W przerwach między chmurami udało się jednak zaobserwować jakieś fragmenty tranzytu.
Tak na prawdę okno obserwacyjne trwało może niespełna pół godziny. Z resztą, trudno to nazwać oknem seria małych lufcików. :?
Na ostatnim zdjęciu, jeżeli się nie mylę widać dyfrakcję światła słonecznego w wenusjańskiej atmosferze. Poprawcie mnie proszę, jeżeli się mylę.
Sprzęt użyty w obserwacjach:
SW 150/1800 na montażu azymutalnym, Flitr-samoróbka na bazie folii Baader Planetarium ND 3,5 (foto) Sony A-57 w ognisku głównym. Niestety ten ostatni aparat nie chce współpracować z reduktorem ogniskowej.
Warunki, jak wiecie były koszmarnie zmienne: czasy naświetlania zmieniały się dosłownie w ciągu sekundy, a potem okazywało się, że część tarczy jest prześwietlona a część wręcz przeciwnie.
To był mój drugi tranzyt i ...pewnie ostatni jeśli nie liczyć szansy na Merkurego (Chyba, że wydłużą mi wiek emerytalny do 167 lat )
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Strzelczyk