Hans, jest tak:
1. Radyjko co kupiłeś za 10e ma słabą czułość, obwody wejściowe mało selektywne, mało odporne na wszelkiego rodzaju zakłócenia z mieszania się fal z różnych częstotliwości na wejściu itd itd itd. To co słyszysz może być nie Jowiszem ale mieszanką wielu sygnałów. Czyli stacja nadaje na 10MHz a radio odbiera na 10 i 20 lub na kolejnych harmonicznych. I wszelkie ich kombinacje
2. Antenka teleskopowa to... no dobra bez ironii - jej długość nijak nie ma się do długości fali jaką chcesz odebrać (minimum 1/4 lambda czyli dla 10m - 2,5 metra.
3. Nawet jak byś ją przedłużył do 2,5m to i tak jest to niedopasowany kawałek drutu mający ujemny zysk - czyli kicha. Potrzebujesz anteny kierunkowej, właśnie między innymi po to żeby wyeliiminować inne sygnały nie Jowiszowe.
4. Jonosfera. Właśnie jest blisko maksimum Słonecznego. Pompuje jonosferę (warstwę E i F) i powoduje że 20MHz się spokojnie odbija. Dlatego w dzień na tej częstotliwości słychać sporo. W minimum Słonecznym lub w nocy (zależy od pory roku itp) pasmo 10m się zamyka i wtedy sygnał na tej częstotliwości jest zakłóceniem od urządzeń w pobliżu, silnym sygnałem z innej częstotliwości który "udaje" że jest na 20MHz, lub Jowiszem. Pomijam że może także śmieciem od wewnętrznych oscylatorów w samym radiu (dlatego nie z marketu... )
W Twoim przypadku propagacja jest zbędna a w zasadzie szkodliwa.
5. Wiele teraźniejszych modulacji jest taka "dziwna" w słuchaniu (świergoty i świsty) to wszelkiej maści emisje cyfrowe przeżywające boom, nie mówiąc już o wojskowych sygnałach szerokiego spektrum (nadawane z dużą mocą szerokim pasmem)
Czyli co ? No więc szanse są ale raczej kierował bym sie w stronę lepszego radia (lub SDR jak Ci linkowałem) anteny kierunkowej (duża będzie na 20MHz....) i obróbki sygnału na komputerze. To tak jak z astrofoto tylko inne odbiorniki i inna czestotliwość fali radiowej. No i bedziesz pewien że sygnał to Jowisz a nie zamrażarka sąsiada....
Szczerze powodzenia !
Andrzej