Skocz do zawartości

Janko

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janko

  1. Piotrze, gratuluję solidności, starannych opisów i bezbłędnych tekstów, nie mówiąc o pięknym awatarze.
  2. Spiskowa teoria AF? Ja to bym ukrócił co innego.
  3. Dzisiaj około 1.30 wyjrzałem na balkon, a tu powietrze jak żyletka. Wziąłem 15x70 - księżyce galileuszowe Jowisza tak jasne, jak jeszcze nigdy nie widziałem. Neptun jednak nadal słabiutki. Pomimo tego spróbowałem przez 12x60 i dał się wypatrzyć. Znaczy, że posiadacze popularnych 10x50 też mają szanse - moja sześćdziesiątka jest raczej z niskiej półki a patrzyłem bez statywu i w mieście. Ciągle mi Cap jest blisko Jowisza, nieco na wschód, lecz dobrze w polu widzenia lornetki. Neptun w odstępach parodniowych praktycznie się nie przesuwa i pozostaje w odległości rzędu 10 minut nad mi Cap. Pomimo wszystko to skandal, że bądź co bądź gazowy olbrzym, w dodatku bóg mórz, tak nędznie się prezentuje. Tak naprawdę to należałoby składać reklamacje, może do Arka?
  4. Pod "Nauka i technika" mamy wątek "Recenzje literatury". Polecam.
  5. Bartek z Mińska Mazowieckiego trafił do towarzystwa naszego. Obserwuje z tarasu, rezygnuje z wywczasu, chce zobaczyć jak najwięcej nowego.
  6. Zgoda co do myśli – „bo byłoby nudno”, niezgoda co do tego, jak to wygląda w praktyce – ortografiki takie, że zęby bolą. Nie uważam, że trzeba prześladować się nawzajem za każdą omyłkę, niepełną poprawność czy oryginalność stylu, zwłaszcza wynikającą z czyjejś specyfiki psychofizycznej. Są ludzie i ludziska - jak mawiano w moim rodzinnym miasteczku. Natomiast dobrze byłoby wypracować postępowanie chroniące nas wszystkich przed zwykłym niechlujstwem, tumiwisizmem i wulgaryzacją języka. W końcu, mamy pewne obowiązki wobec siebie nawzajem i wobec naszej ojczystej mowy: "Chodzi mi o to, aby język giętki Powiedział wszystko, co pomyśli głowa; A czasem był, jak piorun, jasny, prędki, A czasem smutny, jako pieśń stepowa..."
  7. Całkiem banalne to nie było ze względu na stosunkowo małą jasność Neptuna, za to dużą jasność tła. Jedak 11 lipca już o 23.30 dostrzegłem słabiutki obiekt na linii z Jowiszem i mi Cap przez lornetkę 20x77.Pewnie później mogłoby być lepiej, gdyby nie opary i komary znad łąk. Dzisiaj około 1.00 też słabiutką "gwiazdkę" z trudem wyłapałem przez 15x70, tym razem na miejskim, zaświetlonym niebie. Cieszę się, ale z pewnością przez mniejsze lornetki nic by się nie dało zobaczyć, więc nawet nie próbowałem.
  8. Skoro Pepin mnie chwali (dziękuję), to poczuwam się do włączenia do dyskusji. Uważam, że błędy wynikają najczęściej ze zwykłego lenistwa. Nie mówię tu o braku polskich znaków czy przypadkowych omyłkach, praktycznie nie do uniknięcia. Ja teksty najczęściej piszę najpierw w Wordzie, sprawdzam, w czym pomaga mi autokorekta, dopiero następnie wklejam na Forum. Później zaglądam do nich wielokrotnie i zawsze znajdę coś do poprawienia. Myślę, że w najcięższych przypadkach powinniśmy interweniować, początkowo np. przez PW, jeśli jest dostępne dla denata. Może można by też umieścić gdzieś w widocznych miejscach stosowne hasła, przykładowo „dbaj o poziom AF – nie rób błędów ortograficznych”. W każdym razie na pewno temat jest ważny. Wiadomo, że ludziom łatwiej przychodzi śmiecenie i ogólnie złe zachowanie tam, gdzie już jest brudno. Dbajmy o czystość języka.
  9. W sumie jakby kolega ... dał jakiś namiar do siebie, to można by bardziej konkretnie (nie ma uprawnień do PW).
  10. Bo niebo teraz jest jasne całą noc - nie ma zmierzchu astronomicznego. W dodatku Księżyc jasno świeci. W takich warunkach - patrz wyżej.
  11. Dla niezłomnego krzewiciela wiedzy astronomicznej wiele sił i poczucia zadowolenia z pełnionej misji. Wszystkiego najlepszego, Robercie!
  12. Tata zawsze wie, co gada!
  13. Patrz wyżej. To się przykręca do nagwintowanego otworu w lornetce, ukrytego pod kapselkiem z przodu na osi lączącej tubusy. Drugie, krótsze ramię przykręca się do złączki statywowej.
  14. Witaj. Lornetka to wspaniały instrument. Jesteś i tak obficie zaopatrzona w sprzęt, jak na początek. Poczytaj na Forum w dziale Teleskopy i lunety subforum Lornetki. Przydałby Ci się jeszcze statyw, na razie fotograficzny (a może Tata gdzieś ma? Czytaj jw.) oraz złączka do przymocowania lornetki na statywie, np taka: http://www.lornetki.pl/karta_produktu.php?idProdukt=2976 To znacznie ułatwia obserwacje, nie mówiąc o fotografowaniu nocą. Teraz wieczorem łap przez lornetkę wschodzący Księżyc, jest piękny. Po północy zobaczysz Jowisza z 4 księżycami nad horyzontem na północnym wschodzie . Jeśli będziesz miała zacięcie i szczęście, to zobaczysz rarytas lornetkowy – Neptuna. http://wiadomosci.onet.pl/2003958,16,dobra_pora_na_obserwowanie_neptuna,item.html Jeśli chodzi o fotografowanie, to fotografujemy nie tylko odległe galaktyki, ale także nocne niebo jako tło, Księżyc jako obiekt estetyczny, chmury i zjawiska atmosferyczne, więc masz szerokie pole do popisu. Jeszcze raz, studiuj Forum, większość z nas od tego zaczynała i nadal to robi. Masz tu kopalnię wiedzy, linki do wszystkich wyobrażalnych dziedzin. Pamiętaj, że nie sprzęt jest najważniejszy. PS Sorry, ale jak na razie nie mogę wstawić adresu internetowego pod zaznaczonym słowem
  15. Wczoraj Księżyc był różowy. Nad warszawskim Natolinem, ok. 1, 5 nad horyzontem pojawiła się różowa mgiełka na tle altotratusów (?) zaciągających niebo. Było około godziny 21. Po paru minutach z różowości zaczął tworzyć się krążek. Wtedy wydobyłem jedyną dostępną w bałaganie lornetkę 12x60. O szczegółach nie było mowy, ważny był kolor i tło – róż na szarości. Właściwie brak mi odpowiednich słów do opisania obserwowanych kolorów, może w terminach fachowych malarstwa byłoby to możliwe. Ja jednak mogę tylko powiedzieć, że takich barw chyba jeszcze nie widziałem, a już na pewno nie dla Księżyca. Był to początkowo zwiewny róż, coś jak obłoki o zachodzie przed załamaniem pogody. Gdy wyłoniła się tarcza, na jej tle snuły się szare a później coraz bardziej granatowe włókienka chmur. Odcień tarczy też się zmieniał, intensywniał i stawał się cieplejszy, powoli ewoluując w stronę różowo-pomarańczowego. Wśród cieni na powierzchni zaczęły rysować się morza, początkowo nieodróżnialne od chmurek, potem coraz bardziej przekonywujące. Z kraterów pojawiły się najpierw te bliższe równika, Kopernik, Kepler i Arystach, w postaci jaśniejszych, gwiaździstych plam układu promieni. Jednak wszystko było bajkowo rozmyte, przymglone, nierealne. Nie wiem, czy mogę nazwać ten wieczór obserwacjami czy spektaklem, pokazem natury piękniejszym niż wszystko, co tworzą ludzie. Dziś, w smutny deszczowy poranek, widok ten tkwi głęboko we mnie i nie dopuszcza złych myśli.
  16. Adams, właśnie myślałem, by Ci napisać coś w podobnym stylu. Widzę z wypowiedzi zarówno Twoich jak i kol. grmarPPSAE że tak naprawdę to wszyscy trzej jesteśmy miłośnikami gór i, ogólniej, przyrody. Moja zaciekłość w wypowiedziach wynika właśnie z tej miłości i z wrażenia, że zarówno my osobiście jak i ludzkość może w tym pokoleniu utracić te resztki natury, dla których warto żyć. Wtedy pozostaną nam tylko gwiazdy, lecz czy będziemy mogli na nie patrzeć, gdy na niebie wyświetlane będą reklamy Coca-Coli a sąsiedzi wystrzelą sztuczne ognie nad Tatrami, Biebrzą i Kampinosem?
  17. Tylko wzmacniasz moje argumenty – istotnie, czynników szkodliwych jest wiele, nie należy ich mnożyć bez potrzeby. Idź na Krywań albo na Rysy. Więc czemu ci głupi ochroniarze zarówno z polskiego TPN-u jak i słowackiego TANAP-u tak usilnie tego zakazują?
  18. Horror astronomiczny W piątek wziąłem lornetkę dużą (20x77) oraz przeglądową (8,5x44) i pojechałem na wieś, gdzie oczekiwał mnie statyw Goliat i reszta rodziny. Po drodze widać było zalane wodą łąki, jednak przez myśl mi nie przeszło, że może to mieć jakikolwiek wpływ na obserwacje. Tymczasem miało, i to jaki! Już w dzień komary cięły, zaś wieczorem rozpętał się horror. Lorneta na statywie, Księżyc wschodzi a ja szczelnie ubrany i spryskany środkiem odstraszającym, stojąc w dymie trociczek jednocześnie podziwiam i cierpię. Obiektami wieczoru są Morze Wilgoci (Mare Humorum) z kraterem Gassendi i południowo-zachodnie otoczenie Kopernika. Urozmaicony, górzysto-kraterowy obszar na zachód od Mare Humorum ukazuje swą rzeźbę w światłocieniach pobliskiego terminatora. Podobnie bogato prezentuje się zachodni skraj Karpat i ciekawy teren poniżej nich, na zachód od Kopernika. Przy tym oświetleniu widać też mnóstwo bardzo jasnych kraterów porozrzucanych bardziej na wschód, podkreślonych barwą, nie cieniem. Obiektu od dawna poszukiwanego przeze mnie – Prostej Ściany (Rupes Recta), znowu jednak nie mogę dostrzec. Może ktoś wie, kiedy najlepiej jej szukać i czy w ogóle jest w zasięgu lornetek? Uciekam do domu okrutnie pokąsany. Na gwiazdy w późniejszej porze zerkam już tylko przez chwilę. Dawno ich nie widziałem ale niebo jest jasne, jak to na początku lipca, w dodatku przy świetle Księżyca. Nad pobliskimi łąkami unoszą się gęste opary, komary nie śpią. Balkon w mieście ma jednak swoje dobre strony.
  19. Wczoraj nie było mu już tak do śmiechu. Tym razem twarz złożona głównie z Morza Deszczów, Jasności i Spokoju była poważna, wręcz zadumana. Wyglądał jednak tak pięknie na przedwieczornym niebie, że odzyskałem najłatwiej dostępną lornetkę 8,5x44 i zacząłem mu się przyglądać. Dotychczas, dysponując większymi kalibrami, nie przyglądałem się starannie Księżycowi przy takim powiększeniu. Okazało się jednak, że można zobaczyć całkiem sporo. Zatoka Tęcz, blisko terminatora, prezentowała się najokazalej, podkreślona cieniami otaczających gór Jura . Dobrze widoczny był także niedaleki Platon. Oczywiste dla każdego astroamatora świetnie widoczne inne wielkie kratery, jak Kopernik, Archimedes, Tycho z układem promieni, lecz także mniejszy a jasny Proclus z charakterystycznymi trzema promieniami. Naprawdę było co oglądać. Przy okazji przypomniałem sobie starą sztuczkę – krzesło, nogi na barierce balkonu, łokcie podparte o nogi. Prawie statyw. Dziś jadę na wieś. Oby nie było burzy wieczorem.
  20. Ja tam sobie pozwalam coraz bardziej, i co?: same plusy! Minusów coraz mniej się boję. Kolejny raz nawołuję - więcej luzu! Życzę nie tylko Słoneczka (z plamami), ale także Księżyca, gwiazd, galaktyk i mgławic.
  21. Janko

    Space-Art

    Istnieją plastyczne mapy różnych rejonów świata wytłoczone z twardego plastiku. Dokładnie taką samą techniką można wykonać mapy Księżyca. Do map nieba trzeba by pewnie zastosować coś w rodzaju systemu Braille'a. Na pewno istnieją wydawnictwa przygotowujące obrazy dla niewidomych. Może ktoś zna jakieś konkrety? Byłaby to piękna inicjatywa w Międzynarodowym Roku Astronomii.
  22. Janko

    Space-Art

    Jak post zbierze 10 punktów, Gmalan wydrukuje laurkę z naszymi nickami. Gmalan, słyszysz, zobowiązujemy Cię do tego! A laurkę zamieść w tym wątku. Pozdrowienia dla Babci!
  23. Widzisz, Astrodamian, niektórzy ludzie potrafią okazywać sobie życzliwość nawet w wątku o zakupie teleskopu. Tobie też tego życzę.
  24. Ostatnio jestem całkowicie zdeastronomizowany. W mieszkaniu remont: totalny plac budowy we wszystkich pomieszczeniach, lornetki u sąsiada, statywy w piwnicy. Jedyną naszą ostoją jest balkon, gdzie mamy trochę podręcznych rzeczy wśród wystawionych gratów. Tymczasem wypaliła pogoda. Nad wieczorem niebo zrobiło się czyste, tylko daleko na południu widać kalafiorowate cumulusy, coraz bardziej różowe i podobne do rafy koralowej. Księżyc tuż przed końcem pierwszej kwadry. Jest 20.30. Wychodzę na balkon i patrzę na niego tęsknym wzrokiem - jaki musi być piękny przez lornetkę! Ja jednak patrzę gołym okiem i jednak trochę widzę. Morze Przesileń całkiem wyraźne, coś niby okrągłe oczko. Poniżej, zaczynając od terminatora, zagłębienie Morza Spokoju zlanego z Morzami Żyzności i Nektaru. Wypisz wymaluj, gęba rozwarta do śmiechu! Tak, śmieje się do mnie, widzę to coraz wyraźniej. Nic dziwnego, że wielkim był bóstwem - nie tylko ukazywał ludziom swoje oblicze, lecz także uśmiechał się do nich. Z tych pustyń na pewno dobrze było go widać. Dla mnie też wczoraj był łaskawy, pod jego czułym okiem i roześmianą gębą spędziłem czarowny wieczór z moją ukochaną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.