Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1. >>> wybieram mniejsze ryzyko

     

    a statystyki oficjalne (determinujące szczepienia) to spisek?

     

    Jak Ci córka złapie taką chorobę będąc w ciąży to zrobisz jej późną aborcję czy zaryzykujesz za nią (mocą autorytetu ojca) posiadanie i "wychowywanie" ciężko upośledzonego dziecka?

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    @Łysy

    spoko

    wątek jest o rzekomych wielkich spiskach na przełomie XX i XXI wieku,

    a nie o drodze chemicznej od materii nieożywionej do RNA(itp) w innym układzie planetarnym.

    • Lubię 1
  2. Jako autor tego wątku na wszelki wypadek przepraszam Cię zatem Jolo.

    Niemniej apeluję o ostrożność. Wydźwięk Twoich postów niektórzy mogą odczytywać jako meta teorię teorii spiskowych; że jest spory procent potwierdzonych potem teorii spiskowych. Tymczasem w naszych czasach jest właśnie odwrotnie. Mało kto (z oczywistych względów - sam zgadnij jakich) odważa się spiskować i dlatego teorie spiskowe w ponad 99% przypadków są bzdurą. Uroczą, fascynującą, socjo-techniczną, politycznie przydatną ale ... bzdurą. Bzdurą cynicznie wymyśloną, no chyba, że ktoś ma autentycznego kota :icon_biggrin:

     

    spisek.jpg

    • Lubię 1
  3. Możemy przypuszczać, że poza nami jest we Wszechświecie życie, ale z pewnością nie możemy tego "spokojnie założyć". Stwierdzenie "dziwne by było, gdyby się nie rozwinęło" jest bardzo podobne do twierdzenia "dziwne by było, gdyby cały nasz Wszechświat powstał przypadkowo".

     

    a w ogóle "powstał"? Zerknij w moją stopkę :)

     

    A tak poważnie: Przez moment ostatnio myślałem, że ktoś (potajemnie) chce wykończyć AP wrzucając tu - niby zabłąkane - Booty!

    To niech uważa ... bo Szuu go namierzy, zdemaskuje i załatwi :P

     

    Pozdrawiam

  4. i suplementy (zwłaszcza te kupowane dla dzieci) , które nic nie dają! (Nawet vit C. - tak informuje wczorajsze doniesienie prasowe [wg "Ogólnoposki System Ochrony Zdrowia"]).

     

    Solidne badania sprzed kilku lat - co wiem z poważnego źródła - wykazały, że z wszystkich mikroelementów i witamin zażywanych w tabletkach jedynie selen nieco wydłuża życie (statystycznie). Ale czy tak zwane "suplementy" to jest spisek farmaceutów? Nie. To jest szukanie leniwych i naiwnych.

     

    Sorry za ten off top ale czynię to z racji dość przyziemnej - pomagam testować zmiany AP - bo jakiś tajemniczy "Array" zawładnął wszystkim :)

     

    Wracając do Teorii Spiskowych jednego z przedmówców .... nie uważam, że prawie zawsze, w każdej sprawie, w tym WTC, jest jakieś "drugie dno"

    ... nie dajmy się zwariować ... przyjmujmy najprostsze, zgodne ze współczesną nauką wyjaśnienia :astro:

     

    Pozdrawiam

     

     

     

    • Lubię 2
  5. grzywa ... powiadacie ... ale tak naprawdę to niby co ? :)

     

    Oto mgławica Pacman.. a co się będe rozpisywał; po prostu NGC281 :)

     

    A tu to akurat może i warto (Wiki):

     

    Znajduje się w odległości około 9500 lat świetlnych od Ziemi w ramieniu Perseusza.

    ...

    Na pierwszym planie mgławicy widocznych jest kilka ciemnych globul Boka. W tych gęstych globulach obserwowanych w latach 90. XX wieku w podczerwieni odkryto protogwiazdy. Największa globula należąca do NGC 281 ma średnicę około 2,6 roku świetlnego.

     

     

    Ciekawe czy (zgodnie z naukowymi symulacjami) czesto-gęsto powstają tam gwiazdy podwójne?

    Pewnie ze zdjęcia astro-amatora nie da się łatwo rozpoznać "pdwójności" gwiazd z odległości rzędu 10 tyś LŚ?

     

    Pozdrawiam

  6. W takim razie jak mozna wytlumaczyc historie budynku nr 7? [wtc7] Wiadomosc o zawaleniu podana przed jego faktycznym klapnieciem ? ;) W dodatku zdaje sie, ze bez "uzycia samolotu". Teorii spiskowych jest cala masa i nie mozna wszystkiego wrzucac do jednego worka, ale jesli jest tak wiele watpliwosci jesli chodzi o ta sprawe, a jest ich cala masa to trzeba sie zastanowic jak i gdzie sie korzysci rozkladaja i co jest prawda dla kazdego z nas indywidualnie.

     

    Jedna z teorii spiskowych sa tez szczepionki, do ktorych nas zmuszaja, a ktore wcale nie sa dla nas dobre, a jesli juz to absolutnie nie pomagaja. Moje dzieci nigdy nie byly klute i z tego co zauwazylem sa bardziej zywotne i tworcze od rowiesnikow. Na szczescie mam kilku znajomych lekarzy z ktorymi rozmawialem przed podjeciem decyzji i ktorzy naswietlili mi czym sa szczepionki i jakie niosa zagrozenie. zadne dziecko z tych lekarzy nie szczepilo wlasnych dzieci.

    Mieszkamy w Anglii od 10 lat wiec tu jest latwiej tego uniknac, ale w Polsce z tego co wiem scigaja rodzicow i karza pienieznie.

     

    Jeszcze przy okazji.

     

    Rozmawialem ostatnio z moja dawna nauczycielka historii, a jest ona pasjonatem i przy okazji pytalem ja czy uczy tego co karza jej przelozeni czy moze przelewa na lekcjach swoje przemyslenia, swoje racje. Powiedziala mi wprost, ze gdyby mogla uczyc "swojej" historii to juz dawno by wyleciala. :(

     

    Dziękuję.

     

    Znakomita ilustracja tematu mojego wątku :icon_idea:

     

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Ja tam (osobiście) szczepię na grypę:

    siebie, córkę, kochankę, od wielu, wielu lat ... i żadna z tych osób nie choruje na grypę!

    A córkę to nawet przeciwko zapaleniu odkleszczowemu raz zaszczepiłem jak jechała w lasy na obóz harcerski

    przeciwko HPV (brodawczak) też ... niestety odpłatnie w Polsce

     

    http://pl.wikipedia....czaka_ludzkiego

     

    i ma się dobrze :icon_razz:

    • Lubię 3
  7. W środku nocy on chodzi po sypialni, ona się budzi


    - Co tak chodzisz?
    - A ... Bo nie mogę spać
    - No to chodź!
    - No to chodzę



    ____________________________________________
    dokańczając temat szminek w szkole - obrazek ;)

    We wczorajszej "Dziennik Gazeta Prawna" czytam:

    Już 10 mln Polaków używa Facebooka ...
    Niektórzy uważają, że jak kogoś nie ma na Facebooku to
    NIE ISTNIEJE !
    :szczerbaty:

    szminka.jpg

    za_fejsowani.jpg

    • Lubię 1
  8. Na tej samej zasadzie zwolennicy teorii spiskowych mogą bezpiecznie opierać swoje poglądy.

    Ale tak jak pisałem we wcześniejszym poście - odsetek obalonych teorii spiskowych nie powinien się różnić zbyt wiele od odsetku obalonych teorii naukowych, dlatego unikałbym szufladkowania.

     

    Coś tu Ci nie wyszło ... mnie nie zmanipulujesz ;)

     

    Z całą pewnością należy korzystać z tej samodetekcji ludzkiej. Zwolennicy teorii spiskowych to w 99 przypadkach na 100 ludzie nie douczeni (czasem nie z własnej winy - fakt) albo w jakiś inny sposób mentalnie skłonni do ulegania zewnętrznej manipulacji.

     

    Jak na ławce przystanku tramwajowego leży facet i śpi i czuję alkohol to zakładam, że to pijak, a nie dyrektor techniczny co akurat dostał zawału po imprezie integracyjnej. Raz na 100 razy się pomylę ale wstępnie należy tak

     

    SZUFLADKOWAĆ !

     

    CHYBA, ŻE KTOŚ LUBI CAŁE ŻYCIE CHODZIĆ POD GÓRKĘ ZDROWEGO ROZSĄDKU

     

    Pozdrawiam

    p.s.

     

    zilustruję to znanym mikrodowcipem co gdzieś widziałem dawno temu (chyba na jakimś chacie):

    To znaczy w owej wymianie zdań to wyglądało jak autentyczna troska jednego rozmówcy o drugiego :)

     

    Oni tu są - masz chipa?

  9. Ja chciałem zwrócić uwagę nie tylko na (nie)dostępność informacji ale też na aspekty psychologiczne i "cyniczne" w takich przypadkach.

     

    Psychologicznie człowiek bardzo potrzebuje jakiegoś osobistego sukcesu intelektualnego.

     

    A cynizm polega na tym, że ludzie, którym jakaś teoeria spiskowa jest na rękę wykorzystują powszechne niedouczenie z matmy, fizy, biologii (np bzdury o GMO), oraz naiwność ludzką. Naiwność jest na przykład tego rodzaju:

     

    Mówi narrator: Przed państwem znany naukowiec/inżynier/itp ... i kto to sprawdzi - tak poważnie? Większość myśli, że ktoś inny to na pewno sprawdzi i ... nikt nie sprawdza :)

     

    W moim mniemaniu może to być gra - z zimną krwią - o wysoką stawkę!

     

    Tu na przykład na podkopanie morale Amerykanów i ich sojuszników, a konkretnie to wystarczy, że zwątpi członek rodziny amerykańskiego żołnierza jadącego do ochrony jakiegoś obiektu gdzieś w Azji czy w Afryce. Czasem chodzi o banalne odsunięcie jakiejś ekipy od władzy - w następnych wyborach. W Białym Domu czy innym pałacu :)

     

    Pozdrawiam.

    p.s.

    Raczej liczę tu na obalanie znanych teorii spiskowych niż odwrotnie.

    Ostatnio byłem na filmie Atlas Chmur - film widowiskowy, ale starszna "popłuczyna" wszystkich chyba teorii spiskowych :szczerbaty:

    ... ledwo dotrwałem do końca.

    • Lubię 1
  10. Natchnął mnie post Adama:

     

    http://astropolis.pl...gw/#entry480905

     

    Żyjemy w czasach gdy bystrzy ludzie niezwykle rzadko mają okazję pracować twórczo, odkrywczo.

    Okrycia w zakresie nauk podstawowych oraz nauk stosowanych zarezerwowane są raczej dla osób

    zatrudnionych w bogatych (w sprzęt) placówkach państwowych i prywatnych.

    Bez mikroskopu elektronowego, bez mocnej prasy hydraulicznej, bez komory niskich temperatur ludzie

    "skazani są" na szukanie ukrytych prawd w doniesieniach medialnych, w oparciu o wiedzę potoczną (i wyniesioną ze szkoły).

     

    Analizują takie zdarzenia, zastanawiają się nad motywami ludzi i odkrywają "spiski".

    Jest to piękna chwila w ich życiu.

     

    Pomysł często nie spada im tak całkiem z nieba. Tu i tam ktoś sączy jakieś "plotki".

    Bystry człowiek postanawia je sprawdzić - w oparciu o swój (niepodważalny dlań) zdrowy rozsądek i żelazną logikę.

     

    Ostatnio zetknąłem się ze studentem ostatniego roku budownictwa studiów dziennych PWR.

    W swoim gronie uchodził za bystrzaka. Odkrył bowiem i oświecił znajome osoby, zwłaszcza dziewczyny, że on,

    profesjonalista w kwestii budownictwa, już wie. Wieże World Trade Center nie runęły na skutek impaktu samolotów!

     

    Przypadkiem wyszło to w mojej obecności. Dałem mu się wypowiedzieć.

    Zainspirowało go kilka filmów w internecie. Rzekomy konstruktor wieżowców WTC

    mówił w nich do kamery, że te budynki nie miały prawa runąć pomimo uderzenia samolotu i pożaru.

    Powiedziałem, że za 1000 dolarów jakiś emeryt powie wszystko co mu każą do kamery.

     

    Student też tam coś sobie policzył (odporność stali na uderzenie i pożar) i miała wszystko wytrzymać.

    Zapytałem czy ktokolwiek sprawdził znane wzory dla takiej skali konstrukcji i długotrwałego pożaru?

     

    Z kolei twierdził, że narożne słupy konstrukcji powinny pozostać mimo zawalenia się wnętrza.

    Spytałem czy w takich okolicznościach nie powinny zaginać się do środka?

    Po namyśle przyznał mi rację. Nadal jednak twierdził że było tam pełno małych ładunków wybuchowych.

    Widziano jakieś dymki podczas walenia się wież :) Też mi sensacja ;)

     

    Twierdził też, że wieże zawaliły się za szybko. Z prędkością swobodnego spadania - w kilkanaście sekund.

    TAKIE BEZCZELNE KŁAMSTWO ZASERWOAWANO NA FILMIE :o

    Zapytałem z jaką prędkością spada swobodnie kamień. 10 metrów na sekundę :D

    Wyjaśniłem, że tylko w pierwszej sekundzie. W drugiej już 20 w trzeciej 30 itd.

    Jak się to podsumuje to po 12 sekundach mamy drogę ze wzoru S=at^2/2

    a*t*t/2 = 10 * 12 * 12 / 2 = 720 metrów. Wieże były o połowę niższe.

     

    Wtedy rzucił ostatni argument. Ameryka, gospodarczo, potrzebowała wojny i to najlepiej wojny o naftę.

    Zapytałem ilu ludzi musiałoby uczestniczyć w takim spisku. Zgodził się że około 2000 ludzi.

    Zapytałem czy wyobraża sobie, że 2000 ludzi z elit politycznych, wojskowych, gospodarczych (lotniczych),

    da się namówić do zaryzykowania dożywotnim więzieniem (w razie wygadania się kogoś, itp).

     

    Rzekł, że tak, że dla idei ludzie takie rzeczy robią. Zapytałem czy uważa amerykanów za

    karierowiczów, egoistów i indywidualistów czy za ludzi zdeterminowanych ideowo.

    Tu zaczął (wreszcie) w milczeniu zastanawiać się nad całą sprawą. Dziewczyny milczały.

     

    Żeby go pocieszyć, i pozwolić mu wyjść z twarzą, rzekłem:

    Uległeś sprytnie spreparowanej propagandzie, przez ludzi doskonale znających język angielski.

    Ktoś jeszcze wierzy, że to Amerykanie spowodowali zniszczenie WTC? :)

    Ktoś jeszcze wierzy w filmy na YOUTUBE? :)

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 6
  11. Umysł trzeba mieć otwarty ale na ptaki uważać! :icon_biggrin:

     

    Ależ zabytkowe wątki się tu odświeżają :)

    Najwyraźniej jest zapotrzebowanie na luzik na AP ... może jeszcze po sylwestrze ... nie wszyscy się wybawili ;)

     

    Jest w tym coś, że awatar lub nick zwykle pasuje do forumowicza. Spiralne podejście do wszechświata WOW

     

    To jak już Alice przypomniał nam ten luzik to ...

    luzik!

     

    Proponuję podsumowanie wszystkich tych porąbanych, alternatywnych teorii wszechświata zabawą

    - wrzucajcie tu odlotowe obrazki.

     

    Mój wrzucam jako zagadkę: z jakiego filmu pochodzi załączone zdjęcie i kogo przedstawia?

     

    Pozdrawiam

    sylwek.jpg

    x_woman.jpg

  12. Na Twoje pytanie akurat dziś niezwykle trudno dać trafną odpowiedź.

     

    Najnowsze doniesienia obserwacyjne zapowiadają rewolucję!

    Zarówno w zakresie historii najwcześniejszych galaktyk

    jak i odnośnie funkcjonowania obecnych {sic!}

     

    Niedawno, w statusach, podałeś nam ciekawy link. Skopiowałem sobie :)

    To jeden z tych dwóch co (oba) zapowiadają wspomniane "rewolucje".

     

    http://www.sdss3.org...20330.bspec.php

     

    http://www.spacedail...Galaxy_999.html

     

    Moja znajomość angielskiego jest średnia :(

    Skoro wtedy go linkowałeś to może napiszesz nam (lub ktoś jeszcze)

    na czym polega niezwykłość tych doniesień lub jednego z nich.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Jak widzę wszyscy zmieniamy awatary. Fajny ten Twój. Postać owa mimo wszystko miała w sobie też jakiś urok.

    No i był to majstersztyk w dziedzinie efektów specjalnych [Powrót Króla - byłem w kinie!]

    Postac_Flmowa.JPG

  13. Dżentelmen rozmawia z sąsiadką:

    - Madame, słyszałem wczoraj, jak pani śpiewała.

    - To dla zabicia czasu - odpowiada zawstydzona dama.

    - Straszną broń pani wybrała!

     

     

    Różnica pomiędzy profesorem a jego asystentem - magistrem;

    Wchodzi student na egzamin. Egzaminuje profesor, asystent skromnie przysiadł na boku.

    Student ogląda wyciągniętą kartkę z pytaniami, ogląda, po chwili prosi o jej zmianę.

    Druga kartka tez coś mu nie podchodzi, pyta czy jeszcze raz może ją zamienić,

    profesor wyraża zgodę.Zamienia, po chwili jeszcze raz prosi o możliwość zamiany.

    Profesor tym razem nie zgadza sie na zamianę, ale bierze od niego indeks,

    wpisuje zaliczenie, student uradowany dziękuje i wychodzi.

    -Panie profesorze - odzywa się wzburzony asystent magister - ja przepraszam, ze sie wtrącam,

    ale obligatoryjnie należy stwierdzić, że student nic nie umiał!!!!

     

    - Panie kolego, nie bądźmy tacy kostyczni, przecież on tam jednak czegoś szukał...

     

     

     

    Dyrekcja jednej z Warszawskich szkól miała problem z grupką 12-letnich dziewcząt,

    które zaczynały malować usta szminką. Właściwie nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to,

    że dziewczyny malowały się w szkolnych łazienkach, a następnie przyciskały usta do luster

    zostawiając na nich codziennie dziesiątki odcisków. Każdego wieczoru sprzątaczka wiele czasu poświęcała,

    aby je wyczyścić, a następnego dnia były one znowu brudne. W końcu dyrektor zdecydował,

    ze coś z tym trzeba zrobić i zwołał wszystkie dziewczyny do łazienki.

    Następnie zawołał sprzątaczkę, i poprosił by pokazała dziewczynom ile pracy kosztuje ją takie zmywanie.

    Sprzątaczka wzięła mopa, zanurzyła go w ubikacji i za jego pomocą usunęła z luster wszystkie,

    ostatnie już w tej szkole, ślady szminki...

    • Lubię 7
  14. Dochodzę do wniosku, że masz rację.

    Dwie przeciwległe krawędzie dowolnie dużego obiektywu "borykają" się z podobnie skomplikowanie zaburzonymi kwantami (najprawdopodobniej taki sam pęczek/rozkład odchyleń dostają).

     

    Ostatecznie przekonał mnie jednak także drugi argument - powrót do kwestii:

     

    Dlaczego gwiazdy nie mrugają nawet w małych teleskopach?

     

    Jak się nad tym głebiej zastanowić to silnie przemawia to za tym że:

     

    NAWET JEŻELI RZEKOME OBSZARY (na obiektywie) UJODNOLICONYCH KĄTOWO KWANTÓW OD JEDNEJ GWIAZDY (czy detalu) ISTNIEJĄ TO SĄ BARDZO MAŁE! {nieco większe od 6 mm}

     

    Inaczej mówiąc: obrazek zamieszczony przez Szuu wprowadzał nas (teoretycznie) w "kanał"!

    Bo rzekomo ostry Saturn zbierany na małym obiektywie też będzie składał się z z sumy światła z wielu wersji tego Saturna trafiajacych na pod-fragmenty tego małego obiektywu. Ten mały obiektyw jest dużo za duży żeby uzyskać korzyści postulowane przez ów fałszywy mit.

     

    Pozdrawiam

     

    wniosek jest smutny ... nie ma nic za darmo :( {małym teleskopem wizuala nie zawojujesz}

  15. mnie tylko zastanawia co się stało z tym wątkiem? Zatoczyliśmy koło i wróciliśmy do tego co pisał Dobsonme. Po co było te 100 postów skoro mamy mielić to samo w kółko?

     

    To jednak nie zrozumiałeś idei moich kilku postów :(

    Ja starałem sie pokonać DobsonMe i Szuu ich własną bronią. Że te kawałki żyletkowego obrazu/obiektywu (co do ich średnic) to są patykiem na wodzie pisane (bo nad nami jest statystyczny młyn).

     

    Głowna myśl jaką chce Ci przekazać jest taka:

     

    Twoje wnioski falowe z owych publikacji o turbulencjach przetłumacz proszę nam wszystkim na wersję korpuskularną (kwantową) bo tu wielu ludzi woli takie podejście do światła - w wersji, w jakiej je głosisz są, z deczko, enigmatyczne ;)

     

    PONOĆ DAJE SIĘ OPISAĆ KAŻDE TAKIE ZJAWISKO NA OBA SPOSOBY

     

    Datego ja podałem może ułomną ale "po kwantową" analizę zjawiska.

     

    Pozdrawiam

    p.s. ups Zbyt już pisze, to poczekam na jego komentarz też do tego p.s.

    żeby ułatwić Ci odpowiedź to nawet coś podpowiem.

    Może warto by było Ci udowodnić nam, że nawet malutki kawałek obiektywu = 1mm kwadratowy

    ma NIEUCHORONNE szanse złapania kwantów od małej odległej gwiazdy nadlatujące - z powodu turbulencji na wysokości X km - pod wyraźnie różnymi kątami (tak samo wyraźnie różnymi co do zakresu kątów jak dla dwóch odległych punktów owego obiektywu). O! To by było mocne!

  16. Ok

    Przetłumaczę z mojego polskiego na nasz polski. Ja w ogóle nie modeluję turbulencji. Analizuję ich wpływ od strony skutków. Dla kwantów lecących z małej gwiazdki. Dzielę powierzchnię na miejscówce na fragmenty, do których owe kwanty (choć jakoś odchylone lub nie) na dany fragment wszystkie trafiaja tak samo odchylone. Oznacza to że gdyby szklo telekopu przypadkiem miało dokladnie taki kształt [umownie podałem koło => walec]

    i takie usytuowanie, lub całe sie w nim mieściło, to w owym czasie gwaizdkę ową (z tego kierunku) widziano by bezbłędnie - prawie jak w kosmosie.

     

    Jest to prosta operacja logiczna typu dzielenia miejscówki na "idealne" fragmenty o danej podstawie i wysokości około 100 km gdy patrzymy w zenit. Zdarzyć się musi niekiedy, że cały obiektyw trafi (szcześliwie) w jeden taki fragment. I wtedy mamy szansę na fantastycznie ostry obraz w centrum pola widzenia oka patrzącego na gromadę kulistą (w granicach ograniczeń Airy'ego). Cóż z tego, że nad takim fragmentem dużo się dzieje jeśli akurat suma tych "dziań" ustawia (odchyla) kwanty OSTATECZNIE jednakowo.

     

    Starczy tej mojej teorii. Jak ktoś dopatrzy sie w niej logiki to dobrze, a jak nie to trudno. Już kończę jej wyjaśnianie bo i tak wszyscy tu wspólnie odniesliśmy sukces. A zwłaszcza autor wątka czy wątku (jaka jest poprawna forma?).

     

    Teoretyczny wątek osiągnał na AP 100 postów. AP nie boi się teorii. Jeszcze jakby te Booty bardziej bały się AP to byłbym nim zachwycony na maksa :P

    Na razie statusy to masakra. Jak one to robią - same się rejestrują? To zadawajcie im podczas rejestracji jakies proste pytanie. Np co się robi z mąki najczęściej. Ile to roboty opracować 333 takich pytań. I Booty pójdą sobie precz :D

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    prawidłowa odpowiedź: "chleb" - zgodnie z moim modelem polskiej rzeczywistości ;)

  17. z materiałów wykładowych było że dla jakiegoś obserwatorium każdy z tych 3 czynników odpowiadał za ~1/3 całkowitego zaburzenia. jeżeli jak przystało na obserwatorium, było ono w górach, to typowy obserwator taki jak ja będzie miał jeszcze więcej przyziemnego seeingu(?).

     

    Moje walce nad szkłem są matematycznie realne w 100% i ujmują (bilansują wpływy) wszystkie te trzy "warstwy" atmosfery. Są bowiem prostym stwierdzeniem, że "rozkierunkowanie" promieni w jakimś - choćby bardzo małym korytarzu lotu - praktycznie już nie zachodzi. Choć może on je - jednakowo - uginać.

     

    Skoro te korytarze - co do grubości i położenia - z całą pewnością zmieniają się statystycznie to seeing może niekiedy (chwilowo) robić ogromną niespodziankę wizualowcom. W obie strony. Wniosek: Zawsze jest szansa na zobaczenie detali takich jakby teleskop działał w prawie absolutnej próżni - na przykład 0.5 sekundy. Jeżeli w dodatku Człowiek widzi strukturę liniową (typu pas=linia lub krater) to mózg może słusznie "dośpiewać" detale doprawdy malutkie (mniejsze od krążka Airy'ego).

     

    Zawsze zatem warto mieć trochę mięśni, jakieś auto i odpalać dużą armatę :P

     

    POLECAM codzienne ćwiczenia fizyczne przy tej okazji - także w mieszkaniu! Kto ostatnio cokolwiek ekstra robił w domu?

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    M_jq2ak

    Zdolność rozdzielcza oka nas w pewnym sensie nie ogranicza bo zawsze zadajemy power tak żeby rozłożyć obraz dwóch najmniejszych sąsiednich punktów (Airy'ego) na dystans jednej czy dwóch lub trzech minut kątowych (czyli w miarę zauważalnie dla oka). {w innym sensie ogranicza - bo na tym tracimy światło - ale tu rozmawiamy głównie o gromadach kulistych i planetach więc mniej to boli}

     

    EDIT: @Iro .... proponowałem wcześniej porównywanie też obrazów adakwatnych do apertury (np: 1xD[mm]) czyli niejednakowo powiekszonych ale z jednakową źrenicą wyjściową (zatem).

     

    Tak przy okazji ... co to sie porobiło ... ludzie wrzucają posty ale ich nie widać wsród czytających watek ... nawet Szuu jakis taki bywa. Co to? Wstyd być na AP oficjalnie? AP ma najwiecej userów w Polsce i doprawdy to żaden wstyd tu być bo tu przynajmniej nie pisze się do paru kumpelek tylko do wielu czytelników! A że czasem dostaje krytykę ... zawsze jest cos za coś ... hartujta! Jak sie coś pisze bez brzydkich słów, w miarę starannie, w dobrej wierze to krytyki nie straszne :P

  18. walec !

     

    Mówimy tu głównie o gwiazdkach - np składajacych się na gromady kuliste - czyli koncentrujemy się na promieniach praktycznie równoległych (co udowodniłem w innym wątku - "dlaczego gwiazdy mrugają" - a Szuu zaklepał ;) ). Mój rysunek tam wyjaśnia to dokładnie:

     

    http://astropolis.pl...za/#entry473700

     

     

    Twój przykład z Łysym oczywiście też jest dobry ale dotyczy jakby innego zagadnienia - estetyki i problemów "odbioru" jego dużych struktur. Tam Ty masz rację. I nawet pasuje mi Twój argument, jako dodatkowy w walce z mitem (Szuu).

     

    Pozdrawiam.

    p.s.

    Na obrazku pokazuje przypadek z czterema jednorodnymi (światło-wyginalnościowo) walcami.

    Mały teleskop miałaby tu - chwilowo - tylko jeden z tych walców nad sobą.

    Jest to jeden z nielicznych przypadków, który przemawiałby za mitem Szuu.

    Ale jest na pewno ogrom całkiem innych przypadków (znacznie większe jednorodne walce[oba teleskopy mają tak samo], znacznie mniejsze [oba mają te same problemy], szybkozmienne [oko w małym nie nadąży za nazbyt szybkimi robaczkami świętojańskimi])

    gdy nie jest już tak cacy dla małego :szczerbaty:

     

    I ciekawostka. Jak mały teleskop przesuniemy trochę w bok (lub to samo nastapi w atmosferze z tymi walcami) to złapie niekiedy (po-połowicznie) dwa odmiennie odchylające światło walce. Czyli nawet upieraanie się przy 10 cm walcach (mylnie zwanych komórkmi) nie zapewnia trwałego komfortu małemu teleskopowi. A jest jasne, że sytuacja zmienną jest.

     

    PUENTA (z obu moich postów)

    Nawet teorie małych komórek (walców) nie prowadzą do permanentnej, znaczącej lepszości małego teleskopu w kwestii odporności na seeing.

    jedyny.jpg

  19. Zbyszek (ZbyT) może mieć rację Szuu!

     

    {tu warto zerknąć na mój obrazek w nastepnym moim poście}

     

    Popatrzmy na to od strony rachunku prawdopodobieństwa. Słupki atmosfery nad szkłem teleskopu zróżnicowane (ale każdy z nich jednorodny) pod względem "wyginalności" światła mogą mieć bardzo różne rozmiary i różne czasy trwania. Jest ogrom kombinacji. Tylko nieliczne z możliwych kombinacji (stosunkowo trwałe walce o średnicy rzędu 10 cm i odchylajace jeden wte drugi wewte) mogą uczynić na moment mały teleskop "stabilejszym". Większe i mniejsze, albo bardzo szybkozmnienne walce już nie dają takiej wyrazistej przewagi !

     

    Zatem bardzo sporadycznie mały wygra (w niewelowaniu seeingu) z dużym. A ma przecie inne wady (gorszą jasność, rozdzielczość maksymalną, itp).

     

    Tak więc nawet teoria zróżnicowanych walców nad szkłem {zwanych tu nietrafnie "komórkami itp" :D } jest marnym pocieszeniem dla małego.

    Oczywiście czekam na testy ustawione konkretnie pod ten wątek.

     

    Przy okazji chcę coś wyjaśnić JaleMu. Astropolis to topowe astro-forum. Tu mamy ambicję zmierzyć się czasem z jakimś zagadnienieniem teoretycznie i nawet może wypracować sensowną teorię czegoś.

    Mamy tu wielu bystrych, logicznych ludzi, którzy stwarzają szansę na sukces w takich przypadkach.

    Dlatego wątki teoretyczne NA TYM FORUM to nie są pie***ły odwarcające uwagę od praktyki.

     

    Wiem jednak, że nie miałeś złych intencji. Dlatego tak naprawdę to mam tylko jedną prośbę (do Ciebie i innych):

    Nie piszcie ewdentnie brzydkich wyrazów bez odpowiedniego gwiazdkowania - proszę Was :)

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Za słowo jeszcze niezbyt brzydkie uważam "cholera". Znany przykład:

     

    Wróbelek jest mała ptaszyna,wróbelek istotka niewielka,

    on brzydką stonogę pochłania, lecz nikt nie popiera wróbelka.

     

    Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta, że wróbelek jest druh nasz szczery?!

    Kochajcie wróbelka dziewczęta,kochajcie, do jasnej cholery!

     

    1947 r. Konstanty Ildefons Gałczyński - cały artykuł o tym wierszyku jest tu:

    http://wyborcza.pl/1...42,3803455.html

     

    Konstanty najwidoczniej miał mały teleskop :)

    • Lubię 3
  20. Jaka jest przypuszczalna natura takiego rodzaju roju?

     

    Kolokwialnie:

     

    1. Jakim sposobem dokładnie co rok trafia w rejon Ziemi (nie sądzę aby tkwił sobie nieruchomo w jednym punkcie względem Słonca bo by ... spadł na Słońce ... chyba)

     

    2. Skoro jest nowy to co się mogło "rozpaść" gdzie i dlaczego?

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Dowcipy Tomka_P na temat Wolszczana jako "ślepej kury" były cienkie [ Czyzby podpadł Ci czymś innym?

    Ja też potrafię być dowcipny: "mam nadzieję, że ty Tomku nie masz dwóch nicków na AP" :D ].

    Polakowi pracować naukowo w Stanach wcale nie jest latwiej niż rodowitemu amerykaninowi.

    Podobnie jak tu udowodniono rój on udowodnił pierwsze exo-planety w oparciu o zaawansowane obliczenia, a nie tylko "wypatrzeniem".

  21. ...

     

    M_Jq2ak ... no daj spokój ... masz 500 postów ... to już jesteś swój (a nie nowy)

    Proponuję w tym wątku olać własny prestiż i zgłębiać problem ... czy mały może być kiedykolwiek naprawdę lepszy od dużego?

    Przy okazji: Lepiej nie mieć racji ale dojść do prawdy niż odwrotnie :)

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Czy Ty Piotrku Guziku przedstawisz nam Twoje wnioski z tych ogromnych pdf-ów oraz praktyki ?

  22. Tak na prawdę szkoda czasu na te pie***ły wypisywane w tym wątku.

     

    Wskazałeś słuszną drogę - choć brzydkim wyrazem :P

    Uwazam że moderatorzy powinni w wątkach widzianych bez meldowania automatycznie wstawiać takie trzy kropki w takie wyrazy.

     

    Zjawisko seeing/średnica jest po prostu bardzo nie proste :D

     

    Na czuja obstawiam, że duże nie są gorsze, niemniej ...

     

    Byłoby bezcenne gdyby pojawiły się tu relacje porównawcze "z praktyki". Na zlotach czy nawet na kilkuosobowych wypadach patrzcie kochani. Bierzcie jakiegoś refraktorka do porównań i sprawdzajcie to organoleptycznie. Czekam na relacje.

     

    Proponuję ustawiać na obu teleskopach ten sam power i robić dwa porównania: w około 90x oraz w około 120x

    a jak starczy czasu to jeszcze w okolo 180x

     

    Koniecznie na gromadach kulistych, planetach, gwiazdach podwójnych i co tam jeszcze się nawinie.

     

    W moim światłosilnym zabwkowym raczej newtoniku 76mm Łysy (zwany inaczej Księżycem), we Wrocławiu z parapetu okna, prawie cały czas "odostrza się", a bardzo rzadko i fragmentami tylko "wyostrza". :(

     

    Aha, ja mam tu only=maximum= 75 x :)

     

    Pozdrawiam

  23. Proponuję uczynić pewien link (poniżej) nieaktywnym ;)

     

    Proszę o usnięcie postu lub filmu zawartego w poście:

     

    http://astropolis.pl...650#entry480551

     

    W najlepszym przypadku jest to wielokierunkowa, prostacka polityczna propaganda

    obliczna na dotarcie do osób skrajnie naiwnych.

    Generalnie jednak autor fimu okazuje się osobą zaburzoną intelektualnie

    gdyż nie rozumie elementarnych rzeczy (oczywistych nawet dla dziecka lat 14),

    że politycy to nie są "z definicji przestępcy", zawsze byli i być muszą,

    gdyż bezpośrednie rządy ludu w kraju wielomilionowym to chora bajka

    oraz darzy nienawiścią (ewidentną wrogością, gdyby realizować jego postulaty to szybko poumieraliby)

    osoby osadzone w więzieniach(sic!).

     

    Jego film nie jest zatem śmieszny tylko pełen infantylnej nienawiści do wielu zjawisk nieuchronnych w świecie,

    i jako taki jest całkowicie nie pasujący do owego wątku, ani do wysokiego poziomu portalu AstroPolis!

     

    Pozdrawiam

  24. Jest tu zagadkowa sprawa. Wszyscy piszą o odchylaniu obrazu gwiazdy o jakiś kąt wte czy wewte.

    Ale gołym okiem obraz gwiazdy, o dziwo, nie biega po niebie tylko znika! {sic}. :o

    To czyni całe te rozważania nie do końca solidnymi i oderwanymi od rzeczywistości fizycznej zjawiska.

     

    Skoro pewne jest zaledwie to:

    Gdy w dużym teleskopie zadamy powiększenie podobne do klasycznego poweru w małym teleskopie to mamy po prostu więcej światła!

     

    To ja proponuje uprościć sprawę i zalecać kupno większego teleskopu - jak kogoś stać - i tyle :)

     

    Pozdrawiam

  25. Dzięki Alice. Dużo tego wykrywamy - coraz więcej tych sporych kamieni.

    Ale najgroźniejsze stają się raz na około 100 milionów lat gdy mijamy się z inna gwiazdą - co zmienia trajektorie tych grzecznych spośród nich.

    Liczba 100 mln lat między impaktami lat przewija się ostatnio w wielu filmach popularnonaukowych.

     

    Tragedia dla naszego gatunku to byłby zbieg okoliczności typu bardzo duży kamień i akurat lecący przeciwbieżnie - bo wtedy prędkości się dodadzą, a energia urośnie "złośliwie szybko" - z kwadratem prędkości :(

     

    Ek = 0.5 * m*V^2

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Swoją drogą ciekawe jak bardzo może tu zamieszać (jedną bilą, podczas bliskiego minięcia się z nią) Jowisz; i czy to jest "policzone" przez mądrali z NASA/USA? ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.