Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1. Myślałem, że takie rzeczy (jak w tym linku) to już wiadomo ;) Daję Lajka z przyjemnością bo ciekawe ale "wielkie" to może za wielkie słowo (kto wie jak bardzo to trafne), niemniej rzeczywiście widać wzajemne uzupełnianie/wspomaganie się neurologów i informatyków.

    Przypuszczam, że to ciut ułatwi to niezwykle ciężkie (jak pokazałem w moim poprzednim poście praktycznie niewykonalne) zadanie ludziom z HBP.

    Pozdrawiam

    p.s.

    Skoro już zabrałem głos to dodam coś na luzie.

    niektórzy mogliby wyciągać wniosek, że pewna programowa tajemniczość HBP wynika z niecnego zamiaru Markrama stworzenia supergeniusza, który da mu absolutną władzę nad światem ;)

    Na szczęście wywnioskowałem, że nie da rady i śpię spokojnie.

    A może on zagwarantował sobie tajemnicę (nawet przed kontrolerami UE) aby ktoś tego nie wykorzystał robiąc eksperyment "równoległy" celem opanowania świata.

    W takim razie urzędnicy dali się nazbyt nastraszyć (moim zdaniem).

    Choć jak wszędzie uczestnicy projektu i kontrolerzy nie powinni wynosić dokonań "na zewnątrz".

    To wszystko było na luzie :)

  2. Obrazek trzeba kliknąć bo to gif. Nie, jednak nie trzeba. Życie jest pełne niespodzianek :D

     

     

    Pani wraz ze swoją suczką pojechała na wczasy. Już pierwszego dnia na spacerze za suczką zaczęła się uganiać cała sfora psów.
    - Wracamy do ośrodka - decyduje pani - w końcu to ja jestem na wakacjach.


    lekarz do pacjenta:
    - Wirusy wcale nie są takie groźne, jak się na ogół uważa. Codzienne ćwiczenia gimnastyczne i oddechowe po porostu je zabijają.
    - Być może, panie doktorze. Tylko jak ja mam je zmusić do tych ćwiczeń ?

     

     

    taneczny_boks_2015-11-03_19-36-36.gif

    • Lubię 3
  3. Toś wyszukał Danielu. Brawo. Zwięźle mamy tam cały ten wątek (od strony optymistów). I kto tam się wypowiada. Nasz Adam! Kto nie wejdzie w powyższy link Paethera (przed postem Wojtka) ten dużo traci!

     

    To powiem, że ja bym marzył, żeby te nieśmiertelne istoty AGI wbrew trudnościom się udały. Bo przeżyją wszystko, nawet białego karła.

     

    Przypuszczam jednak, że tamten portal miałby problem gdyby pojawili się tam krytycy tego optymizmu (niechby tak skromni jak moim przed-poprzednim postem)

    Temu sztucznemu organizmowi symulowanemu lub nawet realnie zbudowanemu nie tylko trzeba przewidzieć (lub zasymulować) oczy, uszy, palce itp ale też go wychowywać jak dziecko.

    Lata pracy imho. Kosmiczne wydatki. Nie uda się przed zniechęceniem inwestorów (kiedykolwiek bądź).

    Pozdrawiam

    p.s.

    i postaram się już nie za często krakać ;)

    Na mój post co go "re-cytuję" nie roszczę sobie praw autorskich. Można go cytować jako głos jakiegoś przypadkowego dyskutanta w necie. Jeśli się Adamowi przyda to proszę bardzo.

    aaaaaaaaaa.jpg

  4. Dość blisko od nas (39 lat świetlnych) znaleziono planetę podobną do Wenus, która jednak okrąża swojego czerwonego karła bardzo blisko i jest jeszcze gorętsza.
    Wielką zaletą tego odkrycia jest możliwość testowania na niej sposobów badania atmosfery takich planet, które to sposoby zostaną wykorzystane w teleskopach nowej generacji - właśnie przygotowywanych.
    Cząsteczki w jej atmosferze "odciskają" podpisy chemiczne w świetle gwiazdy które przez nią przelatuje.
    Czerwone karły są 10 razy częstsze niż inne gwiazdy i dlatego ​​ich planety są obiecującymi kandydatami do badań wyszukujących planety z życiem.
    Obserwacje będą jeszcze lepsze gdy ukończony zostanie na Ziemi teleskop z 40 metrowym lustrem, a w kosmosie pojawi się James Webb Space Telescope (2018 rok).
    Obserwacje na falach bardziej podczerwonych niż realizowano teleskopem Hubble'a będą nieść więcej informacji.

    http://www.bbc.co.uk/news/science-environment-34791487



    ven2.jpg

    • Lubię 1
  5. W najnowszym świecie Nauki (z listopada) jest cały artykuł o omawianym tu wielokrotnie europejskim projekcie HBP (Human Brain Project) za ponad miliard euro.
    Przechodził on ciężkie chwile w ostatnich latach i popadł w chaos gdyż od dłuższego czasu pojawiła się słuszna jego krytyka. Jego lider, pomysłodawca i główny dysponent środków, znany naukowiec Henry Markram, naobiecywał urzędnikom europejskim nierealistycznie wiele wielkich pożytków, osiągnieć jakie miał przynieść ten program, zdobył ich zaufanie i uzyskał nieprawdopodobnie szybką ścieżką (w której zapewniono anonimowość ekspertom polecającym to) wielkie finansowanie. Co ciekawe wszystkie ciała, które miały kontrolować wydawanie środków były od niego lub jego współpracownikow zależne (człowiek ów okazał się mega-skuteczny w pozyskiwaniu i prawie dowolnym dysponowaniu środkami) :D Teraz sytuacja się trochę zmieniła. Powstała komisja mediacyjna która wdraża bardziej niezależne kontrolowanie i ocenianie działań realizowanych przez Markrama. Jego optymizm co do symulacji mózgu uważa się za przesadzony (obiecanki na wyrost). Program może jednak przynieść coś dobrego bo zakłada też staranne zbieranie ogromnych danych oraz stworzenie wartościowych modeli matematycznych. Zmuszono Markrama do przywrócenia wyrzuconego przez niego podprojektu z dziedziny neurobiologii kognitywnej.
    Po prostu społeczność europejskich neurobiologów się zbuntowała i wymusiła trzeźwą kontrole tego projektu.

    Na reputacji Markrama ciąży jeszcze drobny zarzut, że jego sława i zaufanie doń wynikało też z wcześniej zrealizowanego projektu odnośnie kawałka mózgu, a tymczasem nie opublikował on dotąd pełnego raportu z tego przedsięwzięcia w żadnym renomowanym czasopismie naukowym.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Wszystko co powyżej napisałem, jest w tym artykule. Ja tylko napisałem to zwięźle, innymi słowami. Przetłumaczyłem "z polskiego na nasze".

  6. Te linki opisują w zasadzie to co Ty tu napisałeś. I teraz napisałeś:

    >>> W przypadku cyfrowej symulacji możemy łatwo strukturą manipulować, czy uczyć go znacznie szybciej, i każdą umiejętność będzie "odkrywał" tylko raz, bo jak wiadomo, komputery mają tę przewagę na biologią, że potrafię nie tylko zapisywać to na "dysku", ale też sprawnie się tym dzielić z innymi komputerami.

    No ale nie w przypadku tak zaplanowanych symulacji jak to pisze w linkach bo to po prostu symuluje się synapsy, neurony, wzrost mózgu (to informacja wywnioskowana z tego co napisałeś)

    Informacja (nauczona) zostanie zapamiętana o tylko tylko o ile utrwali sie jakoś w tych pielęgnowanych/pamiętanych przez komputer symulujący wirtualnych komórkach nerwowych.
    Co gorsza trzeba zadbać o symulację komórek siatkówki i pnia wzrokowego bo jak inaczej rosnący wirtualny "embrion" nauczy się kształtów i rzeczy?
    Pień słuchu tez trzeba.Wole nie zgadywać co zrobi się z pniem czucia (dotyku).
    O sukcesie (który wydaje mi się teraz jeszcze trudniejszy) zadecyduje wiedza o mózgu i ilość uwzględnianych rzeczy.
    To będzie ogrom nawrotów bo czuję, że parametrów jest sporo, i rezultaty zazwyczaj bardzo zabawne / smutne.

    Przy takich założeniach "naturalistycznych" tych symulacji nie ma innej drogi poznania internetu tylko przed tym wirtualnym dzieckiem (jeśli jakimś cudem będzie sensowne to dziecko - w co absolutnie nie wierzę w najbliższym dziesięcioleciu) postawić (zasymulować) trzeba będzie wirtualny ekran, klawiaturę i komputer dołączony do internetu.

    Skąd ono "weźmie" palce do naciskania klawiszy?

    Dodam, że to dziecko trzeba nauczyć angielskiego i dać mu możliwość "mówienia".

    Ogrom problemów!

     

    Generalnie jest oczywiste, że tworzymy coś nieco podobnego do ludzkich mózgów ale na pewno innego - swego rodzaju zabawa raczej.

     

    Jak piorun uderzy w pobliżu to jeszcze ciekawiej/straszniej będzie.

    Pozdrawiam

  7. Tylko uściślijmy - jeśli rozpatrujemy symulację materialnego sztucznego mózgu, czyli taką ścieżkę - cyborgi wolałyby czasem pochodzić sobie bez zasilania ;)

    - sens miałoby tylko wyhodowanie sztucznego mózgu ZE SZTUCZNYCH, LEPSZYCH, SZYBSZYCH ITD komórek. Inne materiały ;)

    Mierzmy (słusznie) wysoko!

     

    Jest też ta druga ścieżka.

    To czuję, że te 1.6 mld euro raczej da zarobić około-informatykom a nie inżynierom materiałowym (choć tym też trochę) a myślałem że odwrotnie. Może się mylę. Nieważne :)

     

    Pozdrawiam

     

     

  8. Wydaje mi się ze częściowo odpowiedziałem na to w poprzednim poście (załączam skan), co wleciał przed chwilą, ale dziękuję za analizę i wiadomości ze świata, których istotnie nie znałem. Powtórzę, Mózg to nie tylko neurony (także inne komórki, tkanki i płyny) ale zgadzam się, że i inne obiekty da się symulować tylko nie jest to już takie banalne.

    Pozdrawiam

    aaa.jpg

  9. Hmm. Ciekawe. No dobra. komputer neuron po neuronie (wirtualnym) ustala stan mózgu w kolejnej mikrosekundzie. kawałkiem mózgu jest wirtualna siatkówka i ucho wewnętrzne.
    Problemy: normalny mózg uczy się gdy rośnie. Nie można zrobić od razu dużego (wirtualnego) mózgu bo on będzie kompletnym chaosem.
    Mamy tu przemyconą digitalizację. Ten mózg jakby mruga. Istnieje. Potem komputer liczy zmiany i znowu istnieje, a rzeczywisty mózg nie "usypia" cały na mikrosekundę. ciężko będzie.

    Może już lepiej zrobić te komórki naprawdę. Przypominam, że nie tylko neurony!!

     

    Co do idei to ja zgadzam się że teoretycznie może się udać trwały sztuczny mózg na poziomie świadomego naukowca ale jest to skrajnie trudne i dramatycznie trudne jest potem do dotestowanie na jego wiarygodność (odpowiedzialność). Sądzę ze ludzkość straci setki miliardów i uzna że gra nie warta świeczki.

     

    Pozdrawiam

    p.s.
    i troche chyba odpuszcze sobie ten wątek z braku czasu

  10. Niesety nadal nie rozumiesz, jak działa dzisiejsze AI, czy algorytmy genetyczne (rekurencyjne, ewolucyjne). Nikt nie oprogramowuje algorytmu, który opisuje, co dokładnie ma robić komputer. To irracjonalne :) To komputer tworzy algorytmy i je ewoluuje przez tysiące symulowanych pokoleń. Doucz się proszę, a potem przyjdź do pogadamy. To nie jest miejsce na tłumaczenie, jak działają podstawowe mechanizmy machine learningu, a to jest konieczne, żeby spekulować, czy mogą one w kolejnych iteracjach samodzielnie stworzyć AI.

     

    Polecam skończenie chociaż tego kursu ze Stanfordu - to najlepszy początek: https://www.coursera.org/learn/machine-learning/

     

    AI nie ma nic wspólnego z biologicznym tworzywem budującym mózg. Ono z natury rzeczy jest upośledzone, bo ewolucja miała ograniczone możliwości. Przykład: pełna symulacja tego, jak działa ludzki system analizy dźwięku w mózgu, wymaga znacznie mniej mocy komputerowej, niż odpowiednik biologiczny w mózgu człowieka. Inne eksperymenty potwierdzają, że jesteśmy w stanie zmniejszyć wymagania i nawet to słynne już 10^14 prawdopodobnie nie będzie potrzebne. Da się to zrobić prościej.

     

    Żeby nakierować Ciebie na ten tok myślenia proszę odpowiedz na pytanie: ile danych siedzi w DNA z którego powstaje kosmicznie skomplikowany mózg?

     

    Ależ ja zdawałem sobie sprawę, że (skromny a nie zadufany w sobie) informatyk nie pisze jak ma "myśleć" komputer, tylko pisze algorytmy symulujące działanie wirtualnych komórek (różnego typu - nie tylko neurony grają role - jeśli naśladujemy mózg). Problem w tym że najwyższej klasy eksperyment będzie jednak materialny, przestrzenny, ze specjalnie zbudowanych sztucznych komórek (ale drogi do bólu). Symulowanie zdarzeń w trójwymiarowym mózgu żałośnie liniowymi (nawet wieloma) procesami to nie to samo, to droga przez grząski beton. Ilość informacji DNA decydującej o końcowym kształcie mózgu w istocie jest mała i dlatego mamy wielu podobnych ludzi na świecie. Oczywiście przemilczałeś DNA mitochondriów, które płynie tylko od mamy i pewne inne własności komórki rozrodczej które mogą być nieco inne u różnych ludzi nawet z tym samym DNA, i różnicować mózgi nawet gdyby były to dzieci dwóch bliźniaczek jednojajowych wydanych za mąż za dwóch bliźniaków jednojajowych.

     

    Pozdrawiam

  11. >>> stanowię właśnie tę część społeczeństwa.

    Hamal, przyznałeś się do seksu i chlania? ;)

     

    W tym wątku nastąpiło pomieszanie spraw. Klasyczny komputer, nawet wieloprocesorowy i oprogramowywany przez błyskotliwych informatyków łudzących się, że potrafią dobrze panować nad wielowątkowością jest żałośnie "płaskim" rozwiązaniem i żadne algorytmy nie zasymulują na nim trwale funkcjonującego Einsteina który zacznie rządzić światem wysyłając swoje wirusy do internetu. To jednak musi być "organizm" wielo- i różno- komórkowy.

    Czyli sam wzrost szybkości nie załatwia sprawy.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Przeludnienie planety może okazać się problemem, wtedy trzecie dziecko w rodzinie będzie przywilejem dla bogatych (licytacja prawa - cena ustalana przez światowy rynek)

    sroo.jpg

  12. Tylko skąd robot do sprzątania, nieświadomy, będzie wiedział, że przyszłość jest dla ludzi ważniejsza niż przeszłość? :)

    "Wybory sprowadzają się do puli zaprogramowanej przez mniejszość" - nieprawda - kilka lat temu pojawiła się tam Tea Party, więc w internecie ludzie mogą się skrzykiwać i zakładać dowolną partię.

     

    I jeszcze jedno. Piramda Heopsa czyli prawdziwy sztuczny mózg (zgodny ze wspomnianymi wizjami, a la "komórkowy") w garażu się nie zmieści. Zwłaszcza, że coś musi jeszcze mozolnie to poukładać. W organizmie ludzkim dokładanie komórek zajmuje około 24-lata. Może dlatego jest niedestrukcyjne, bezszokowe. Miniaturyzacja budulcowych komórek (rożnego rodzaju - dodam) to gigantyczne zadanie. Na koniec, gdyby nawet jedna bogata osoba miała zapewnione dostawy takich "komórek" (ciekawe, ciekawe skąd i za ile) to pozostaje kwestia, który eksperyment da trwale mądrego geniusza - kasy i cierpliwości nie starczy temu pomysłowemu Dobromirowi.

     

    Pozdrawiam

     

  13. A wszedłem, żeby poprawić "miliardy miliardów" na "tysiące miliardów" i nie zdążyłem :(:)

    Ja to tak prosto myślę. Duża Elektrownia Atomowa to może być koszt rzędu 10 miliardów euro. W sumie prozaiczne urządzonko. To oznacza, że startując od obecnego stanu gucio-prawdopodobne jest, że pierwszy model za 1.6 miliarda euro będzie sensowną namiastką świadomego człowieka, trwałego, który nie rozsypie się po sekundach czy godzinach testów. Mózg ludzki ma wiele bilionów komórek. Niekóre bardzo długie i rozczłonkowane. Kazda sporo potrafi. Zgaduję ze dzisiejszymi możliwościami to mózg byłby wielkości piramidy Heopsa x 100? ;)

    Pozdrawiam

    p.s.

    resztę z uwagą czytam - te linki są super

     

     

  14. Kompletnie nie rozumiesz sytuacji.

    Maszyna sprzątająca "inteligentna" jest bardzo kiepską maszyna jesli nie ma świadomości i nie może zobaczywszy bilet na mecz porozmyslac sobie:

     

    - czy ja nie chciałbym wyrzucić ten papierek do kosza bo jest fajny bo ....

     

    W momencie go po świecie będą chodziły na wolności wyposażone w silne ręce roboty ze świadomością to już będzie następny etap.

    Ten OCZYWISTY = INTELIGENTNIEJSI OD LUDZI 100% sztuczni POST-LUDZIE szybciutko wyeliminują ludzi w trosce o dobrze pojęte własne bezpieczeństwo.

     

    My z Adamem dyskutujemy zamach na demokrację superbogaczy z Doliny Krzemowej i "fabryki" na etapie gdy jeszcze nie stał się cud i nauczono się produkować sztucznych ludzi, świadomych, godnych zaufania (co jest imho niewykonalne bo testowanie modeli będzie kosztować coś typu miliard miliardów euro zanim powstaną udane - czyli nigdy).

     

    Pozdrawiam

  15. Sądziłem, że padnie tu argument o blokerach w mózgu, które nie dopuszczają żadnych sensownych nanomolekuł przez układ krwionośny. To faktycznie problem, do tego używany w każdej literaturze jako potencjalna bariera dla rozwoju nanotechnologii w mózgu (wielu naukowcu podobnie jak ekolog używa stwierdzenia - NIGDY się to nie uda). W ostatniej książce padła optymistyczna data, że taką barierę ludzkość powinna w końcu shackować w ciągu najbliższych 10 lat.

    No i co ja dzisiaj biedny czytam? Opadła mi szczęka:

    http://www.inquisitr.com/2552192/canadian-doctor-first-to-break-blood-brain-barrier/

     

     

     

    Nie doceniasz mnie. Padł. Pisałem tu o tym. :) Fakt że zaryzykowali i udało się przełamać i podać duże leki (pewnie nie bez skutków ubocznych, może wjechały tam jakieś bakterie lub wirusy).

     

    Wracając jeszcze do drugiej sprawy, o której wspomniałeś, że "fabryki" to nie ta bajka gdy jest już nanorobotyka i AI (ale jeszcze są ludzie którym można odebrać demokrację).

    Wydaje mi się, że nawet gdy ludziom będą towarzyszyły liczne roboty AI oraz nanotechnologia i nanobiologia będą znakomite to i tak pewne rzeczy, materiały, detale będą nadal potrzebne w większych ilościach i będą powstawały w fabrykach. Oczywiście będą to inne rzeczy. Te roboty AI nie będą jeszcze (na tym etapie) świadome, pełne wiedzy ogólnej o wszystkim, wiec do pewnych prac w tych fabrykach będą jednak potrzebni ludzie.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    example

    Sprzątaczka nie ma prawa wciągnąć odkurzaczem biletu na mecz, który szef przypadkiem strącił na podłogę. Robot wciągnie i pozamiatane.

    aj2.jpg

  16. Nie wiem czy Ta odpowiedź jest dokładnie "na temat" ale poważnie rozważałem wczoraj

    http://www.dwpwn.pl/produkty/874/

     

    i rozważam kupienie jednej z nich pod choinkę dla co najmniej jednej osoby. Mimo, że drobiazg - dywagacje o godnym zaufania 100% sztucznym mózgu mającym pełne prawa działania uważam za nietrafne (znikome szanse). Ale, konkurować będzie z NIEISTOTNE Wimmera - jest tu taki wątek:

     

    http://astropolis.pl/topic/50049-nieistotne-moja-debiutancka-ksiazka-prosba-o-wsparcie/page-6?do=findComment&comment=595633

     

    Może jakoś to pogodzę ;):)

     

     

    Obie pozycje dotykają zresztą dalekiej przyszłości.

    Nawiązujac do Twojego bojowego awatara Adamie zażartuję jeszcze

     

    Kto by pomyślał, że ustawi się taka walka: Wimmer kontra Adam Jesion,

     

    Pozdrawiam.

    p.s.

    To oczywiście żart także dlatego, że Wimmer w realu zna sztuki walki i nikt rozsądny z nim by nie walczył :)

    Ale w Matrixie, który jest chyba ostatnim etapem wizji Adama, kto wie ... ;)

    p.s.2.

    Miałem okazję porozmawiać o tych koncepcjach ze "zwykłą" osobą. Mającą ogląd na pracę kucharzy i sprzątaczek. Powiedziała, że nie wyobraża sobie robota, który dobrze posprząta typowe pomieszczenia. Nie tylko proste powierzchnie tam istnieją. Są rzeczy różnej rangi, niebanalne jest wycieranie kurzy, itd. Z tym bezrobociem nie będzie tak źle :)

    aj.jpg

  17. Na Plutonie zlokalizowano przypuszczalne wulkany z lodu, które okresowo wyrzucają zimne (z naszego punktu widzenia) błoto azotowo-wodno-amoniakowo-metanowe.

    Struktury towarzyszące domniemanym wulkanom są podobne do struktur obok znanego wulkanu na Marsie.

    Hipoteza zostanie dokładniej sprawdzona gdy napłynie więcej danych, których jeszcze sporo czeka na przesłanie.

    http://www.bbc.com/news/science-environment-34771168

    Pozdrawiam

    plwul.jpg

    • Lubię 7
  18. Fabryki w ogólniejszym sensie, np fabryki nowoczesnych urządzeń szpitalnych, ostatecznie rodzinki tych kilku bogaczy co zastąpią demokrację w USA królestwem z królem Bill Gatesem, muszą mieć szpitale z nowoczesnymi oddziałami, maszynami i tak dalej. Stu czy nawet kilka tysięcy bogatych ludzi nie da rady obsługiwać bezzałogowo komfortu jaki ma ich nadal otaczać. :)

    Pozdrawiam

    p.s.

    W zasadzie jednak istniej kraj gdzie demokracja przegrała - Korea Północna - ale jej władcy korzystają ze sprzętów i usług oferowanych przez firmy istniejące w nowoczesnych krajach jednak demokratycznych! Całkowicie niedemokratyczna planeta nie powstanie zatem bo Amerykanie (ci zwykli) nie odpuszczą demokracji a "Kurzweil" nie odważy się ich wszystkich pozabijać.

    p.s.2.

    To jest moja polemika z hipotezą Szuu; ja nie wiem i nie twierdzę, że Kurzweil ma aż tak despotyczno-mordercze zamiary ;)

  19. Udowodniłem w kilku postach, że nigdy nie powstaną sztuczne mózgi które będą na tyle stabilne i wiarygodne, żeby powierzono im władzę nad broniami

    To oznacza, że nawet jak bogacze zdobędą ultra silne bronie (strącające rakiety Rosji i Chin z kosmosu) i będą mogli zabić dowolny kraj bombami gazowymi implozyjnymi - bezkarnie

    to i tak w swoim kraju będą musieli zmierzyć się z walkami ulicznymi miejskimi, a tam trzeba uważać żeby nie zabić przypadkiem swojego wujka czy kuzynkę.

    Nie da się spacyfikować mikro-dronami demonstracji politycznej w miastach USA gdyż wszyscy ludzie mają jakichś krewnych poza elitarnymi bazami wojskowymi.

    Teoretycznie Bill Gates, Kurzweil i inni bogacze, także jakiś arcywybitny z Polski mogą zebrać swoje rodzinki w bazie w USA i zabić wszystkich ludzi na świecie.

    Tylko kto potem będzie obsługiwał fabryki itp? :D

    Dlatego demokracja nie da się zabić :)

     

    Pozdrawiam

  20. nie sądzę, żeby tak prosty związek unieśmiertelniał komórki nerwowe lub odtwarzał (nowe), choć może troszkę wydłuża ich działanie lub wydolność, coś a la kawa.

    Ostatnio naukowcy (bodajże w Świat Nauki) opracowali zalecenie dla ludzie starszych - witamina D - gdyż ona ma spowalniać niektóre typowe zmiany chorobowe neurologiczne u osób starszych.

    Nie jest tajemnicą, że bardzo biedni ludzie to najlepiej się nie odżywiają bo w chlebie i ziemniakach nie ma wszystkiego co trzeba ;)

    Pozdrawiam

    p.s.

    Przy okazji przypomnę, że wg badań sprzed kilku lat na zachodzie spośród wszystkich zażywanych witamin i mikroelementów jedynie selen okazał się zauważalnie statystycznie wydłużać życie.

    Ja zażywam selen organiczny dzień w dzień od 30 lat (ale tylko jedną tabletkę) i jest to jedyne co zażywam, i jeszcze się nie zatrułem ;)

    Choć może nadużywam banany (jeden prawie codziennie)

    Przypomnę też, że badania telomerów wielu par brytyjskich bliźniakow dowiodły ze 90 minut intensywnej gimnastyki w tygodniu wydłuża życie (tkankowe) prawie o dziesięć lat!

    sn.jpg

  21. Tak. Fejs jest bardzo zaborczy i wścibski.

    Jeszcze raz, uważniej, przeczytałem ten tekst Wyborczej gdzie cytowano wspomnianego "cyborga". To prawda, że świat się szybko zmienia, jak ubiory sportowców, i ta analiza historii jest ciekawa i nawet gdzieniegdzie trafna - choćby to, że teraz może być inaczej i większość ludzi straci znaczenie i siłę ekonomiczną, militarną oraz (rzekomo) polityczną. To ostanie jest trochę wątpliwe bo mamy jednak demokrację, i co prawda do dużych mediów trudno się przebić nowym partiom ale właśnie internet może je promować i wzmocnić demokrację.

    Natomiast reszta to insynuacje futurologów-historyków co udają, że tylko rozpatrują różne możliwości. Wynikają one z ich nieprofesjonalizmu. Ci ludzie nie są jednak ani fizykami ani genetykami ani neurochirurgami itd.

    Przykład.

    Około dwa lata temu byłem na wykładzie młodego człowieka robiącego w technologiach kosmicznych. Wykład dotyczył dokładnie zmian i perspektyw w przyszłości.

    Opowiadał wszystko to co w tym artykule oraz Adam wcześniej. Wykładowca (cytując najlepszych) emitował takie wizje jak ta, że docelowo post-ludzie będą decydować kim są ("zmieniać swoją płeć, osobowość" itp) i w której galaktyce chcą przebywać. Opanują skoki miedzy galaktykami :D :D :D TO JEST TOTALNA BZDURA.

    Ewidentny dowód, że ci futurolodzy są "ciency", powierzchowni, niekompetentni(sic!). Tak samo pseudo-rozsądne mogą być te teoryjki owych futurologów o nieśmiertelności bogatych ludzi, a już zdecydowanie wizja z nieśmiertelnymi, superinteligentnymi, świadomymi cyborgami dominującymi świat.

    Dwa miliardy euro na ten projekt przyniosą drobne ulepszenia w leczeniu niektórych chorób mózgu i tyle. Jakiś zautomatyzowany kiosk ruchu. Góra urodzi mysz.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Jedyne co mnie tu wzruszyło to informacja Adama, że ponoć udaje się znacznie wydłużać życie myszy. Pamiętajmy jednak, że nie wiemy jak "mądra" była ta mysz o dłuższym życiu.

    Ludzka tkanka nerwowa starzeję się w innym sposób niż inne tanki. Komórki nerwowe generalnie nie potrafią się już dzielić aby skutecznie uzupełniać śmierć sąsiadki, być może jest to nawet bez sensu bo ich wydłużony kształt utrudnia włączenie nowej komórki w sieć. Inne komórki dzielą się uzupełniając straty ale (o czym wspomniał Adam, że próbuje się pokonać to ograniczenie) skracają się telomery i takich podziałów może być tylko kilkadziesiąt pokoleń. Cóż jednak z tego ze uratujemy bogatemu starcowi mięśnie jak mózg "nie tego" ;)

    teni.jpg

    ew.jpg

  22. Jednak przeczytałem artykuł linkowany przez Szuu.

    Kurzwell (w Dolinie Krzemowej) kreuje nowe "religie" te które naprawdę będą znaczyć. :D;):P

    W Japonii są ludzie co z małżonkiem są tylko w łączności wirtualnej i tacy co nigdy nie wychodzą z domu. Oczywiście jest tam w tym artykule też SF o nieśmiertelności ludzi oraz o nowych ludziach ale to już skomentowałem w poprzednim poście (szansa na udanie się jest - imho - znikoma - ludzkiego mózgu nie uda się unieśmiertelnić raczej). Pozostaje istotnym problem ludzi bezrobotnych. Tak. :(

    Bodajże Finlandia chce teraz zapewnić każdemu człowiekowi z mocy państwa pensję na przeżycie.

    Ten wątek Wojtka jest też o śledzeniu nas wszędzie przez wielkie lub tajemnicze siły - muszę się zgodzić że wszystko co robimy w necie lub przez komórkę lub w miejscach z kamerami jest skanowane a nawet zapamiętywane - choć nie w Polsce.

    Dlatego nie piszę C I A, b o m b a, t r o t y l, m a r i h u a n a, jak nie muszę :D

     

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.