/4.5 do fotografii do 1/8 do obserwacji wizualnych. Następnym popularnym szczególnie na rynku amerykańskim jest system SCHMIDTA-CASSEGRAINA oferowany masowo przez firmy MEADE, CELESTRON oraz kilka pomniejszych. Jego korektorem jest płasko asferyczna lub obustronnie asferyczna płytka Szmidta. System taki ze sferycznymi lustrami obarczony jest niestety komą porównywalną z Newtonem i jeszcze większą krzywizną pola co czyni go mało przydatnym do bardziej profesjonalych zastosowań, a jedyną jego zaletą jest krótka i lekka tuba optyczna. Teleskop Schmidta-Cassegraina Niestety wszystkie popularne tańsze modele posiadają te wady, a retuszowane lustro wtórne dające system wolny od komy posiadają tylko najdroższe, nowe modele naszpikowane nowoczesną elektroniką (ceny ponad 2500 $) produkowane po 1998 roku. System ten posiada też dokuczliwe odblaski od prawie płaskiego korektora. Problemowi odblasków stawiła czoło niewielka belgijska firma LICHTENKNECKER wypuszczając serię SCHMIDTÓW-CASSEGRAINÓW ze światłosiłą 1/4.5 oraz wygiętą na kształt menisku płytką Schmidta wolnych od odblasków oraz od komy. Teleskopy te o średnicy 168 mm, posiadają ogniskową 760 mm i perfekcyjne płaskie pole widzenia o rozmiarze 4.5 stopnia wystarczające do obsługi średniego formatu 6x6cm jak i do obserwacji wizualnych. Niestety i tym razem cena tego teleskopu jest dla nas nie przystępna i porównywalna z ceną małego miejskiego autka typu Cinguecento. W Polsce pewna znana firma sprzedaje dwa modele Cassegrainów 150 i 250 mm niestety nieopisanego przez producenta typu (chodzą słuchy że są to DALL-KIRKHAMY obarczone sporą komą), ale są one tak samo długie jak Newtony bo mają za mało światłosilne lustra główne, co jest po prostu błędem konstrukcyjnym. W przeciwieństwie do teleskopów Newtona światłosiła całego układu nie jest równa światłosile zwierciadła głównego tylko dalej zmienia się na wtórnym lustrze. Teleskopy te charakteryzują się małą światłosiłą (od f/15 do nawet f/25), czyli są bardzo ciemne, a co za tym idzie nadają się ledwo do obserwacji Księżyca i planet, pod warunkiem że mają udaną optykę. Znacznie gorzej widzimy w nich mgławice czy komety. Wspomniane teleskopy pewnej firmy są dosyć kontrowersyjne i posiadają maleńkie pola widzenia, niektórzy sobie je chwalą, ale inni nie pozostawiła na nich suchej nitki. Artykuł pochodzi ze strony www.astrokrak.pl. Zamieszczony został za zgodą jego autora - Janusza Płeszki
  16. Jest jeszcze jedna zaleta takiej kostrukcji w porownaniu ze zwyklym newtonem - jest przede wszystkim "ZAMKNIETA". Nie musze chyba tlumaczyc, co to znaczy dla "czystosci" lustra!
  17. Eeetaaammm... takie nieostre to :roll: hehe - wyglada na fotke z wczoraj Achhhh ci amerykanie i ich zapis daty!
  18. Z testow wynika, ze fiolet jest, ale znacznie mniejszy niz w 150 f8 achro. Tak, czy siak - nic rewelacyjnego. Wlasnie gosc kupil 140, a poprzednio mial MN 6" i w zasadzie we wszystkich mozliwych porownaniach dostal po dupie (neo). W planetach porzednie...
  19. No wiec nie. Glownym przekazem marketingowym jest to, ze w porownaniu z Achromatem ma znacznie mniejsza aberacje chromatyczna. Od razu pragne zauwazyc, ze nie ma tam zadnego szkla egzotycznego, ani chociazby ED. Ale dziwi mnie jedna rzecz. Przeczytaj sobie wlasny opis na swojej stronie (zreszta - bardzo pozyteczny) - Typy teleskopow. Masz tam nawet sporo o Neo Achromatach. Podajesz nawet jak wyglada aberacja szczatkowa w porownaniu z innymi typami refraktorow. Teraz zaczne filozofowac, a ty mnie popraw jak przesadze . Czy przypadkiem w Neo Vixena te dodatkowe soczewki nie sluza korekcji aberacji chromatycznej (a'la prosty chromacor), zamiast tego o czym piszesz, czyli korekcji pola tak jak w FSQ106. Z ta jasnoscia to tez mysle, ze to belkot marketingowy. Co ciekawe, poczytalem i doczytalem, ze powoli sie wycofuja z tych Neo. Fabryki juz ich nie robia. W sklepach koncza sie, a w wielu juz ich w ogole nie dostaniesz. Mimo, ze sam Vixen milczy, to prawdopodobnie zakonczyli ich produkcje. A na pewno tych wiekszych (130-140).
  20. Moim zdaniem to za duze obciazenie na slimaku. Albo gdzies sie smar skonczyl (zdaza sie), albo cos sie przesunelo i jest zle wywazony. Ale ja stawiam na mechaniczne powody, a nie elektroniczne.
  21. Sporo juz czytalem opini na stronach i forach takie jak nasze. Wszsyscy pisza - spectatular, amazing... Pisza ze na star party ludzie z APO nie moga sie nadziwic (mniejszymy badz rownymi aperaturami). Jest jedna wada. Tzn z zalozenia konstrukcji. Nie nadaje sie do 35 mm foto. Sa jakies patenty przerobkowe, ale standardowo nie. Zwiazane jest to z bardzo maly lusterkiem wtornym, ktore nie pokryje pelnej klatki 35 mm.
  22. "I use a 35mm Panoptic as my low power eyepiece, and the views are just spectacular. The three Orion belt stars just squeeze into the field, and everything is sharp to the edge. While this scope might not be a true Rich Field scope at f/6, it isn't to far from that. Every time I put in the low power eyepieces, I am amazed that there are stars EVERYWHERE. This is the main reason that I bought the MN61. My other scope is a Nexstar 11, and when using a 35mm Panoptic in the 11", my FOV is only about .8 degrees. That same eyepiece gives me around 2.5 degrees field of view in the MN61. "
  23. Ja mialem tez takie problemy, kiedy zle byl zbalansowany teleskop. Wtedy nadmiernie obciazal silniki. Oczywiscie sprawdz, czy zwyczajnie nie daje oporow na slimakach. Tak przy okazji - Lysy ma juz twoje pokretlo. Patrzeb na niebo i cos czuje, ze dzisiaj chyba nie spotkamy sie na wspolnych obserwacjach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.