Witam serdecznie wszystkich forumowiczów!
Astronomią interesuję się od bardzo dawna. Właściwie byłem na nią już od dziecka skazany. Już jako młody chłopiec we wczesnych latach 70-dziesiątych ubiegłego wieku spędzałem wakacje z moim ojcem, zawodowym astronomem w obserwatorium w Ostrowiku. Do dziś pamiętam mój zachwyt gdy przez 25 cm refraktor Grubba obserwowałem księżyc, Jowisza czy M57.
Poznałem tam wielu wybitnych polskich astronomów: prof. Włodzimierza Zonna, prof Stefana Piotrowskiego i młodych wówczas kolegów mojego taty, późniejszych profesorów św. pamięci Bohdana Paczyńskiego, Józefa Smaka, Andrzeja Kruszewskiego, i wielu innych. Chyba oczywiste, że obracając się w tak doborowym towarzystwie byłem na astronomię skazany.
Potem, już w czasach licealnych byłem aktywnym członkiem Warszawskiego Oddziału PTMA. Wspólnie z nieodżałowanym Romkiem Fangorem wykonywaliśmy obserwacje pozycyjne planetoidy Eros podczas jej zbliżenia do Ziemi w roku 1975. Uczestniczyłem też w akcjach obserwacji zakryciowych i w 3 obozach astronomicznych. Własnoręcznie skonstruowanym astrografem z napędem z przerobionej lokomotywy kolejki Piko na kliszach ORWO NP 27 stawiałem pierwsze kroki w astrofotografi.
Po długiej przerwie (studia, rodzina, praca zawodowa) rok temu wróciłem do dawnego hobby. Kupiłem sprzęt, wprawdzie chiński, ale daleko doskonalszy od tego którym dysponowałem przed laty i przeżyłem szok jak bardzo wszystko poszło do przodu. Wówczas astrografem 100/500 na kiszy sięgałem do 12 mg a teraz ED 120/900 dochodzę do 20 mg. W roku (o ile pamiętam) 1973 Teleskopem Zaissa 60 cm zainstalowanym w Ostrowiku robiono fotometrię fotoelektryczną gwiazd do 12 mg, a dziś ja ze swojego podwórka przed domem kamerą ccd podpiętą do Newtona 200 mm z podobną dokładnością mierzę jasności gwiazd 15 mg.
Ale chyba największy szok przeżyłem oglądając Wasze zdjęcia na tym i innych forach. Też chciałbym się nauczyć tej sztuki. Dlatego zdecydowałem się tu zarejestrować, zapisałem się na zlot w Stężnicy z nadzieją nawiązania kontaktów, wymiany doświadczeń i zdobywania wiedzy.
Pozdrawiam wszystkich
Piotr Grzędzielski