Skocz do zawartości

Grzędziel

Społeczność Astropolis
  • Postów

    4 493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Odpowiedzi opublikowane przez Grzędziel

  1. Budka jest tańsza, mniej rzuca się w oczy i nie kusi wandali tak jak kopuła, no i szybciej się wychładza po upalnym dniu. Można w niej trzymać kilka teleskopów obserwując jednocześnie różne obszary nieba. Za to wymagany jest wyższy pier (no chyba, że będziemy operować w kucki przy zamkniętym dachu) i nie wygląda tak profesjonalnie. Budka też nie bardzo nadaje się do instalowania na dachach. Tam kopuła jest niezastąpiona.

    • Lubię 1
  2. :P wiem co to koreks a przed utrwalaczem dobrze wypłukać w destylowanej wodzie by nie przenosićnresztek wywoływacza do utrwalacza, bo osłabia się jego działanie :) zwilżacz fotonal :) szkoda że nie zastosowaliście klisz z średniego formatu, łatwiej by było trafić :)

     

     

    Jasne, że lepiej było by stosować klisze szerokości 6 cm a nie małoobrazkowe. Problem polegał na tym, że te klisze były wtedy trudno dostępne i znacznie droższe. Wtedy kupowało się zwoje kliszy małoobrazkowej o długości 17 m w jednym nawoju. Wychodziło najtaniej, ale trzeba było w ciemni ciąć. Dostępne było filmy ORWO NP 27 i gorsze FOTOPAN HL. Czułość na nasze to 400 ISO, z tym, że w hydrofenie NP 27 można było forsownie wywołać uzyskując nieco większą czułość.

     

    Z tą dostępnością bywało różnie i jak rzucili to robiłem zapas na lata. Potem trzymałem w lodówce.

    • Lubię 4
  3. Fantastycznie, że masz zdjęcia astrografu, ja za to znalazłem zdjęcie M 42 które razem zrobiliśmy jesienią 79. Wieczorem z domu wrzucę. Co do technologii, to faktycznie zaciera mi się to w pamięci. Chyba masz rację, pamiętam te nasze działania w ciemni, koreks, wywoływacz hydrofen, utrwalacz uniwersalny, potem płukanie w fotonalu. Ale jestem pewien, że też walczyliśmy z Zenitem. Chyba po prostu się to nam nie udało i wybraliśmy opisany przez Ciebie wariant.

    • Lubię 3
  4. Pawilon jak żywy, kurde to już 40 parę lat ....echhh

    Czy " Melsztyńskie" to ten sam szczep siarki co wermut " Wigraszek " to nie jestem pewny, ale zapas " Mamrota" jakby co mam :D

     

    Patrz Maćku, że myśmy się wtedy minęli a przecież mamy takie same wspomnienia. Ty w PTMA działałeś już wcześniej niż ja i to chyba dlatego. Mijaliśmy się również na żaglach na Mazurach. Na słowo "Wigraszek" serce zabiło mi mocniej. To był wtedy zacny trunek, wyższej klasy niż wino Melsztyńskie. Pamiętam też powiedzenie: Wigraszki -słabe flaszki, bo kiedyś przy wznoszeniu toastu butelka z Wigraszkiem nam pękła.

     

  5. Ciekaw jestem, co z tym astrografem się dzieje. Fajnie byłoby toto wyremontować i używać!

     

    Mam sporo wspomnień związanych z tym astrografem. Jak Rysiu pamiętasz będąc synem zawodowego astronoma od dzieciństwa bywałem w Ostrowiku, nawet spędzałem tam wakacje. Teren obserwatorium, nota bene bardzo fajnie zlokalizowany, w lesie, niedaleko Świdra bardziej był miejscem wypoczynku astronomów i ich rodzin niż placówką badawczą. Do roku 1973 astrograf ten (o średnicy 14 cm i ogniskowej chyba 70 cm) był jednym z dwóch działających instrumentów. Drugi, działający z resztą do dziś, to refraktor Grubba 250 mm będący przed wojną lunetą guidującą refraktora 300 mm z obserwatorium na Pop Iwanie.

    Wracając jednak do tematu pamiętam, że astrograf 14 cm był wykorzystywany przez dr Marię Karpowicz w celach naukowych. Zajmowała się galaktykami (tu jej popularno naukowy artykuł https://books.google.pl/books?id=4VRnCgAAQBAJ&pg=PA354&lpg=PA354&dq=maria+karpowicz+astronom&source=bl&ots=yEf62W4xRr&sig=PFmgAfwq13rpae3A17BN4wVzIbA&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwic3r39wcXTAhVsP5oKHe9jC2cQ6AEISzAH#v=onepage&q=maria%20karpowicz%20astronom&f=false

    Pamiętam jak pokazywała mojemu tacie zdjęcia gromad galaktyk naświetlone na szklanych kliszach. Nie wiele jeszcze jako mały chłopiec z tego rozumiałem, ale gdzieś głęboko zapadło mi to w pamięci. Był to koniec lat 60-tych. Niestety Pani Karpowicz zmarła, potem w Ostrowiku pojawił się teleskop 60 cm w związku z tym astrograf poszedł w odstawkę. I chyba nie był wykorzystywany do roku 1979. Wtedy to prężnie działająca Warszawska Grupa Astrofotograficzna w składzie Grzędziel, Agent Smith, i Arek Królikowski (ten z prawej na zdjęciu z obozu) wspierana przez młodego astronoma Jacka Chołoniewskiego uruchomiła go ponownie.

    Ponieważ nie mieliśmy możliwości zdobycia szklanych płyt (klisz) udało się nam za pomocą gumki, tektury, kleju i sznurka zamocować w ognisku głównym aparat marki Zenit E i robić nim zdjęcia. I chyba był to ostatni akord na tym instrumencie, choć może się mylę. Ale o ile pamietam, a bywałem jeszcze czasami w Ostrowiku astrograf w nieogrzewanej kopule stał i rdzewiał. Ale do pewnego momentu. Co działo sie z nim dalej poczytajcie tu:

    http://astropolis.pl/topic/17605-renowacja-starego-astrografu-w-ostrowiku/

     

    • Lubię 6
  6. A więc Agent S. to Nikodem! Coś takiego. Ja byłem na ostatnim zlocie "Keledrub 79".

    To serdecznie pozdrawiam! Oczywiście poznaję wszystkich na zdjęciu wstępnym. I też pozdrawiam.

    Ryszard.

    P.S.

    Na tym ostatni "Keledrubie" miałem przygodę podczas ostrzenia kosy. ( trzeba było skosić wysoką trawę pod namioty itp.)

    Przeciąłem sobie prawie "na wylot" dłoń i musiałem potem jeździć co dzień do Warszawy na zastrzyki, co znacznie utrudniało życie. Moje "obowiązki" przejął wtedy Jurek. :)

     

    Pamiętam Rysiek... W sumie sporo nas ze starej gwardii pozostało aktywnych w naszych zainteresowaniach. Ja, Ty, Agent -Nikodem, Jurek -Izonix, jeszcze Janusz Wiland (Keledrub 79) nadal aktywny, choć nie na naszym forum, Krzysiek Woźniak w Australii...

     

    A może jeszcze ktoś się ujawni?

    • Lubię 2
  7. Jeśli zależy Ci na maksymalnie dobrej dokładności -zakładam, że tak, to sprawa pozornie jest prosta. Czas naświetlania musisz tak dobrać, aby max ADU mierzone dla pojedynczego pixela obrazu badanej gwiazdy nie przekraczało wartości 65 tys (w praktyce ok. 40 tys). Zwiększając ADU tracimy liniowość pomiaru, zmniejszając tracimy dokładność. Należy również pamiętać, że badana gwiazda zmienna może pojaśnieć na tyle, że wyjdzie poza 65 tys. bądź warunki atmosferyczne się zmienią co też wpłynie na wielkość zebrane go sygnału.

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.