-
Postów
1 205 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Osiągnięcia Kapitan Cook
1,3 tys.
Reputacja
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Kapitan Cook
-
Jako że nasze forum łączy ludzi z różnymi pasjami to mam pytanie do tej waleczniejszej części. Czy taki chudy jegomość z wyszkoleniem bokserskim z wagą 70kg i wzroście 185cm może pokonać w walce ulicznej dresa rozmiarów 180cm, 90 kg masy głupoty ? Pytam ponieważ jak patrzę co się zaczyna dziać w mojej okolicy to zastanawiam się czy nie zapisać się na taki trening bokserski. Tylko nie wiem czy będzie to cokolwiek warte. Warunków fizycznych raczej nie przeskoczę. I tak wiem, że najlepszą opcją jest ucieczka.
PS. Czemu w naturze nie ma naturalnego predatora na takie ścierwo. Ludzi którzy hobbystycznie lubią dać w mordę takiemu co się mu należy ?
- Pokaż poprzednie komentarze 18 więcej
-
Jeżeli nie wiesz z osobistego doświadczenia jak to jest, to powinieneś się bardziej martwić nie czy potrafisz uderzyć, tylko co zrobisz jak oberwiesz, zwłaszcza w twarz. Bo jest bardzo duża szansa, że dostaniesz i wszelkie pieczołowicie układane scenariusze i techniki wyparują Ci z głowy. Dopiero jak jesteś w stanie przetrwać (głównie psychicznie) solidne uderzenie, to możesz się poważnie zastanowić nad odpowiedzią.
Jak to mawia znany filozof Mike Tyson:
A jeżeli po prostu musisz, to prawą łapą (jeżeli jesteś praworęczny), bez wielkiego zamachu (cios prosty) wal pięścią po oczach i nosie. Nie trzeba wcale mocno uderzyć w nos czy oczy, żeby zdezorientować- leją się wtedy takie łzy, że trudno coś zobaczyć. Nie kop, nie kombinuj, nie splot słoneczny czy jajka, szyja, zęby itp- oczy i nos i powtarzaj aż Ty albo kolega spasujecie.