Skocz do zawartości

Janko

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janko

  1. Zachęcony niedawnymi wieczornymi obserwacjami Wenus http://astro-forum.org/Forum/Nas-Dwoch-i-I...iec-t25996.html zacząłem zasadzać się na Merkurego. W Wielki Piątek pogańskie nasienie bał się wyleźć, pomimo niezłego wieczornego nieba. Podobnie było przedwczoraj, chyba przez chmurki nad północno-zachodnim horyzontem (u mnie horyzont oznacza dachy sąsiednich bloków, na szczęście sam jestem dość wysoko). Tymczasem wczoraj, po kolejnych próbach między 19.30 a 20.00, o godzinie 20.30 zobaczyłem krwawoczerwoną "gwiazdę" na kierunku WNW ok. 10 stopni nad moim horyzontem. Czerwień wynikała z przymglonego nieba a Merkury był widoczny przez najmniejsze lornetki a pewnie i gołym okiem kto inny by go zobaczył. Ja jednak wyciągnąłem moją 20x77 i próbowałem dostrzec fazę, niestety bez powodzenia. Już był zbyt nisko, zbyt przymglony i zapewne na zbyt ściemnionym niebie. Trudno, będę nadal próbował, czego i Wam życzę.
  2. Gdybym tak zawsze gapił się na stojący, jeszcze z moim Oberwerkiem w garści (Pepin, ty wiesz o czym mówię), też bym wyglądał jak ci górnicy. Ale właśnie wczoraj kupiłem w Obi nowy leżak czy taż fotel ogrodowy, porządny, wygodny, aluminiowy - nie zardzewieje, z wysokimi poręczami. Już go wypróbowałem i jestem zachwycony: w każdej pozycji pochylenia oparcia mogę wygodnie podeprzeć łokcie. Całe niebo przede mną (to znaczy jego część widoczna z balkonu). Nawet moje ukochane latarnie jakby słabiej świeciły, ale może to tylko złudzenie.
  3. Powinieneś zobaczyć jeszcze Galaktykę Bodego (M 81) w Wielkiej Niedźwiedzicy a przy szczęśliwym zbiegu okoloczności także M 82 (Cygaro), w tym samym polu widzenia. Powodzenia!
  4. Bo tak do mnie pasuje: taki malutki, słaby, nieśmiały. Pasuje też z innych względów.
  5. Dziś w Sosnowcu rzucili Lidletki. Trzeba lecieć, okazja to rzadka, Gdy przerzucisz piętnaście-dwadzieścia Sam zobaczysz: to cudo, to gratka. O Rosjankę czy Chinkę najłatwiej, Też niczego a wszędzie sprzedadzą, Ze statywem lub z ręki, tak taniej, Już koledzy na Forum doradzą. Zaś w Krakowie i w Mińsku staniały Celestrony, Meady i Synty. Paralaktyk lub Dobson, wybieraj, I szukacze, okulary i filtry. Nie pogardzaj obiektywem, kamerą, Wielka frajda, fotografie, konkursy, Fujinony, Canony, Nikony, Zeissy, Optimusy, Olympusy. Trzeba jednak swój zestaw ulepszyć, Miyauchi, Takahashi, Svarowski, GPSy, GoTo i laptopy, Pier, kopuła, platforma: precz troski! Tylko jak tu żyć z tym wszystkim normalnie: Żona znikła, idą święta, brak dewiz. Gwiazdy świecą, sprzęt rdzewieje a szef klnie. Vita breve, ars longa! Quo vadis?
  6. Nawet nie wiesz, jak się wstrzeliłeś, to już tyle lat, że dla większości astro-forumowiczów wydałoby się całkiem niemożliwe.
  7. Czy to jest podsumowanie postów tych, którzy uważają inaczej (nic nie ujmując racjom Przedmówcy)?
  8. Ja to często robię, i to taką "po byku" (ponad 2 kg). Może jest to bezsensowne, ale bardzo wygodne, gdy ma się tylko chwilę czasu lub po prostu nie chce się rozkładać statywu. A że ze statywem można wypatrzyć więcej, to oczywista oczywistość. Jeśli zaś chodzi o powiększenie 12x (DO Everest 12x60), to tylko bez statywu, zwłaszcza wobec faktu, że po przykręceniu adaptera statywowego "rozjeżdżają się" w niej osie optyczne (tak!). Teraz już wiem, że to nie jest trwałe rozkolimowanie - ćwiczyłem to już na innych tanich lornetkach, dlatego ostrzegam innych: nie wpadajcie w panikę, tylko odkręćcie adapter.
  9. Narobiłeś apetytu , to może opisz, jak to najlepiej zrobić.
  10. W takim razie pierwsza rzecz to leżaczek z poręczami pod łokcie. Na wiosnę jak znalazł.
  11. Ponieważ nie cierpię narzekać a nasza dyskusja do tego się sprowadza, więc wysłałem na adres SGGW poniższy e-mail: Ciekawe, czy coś z tego wyniknie.
  12. Lemarc, dzięki za wszystko. Nie muszę już tam jechać.
  13. Przed paru laty zaryzykowałem oceniając, że zdołam go używać z lornetą Apollo 22x100. Kupiłem dwa i rzeczywiście dawał się prowizorycznie wkręcić w muszle okularowe (nie było tam gwintu). Obecnie używam z "łamaną" Miyauchi 20x77, wtykając w muszle okularowe, po uprzednim umieszczeniu każdego filtra w krótkiej tulejce sklejonej ze skóry. Umożliwia patrzenie w Księżyc po zmierzchu bez uczucia "oślepiania", podkreślając szczególy powierzchni. Przyciemnia wściekle zaświetlone miejskie niebo. Przedwczoraj (4 kwietnia) o godz. 20.00, a więc przed pełnym zmierzchem, mocno już na południowym zachodzie i nisko nad horyzontem, przy niespecjalnej przejrzystości powietrza, zobaczyłem przez niego bardzo ładnie rozdzielony Trapez. Mgławice (Orion, Hantle) raczej pogarsza, wycinając część światła (tak to oceniam). Brzydsze też są dla mnie Plejady i Żłobek, jakby bardziej płaskie. W sumie jestem zadowolony i sporo używam, choć sam zakup był początkowo bardzo kontrowersyjny.
  14. Mylisz się. Nawet jeśli, jak twierdzisz, spalanie węgla itp. nie zmniejszy się po wyłączeniu zbędnego (tylko zbędnego!) oświetlenia, to ciemne niebo i tak jest ważną częścią środowiska. Nie wierzysz? Spytaj specjalistów.
  15. Po wczorajszym popołudniu i zmierzchu na balkonie też poczułem wiosnę. Tym, którzy tracą wiarę w sens uprawiania astronomii, zalecam taki seans. Księżyc przed zmierzchem, wszystko jedno przez co, i nic już nie jest ważne. A jeszcze „łamana” lornetka, czyli nie łamany kark. Zaś gdy nie ma pogody, mamy przecież szkice Wimmera i zdjęcia Lemarca. Ech Elvisie, Elvisie… Bluuueee Mooooooon!
  16. Oj, Wim, jak ja Ci zazdroszczę! Wiem, wiem, co odpowiesz: każdy może. Tylko że z tym "możeniem" jest tak jak ze śpiewaniem - każdy może, ale czasem lepiej nie słuchać. Nie narzekam, "ta ręka do miecza i pióra", ale do ołówka, kredki itp. to lepiej nie. Żal serce ściska.
  17. To bardzo smutne, ale nie tylko smutne. Prof. Turski mówił niedawno o grożącym nam wręcz regresie cywilizacyjnym w związku z praktycznym brakiem nauczania matematyki (matura!). Korzenie tej sytuacji tkwią w szkole – nauki przyrodnicze „integrują się” coraz bardziej (czytaj – nie ma już fizyki, biologii, geografii, jest enigmatyczna „przyroda’). Później nie ma więc mowy o studiach z nauk ścisłych czy technicznych, a ilu może być specjalistów od marketingu, psychologów „wieczorową porą” czy „ustosunkowanych międzynarodowców”, nikomu nie uchybiając? Informatyka jeszcze się broni, ale też pod tą nazwą ludzie rozumieją zarówno działania matematyka-programisty jak i technika od przekładania np. kart dźwiękowych z jednej obudowy do drugiej. Krzyczmy o tym, my, którzy „czujemy” Wszechświat!
  18. Aby nie być gołosłownym, tylko wokół głównego budynku (jednego z czterech) Wydziału Inżynierii Produkcji doliczyłem się ponad 70 kulistych lamp świecących „po wsiem”, równomiernie w niebo i na ziemię. Dodam, że teren jest dobrze ogrodzony, zamknięty nocą i leży 30 m od ulicy oświetlonej lampami sodowymi. Wydziałów zaś jest 13, plus biblioteka, domy akademickie, Studium WF, parkingi, alejki itp., itd. Cały kampus jest oświetlony kulistymi latarniami, wyższymi i niższymi. Jeśli ktoś ogłosi „Konkurs na Największego Zaświetlacza Nieba”, zgłaszam kandydaturę SGGW, ze wskazaniem na Wydział Inżynierii Produkcji. Tylko jak to się ma do szczytnych celów takich jednostek organizacyjnych Szacownej Uczelni, jak Wydział Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu, Wydział Inżynierii i Kształtowania Środowiska, czy też Międzywydziałowe Studium Ochrony Środowiska? Może jednak władze SGGW ruszy sumienie i coś z tym zrobią?
  19. Uczestnicy Astro-Forum, maniacy, mają radość z Jesiona pracy. Swoje szkiełka wyjmują i na niebo celują. Już nie czują się jacy-tacy.
  20. Patrzmy i uczmy się! Bardzo ładnie, Wikary, pożyteczny wątek z pięknym podsumowaniem.
  21. Tesla to niedoceniany geniusz. Zawdzięczamy mu znaczną część współczesnej techniki. Chyba nikt nie zmienił XX-wiecznego świata bardziej niż on. Uczony w stylu ściśle amerykańskim: badał, wdrażał, robił interesy i plajtował. Był jednak Słowianinem - Serbem, a nazwisko to chyba nasz poczciwy "Cieśla". Postać iście renesansowa: uprawiał także matematykę, malarstwo i poezję. http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikola_Tesla http://goldenbrown.blox.pl/2006/10/Nikola-...-i-geniusz.html
  22. Kosmos. Encyklopedia multimedialna PWN. Edycja 2009 PWN przysłał mi poniższą informację. Własnej opinii na ten temat nie mam: http://ksiegarnia.pwn.pl/7330_pozycja.html?npt=238
  23. Mój chłopak (znaczy, syn) widzi fazę lewym okiem, prawym nie. Wiem, że nie łże, bo go sprawdziłem: prawidłowo podał pozycję sierpa wobec poziomu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.