Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. Po przeczytaniu artykułu podanego przez r.ziombera widać jak dramatycznie spada moment trzymający ze wzrostem liczby mikrokroków co utwierdziło sie w przekonaniu, ze wybór scalaka DRV8825 i zastosowanie ćwierć kroków było rozsądnym kompromisem.

    Ale to nie jest tak z tym momentem! Jeśli przełączyłbyś teraz układ z 1/4 na 1/32 kroku, to montaż nie straciłby mocy (momentu)! Poruszałby się tak samo mocno. Z tym momentem chodzi o to, że pozycje "bardziej pośrednie" są trzymane z mniejszym momentem, niż te "mniej pośrednie". Czyli cały krok jest trzymany mocno, półkrok już słabiej itp. W efekcie spada szansa na to, że drobny mikrokrok jest trzymany jak trzeba, a silnik stoi w bardziej stabilnej pozycji. Jednak wpływa to na precyzję, a nie moment ogólnie rzecz biorąc. Zastosowanie drobniejszych mikrokroków jest korzystniejsze z uwagi na lepszą płynność działania i redukcję wibracji. Obraz w teleskopie będzie się przesuwał płynnie, co nie oznacza, że precyzyjnie. Ale lepsze to, niż skakanie.

    • Lubię 2
  2. Mój kolega raz się bawił w takie foto z dobsona goto 14" SW. Jeśli dobrze pamiętam, to rozsądne zdjęcia wychodziły do 10s, czasem do 15. Największym problemem była rotacja pola, samo prowadzenie powodowało mniejsze błędy (zazwyczaj). Myślę, że pewnym utrudnieniem mogłaby być precyzja goto, wydaje mi się że jest nieco gorsza, niż w EQ. Ale jeśli czasy 10s Cię zadowolą, to powinno to mieć sens.

    • Lubię 1
  3. O w mordę jeża! :D Mocne:

    To latanie po kwadracie wygląda tak optymalnie, kto to planował? :) Ileż ona musiała zużyć paliwa. A ja sobie myślałem, że ona lata po eleganckich orbitach eliptycznych i tylko drobne korekty robi. Jeśli w tej trasie jest jakiś sens i nie dało się jej ułożyć prościej, to nie uwierzę.

     

    Swoją drogą, wie ktoś jak nawiguje taka sonda? Orientacja w przestrzeni to może być astrometria (PinPoint :) ), ale co z pozycją XYZ? Względem czego to określa?

  4.  

    To ciekawe, co piszesz. Wiadomo, że darki wprowadzają degradację obrazu, ale żeby biasy i flaty też?

    Bias jest aplikowany w ten sam sposób, co dark, wiec tak samo wprowadza szum. Flat przez którego się "dzieli" również musi wprowadzić swój szum, choć trudno mi powiedzieć, jak silny (w porównaniu do darka).

  5.  

    Nie tylko samo koło zębate, co przekładnia - to chyba masz na myśli.

    Przekładnia (redukująca, bo o taką tu chodzi) pozwala na zmniejszenie kroku na wyjściu przekładni podłączonej do silnika. Mamy wtedy większą dokładność bez mikroruchów. Nie jest jednak to za darmo, bo mamy niższą prędkość, ale wyższy moment obrotowy.

    Warto dodać, że pojawia się problem luzów, czyli trudno określić, w jakiej znajdujemy się pozycji po zmianie kierunku obrotów. No i pojawiają się znane nam z astrofoto błędy okresowe :) Czyli wychodzą na jaw niedokładności przekładni.

    Tak więc przekładnia nie zapewni "nieskończonej" dokładności. Oczywiście przekładnia przekładni nie równa i płacąc odpowiednio można dostać coś prawie idealnego. Jednak to nie te kwoty.

  6. Bardzo ciekawe, acz trafne porównanie.

    Nie dalej jak wczoraj bylem z córką na leśnym spacerze. Ona dysponowała tanią lornetką klasy 8x32, ja wypasionym obiektywem za grube tysiące. W odległości 200 metrów, pod drzewem czaiło się coś czerwonego. Popatrzyłem przez wizjer aparatu (obiektyw 400mm ze stabilizacją) i stwierdziłem, że to chyba duży grzyb z czerwonym kapeluszem. Następnie popatrzyłem przez lornetkę i choć powiększenie w zasadzie identyczne, a obraz drżał, bo lornetka pozbawiona jest stabilizacji, wyraźnie zobaczyłem, że to leżący na ziemi czerwony kask pozostawiony przez jakiegoś drwala.

    Jestem jednak przekonany, że gdybym jakoś podłączył lornetkę pod aparat, to jednak foto byłoby gorsze, niż przez obiektyw :)

     

    IMHO najlepszą opcją połączenia obserwacji i astrofoto są dwa odrębne zestawy - każdy z własną specjalizacją. Nie wymaga to żadnych kompromisów, tak sprzętowych jak i czasowych (obserwować, czy rejestrować). Ino krzyż będzie bolał od targania zabawek :)

    Pewnie na niekorzyść aparatu działa matówka, która trochę degraduje obraz w wizjerze. No i lustro odbija nie całe światło (reszta idzie na czujniki).

     

    Tak, dobrym pomysłem jest dopasowany setup astrofoto + np prosty i w miarę duży dobson. Problem tylko w targaniu tego i cenie całości. No i przez pierwszy rok (tak, rok!) będziesz całymi nocami siedział nad sprzętem foto, szukając czemu to dzisiaj nie działa to i tamto, a to trzecie się zawiesiło :) Czyli na początku nie będziesz miał czasu na wizual "równoczesny". W moim wypadku, gdy rozkładanie sprzętu zajmuje niecałą godzinę i "raczej" wszystko potem działa, to mógłbym pozwolić sobie na kilka godzin obserwacji drugim teleskopem. I tak właśnie robię, jak jestem na jakimś wyjeździe, gdzie inni koledzy mają dobsona. Ja dobsona nie mam, bo na razie całą kasę pakuję w astrofoto.

    Czyli podsumowując, raczej na początek nie da się robić dwóch rzeczy na raz, choć można oczywiście brać w jedną noc setup astrofoto, w inną, jako odreagowanie setup wizualny. O ile Cię na to stać :)

    • Lubię 1
  7. Filtr Baadera, o którym mówisz to nie przezroczyste szkło, które puszcza całą podczerwień, co faktycznie w refraktorach/obiektywach może psuć gwiazdy, tylko jest to filtr typu UV/IR-Cut. Przepuszcza prawie 100% światła czerwonego i na granicy czerwieni z podczerwienią następuje nagłe wycięcie transmisji. Dokładnie tak, jak w filtrach luminancji. Oryginalny filtr canona ma łagodny spadek, który zaczyna się już w czerwonym i dlatego słabo przepuszcza linię Ha (która jest w czerwonej, nie podczerwonej części widma. Sam zobacz:

    canon-camera-astro-upgrade-56d.jpg

    No i oczywiście to nie jest taka prościutka wymiana filtra, jak w okularze. Modyfikacja aparatu to nie trywialna sprawa. Są osoby, które się tym zajmują. Samemu też się to da zrobić mając pewnie "ogarnięcie techniczne" i posiłkując się tutorialami w necie.

     

    Filtr Ha 35 nm będzie lepszy do Canona, niż 7 nm. To dlatego, że jest on raczej kiepskim detektorem do astrofoto i na filtrze 7 nm obraz byłby już bardzo ciemny, wymagałby bardzo długich ekspozycji. Ale focąc z dobrej miejscówki niekoniecznie warto się pchać w ten filtr. Dużo łatwiej i szybciej zorbisz zdjeicie bez niego, choć mgławica nie będzie tak kontrastowa. Ale pamiętaj, że Ha to tylko do mgławic i to nie wszystkich. Filtr Ha to dla Canoniarzy najczęściej jedyny sposób uzyskania rozsądnego efektu w mieście.

    • Lubię 1
  8. Mieszasz dwie sprawy. Odleglejsze galaktyki uciekają szybciej, niż te bliskie zgodnie z prawem Hubblea. A wynika to z tego, że między nami, a odleglejszą galaktyką jest więcej, równomiernie rozszerzającej się przestrzeni (analogia z balonikiem).

     

    Druga sprawa to przyspieszanie lub zwalnianie ekspansji w czasie. Czyli to, czy za 10 mld lat galaktyka w odległości np 1 mld lat świetlnych będzie się oddalać szybciej, wolniej czy tak samo, jak inna galaktyka, która obecnie też jest w odległości 1 mld lat świetlnych. O tym decyduje krzywizna Wszechświata, stała kosmologiczna. Obecnie nie ustalono jeszcze jednoznacznie, jaka ta krzywizna jest. Wiadomo tyle, że jest z dobrym przybliżeniem płaska (brak zmian prędkości ekspansji), ale nie wiadomo, czy jednak nie ma małej "przewagi" w którąś stronę (zwalnianie, przyspieszanie).

     

    "Problem", o którym piszesz jest banalnie prosty i oczywisty dla przytoczonych osób i innych naukowców :) Niemożliwe jest, aby czegoś tak oczywistego nie wzięli po uwagę. Ja jednak nie umiem tego wytłumaczyć bo sam ciągle się w tym gubię...

    • Lubię 1
  9. Odnośnie ditheringu i strat czasu, to jeśliby odpowiednio przystosować soft, to problem mógłby zniknąć. No bo zbierając np 500 klatek i tak mamy tylko kilkadziesiąt różnych pozycji guidera, w których się ustawia. Tzn mając max przesunięcie np o 2 pix, dostajemy 4x4=16 dostępnych pikseli, zakładając że rozróżnialne jest przesunięcie o 1/2pix, to mamy 64 pozycje. I chodzi mi o to, że można by robić po 10 zdjęć bez przesunięcia i co te serie dopiero robić przesunięcie ditheringiem. No bo czy jest różnica, że w pozycji X,Y będzie sfocone zdjęcie nr 1,2,3,4,5, czy 1,30,76,150,211? Przy 30-60 klatkach pewnie każda z nich jest w innej pozycji, ale przy ilościach setek lub tysięcy klatek sytuacja się zmienia.

  10. niż taki jednostajny dryg z guidera, który w tanich, nieortogonalnych zestawach trudno zniwelować (pewnie wiele osób widzi ten dryf w swoich sesjach).

    Możesz rozwinąć kwestię tego dryfu? Ja zawsze myślałem, że to kwestia ugięć między zewnętrznym guiderem, a główną tubą. A to jednak nie to? No bo mówimy o takim bardzo wolnym i jednostajnym dryfie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.