Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1. Wszyscy wiemy, że w celu oszczędzania paliwa sondy wysyłane w daleki kosmos przyspiesza się niekiedy w oparciu o manewr bazujący na tak zwanej asyście lub procy grawitacyjnej. Sonda co prawda po minięciu planety ma względem niej tę samą prędkość ale względem Słońca już nie (większą!). Traci na tym troszeczkę mijana planeta. Można też hamować sondę wtedy planeta troszkę zyska.

     

    Takim manewrem można też zmieniać położenie naturalnych obiektów US.

     

    Don Korycansky z Uniwersytetu Kalifornia zaproponował wykorzystanie wielokilometrowej planetoidy do odsunięcia Ziemi od Słońca gdy jego stopniowo zwiększająca się moc promieniowania zacznie czynić życie na Ziemi nieznośnym.

     

    Po odpowiednio sprytnym zmodyfikowaniu trajektorii jakiejś planetoidy co kilka tysięcy lat mijając Ziemię przesuwała by ją na minimalnie dalsza od Słońca orbitę, a sama ”uzupełniała energię” podczas następnego przelotu obok Saturna lub Jowisza. Na spory efekt trzeba długo ale realistycznie długo czekać - wystarczy odpowiednio wcześnie zacząć.

     

    Najskuteczniejszą metodą zmieniania trajektorii planetoid wydaje się, odpowiednio wczesne, staranowanie ich przez masywny, rozpędzony statek kosmiczny choć są inne metody - na przykład systematyczne oddziaływanie na nią lub z niej (odrzut?).

     

    Po etapie czerwonego olbrzyma zapewne takim samym manewrem można coś zbliżyć do białego karła, by żyć na tym czymś bliżej tej małej już gwiazdy, nadal nazywającej się jednak "Słońce".

     

    Inspiracja

    http://www.swiatnauki.pl/8,472.html

    http://www.deltami.edu.pl/temat/astronomia/2014/06/29/Proca_grawitacyjna/

    Obliczenia własne (taranowanie)

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Oczywiście nie wyczerpałem tematu, jest jeszcze Mars, i inne ciała kosmiczne mogące gościć ludzi w przewidywanych trudnych chwilach

    (włącznie ze skutkami lekceważonego non stop globalnego ocieplenia co - w końcu - doprowadziłoby do nagłej emisji siarkowodoru z oceanów zabijającej 80-90% organizmów lądowych; jak to już co najmniej raz było).

    ag.jpg

    ag2.jpg

    • Lubię 2
  2. Alert zorzowy w Polsce - dziś!

    http://pogoda.wp.pl/gid,17654174,kat,1035571,title,Alert-zorzowy,galeria.html?ticaid=115179


    Zainteresowali się nim dziennikarze NYT - i porównali do ... pickupa :)

    "Sonda kosmiczna Solar and Heliospheric Observatory (SOHO) jest urządzeniem wielkości pickupa; wspólnym przedsięwzięciem NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej.
    Jednym z wielu urządzeń jest tam teleskop pozwalający uzyskiwać ciekawe zdjęcia w ultrafiolecie."
    Warto kliknąć bo tam jest film.

    http://www.nytimes.com/interactive/projects/cp/summer-of-science-2015/latest/summer-solstice-mystery


    Jest tam też koronograf LASCO, przydatny, w szczególności przy obrazowaniu komet blisko Słońca.

    http://lasco-www.nrl.navy.mil/

    http://sohowww.nascom.nasa.gov/hotshots/2010_12_14/JHV_Screenshot_SOHO_overlay2.jpg

    Pozdrawiam

    az.jpg

    soho.jpg

    so3.jpg

    koko.jpg

  3. Są jednak dwa powody, żeby tę wiadomość uważać za nowy, istotny argument za wzmacnianiem (kosztem Marsa) badań Europy, Enceladusa i innych układów planetarnych.

     

    1. Jeśli coś miało być odkryte na Marsie to już miało szanse.

     

    2. Jeśli rozpatrujemy szanse podlodowo-wulkaniczne to ocean na Europie o tyle jest lepszy, że miał więcej czasu na sukces.

     

    Pozdrawiam

  4. A jaka zasada (dokładnie) rządzi ustalaniem tego k?

    I jaką największą R miałeś okazję samemu stwierdzić?

     

     

    Ja to tylko to wiem co tam widzę (i na polskiej wiki - mało tego)

     

    http://sos.poa.com.pl/poradnik_obserwacji.htm

    Liczba Wolfa (albo R)
    Poziom aktywności Słońca

    obliczamy według wzoru Wolfa:

    R= k*(10*g + f)

    g - liczba aktywnych obszarów (grup plam)
    f - liczba wszystkich plam
    k - zależy od stosowanego powiększenia; może być 1.

    Pozdrawiam

  5. Staranna analiza astronomiczna i klimatyczna (i model) potwierdzają przypuszczenia wielu naukowców, że na Marsie nigdy nie było wielkich, wolnych od lodu połaci wodnych a jedynie pod lodem. Pomijając wyjątkowe miejsca.

    Wyniki pokazują, że "lodowy" scenariusz też potrafi wyjaśnić znane efekty erozji i toczenia materiałów.
    Wychodzi na to, że na Marsie prawie zawsze było ogólnie zimno i sucho, a woda była dostarczana głownie w rejony górskie i w postaci śniegu.

    Najważniejszą konkluzją jest jednak rozumowanie, że warto zmienić strukturę strumieni nakładów przeznaczanych na szukanie życia w kosmosie przesuwając z Marsa na inne cele i metody - oczywiście nie wszystko :)

    Na takim bowiem Marsie szansa na samopowstanie życia (jak na Ziemi) była mniejsza niż do tej pory przypuszczano.

    http://www.sciencedaily.com/releases/2015/06/150615125254.htm


    Pozdrawiam

    mars_not_water.jpg

  6. Wybitna astrofotografia(film) Słońca - forumowicza Lukasz83

    http://astropolis.pl/topic/49688-moja-astrofotograficzna-wieza-eiffla-ae-slonce-w-h-a/?do=findComment&comment=581432

    i komentarz Paethera, że jest to osiągnięcie nawet nie jak wieża Eiffla lecz jak Burj Khalifa

    zainspirowały mnie do zainteresowania się tą niezwykłą budowlą.

    Co do Burj...

    Na biednego nie trafiło - mają ropę naftową pod ziemią to i przegonili nasz Polski rekord.

    Może kiedyś my ich znowu przegonimy jakimś masztem radiowym :)

    Do 2008 roku właśnie Polska słusznie szczyciła się najbardziej niezwykłą, jeśli chodzi o ekstremalną wysokość, konstrukcją w całej historii naszej planety.

    Wyglądała ona jak długi cienki drucik sięgający chmur, a w nocy gwiazd :)

    Pozdrawiam

    Burj-Khalifa-003.jpg

    dom.jpg

    GBTB9.jpg

    maszt-radiowy-w-konstantynowie-4.jpg

    sole.jpg

    • Lubię 1
  7. NASA zorganizowała konferencję na temat poszukiwania życia w kosmosie.

     

    http://www.space.com/29684-search-for-alien-life-science-technology.html

     

    Okazuje się, że elementami (zagadnieniami) przydatnymi w tym zakresie są także badania ekstremalnych form życia na Ziemi, fotografie naszych oceanów z kosmosu oraz pewne badania na Antarktydzie (zwłaszcza podlodowych zbiorników wodnych). Te ostatnie pomogą w badaniach jednego z lodowych księżyców Jowisza.

    Rozważa się powstawanie życia w miejscach pozbawianych światła w oparciu o cenne właściwości skał czyli wzbogacanie wody kontaktującej się z nimi. Bazą są ciekawe odkrycia na pustyni Omanu w skałach, które powstały wcześniej w płaszczu Ziemi oraz organizmy żyjące w bardzo nietypowych środowiskach - w szczególności alkalicznych.

     

    Rozpatrywano metodę wykrywania obecności oceanów na innych planetach poprzez wykrycie odbicia ich gwiazdy macierzystej w wodzie oceanu. Takie zdjęcie bowiem już powstało, przez przypadek, gdy Ziemię, w okolicy Księżyca sfotografował LCROSS zanim rozbił się na Księżycu.

     

    Oczywiście omawiano też wykrywanie cząsteczek gazów w atmosferach planet.

     

    Sporo uwagi poświecono księżycom Enceladus i Europa.

     

    ___

    Skoro mowa tam była o Europie to dodam co nieco.

     

    Europa jest potencjalnym siedliskiem życia gdyż posiada ocean z dwa razy większą ilością wody niż ziemskie oceany.
    Utrzymuje się on w stanie ciekłym od kilku miliardów lat. Woda najprawdopodobniej jest wzbogacona substancjami ze skalistego dna oceanu. Ciepło pochodzi głownie z sił pływowych od Jowisza i zapewnia ono także aktywność wulkaniczną - to może tworzyć tam miejsca podobne do naszych kominów hydrotermalnych bogatych w życie.

    Na razie wiemy coś o Europie z misji Galileo i zdjęć Hubble'a skąd wiadomo o pęknięciach cienkiego lodu głębokiego na 100 km oceanu, wypływaniu wody w takich przypadkach na powierzchnie, a nawet przypuszczalnych gejzerach.

     

    Przygotowywana jest misja sondy Clipper (Kongres USA i prezydent poparli ją), która będzie przelatywać tuż nad lodem. Pozwoli to zbadać skład chemiczny oceanu.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Osoby zainteresowane tematem zapewne zainteresują znane symulacje/eksperymenty pokazujące spore szanse na samopowstanie życia w kosmosie,

    o których było na forum - linkowany post i następny pod nim:

    http://astropolis.pl/topic/47831-kosmici-czy-istnieja-i-jacy-moga-byc/page-4?do=findComment&comment=576663

    Co do badania składu atmosfer exoplanet polecem im ten nasz materiał:

    http://astropolis.pl/topic/45453-sygnatury-zycia-jak-sie-nie-dac-zrobic-na-zielono/

     

    eu.jpg

    Europa_Clipper_radar.jpg

    • Lubię 1
  8. Wydaje mi się, że jest raczej odwrotnie. Wszystko właściwie stoi, a dokładniej mówiąc porusza się ale w ślimaczym tempie spaceru staruszka ("tiptopkami") przy czym jedni w prawo drudzy w lewo i bilans wychodzi na zero.

    Zarówno patrząc na mikrofalowe promieniowanie tła, jak i na najdalsze galaktyki, można udowodnić, że względem całego kosmosu (albo jego najdalszych granic) OBIEKTYWNE prędkości obiektów są mizerne w stosunku do ich wymiarów (sic!).

    Człowiek ma mniej więcej niż 2 metry wysokości a potrafi często i bez wysiłku zmieniać miejsce pobytu o 1 metr na sekundę.

    Tymczasem średnica Ziemi (a tym bardziej Słońca) jest znacznie ale to znacznie większa niż odległość jaką OBIEKTYWNIE pokonuje w ciągu sekundy w kosmosie.

    Około 400 km jest małym ułamkiem jej średnicy (około 13 tyś km).

    Ziemia i Słońce i Nasza Galaktyka praktycznie stoją :)

    Moim zdaniem - ale mogę się mylić - może ktoś przedstawi sprzeczne z moim rozumowanie.

     

    Pozdrawiam

     

     

    tak.jpg

    • Lubię 1
  9. Zafascynowany OU 4 Wessela (uzupełnionym linkiem Paethera w jednym z kolejnych postów)

    http://astropolis.pl/topic/49680-ou-4-a-jednak-sie-da/?do=findComment&comment=581413

    postanowiłem znaleźć w necie coś równie niezwykłego (szukałem "nebula") i trafiłem na niesamowite narzędzie do tworzenia własnych mgławic.

    Zwracam uwagę, że autorzy tego narzędzia znają się trochę na kosmosie skoro nie traktują tego jako "dowolną grafikę" tylko umieszczają na nocnym niebie z gwiazdami i nazywają "nebula".

    http://www.trapcode.com/journal/?currentPage=3

    Pozdrawiam

    space_art.jpg

  10. Naukowcy oszacowali liczbę galaktyk w obserwowalnym wszechświecie i porównali z oszacowaną liczbą komórek w organizmie człowieka. Galaktyk jest kilka razy mniej. Należy jednak pamiętać o galaktykach w tej części wszechświata, z której nic nie możemy zaobserwować.

     

    http://www.nytimes.com/2015/06/23/science/37-2-trillion-galaxies-or-human-cells.html?rref=collection%2Fsectioncollection%2Fscience&_r=0

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    To są niewyobrażalnie duże liczby i można powiedzieć, że

     

    Więcej galaktyk niż gwiazd na niebie :)

    il1.jpg

  11. Kilka miesięcy temu miałem okazję, w szerszym gronie, porozmawiać na te tematy z astronomem, który siedzi w tych zagadnieniach.

    Rzeczywiście są/były rożne teorie, ale dowiedziałem się, że ta o wtórności eliptycznych jest już ostatnio bardzo preferowana - no po prostu zwyciężyła jeśli zaufamy mu (niemniej to może być obecnie jeszcze nowość).

    I z jego wypowiedzi wynikało, że uważa się, że zderzenie dwóch spiralnych kończy się zlaniem czarnych dziur.

    Pamiętam ze zadałem mu pytanie czy na pewno, żeby się upewnić ponieważ wtedy sądziłem, że może być inaczej.

     

    Dlatego ten watek jest bardzo ciekawy bo mamy tu coś dość zagadkowego - ja nie mam gotowej koncepcji jak do tego doszło, a tylko sądzę, i o tym pisałem, że ta duża czarna dziura może już nie trafić do centrum M60 - niestety - i będzie zagrażała tamtejszym cywilizacjom (jeśli są) na peryferiach M60.

     

    Pozdrawiam

  12. Tu jest sytuacja trochę nietypowa moim zdaniem. Klasyczne zderzenie galaktyk (nawet gdy jedna jest mniejsza) to zderzenie galaktyk spiralnych albo, inaczej mówiąc, galaktyk co się jeszcze nigdy nie zderzyły z inną.

    W takich galaktykach jest jeszcze stosunkowo dużo gazu (może nawet pyłu) międzygwiezdnego. Ani gwiazdy ani czarne dziury oczywiście się nie zderzają ani nawet nie są specjalnie hamowane a jedyne "ciągnięte" przez grawitacje i samo to by do zlania się nie doprowadziło.

     

    Natomiast gaz się zderza i powstają nowe gwiazdy, które, niejako, "stają" i swoim przyciąganiem grawitacyjnym dodatkowo sprzyjają zlewaniu się galaktyk.

     

    Natomiast galaktyka eliptyczna ma już mało gazu międzygwiezdnego (więcej materii siedzi już w starych, żółtych gwiazdach a i w białych karłach) i gdy mija się blisko z inna galaktyką (także karłowatą) to już nie zachodzi tak wydajny mechanizm jak opisałem.

     

    Stąd w tym przypadku możemy nie doczekać się w rozsądnym czasie zlania się czarnej dziury tej galaktyki karłowatej z czarną dziurą tej dużej galaktyki co ją trzyma na swoich peryferiach. Tak sądzę.

     

    Temat jest poniekąd i praktyczny bo trochę sugeruje, że kiedyś koło US może przelecieć duża czarna dziura (jak widać nie wszystkie siedzą grzecznie w centrach dużych galaktyk) i to nawet ze złym dla nas skutkiem (jakby nas podkradła Słońcu).

     

    Pozdrawiam

    EDIT

    Starałem się skomentować tylko takie pytanie kolegi Apex'a (a dokładniej jego część): "... duże czarne dziury nie powinny się zlać w jedną?"

    W kontekście przyszłości dużej czarnej dziury tej tytułowej galaktyki karłowatej oraz dużej czarnej dziury M60.

    O "małych" czarnych dziurach się nie wypowiadałem (wiem, że bywają).

  13. Te zbiorniki (co z jednego to coś odpadło) były jednorazowego użytku więc tak sprawy "usprawiedliwiać" nie można. Rzecz jednorazowego użytku nie powinna się rozlatywać podczas startu ;)

    Swoją drogą nie rozumiem jak ta pianka, spadając z niewielkiej w sumie wysokości osiągnęła rzekomo 700 km/h (o ile dobrze doczytałem?) skoro nawet człowiek nie osiąga więcej jak ok 200 km/h bo zaczyna działać opór powietrza. No chyba, że już tak pędzili - to mamy niezłe zbliżenie na filmie.

    Pozdrawiam

    p.s.

    Zaczynam przypuszczać, i coś chyba takiego czytałem wczoraj, ze rozpadanie się tej pianki było krytykowane ale uznano to za małe (wkalkulowane) ryzyko.

    Że też o losie astronautów zwykle decydują ci co sami nie polecą ;)

    Tak samo zaryzykowali z tym drugi promem starując w niedopuszczalną pogodę (za zimno).

  14. Historia/Biologia/Językoznawstwo

     

    Na wyspy Kanaryjskie ludzie przybywali już 3000 lat przed naszą erą, ale, na ich szczęście, z kozami.

    Kozy jako jedyne zwierzęta hodowlane były w stanie skutecznie posilać się i dawać ludziom mleko, skórę i inne przydatne rzeczy w tak nieprzyjaznych regionach, skromnych w smaczną dla ludzi roślinność.

    Koza w tamtych latach była na wyspach niezwykle cennym, prawie wielbionym zwierzęciem - po prostu ratującym Guanczonom życie.

     

    Dziś naukowcy XXI wieku, z niezwykle starego i prestiżowego Lawrence Berkeley National Laboratory, znanego miedzy innymi z opracowania kalutronu

    - urządzenia służącego do wzbogacania uranu do produkcji pierwszych bomb jądrowych - opracowali stosowaną już jak widać metodę ochrony przed pożarami lasów opartą

    na wykorzystaniu pewnych przydatnych właściwości kóz.

     

    Wspomniani Guanczowie stworzyli coś niezwykle unikalnego - język gwizdów, pozwalający skutecznie porozumiewać się gwizdaniem, na większe odległości niż krzykiem (ile można zresztą krzyczeć?!).

    Na La Gomerze ten język "gwizdany" wciąż jest w użyciu! :)

     

    Przy okazji przykład wykorzystania satelitów do obrazowania wyglądu i wzajemnego położenia wysp (ta mniejsza to La Gomera).

     

    ___________________________

     

    Tomografia, 3D w biologii.

     

    I po co myśmy tę żabę jedli?

     

    Powinna zapytać siebie ta żaba, która najprawdopodobniej nie przeżyła tak dużego posiłku.

     

    "Ofiara jest w stanie niemal nieskazitelnym. Tak naprawdę trawienie nie rozpoczęło się co sugeruje, że zabójca zmarł wkrótce po jej połknięciu"

     

    Żaby rogate są znane z ogromnej odwagi. Zagrożone nie mają żadnych skrupułów, skacząc na potencjalnego napastnika, niezależnie od wielkości, i mogą boleśnie ukąsić.

    Palca człowieka nie puszczają i to długo.

    Ich pojemne usta, które stanowią około połowy wielkości ciała, mają kilka kościstych struktur przypominających zęby oraz język z zaczepami.

     

    Więcej:

     

    http://www.bbc.com/earth/story/20150612-a-frog-with-a-frog-in-its-throat

     

    Przypuszczam zatem, że pierwsze poważne i liczne zasiedlenia Marsa przez ludzi wesprą się - w zakresie zwierząt średniej wielkości - żabami ... tfu ... kozami :)

     

    Pozdrawiam

    Bohr.jpg

    Guanczowie.jpg

    kozy.jpg

    kulu.jpg

    p02th7ns.jpg

    ten.jpg

    12.jpg

  15. Jestem nieco zaskoczony tak dobrym obrazem plam - z okularem 10mm jak zgaduję.

    Może Twoje starania o jako takie skolimowanie teleskopu - włącznie z tym odluzowującym wypełnianiem gwintu wyciągu - grają pozytywną rolę. Albo masz mniej falowania powietrza.

    No chyba nie zaszkodził mi niebieski brystol (zamiast czarnego) z tym 10mm kitowcem.

    Tak czy siak znakomita wiadomość ale uważam, że i plamy w powiększeniu 26x są w tym (naszym) teleskopie bezsprzecznie atrakcyjne.

     

    Pozdrawiam

  16. Zdawałem sobie sprawę, że miał mniej.

    Ale chodziło o bardziej sprytne wykorzystanie tego paliwa.

    Najkrócej mówiąc: tak żeby przelot przez atmosferę trwał dłużej ale wytracanie prędkości następowało w na tyle rzadkiej atmosferze, żeby ten otwór się znacząco nie powiększył.

    Inaczej pisząc, może nieco upraszczając: pod mniejszym kątem.

    Dlatego, właśnie, nie bez powodu, we wcześniejszym poście napisałem o trajektorii (sic!)

     

    Co nie znaczy, że to jest wykonalne i nie ma jakiejś luki w tym pomyśle (Ziemia niestety cały czas przyciąga i skrzywia trajektorię hamującego pojazdu) ;)

     

    Pozdrawiam

  17. Nowo znaleziona niezwykle stara galaktyka, jeszcze bez cięższych pierwiastków, oznaczona CR7, jest trzy razy jaśniejsza od najjaśniejszych galaktyk z tej epoki. Jest to pierwsza obserwacja masowego wystąpienia, do tej pory poniekąd hipotetycznego pokolenia gwiazd III generacji, które pierwsze wyprodukowały cięższe pierwiastki.

     

    Oficjalnie CR7 jest skrótem od COSMOS Redshift 7 ale pomysłodawca przyznał się, że inspiracją był piłkarz Cristiano Ronaldo też znany jako CR7.

    http://www.eso.org/public/news/eso1524/

    Pozdrawiam

    eso1524a.jpg

    cr7.jpg

  18. Moim zdaniem, skoro prom miał silniki, można rozpatrywać inny rodzaj powrotu. W oparciu o spowalnianie spadania w pierwszej fazie silnikami (lot tyłem), a na koniec opadanie w korkociągu i wyskok na spadochronach.

    O ile to się wszystko "bilansuje" ?! ;)

     

    Co do winy za odpadniecie pianki ...

    Obecnie na lotniskach, z oczywistych względów, nawet do tak banalnej czynności jak tankowanie paliwa zatrudnia się ludzi dobrze opłacanych ale sprawdzonych i zobligowanych do maksymalnej uwagi i precyzji w pracy.

    Zapewne tam też nie oszczędzano na pracownikach technicznych. Ktoś, kto tę piankę mocował, nie miał prawa przyjść niewyspany do pracy IMHO.

     

    Pozdrawiam

  19. Czy rozpatrywałeś pomoc z zaangażowaniem dowolnego kraju i czy nie było możliwości dosłania materiałów naprawczych

    lub spadochronów (o ile nie mieli - i jest wykonalna trajektoria mniej szybko rozgrzewająca i pozwalająca wyskoczyć w końcu skoczkowi bez zabicia się w tym momencie)?

     

    Pozdrawiam

    edit

    tak wiem jaka jest prędkość przy klasycznym lądowaniu ;)

  20. Też witam Cię Apex.

     

    Piękny nick wybrałeś. Atacama Pathfinder Experiment - APEX - radioteleskop prowadzony przez Europejskie Obserwatorium Południowe

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    A ja bym, nieśmiało, zasugerował powiadanie o nas w takich przypadkach ...

     

    Astromieszczuchy :)

    :astro:

    EDIT

    Apex Słońca

     

    O, to jeszcze bardziej super!

     

    jest jeszcze taki fajny jak na obrazku

    apex3.png

  21. Tego się najbardziej obawiałem - przyznaję.

    Prawdę powiedziawszy już się nad tym zastanawiałem (bo wydaje się to ciekawe a nawet zagadkowe!) i stwierdziłem, że to jest trudny angielski, mam pewne kłopoty z pełnym zrozumieniem. Tak od ręki się nie podejmę.

    Niemniej nie mówię definitywnie nie ale, na ten moment, byłbym wdzięczny (proszę) gdyby pomógł nam ktoś kto już zrozumiał to kiedyś i napisał nam tutaj co jest istotnie w tym efekcie Błażki i LL Lyr.

     

    Pozdrawiam

    EDIT

    No fakt, że Radek opisał to od strony efektu obserwacyjnego ale tam jest jeszcze trochę innych kwestii.

    Robiąc to "lekkim piórem" bez dłuższego studiowania mogę zrobić kiepsko. Niemniej ciekawe to jest bo rozważa się nie jedną hipotezę ponoć - uff.

  22. Najpewniej zaszło jedno ze zjawisk opisanych przez pozostałych forumowiczów.

    Niemniej, co do zasady, nie można twierdzić, że żaden amator, zwłaszcza uzbrojony w sprzęt astro, nie wykryje "tajemniczego" zwiększenia jasności gwiazdy spowodowanego soczewkowaniem grawitacyjnym.

     

    Tutaj mamy wyjaśnienie takiego zdarzenia w oparciu o konkretny przypadek:

     

    http://astropolis.pl/topic/40833-po-prostu-linki-jednym-zdaniem-opisane/page-12?do=findComment&comment=581240

     

    natomiast przejście niezauważalnego obiektu może zachodzić różnie (odległość od nas, rodzaj obiektu) stąd i czas pojaśnienia może być krótszy.

     

    Pozdrawiam

     

     

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.