Morth

6 godzin temu, dziki napisał:

No to podziwiam optymizm, że póki co nic Ci nie jest. Gdybyśmy mieli okazję się "pisać" za 20 lat, to daj znać jak Twoje oczy. Bardzo chętnie odszczekam swoje wątpliwości co do patrzenia przez jakąkolwiek optykę bez ochrony na Słońce o jakiejkolwiek porze dnia - bo nikomu źle nie życzę.

 

To mi też się przypomniał dowcip, tylko z branży telco:

- ile razy można spojrzeć w działający światłowód?

- dwa razy: raz jednym okiem, raz drugim

Jedynie co zmienia się do balans bieli. Po odstawieniu oka od okularu wszystko jest wyblakłe i jakby fioletowe. Takie obserwacje prowadzę pare razy do roku. Są zachody kiedy przejrzyste powietrze sprawia, że Słońce oślepia nawet jak się chowa za horyzont. Podczas takich nawet do głowy nie przychodzi mi spojrzeć na nie przez lunetę. Nigdy nie miałem uczucia zmęczonego wzroku, a kolory wracają po kilku minutach do normalnych. Szczerze zdziwiłem się taką reakcją. Przecież takie czerwone Słońce w ogóle nie oślepia jak się na nie patrzy. Dużo bardziej moje oczy dostają, gdy patrze się na białe chmury blisko Słońca, gdy jest ono  w pobliżu zenitu. Od razu łzy napływają mi do oczu wtedy.

Ja lubie oglądać zachody słońca przez lounete 65mm  na maksymalnym powiększeniu 45x. Oczywiście wybieram tylko zachody gdzie bez problemu mogę patrzeć gołym okiem na czerwone słonko. Takie obserwacje chyba nie są obarczone ryzykiem? Póki co nic mi nie jest.

Świetny jest ten entuzjazm nie tylko tłumu, ale przede wszystkim naukowców.

To ile energii dodajemy do atmosfery w miarę dobrze wiemy. To w jaki sposób ona jest dystrybuowana, między innymi do oceanów, już gorzej. Tego jakie będą skutki zwiększenia ilości energii w atmosferze (oprócz tego, że wzrosnie globalna średnia temperatura ), jeszcze gorzej rozumiemy.  A w przypadku decyzji polityczno-gospodarczych, to już w ogóle jesteśmy w ciemny zaułku wiedzy. Działania jakie podejmujemy w walce przeciwko GO, globalnie nie mają praktycznie żadnego efektu póki co. Za to mamy czystsze powietrze trochę. No ale ten pierwszy krok myśle, że trzeba było zrobić. A że są wałki. Tak było, jest i będzie, dopóki nasza cywilizacja istnieje. Jeśli okaże się, że zmniejszanie emisji gazów ciep. przyniesie pozytywny skutek, to będzie to pierwsza oznaka tego, że nasza cywilizacja może wyjść poza dotychczasowe schematy krótkowzroczności i gospodarczego drapieżnictwa. 

@cwic 

Ależ demagogiczne frazesy.

CHmurki z ca. 160   210 km. To są te między Łodzią a Warszawą  Brodnicą a Mławą.

A mi sie nie podoba tak jasna podłoga.

Dla mnie ciut za bardzo przygaszone jasne obszary.

Pewnie nie zależy Ci na efektowności, ale może mocna latarka z boku w ciemnym pomieszczeniu dałaby bardziej spektakularny efekt?

chodzi o to, że pochyla się w sposób niezgodny z tym jak wyobrażamy sobie prostoliniowe promienie światła od słońca.

Zbyt wszedł we wątek, napisał i rozwiał wątpliwości, których nikt nie miał.

 

nie ma takiego odwzorowania!

 

zakładam że chodzi o pokazanie na zdjęciu czyli na czymś małym i płaskim.

podobnie jak nie można pokazać mapy kulistej ziemi na płasko bez jej zniekształcania, tak nie można również bez zniekształceń pokazać szerokiego pola widzenia w zmniejszeniu.

 

Nawet zdjęcie, na którym jest wszystko powyżej horyzontu, ale obejmujące powiedzmy 90 stopni (czyli tyle ile powyższa panorama)? Jak patrze ponad horyzont to przecież przyjmuje perspektywę płaskości sfery, czyli tak jak zdjęcie.

panorama śliczna ale trudno ją traktować jako odwzorowanie naszego postrzegania, skoro w naturze w takich okolicznościach nigdy nie zobaczymy krzywego promienia światła. czyli jesteśmy lepsi niż panorama, widzimy prawdziwiej

z drugiej strony, właśnie taka panorama (cylindryczna) pokazuje co widać na zdjęciach robionych w różnych kierunkach - na przykład że promień biegnie "pod górkę" w stronę słońca, mimo że słońce jest niżej... i potem wystarczy księżyc żeby pojawiły się kłopoty!

To jakie odwzorowanie pokazałoby naszą perspektywę?

Przypomniałem sobie, że taką panoramę zrobiłem złożoną z kilkunastu wertykalnych zdjęć.

Jak widać horyzont jest płaski a promienie rozchodzą sie w zakrzywiony sposób. Można sobie wyobrazić na fotce Księżyc z lewej lub prawej strony. Niestety jest to ułomność naszego mózgu, której nie da się obejść. Musze powiedzieć, że niepokojąca jest ta iluzja, bo sugeruję, że nasze postrzeganie rzeczywistości jest dość wąskie.

Po jakimś czasie to się staje wręcz intuicyjne. Jeśli umieścić by świecącą kule takiej wielkości i w takiej odległości od obserwatora, aby wydawało się, że jest zachodzącym Słońcem, to wtedy terminator byłby właśnie skierowany w stronę naszej kuli. Skoro tak, to jak terminator (linia prostopadła do niego) Księżyca w omawianym wyżej przykładzie może wskazywać Słońce, które znajduję się w odległości 150 mln kilometrów, a my stoimy na kuli?

Ta zima nie jest zbyt chłodna. Raptem na kilka dni temperatura spadła poniżej -20°C. Jeszcze kilka lat temu takie temperatury utrzymywały się 2-3 tygodnie. Teraz zimy są wyraźnie cieplejsze.

Styczeń ma do tej pory anomalie około -2 średnio dla całej Polski dla okresu bazowego 1981-2010. Na północy 0 na południ nawet poniżej 4. Grudzień miał lekko na plusie. W porównaniu do ostatnich zim, to jest ona widocznie chłodniejsza średnio.

@Hamal, może wyże częściej się tworzą i są trwalsze? Trzeba by przeanalizować dane.

Może już ktoś wspominał, jednak nie mam czasu czytać całego wątku, mianowicie od 2-3 lat, ku mej uciesze spostrzegłem, że bardzo żadko muszę walczyć na teleskopie z wiatrem, kiedyś często zdażały się średnio wietrzne noce, gdy delikatne podmuchy psuły klatki, obecnie jak nie ma wichury, że dachy zrywa to jest totalny bezróch. Myślę, że ten fakt może nie być bez znaczenia dla utrzymującego się od pewnego czasu syfu psującego nam klarowność nieba.

Ciąg przyczynowo-skutkowy jest prosty. W tym roku mamy chłodny okres zimowy, a to jest zawsze konsekwencją napływu chłodnych mas kontynentalnych lub osiadania mas powietrza z intensywnym radiacją temperatury w nocy. Z kolei te zjawiska są związane z osłabioną cyrkulacją strefową, która przynosi nam zawsze wiatr.

. Ja jestem bardzo przywiązany do swojej wolnej woli

Która jest iluzją.

Z moralnego punktu widzenia, jeśli istnieją silne przesłanki za tym, że brak reakcji na przyspieszające globalne ocieplenie będzie miało większe negatywne skutki dla większości ludzi w przyszłości niż teraźniejsze skutki determinowane podjętymi środkami mającymi przeciwdziałać tym zmianom, a nie podejmuje się takich środków, jest postawą negatywną.

Wyborową czytacie? Fuj.

A co? Napisała, że Taurydy to wina pisu?

Artykuł bardzo ciekawy, ale nagłówek jak z onetu czy innej interii. Choć pewnie kierowałeś się zasadą celu uświęcającego środki.

Gratuluję publikacji.

Na Ukrainie jest 14 czynnych reaktorów starszej generacji i nikt nie ma obaw. To że jest to Białoruś nie oznacza, że powinieneś traktować to państwo z jakimiś uprzedzeniami.

 

O ilu awariach nie wiemy? Francja pokazała, że możemy nie wiedzieć o wielu.

W Fukushimie awaria nastąpiła w wyniku tsunami, a w Czarnobylu to błąd ludzki.

Projekt zakładał, że elektrownia wraz z generatorem do chłodzenia zostaną zbudowane 20 metrów wyżej. Ktoś z bliżej mi nie znanych przyczyn postanowił to zmienić.

W Fukushimie oraz Chernobylu czynnik ludzki zawinił i to jest największy problem tego typu przedsięwzięć.

Białoruś kończy budowę pierwszego reaktora w 2019 a drugiego w 2020. Czy Białoruś stać ? Pewnie nie.

Ja mam nadzieję, że ich stać na zbudowanie dobrej elektrowni jądrowej.

Ktoś kto zaobserwował obiekt oddalony o 301 km nie może brać udziału w ankiecie

Halo tak silne, że zakrzywia nawet świerki.