W ramach testu guidingu, ditheringu, mojej cierpliwości i determinacji w obróce zdecydowałem się oczywiście, jakby nie inaczej, na obiekt położony nisko nad horyzontem, jak każdy poczatkujący
Sprzet mam od marca, a guiding udało mi sie podłączyć dopiero pod koniec maja. Wiele rzeczy jeszcze nie do końca opanowałem, jak choćby dithering który raz sobie zadziała a raz nie potrafi montaż odzyskać stabilności prawdopodobnie.
Sprzęt SW ED80 + dedykowany x0.85 ff, Canon 1100d mod. Guiding na 80/400 + klon ASI120. Wszystko wisi na HEQ5 belt mod.
Niebo niestety mam śląskie i to pod Katowicami. Znalazłem jakieś w miare znośne miejsce na odludziu ale bez filtra ALP nie warto w moich okolicach w ogóle próbować foto. Wiele rzeczy mam do zarzucenia temu zdjęciu i ciągle jestem z niego niezadowolony. Wiele pytań i narazie brak odpowiedzi. Wiem, że gwiazdy mam pojechane lekko i korektor nie do końca spełnia swoją funkcje, mimo to zauważyłem że bez filtra gwiazdy mają kształt jakby korektor był za blisko, a z filtrem jakby był za daleko. Ostrze maską bahtinova jednak od pewnego czasu zauważyłem ze spajk na niej nie jest idealnie pionowy wzgledem gwiazdy. Czego może być to wynikiem?
Modyfikacje canona robiłem sam, na żywioł i tez nie mam pewności czy matryca jest tak idealnie dokręcona. No i filtr niszczy mi gwiazdy. Mile widziane kometarze co do obróbki bo to moje 5 podejscie i prawie żadne mi sie nie podoba. Mam wrażenie, że za bardzo wyciągam detal na siłę, ale pare osób mi mówi, że przesadzam. Wiec liczę, że tu czegoś sie dowiem
Pozdrawiam
23x600s