Cieszę się,że się Wam zlocik udał. Mimo, że wiało okrutnie. Ja niestety wolałem się nie narażać, zważywszy, że dopiero (i ledwo) co wylazłem z zapalenia oskrzeli i i strun głosowych :/
Nie ma co trzeba sie było leczyć
Fajne fotki. Byczuś i Orion niczego sobie
Pasowałoby je pociągnąć z EQ5.
Paradoksalnie, odkąd dokonałem upgrade'u sprzętowego to nie udaje mi się wyskoczyć w plener. Czarna rozpacz
Pogoda, fakt, nie rozpieszcza, a ja wracając z delegacji do Przemyśla, z nostalgii, chyba, pojechałem w wiadome miejsce w Dylągówce. Pełno suchych badyli. Widać, że nikt o to nie dba. Dojechać się dało bez większego problemu, tylko musiałem potem wykąpać "rumunkę". Otrzaskała się błotem po klamki. Fuj.
Pozdrawiam,
Piotr
____________________________________
P.S>:
Widzę, że i mgiełka przy zeta Ori wyszła na fotce.