Skocz do zawartości

Grzędziel

Społeczność Astropolis
  • Postów

    4 493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Odpowiedzi opublikowane przez Grzędziel

  1. Ja od jakiegoś czasu walczę z Newtonem 10" F4 kupionym od TS. Nazbierałem już trochę doświadczeń. W prawdzie nie robiłem nim jeszcze astrofotografii "estetycznej" ale nazbierałem już setki klatek obserwacji gwiazd zmiennych.

    I tak: z kolimacją nie ma problemu, wszystkie regulacje działają dobrze. Mam korektor Baadera MPCC MkIII i dla Atika 383 daje radę skorygować pełną klatkę chociaż w rogach daje się zauważyć minimalna komę. Wyciąg standardowy (bez dopłaty) oceniam jako bardzo solidny z tym, że na razie używam go wyłącznie w wersji manualnej. Sądzę, że da się bez problemu zmotoryzować. Lustro wtórne jest duże i nie ma śladu winietowania. Karbonowy tubus wykonany jest bardzo porządnie.

     

    Oczywiście jest to ciężka rura i mój AZ-EQ6 ledwo, ale daje radę. Z zakupu jestem zadowolony. Jednak Newton 8" to ok 5 kg mniej i Twój Heq5 pewnie sobie poradzi, z tym, że potrzebna będzie przedłużka pręta przeciwwagi lub dodatkowy ciężar. Podsumowując polecam, tym bardziej, że w Twoim stacjonarnym obserwatorium będziesz mógł wszystko dopieścić (ja co noc targam sprzęt do ogródka), a i na wyjazdy jak najbardziej się nada.

    • Lubię 1
  2. Drugie podejście. Tło jaśniejsze, ale znów walka z czerwonym gradientem. GradientXTerminator mimo delikatnego potraktowania (coarse, low) wywalił ciemną dziurę w środku Plejad i trochę gorzej wyszły ciemne fragmenty mgławic które w wersji pierwszej były wyraźnie widoczne.

    170126   Plejady   17x5min   ISO 1600   Canon  w7.jpg

    • Lubię 2
  3. Bawię się już chwilę stackiem i nawet dobrze rokuje gdyby nie jedno ale ... zapis 8 bitowy.

    To uniemożliwia poważniejszą obróbkę krzywymi lub lokalnym kontrastem bo zaraz wychodzą schodki i inne artefakty.

     

    Mógłbyś wrzucić nam plik 16 bitowy do zabawy ?

     

    Tak, też to zauważyłem. Wieczorem z domu wrzucę.

    A tak na marginesie, pamiętam jak na zlocie narzekałeś na jasne tło i czerwony zafarb od jakiegoś nadajnika nad lasem. Może to jest przyczyną moich problemów z czerwonym gradientem.

  4. Wiem, że tło jest za ciemne, ale nie mogłem sobie poradzić z gradientem w kanale czerwonym który to tło masakrował. Zdjęcie rozciągałem krzywymi, potem walczyłem Gradient exterminatorem, ale powstawały okręgi i widoczne przejścia barwne o czerwonym zafarbie. Jedyne co potrafiłem zrobić to zgasić tło, żeby nie było tego widać. Na razie odpuszczam, za jakiś czas spróbuję ponownie "na świeżo".

    • Lubię 1
  5. Pozazdrościć, choć zazdrość to złe uczucie.

    A czemu dopiero za 2 lata? Ja bym wymurował piera albo zespawał metalowego i przykręcił do stropu/podłogi, a dodatkowo zrobił 10 cm wyżej lekką podłogę osadzoną na metalowej kracie przymocowanej do ścian tak, aby nie dotykała piera.

    No i nie czekaj 2 lata a raczej 2 miesiące i odpalaj obserwatorium!

    • Lubię 1
  6. Powrót do codzienności i natłok zajęć spowodował, że dopiero teraz mam chwilę, żeby podziękować Wam wszystkim za wspaniałą atmosferę i wspólną super zabawę. Dziękuję przede wszystkim organizatorom za wysiłek, aby to wszystko się udało.

    No i ta cudowna pogoda -podsumowałem: ponad 25 godzin marznięcia pod wygwieżdżonym niebem. To chyba mój życiowy rekord. Wczoraj jak dotarłem do domu to zwyczajnie padłem. Szkoda tylko, że nie się nie miałem już siły, aby uczestniczyć we wspólnych zajęciach i "aktywności" integracyjnej. Nadrobię następnym razem.

     

    Do zobaczenia za rok (a może wcześniej - w Stężnicy)

    :)

    • Lubię 3
  7. Się śmiejemy, ale i siebie czasami trzeba się pośmiać. Pamiętam swoje pierwsze zdjęcie astro (niestety się nie zachowało). Luneta "morska" rozsuwana (taka jaką maja piraci) fi 50 mm, ogniskowa 700, do niej przymocowany Zenit E za pomocą złączki ze sklejki wyciętej ręczną wyrzynarką. Do tego "prowadnica" z krzyżem ze szkła do okularów - powiększenie chyba 5x. Montaż -głowica fotograficzna, napęd -popychanie ręczne za aparat (brak mikroruchów). Czas naświetlania -coś ok 20 min. gapienia się w "prowadnicę" i ręczne trzymanie gwiazdy na krzyżu. Obiekt, nie inaczej M42. Pamiętam rozczarowanie po wywołaniu. Mgławicy ani śladu a kilka gwiazd, które się zarejestrowały to plamy ok 3 mm średnicy. Ale zachęciło mnie to do prac nad udoskonaleniem "setupu". Doszedłem do wniosku, ze mikroruchy są niezbędne, lepiej skrócić ogniskową, no i przeczytałem, że jest coś takiego jak montaż paralaktyczny. Po kilku miesiącach z urządzenia, a'la Fastron wychodziły mi już całkiem przyzwoite zdjęcia. Zaznaczam, że był to rok 1974. Nie wykluczone, że byłem wtedy jedynym "astrofotografem" amatorem w Polsce.

    • Lubię 6
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.