Mam wrażenie, że cała różnica zdań bierze się z innego rozumienia słowa "lider" Bardziej kwestia językowa niż ideologiczna.
Twierdzę tylko, że taki "lider" jest potrzebny w celach organizacyjnych. Nawet nie musi być jeden
Lider nie musi i nawet nie powinien być wodzem czy tam innym guru, kwestia podejścia.
Organizator zlotu (piszę na przykładzie Adamo, który to ostatnio zrobił rewelacyjnie) stwarza możliwości i nic więcej. Ogarnia miejscówkę, podstawowe potrzeby, układa program...ale dalej już nie biega za ludźmi i nie namawia żeby teraz robili to, później tamto...Nie piszę o anarchii ale o możliwości wyboru.
Admin forum podobnie, ogarnia miejscówkę tworzy zarys forum dalej funkcjonuje jak normalny użytkownik.
Odnośnie super-zlotu.
Wskazane byłyby tematy na poszczególnych forach, nawet czysto informacyjnie, że taka inicjatywa jest.