Skocz do zawartości

tomchm

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 338
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tomchm

  1. Doszedłem do tego samego wniosku - za mały poziom ISO. Następnym razem będę startował od ISO 400. Ale to też jest dla mnie nauczka - nie schodzić ze światłoczułością poniżej ISO 400. Do tego, celem uniknięcia bandingu, minimalny czas naświetlania dla mojego aparatu wynosi 1 minuta - sprawdzone doświadczalnie. Z drugiej strony jeśli chodzi o światłoczułość, to nie wychodzić ponad ISO 800 - szum wówczas jest znacznie bardziej widoczny. Raz robiłem ISO 1600 1 minuta i wyszło strasznie zaszumione, zaś zwiększenie czasu naświetlania przy tym poziomie światłoczułości skutkowałoby przepaleniem klatki.

    Tak jak pisałem - jestem w fazie eksperymentów :) I dziele się wynikami moich doświadczeń :) 

  2. Może teraz mi się uda... Udało się!

    Ciąg dalszy moich eksperymentów z astrofoto. Tym razem fotografowanym obiektem jest Trąba Słonia. Zdjęcie zrobione ostatniej nocy w Brześcach k/Słomczyna. Niebo tamże jest znacznie lepszej jakości niż w Warszawie nawet przy pełni Księżyca. Ustawienia, filtry itp. takie same jak przy zdjęciu Deneb z tą różnicą, że tym razem czas naświetlania pojedynczej klatki to 2 min. Reszie 1920 x 1330. Link do stacka.

    Trąba Słonia.jpg

  3. Postanowiłem nie zakładać nowego wątku i dalsze moje początki z obiektywem Canon 200mm f/2.8L póki co kontynuować tutaj.

     

    Zdjęcie robione wczoraj w Warszawie z ulicy Wyszkowskiej, dzielnica Augustów (północ Warszawy). Krótkie noce (a w zasadzie brak nocy astronomicznej), Łysy w pełni oraz zanieczyszczenie świetlne dały mocno o sobie znać. Niemniej jednak przedstawiam efekt. Fotografowany obiekt to okolice gwiazdy Deneb.

    SWSA, Canon 2000D astromod + filtr Astronomik CLS EOS-Clip, obiektyw Canon 200mm f/2.8L przysłonięty na f/4.0, ISO 200 90s + filtr 72m Hoya UV-IR cut, light x 57, dark x 27, po 50 x flat i bias. Obróbka: DSS + PS.

     

    Nie wiem czemu zdjęcie mam ciemniejsze z lewej strony, a jaśniejsze po prawej - zakładam, że tak uchwyciłem kadr, że większość pyłów Drogi Mlecznej jest po prawej stronie...

    Deneb.jpg

  4. Co do tego Omegona, to jego odpowiednikiem jest Skywatcher EQ5 z GoTo - tutaj koledzy na forum pomogą, jeśli chodzi o opinie.

     

    Pisałeś o tym, że jesteś leniwy. W związku z tym pierwsze pytanie brzmi: gdzie zamierzasz robić zdjęcia? Czy będą one w większości przypadków robione z domu, działki, blokowego balkonu, czy też w grę wchodzą raczej wyjazdy poza miasto. W przypadku wyjazdów logistyka może się okazać sporym wyzwaniem, w zależności od chęci do astrofoto...

    Zarówno iOptron SkyGuider Pro, jak i jego konkurent Skywatcher Star Adventurer, nie wymagają zewnętrznego źródła zasilania; SkyGuider ma wbudowaną baterię LiON, zaś Star Adventurer ma wbudowany koszyk na cztery baterie R6 (może być dodatkowo zasilany z powerbanka poprzez kabel miniUSB). EQ5 musi być podłączony do zewnętrznego źródła zasilania o napięciu 12V, co w praktyce oznacza transport dodatkowych kilogramów w postaci różnej maści akumulatorów - oczywiście nie ma tutaj problemu, jeśli na miejscówce jest dostęp do sieci elektrycznej 230V, bo wtedy wystarczy zwykły zasilacz i do przodu.

    Generalnie zasilania elektrycznego (na poziomie minimum logistyki) wymagają następujące rzeczy:

    a) montaż;

    b) aparat cyfrowy (rzadko która bateria aparatu wytrzymuje kilka godzin pracy ciągłego naświetlania);

    c) grzałka na obiektyw (aby obiektyw podczas sesji nie zaparował).

    Dużo tutaj zależy od tego, co napisałem wyżej - gdzie chcesz wykonywać sesje astrofoto...

  5. 29 minut temu, diver napisał:

    Stosunkowo młoda, bo tylko 280 milionów lat. :) Ale gdyby Ci bardzo zależało i poszukałbyś dobrze, znalazłbyś wiele młodszych! :movingtongue:

     

    W tej sytuacji do swoich opisów zacznę chyba dodawać jakieś wątki erotyczne. Będzie pieprzniej. :)

    Tak się akurat składa, że w kosmosie gwiazdy-singielki są w mniejszości. Większość z nich ma co najmniej jedną towarzyszkę ;) 

     

    Swego czasu w Centrum Nauki Kopernik w planetarium był pokaz pt. "Konstelacja: Miłość", gdzie poruszano podobne sprawy...

    Z tym, że w przypadku gromad gwiazd obawiam się, czy nie powstałby wątek lesbijski... Ale ostatnio podobno LGBT jest w modzie ;) 

    • Lubię 1
  6. Podstawowa różnica polega na tym, że nowe zdjęcie jest bardziej przyciemnione niż stare. W optyce im jaśniejszy instrument, tym większa ilość wad optycznych jest widoczna. Ich skorygowanie nie jest łatwe, a na pewno tanie. Obiektywy fotograficzne nie są tutaj wyjątkiem. Krótka ogniskowa i duża światłosila stanowią duże wyzwanie dla konstruktorów.

    Na stronie, którą podałem wcześniej, poczytaj sobie testy obiektywów. W każdym teście jest m.in. test komy. Dla przykładu weź sobie trzy obiektywy do porównania: Canon 50mm f/1.8 STM, Sigma ART 35mm f/1.4 oraz Canon 35mm f/1.4L II. Ułożyłem je cenowo od półki najniższej do najwyższej. Tak samo w ich przypadku jest z koma - od najgorzej do najlepiej radzacego sobie z tą wadą. Na końcu sprawdź sobie budowę wewnętrzną tych obiektywów - jest ona w tych testach. 

    Po tym wszystkim, jak to zrobisz, to już sam powinieneś dojść do pewnych wniosków w kwestii wad optycznych obiektywów...

    • Dziękuję 1
  7. Zależy od tego, jakim dysponujesz budżetem i jak bardzo zależy Ci na poprawie jakości zdjęć.

     

    Jak kiepsko z kasą, to trzeba kupić adapter M42 na bagnet EF i kupić jakąś starą używkę. Dobrej jakości obiektyw z gwintem M42 + adapter to wydatek rzędu kilkuset złotych. 

    Co do tego, jakie typy obiektywów spiszą się najlepiej, to pytaj się kolegów na forum. Ale najważniejsze jest to, aby przy kupowaniu takiego obiektywu kupić go z pewnego źródła.

    Bądź co bądź taki obiektyw to zawsze używka i po wielu latach nawet najlepsze obiektywy mogą być nie pozbawione wad wynikających ze zużycia i/lub upływu czasu - tak więc trzeba uważać.

     

    Wyższe cenowo będą obiektywy fabrycznie nowe, ale po kolei. To są moje propozycje "na szybko" znalezione w internecie.

     

    1. Canon 50mm f/1.4. Jakościowo i cenowo wyżej niż 50mm f/1.8 STM, ale i tak cierpi na mocną komę. Cena minimalna nowego to ok. 1300 zł. 

    2. Znacznie droższa, ale i znacznie lepsza jakościowo od obydwu w/w Canonów jest Sigma ART 50mm f/1.4, ale tutaj to wydatek minimum 3 tys. zł

    3. Najwyższa półka to Canon 50mm f/1.2L lub Carl Zeiss Milvus 50mm f/1.4, ale to już wydatek co najmniej 6 tys. zł.

     

    Generalnie zasada jest jedna - dobrej jakości optyka tania nie jest. Moim zdaniem najlepszy stosunek ceny do jakości ze wszystkich moich propozycji posiada w/w Sigma.

    Może pomocna będzie ta strona.  Można tutaj zdobyć informacje nt. jakości bardzo wielu obiektywów.

    • Dziękuję 1
  8. Jeśli w każdym rogu gwiazdy są inaczej pojechane, to sprawa jest prosta - koma. 

    Miałem ten obiektyw i właśnie ze względu na komę pozbyłem się go.

    Cechą obiektywu Canon 50mm f/1.8 STM jest bardzo duża koma i żadne przysłanianie nie rozwiąże tutaj problemu. Cały obiektyw to (moim zdaniem) tanie dziadostwo (przynajmniej do astrofoto). Rozmawiałem na jego temat z kolegami astrofotografami i powiedzieli mi wprost: koma w tym obiektywie to nie tyle wada, co jego cecha ;)

    Z czasem wada ta może się jedynie pogłębiać, bo elementy mechaniczne obiektywu są niemal wyłącznie z plastiku. Po roku czasu pojawią się raczej spore luzy na różnych elementach.

    Ale cóż... to taka klasa sprzętu. 

    • Dziękuję 1
  9. 54 minuty temu, Tayson napisał:

    Tomek czy wogóle wiesz co Ci tam modyfikowali? 

    Chyba M. Kałużny wiedział, co robił... tak zakładam. W każdym bądź razie prosiłem go o to, aby filtra podczerwieni nie usuwał, bo nie chciałem mieć pełnego spektrum. Niemniej czytałem, że nawet jeśli nie ma się pełnego spektrum, to część promieniowania podczerwonego (o długości fali 700-750 nm) może być wyłapywana przez matrycę po astromodyfikacji. Należy tutaj pamiętać, że podczerwień ma bardzo szeroki zakres długości fali znajdujący się w granicach 700-1000 nm.

     

    W każdym bądź razie sprawy mają się tak: przed astromodyfikacją wielokrotnie stosowałem w/w filtr CLS i nie było jakichkolwiek problemów. Problemy pojawiły się po astromodyfikacji. Wówczas po raz pierwszy pojawiły mi się czerwone poświaty wokół gwiazd. Zacząłem drążyć temat i doszedłem do wniosku, że winna temu jest matryca, która po astromodyfikacji wyłapuje część promieniowania podczerwonego. Ten wyłapywany fragment jest oczywiście bardzo niewielki w stosunku do całego wyłapywanego światła, niemniej jednak na tyle duży, aby wywołać "halo" wokół gwiazd. Z tego powodu zakupiłem filtr UV-IR Cut i nakręciłem go na obiektyw. 

     

    Moje ostatnie zdjęcie zostało wykonane z filtrem UV-IR Cut, ale bez filtra CLS.

     

    Następnym razem założę filtr CLS i sprawdzę, jak z tymi obydwoma filtrami sprawuje się cały setup.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.