Skocz do zawartości

anatol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 186
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez anatol

  1. Przy okazji tematów związanych z astrofotografią DS prawie zawsze wspominacie o potrzebie ciemnego nieba. Biorąc więc pod uwagę lokalizację obserwatorium w centrum nowego osiedla czy foto jakichkolwiek obiektów poza planetami i Łysym będzie miało sens? Przecież nikt nie będzie siedział przy świeczkach na czas sesji w obserwatorium. Wręcz przeciwnie, znając zamiłowanie rodaków do wszelkiej maści światełek od lamp w ogrodach począwszy po halogeny świecące całą noc albo zapalające się jak przejdzie się koło nich byle mruczek to wkrótce na osiedlu w ogóle niebo będzie z górą 4 mag. 

    Nie wiem, może taka RASA czy inne cudo jest na to odporne? 

  2. W dniu 4.12.2019 o 23:09, anatol napisał:

    Dzięki za opis i zdjęcie. Kiedyś w dzieciństwie znalazłem w jakieś gazecie rysunek tej szczeliny (gdzieś ten wycinek gazety jeszcze powinienem mieć, muszę go znaleźć i wrzucić skan) wykonany bodaj przez Schroetera. Od tego czasu to mój ulubiony region Srebrnego Globu. Mimo, że znajduje się na samym środku księżycowej tarczy to urzeka dziwną tajemniczością. 

    Znalazłem ten rysunek. Wycinek pochodzi z Młodego Technika. Nie jest jednak autorstwa Schroetera ale Gilberta Fieldera, brytyjskiego astronoma, "specjalisty od geologii powierzchni Księżyca" - przynajmniej tyle znalazłem o tym panu wiadomości w internecie. Publikował swoje prace w latach 60 i 70-tych, może nawet jeszcze żyje. Kiedyś myślałem, że to jest jakiś XIX wieczny astronom, a tu proszę, nawet w latach 60-tych XX wieku robiono piękne rysunki Księżyca. 

    IMG_20191209_213359.jpg

    • Lubię 6
    • Kocham 1
  3. Dzięki za opis i zdjęcie. Kiedyś w dzieciństwie znalazłem w jakieś gazecie rysunek tej szczeliny (gdzieś ten wycinek gazety jeszcze powinienem mieć, muszę go znaleźć i wrzucić skan) wykonany bodaj przez Schroetera. Od tego czasu to mój ulubiony region Srebrnego Globu. Mimo, że znajduje się na samym środku księżycowej tarczy to urzeka dziwną tajemniczością. 

  4. Na drugim zdjęciu w prawym, górnym narożniku szczelina Hyginusa, jedna z moich ulubionych księżycowych formacji. Nawet mojego newtona 10" ATM tak nazwałem ("Hyginus", ale na cześć szczeliny a nie człowieka, kimkolwiek on był). 

  5. 2 godziny temu, ryszardo napisał:

    Tak, chodziło także o lustra i sposób ich mocowania ( konstrukcji  oprawy). Miał być jak najprostszy, polegało to na naklejaniu na sklejkę dużej ilości elastycznych podkładek - bez wag itp. Na tym kładło się lustro - mogło być cienkie w stosunku do średnicy. . Podparcie boczne było na pasku. Cała rzecz miała na celu tanie wykonanie dużego teleskopu do obserwacji wizualnych, przy  powiększeniach minimalnych dla danej średnicy.

    Czyli z założenia miał to być teleskop do DS-ów jeśli dobrze rozumiem. 

  6. Dexter77 ma rację. Stosunkowo niewielki, ale wspólny wysiłek Ziemian wystarczy, żeby nasza planeta była rajem dla nas wszystkich, ludzi i zwierząt. Lot ludzi na Marsa powinien być wręcz zabroniony jako marnowanie środków (podobnie jak inne głupie pomysły i wynalazki jak samochody typu SUV). A kasę, która idzie na zbrojenia trzeba przeznaczyć na projekty ochrony Ziemi z zewnątrz typu asteroida czy promieniowanie. 

  7. 1 godzinę temu, dobrychemik napisał:

    Dobrze, że Galileusz żył w czasach przednoblowskich. Jeszcze by palnął, że nigdy nie polecimy do księżyców Jowisza...

    No chyba, że "my" miałoby znaczyć "ja i ty, mój rozmówco". Wtedy mialoby to sens.

     

    No i jak na razie miałby rację. Wyprawa na Marsa to na razie mrzonki a co dopiero taki Ganimedes. Mam na myśli wylądowanie na powierzchni i kilkudniowy choćby pobyt. 

  8. Jeszcze w podstawówce a było to ponad 30 lat temu wyobrażałem sobie, na podstawie tego co przeczytałem w książkach i w "Uranii", że w wieku 40 lat będę latał na wycieczki na Księżyc a Mars będzie już zasiedlony (a wówczas wydawało mi się, że mając tyle lat jest się już prawie dziadkiem, nota bene  główny bahater serialu "40 latek" wyglądał jakby nieco starszej niż obecni 40-latkowie). 

    Niestety teza naukowca, że "nigdy" jest chyba prawdziwa, bo po pierwsze , wiadomo odległość. Po drugie jednak nie wiemy i długo nie będziemy wiedzieli dokąd właściwie będziemy lecieć. Powiedzmy sobie szczerze, nic o egzoplanetach właściwie nie wiemy i długo nie będziemy wiedzieli. Chodzi mi o wiedzę jaką mamy choćby o Marsie. Ba, taki Pluton, w porównaniu do egzoplanet na wyciągnięcie ręki i co? Jak długo czekaliśmy żeby coś się o nim dowiedzieć? Więc nawet jeśli zbudujemy statek, wsadzimy w niego ludzi i wyślemy w trwający wieki lot to polecą w ciemno dosłownie. A na miejscu może się okazać, że planeta owszem jest, ma atmosferę ale przypomina Wenus na przykład. I trzeba będzie wracać. 

    Dopiero jak znajdziemy metodę szybkiego zwiedzania wszechświata to możemy sobie wysłać sondy na odległe rubieże galaktyki, które sprawdzą gdzie jest dla nas druga ziemia. Może spytać Lucasa jak działał skok w nadprzestrzeń? 

    Na a po trzecie w nawiązaniu do tego co pisałem na początku - my możemy sobie marzyć, ale ludzkość a zwłaszcza politycy są nadal na poziomie walk plemiennych, świeża sprawa - Kurdowie, czy to problem dla świata wykroić im kawałek państwa? Więc jeśli nie potrafimy załatwić tak prozaicznych (w skali kosmicznej) spraw to gdzie tam ludzkości latać w kosmos. 

     

    • Lubię 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.