Skocz do zawartości

ansmann

Społeczność Astropolis
  • Postów

    377
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ansmann

  1. Co prawda nie jestem Lechu, ale pozwolę sobie odpowiedzieć w sprawie M104. Podczas wczorajszych obserwacji skupiłem się głównie na galaktykach w Warkoczu Bereniki, Pannie i Dużym Misiu. Poza nimi padło też kilka emek rozrzuconych po niebie, w tym M104. Galaktyka była dość dobrze widoczna zarówno przy powiększeniu 48x i 120x. Nie będę się rozpisywał, powiem tylko, że zerkaniem wyglądała mniej więcej tak jak na TYM SZKICU. Podczas obserwacji znajdowała się ok 26° nad horyzontem, przy zasięgu w zenicie ok 5,3 mag. Seeing był raczej średni, chwilami 6-7/10. Sprzęt to oczywiście Synta 200/1200 wraz z kitowymi okularami 10mm i 25mm.
  2. Jakby nie patrzeć, to 4.04.2009 kometa 17P/Holmes przebywała w gwiazdozbiorze Raka, a stąd do Plejad jest spory kawałek. Poza tym według efemerydy miała jasność prawie 23 mag. EDIT: Widzę, że BanEr mnie uprzedził.
  3. Na pewno nie jest to jedyny (choć często stosowany) sposób na zrealizowanie zabezpieczenia nadnapięciowego. Zadaniem tyrystora jest zrobienia zwarcia, które spowoduje przepalanie się bezpiecznika. Jeżeli zasilacz jest podpięty bezpośrednio do akumulatora, to przez krótką chwilę (czyli do czasu przepalenia się bezpiecznika) może popłynąć dość duży prąd. Dlatego użyłem tyrystora. Myślę, że w tym wypadku tyrystor można zastąpić tranzystorem, który wytrzyma chwilowe zwarcie. Czy mógłbyś narysować do tego jakiś schemat? Niestety nie wiem, czy tyrystor podczas załączania wygeneruje jakiś niebezpieczny pik. Nie mam w tej kwestii zbyt dużego doświadczenia. Wydaje mi się, że po prostu spowoduje chwilowy spadek napięcia. Poza tym, w prawidłowo działającym zasilaczu, to zabezpieczenie nigdy nie powinno zadziałać.
  4. Witam. Chciałbym przedstawić schemat budowy prostego zasilacza umożliwiającego zasilanie lustrzanki z 12V akumulatora. Nie da się ukryć, że wygodnym, choć nie koniecznie najlepszym sposobem zasilania aparatu jest używanie dedykowanych akumulatorów. W moim przypadku, W normalnej temperaturze, zarówno oryginalny, jak i tańszy akumulator wykazują podobną pojemność (na korzyść oryginalnego). Niestety w niskiej temperaturze, tańszy akumulator pada po kilku(nastu) zdjęciach. Nie mam na myśli mrozów po -20°C. Dzieje się tak już przy temperaturze w okolicy 0°C. Zanim zdecydowałem się na zbudowanie własnego zasilacza, poszperałem w Internecie w poszukiwaniu jakiegoś alternatywnego źródła zasilania dla mojego Canona: Grip BG-E3. Umożliwia zasilanie aparatu jednocześnie z dwóch akumulatorów NB-2L/NB-2LH, lub z sześciu akumulatorów AA. Choć posiadam grip i uważam, że jest on bardzo wygodny i przydatny, jest to tylko częściowe rozwiązanie problemu. Nadal trzeba ciągle ładować akumulatory. Oryginalny grip Canona kosztuje ok 400zł, zamiennik można kupić już od 200zł. Zasilacz sieciowy ACK-DC20 lub ACK 700. Sprawdzone rozwiązanie, niestety w tym przypadku trzeba mieć stały dostęp do sieci elektrycznej, lub samochodowej przetwornicy 12V DC => 230V AC. Podobnie jak grip, zasilacz można kupić w wielu sklepach internetowych. Koszt takiego zasilacza, to około 230zł. DC power converter for Canon Cameras Umożliwia zasilanie aparatu z 12V akumulatora lub zasilacza 12V-15V o wydajności co najmniej 1,25A. Adapter wykonany jest na bazie standardowego akumulatora. W miejscu ogniw umieszczony jest układ stabilizujący napięcie do 7,4V. Ze względu na 12V zasilanie wydaje się dużo lepszym rozwiązaniem do zastosowań w astrofoto. Koszt takiego zasilacza to około £25. Wzorując się ostatnim rozwiązaniem postanowiłem zbudować swój własny zasilacz: Układ jest oparty o regulowany stabilizator napięcia LM317 (LM350). Może być zasilany napięciem z zakresu 12V-15V (teoretycznie nawet ponad 30V, ale sprawność takiego zasilacza byłaby bardzo kiepska, a ilość wydzielanego ciepła narzucałaby używanie sporego radiatora). Zasilacz posiada zabezpieczenie, które w momencie pojawienia się na wyjściu napięcia większego od 8,2V zwiera wejście (w ciągu kilku mikrosekund!), tym samym napięcie wyjściowe spada do 0V i zostaje przepalony bezpiecznik. Do ustawienia napięcia wyjściowego służy potencjometr R1 (powinno być P1, ale teraz nie chce mi się przerabiać schematów ). Jeżeli ktoś nie chce mieć regulacji napięcia wyjściowego, to zamiast potencjometru może użyć dwóch połączonych szeregowo rezystorów 1,2kΩ i 39Ω. Wypada wspomnieć, że pomimo podanego w specyfikacji aparatu napięcia zasilającego 7,4V, to w pełni naładowany akumulator daje napięcie nieco ponad 8V. Przy zasilaniu za pomocą sześciu baterii AA, może to być nawet 9V. Mój aparat działa przy napięciu ustawionym na 7,4V, ale pokazuje minimalny poziom naładowania akumulatora. Dopiero przy napięciu 7,7V wskaźnik naładowania wskazuje maksymalną wartość. Do stabilizatora musi być przymocowany mały radiator, ten którego użyłem ma wymiary: 23x16x40mm. Cały układ udało mi się zmieścić w obudowie o wymiarach 66x47x22mm. Koszt budowy tego zasilacza, to około 15zł. Schemat ideowy: Wykaz elementów: IC1 - Stabilizator LM317 lub LM350 T1 - Tyrystor o dużej mocy chwilowej (kilka/kilkanaście A) i małym prądzie bramki. Np. TIC106D F1 - Bezpiecznik 1,5A w oprawce 30x6mm R1 - Potencjometr montażowy 2,2kΩ R2 - Rezystor 240Ω R3 - Rezystor 1kΩ C1 - Kondensator elektrolityczny 330uF / 25V C2 - Kondensator ceramiczny 100nF / 50V C3 - Kondensator elektrolityczny 1uF / 63V C4 - Kondensator elektrolityczny 220uF / 25V C5 - Kondensator ceramiczny 1uF / 50V D1 - Dioda prostownicza np. 1N4004 D2 - Dioda prostownicza np. 1N4004 Z1 - Dioda zenera 8,2V Radiator - 23x16x40mm (V7142B) Obudowa plastikowa - 24x47x66mm (Z24A) Schemat montażowy: Schemat płytki drukowanej w formacie BMP (600dpi): pcb.zip Do połączenia zasilacza z aparatem wykorzystałem zużyty akumulator do aparatu. Najpierw "ostrożnie" otworzyłem obudowę i usunąłem dwa znajdujące się w środku ogniwa. W obudowie akumulatorka zrobiłem mały otwór, przez który wchodzą do środka dwa przewody. Wystarczyło wlutować je w odpowiednie miejsca. Teraz pozostaje już tylko skleić obudowę akumulatora. Zdjęcia: Zmontowany układ. "Wypatroszony" akumulator. Zasilacz gotowy do pracy. P.S. Zasilacz testowałem na własnym aparacie, który do tej pory działa bez zarzutu. Jeżeli ktoś zdecyduje się na zbudowanie i używanie tego zasilacza, robi to na własne ryzyko.
  5. Dzisiejszy Księżyc, a tak właściwie, to jego fragment. Złożone z dwóch zdjęć. Miał być cały Księżyc, ale poległem podczas składania większej ilości zdjęć. Canon EOS 350D Synta 200/1200 + Barlow 2x.
  6. Jakiś czas temu zrobiłem właśnie taki zasilacz. Układ jest oparty o regulowany stabilizator napięcia LM317 (LM350). Może być zasilany napięciem z zakresu 12V-15V (teoretycznie nawet ponad 30V, ale sprawność takiego zasilacza byłaby bardzo kiepska, a ilość wydzielanego ciepła narzucałaby używanie sporego radiatora). Zasilacz posiada zabezpieczenie, które w momencie pojawienia się na wyjściu napięcia większego od 8,2V zwiera wejście, tym samym napięcie wyjściowe spada do 0V i zostaje przepalony bezpiecznik. Cały układ udało mi się zmieścić w obudowie o wymiarach 66x47x22mm. Koszt budowy tego zasilacza, to ok 15zł. Schematu płytki na razie nie wrzucę, bo w tej chwili wymaga dopracowania. Schemat ideowy: Do połączenia zasilacza z aparatem wykorzystałem zużyty akumulator do aparatu. Najpierw ostrożnie otworzyłem obudowę i usunąłem dwa znajdujące się w środku ogniwa. W obudowie akumulatorka zrobiłem mały otwór, przez który wchodzą do środka dwa przewody. Wystarczyło wlutować je w odpowiednie miejsca i skleić obudowę akumulatora. W tej chwili nie mam pod ręką tego zasilacza, ale więcej informacji (w tym zdjęcia i wzór płytki) postaram się wrzucić podczas weekendu.
  7. Te standardowe akumulatory, to oryginalne akumulatory Canona? U mnie na jednym takim (oryginalnym), aparat ciągnie 50-60 minut, przy temperaturze w granicach 0*C W przypadku zamienników jest to od 5 do 10 minut. Co ciekawe, w normalnej temperaturze różnica między tymi akumulatorami nie jest już taka wielka. Oba trzymają podobnie, z nieznaczną przewagą na korzyść oryginału.
  8. W tej chwili nie mam tego klucza pod ręką, ale jeżeli mnie pamięć nie myli to jest to klucz 2,5mm. Jutro postaram się dokładnie zmierzyć jego średnicę. Niestety tego klucza nie ma w zestawie "narzędzi", a przynajmniej ja go nie miałem.
  9. Chodziło prawdopodobnie o kamerkę Logitech Quickcam Pro 3000, która ma matrycę CCD. Będąca obecnie w sprzedaży Logitech Quickcam 3000 OEM jest inną kamerą i rzeczywiście ma matrycę CMOS.
  10. webcam, astrofotografia kamerką internetową Napisz, do czego chcesz ją wykorzystywać. Do planet, czy obiektów głębokiego nieba? Jeżeli to drugie, to taką kamerkę trzeba przerobić na długie czasy, a do tego nadają się tylko niektóre (m.in. te podane w linku powyżej) modele webcamów.
  11. Moim zdaniem, to bardzo ciekawy wątek. Nie dość, że zawiera mnóstwo cennych informacji o kometach, to jeszcze świetnie się go czyta. Jeżeli możesz, to proszę nie poprzestawaj na tym co już napisałeś.
  12. Z otwartym deklem. Wydaje mi się, że tego typu chłodzenie nie wydmucha kurzu z powierzchni lustra.Po pierwsze strumień powietrza musiałby być skierowany bezpośrednio na zakurzoną powierzchnię lustra. Po drugie musiałby być silniejszy lub skupiony na małym obszarze, tak jak jest to w gruszkach do czyszczenia optyki.
  13. Wenus można podziwiać gołym okiem nawet za dnia, pod warunkiem, że wie się gdzie jej szukać.
  14. Co prawda nie jestem specem od elektroniki, ale widziałbym to tak: Wybrany przez Ciebie odbiornik GPS ma wyjście RS232 w standardzie TTL, dzięki temu może komunikować się z każdym mikrokontrolerem wyposażonym w port UART. Mikrokontroler będzie zbierał wszystkie dane z GPSu i zapisywał na karcie pamięci. Do tego co jakiś czas będzie wysyłał namiary za pomocą SMSów. Do tego polecam Siemensa C35, który może komunikować się z mikrokontrolerem za pomocą komend AT. Życzę powodzenia!
  15. Do zerwanych śrub są specjalne wykrętaki z lewym gwintem. Wystarczy nawiercić zerwaną śrubę, następnie wkręca się taki wykretak (kręcąc w lewą stronę), dzięki temu można wykręcić praktycznie każdą zerwaną śrubę. Do kupienia w większości sklepów z narzędziami lub na Allegro.
  16. Podczas dzisiejszego spotkania FRR ustalono oficjalną datę startu na 11 marca. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem i start odbędzie się w dniach 11-13 marca, to odbędą się cztery spacery kosmiczne. W przypadku dalszych opóźnień (do 17 marca) czas misji oraz ilość spacerów kosmicznych zostaną ograniczone.
  17. Niestety wygląda na to, że program EOS Capture nie obsługuje Canona 300D. Poza tym programem jest jeszcze RemoteCapture opisany na TEJ stronie. Znalazłem go stronie Canona LINK, niestety jest tam tylko wersja na MACa. Pozdrawiam
  18. Wenera 4 nie dotarła do powierzchni Wenus, została zniszczona przez duże ciśnienie, ok 25km nad powierzchnią planety. Na powierzchni Wenus mogły wylądować co najwyżej szczątki sondy. Pozdrawiam
  19. Takie małe sprostowanie. W zakresie temperatur od -10°C to +85°C dokładność jest taka sama i wynosi 0.5°C, bez względu na tryb pracy. Zmiana trybu pracy wpływa tylko na rozdzielczość z jaką odczytywana jest temperatura i czas konwersji. Pozdrawiam
  20. Deklarowana przez producenta dokładność to 0,5°C. Przed zbudowaniem tego czujnika dokładnie sprawdziłem, czy DSy pokazują identyczne temperatury i wszystko wygląda na to, że tak. Złączyłem je razem i powoli ogrzewałem, przez większość czasu temperatura była identyczna, chwilami różnica wynosiła 0,0625°C Może miałem szczęście, albo rzeczywiście trafiłeś na gorszą partię. Jeżeli termometry pokazują różną temperaturę, to można w programie (na pewno w Lämpömittari, nie wiem jak w innych) ustawić temperaturę offsetu.
  21. Przewód nie musi być ekranowany. Używam zwykłego przewodu telefonicznego o długości około 20m. W sieci ciężko znaleźć jednoznaczną informację o maksymalnej długości. W zależności od użytego kabla i elektroniki jest to od kilkudziesięciu do nawet kilkuset metrów. Już o tym myślałem, w tej chwili termometr wisi sobie w powietrzu, ale będzie osłonięty przed wiatrem i opadami. Pozdrawiam
  22. Witam. Chciałbym przedstawić sposób na wykonanie prostego i taniego "Cloud Sensora". Urządzenie nie umywa się nawet do Boltwood'a, ale może być przydatnym gadżetem. Zasada działania: Energia cieplna która została zgromadzona podczas dnia, w nocy zostaje wypromieniowana w kosmos. Jeżeli niebo jest zachmurzone, większość wypromieniowywanej przez ziemię energii zostaje zatrzymana i oddana z powrotem ku ziemi. Do pomiaru zachmurzenia niezbędne są dwa termometry. Jeden z nich mierzy temperaturę zewnętrzną, drugi mierzy "wypromieniowywane ciepło". Podczas pochmurnej nocy temperatura w czujniku będzie nieznacznie mniejsza, od temperatury otoczenia. W czasie bezchmurnej nocy różnica temperatur będzie większa, o ile, to zależy od budowy czujnika. W moim przypadku różnica temperatur waha się w granicach od 0,1°C do 2,5°C. Budowa: Elementem który wypromieniowuje ciepło jest metalowa płytka. Użyta przeze mnie ma około jednego mm grubości. Na środku tej płytki przylutowana jest metalowa rurka w której znajduje się czujnik temperatury. Wewnętrzna średnica rurki powinna odpowiadać średnicy termometru. Chodzi o to, żeby powierzchnia czujnika, która styka się z metalem była jak największa. Wydaje mi się, że przymocowanie termometru bezpośrednio do płytki będzie dawało podobne wyniki, wydłuży się tylko czas po którym zostaje wykryta zmiana temperatury. Górna strona płytki pomalowana jest na czarno. Warstwa farby powinna być cienka, dlatego polecam do tego farbę w sprayu. Pod metalową płytką z czujnikiem temperatury musi być jakiś izolator, który zapobiegnie nagrzewaniu się płytki od podłoża, czy innych źródeł ciepła. U mnie jest to gruba warstwa styropianu. Nad płytką jest 5-10 mm wolnej przestrzeni, a nad nią jedna lub kilka warstw folii do pakowania. Zamiast folii może być cokolwiek, co uchroni płytkę przed opadami i jednocześnie nie będzie przeszkadzało w wymianie ciepła. Schemat budowy Do mierzenie temperatury użyłem termometrów DS18B20, są to cyfrowe termometry z interfejsem 1-wire. Uproszczony adapter DS9097E umożliwia podłączenie magistrali 1-wire do portu szeregowego komputera. Układ składa się z kilku elementów, które bez problemu mieszczą się wewnątrz standardowej wtyczki DB9. Z jego zbudowaniem powinien poradzić sobie każdy, kto choć raz trzymał w ręku lutownicę. Schemat uproszczonego adaptera DS9097E Temperaturę można odczytywać za pomocą programów: - Lämpömittari - Rozbudowany program, umożliwia tworzenie wykresów, zapisywanie logów w plikach tekstowych, ustawianie alarmów. - Motherboard Monitor 5 - Konfiguracja programu - DigiTemp - Program działa w trybie tekstowym. Zamiast komputera można użyć mikrokontrolera i wyświetlać temperatury na wyświetlaczu LCD. Użyłem do tego mikrokontrolera Atmega8 i wyświetlacza zgodnego z HD44780. Myślę, że przydatną opcją będzie możliwość ustawienia alarmu, który włączy się kiedy nagle w środku nocy zmieni się pogoda. Nie wrzucę zdjęcia, bo w tej chwili wszystko jest złożone na "pająka". Przykładowe wykresy: Pochmurna noc, z kilkoma dziurami w chmurach. Ponad dwu godzinne rozpogodzenie, choć niebo nie było idealne. Jak widać na wykresach, nie trafiło mi się jeszcze całkowicie czyste niebo. Tylko mniejsze lub większe rozpogodzenia, z cirrusem w tle. Prawdopodobnie różnica temperatur będzie jeszcze większa, puki co pogoda Nas nie rozpieszcza.
  23. Wszystko wskazuje na to, że jest kolejne opóźnienie i start nastąpi najwcześniej 22 lutego. Przyczyną opóźnienia są przeciągające się testy zaworu FCV (Flow Control Valve).
  24. Ukończona stacja będzie wyglądać tak: Przy okazji znalazłem animację, która pokazuje budowę ISS krok po kroku: KLIK.
  25. Dopóki silnik będzie miał siłę się kręcić, to prędkość się nie zmieni. Przy większym spadku napięcia silnik zacznie gubić kroki, a w końcu przestanie się całkowicie kręcić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.