Skocz do zawartości

Kapitan Cook

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 207
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Kapitan Cook

  1. Chciałbym Was prosić o opinie, doświadczenia z Lucky imagingiem kamerka vs dlsr. Może ktoś już przerabiał temat.

    Nie wiem w którą stronę iść. Co na pewno wiem to to że robienie 178 nic mnie nie kosztuje i mam podgląd w trybie live,a robiąc Dlsr Lucky imaging wypstrykam migawkę w rok.

    Pierwsze próby mam za sobą i nie umiem jednoznacznie stwierdzić co daje lepszą jakość, jak dla mnie podobnie to wygląda z tym że w dslr mam od razu kolor.

  2. 17 godzin temu, Duser napisał:

    Z powodu dużej matrycy i małych pikseli użycie bin 2 pozwala zachować nadal przyzwoitą rozdzielczość i ostrość detali  przy zdecydowanym zmniejszeniu rozmiarów pliku, dodatkowo znacznie rośnie studnia , co jest bardzo odczuwalne ( gwiazdy nie przepalają się już tak szybko)

     

    czy chodzi tutaj o to , ze przy zachowaniu takiego samego poziomu naswietlenia mgławicy w bin 1 sa przepalone gwiazdy a bin 2 nie ?

     

  3. 2 minuty temu, wessel napisał:

    Jest jeszcze jeden faktor, który spina to wszystko Adam- stopień zaangażowania w hobby. Ja wychodzę z założenia, że albo coś robię porządnie, najlepiej jak mogę ze względów czasowych, finansowych, rodzinnych i każdych innych. Chociaż to tylko hobby.

     

    Zaangażowanie jest wymienione kilkukrotnie w każdym podpunkcie, czasami dosłownie czasami nie. Generalnie całość można by skrócić do zaangażowania, ale chciałem to jakoś rozbić bo wymagany poziom zaangażowania dla osiągnięcia tego samego poziomu też będzie inny dla każdego.

  4. Chcąc odpowiedzieć na pytanie dlaczego na forum pojawiają się takie a nie inne zdjęcia ułożyłem taki konspekt. Przepraszam z góry że może być chaotyczny, ale każdy powinien zrozumieć co chcę powiedzieć. Zresztą jak w międzyczasie pisania obserwowałem wątek to już sam nie widziałem czy jest sens wrzucać tu swoje pięć groszy. Ale jak już zacząłem to skończę, a co !

     

    Na jakość zdjęć astrofotograficznych wpływa mają


    1) Podejście każdego człowieka i to ile jest w stanie poświecić dla zdjęcia

     

     Każdy jest inny i ma inne wymagania co do jakości swoich prac, jednemu wystarcza że sam coś zarejestrował i drugiemu jest miło dopiero jak jego zdjęcie wygra międzynarodowy konkurs.  Poniżej taka     przykładowa drabinka jak mogą kształtować się wymagania ludzi do co czasu naświetlania obiektów:


        - próba samodzielnego uchwycenia danego obiektu ( nawet 1 klatka )
        - minimalny czas aby obiekt prezentował się w miarę
        - obiekt uchwycony w kategorii jakość/czas

        - obiekt mocno wypalony

        - obiekt palony dla rekordów

     

    Gdzie jest granica, każdy sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Wydaje mi się że dla znakomitej większości użytkowników o wiele bardziej pociągające jest wykorzystanie 100 h na 20 obiektów niż na 1. Większość osób nie widzi sensu wypalania tak długich czasów jak najlepsi z tej prostej przyczyny,że zrobiło to przed nimi już mnóstwo osób. Z reguły nie najgorszym sprzętem. Jeśli ktoś siedzi nad czymś tak długo to wydaje się że chce coś zrobić lepiej, tylko jak w obecnych czasach poprawić coś w zdjęciach astrofotograficznych. Moim zdaniem już dawno temu ustaliło się jak powinny wyglądać najlepsze zdjęcia i od tamtego momentu jedyne co można zrobić aby pokazać coś nowego to chyba tylko robić zdjęcia jeszcze większymi ogniskowymi, jeszcze lepszym sprzętem i z lepszych lokalizacji jak Polska. Czyli potrzeba czasu i pieniędzy


    2) Warunki w jaki sposób zbieramy materiał

     

     Wydaje mi się że chyba najważniejszą kwestią w astrofotografii jest to gdzie, w jaki sposób zbieramy materiał i ile czasu zajmują nam wszystkie przygotowania. Bo koniec końców to właśnie to zadecyduje, że   danej nocy zbierzemy albo nie zbierzemy materiał.

     

      Przykładowe sytuacji w zależności od stopnia zaangażowania


    - robienie zdjęć przez okno

    - robienie zdjęć na własnym podwórku

    - wyjazd tuż poza miasto

    - wyjazd do najbliżej rodziny na wieś

    - wyjazd do najbliższej miejscówki z dobrym niebem ( od 20km do ile tam kto uzna za stosowne)


    Kategoria specjalna - akwizycja materiału stacjonarnymi setupami

     

    Każdy kto robił zdjęcia wie ile to kosztuje. I każdy po pewnym czasie się pozycjonuje w zależności od tego ile musi poświęcić dla danego zdjęcia. Zaczynając od robienia zdjęć na statywie prostą lustrzanką i 50mm na 1.8 jesteśmy po prostu ciekawi czy w ogóle coś się zarejestruje i jeśli tak to jesteśmy najszczęśliwsi na świecie bo nie ruszając się z domu coś uzyskaliśmy. Wyjazdy poza miasto nie są już takie przyjemne, szczególnie w naszych warunkach. Trzeba mieć i transport i trochę samozaparcia, plus trochę odwagi jeśli jedziemy w nieznany teren. A i spoglądać czy to w niebo czy na sat24 i decydować czy warto ryzykować czy nie. Nie trzeba dodawać że im mniej pewna pogoda i im dalej położona miejscówka tym mniej człowiek jest skory do tego typu wyjazdów. W opozycji do tego są osoby które mają permanentne setupy którymi sterują sprzed komputera. Często sesje są zaprogramowane i odbywają się bez ingerencji użytkowania, ot można podejść w przerwie filmu zobaczyć czy jakiś obcokrajowiec nie wynosi nam Takahashi .... Oczywiście przygotowanie tego musiało kosztować, kupę pieniędzy i ogarnięcie współpracy sprzętu i oprogramowania. Niemniej jednak po przebrnięciu tego etapu to jest samograj i można liczyć zebrany materiał w setki h.

     

    3) Jakość sprzętu - zależna od celu, tolerancji i portfela

     

    Jeśli chodzi o ostateczną jakość zdjęć sprzęt odgrywa wielką rolę, chyba analogiczna sytuacja do każdego innego technicznego hobby, Nie da się zrobić Quintetu Stephena w widowiskowy sposób Tairem na SWSA, choćby i 1000 h przy nim człowiek spędził. A przy cenach i co gorsza rozrzucie jakościowym sprzętu niewiele osób chce ryzykować swoje ciężko zarobione pieniądze na coś co kosztuje mnóstwo pieniędzy i nie działa tak jak powinno. To samo z tolerancją, nie wszyscy mają potrzebę przeglądania zdjęć piksel po pikselu w poszukiwaniu krzywych gwiazd.

     

     

    4) Obróbka

     

    Mało mam do napisania na temat obróbki, może z tego powodu że obrabiam tylko w PS. Wydaje mi się jednak że ci którzy trochę siedzą w temacie, wiedzą jak powinny wyglądać dobrze obrobione zdjęcia. Tak jak w każdej dziedzinie trzeba trochę samozaparcia i chęci, no i oczywiście trzeba widzieć potrzebę podnoszenia warsztatu

     

    5) Obowiązki życiowe

     

    Trochę połączone ze wcześniejszymi przemyśleniami, ale o ile ktoś nie ma permanentnego setupu, to na astrofotografię musi poświęcać mnóstwo czasu. I to takiego gdzie większość osób śpi. Po nocy trzeba iść do pracy, a jeśli to nie są pierwsze wyjazdy na astro to może już nie być takiej energii. To samo jest z popołudniami, jeśli ktoś ma luksus pracy od 8 - 16 to po zarwanej nocy i robocie chciałby chwilkę odpocząć, a co robić jeśli kolejna noc szykuje się pogodna ? No to jedziemy raz jeszcze i jeszcze i jeszcze.... Na pewno kilku zapaleńców dałoby radę tak działać, jednak większość po pewnym czasie odpuści. Już nie wspominając o tym że człowiek chciałby spędzić czas z rodziną albo przyjaciółmi, są jeszcze inne hobby, trzeba coś wybrać i to już kwestia każdego jak bardzo mu na czymś zależy

     


    Podsumowując, jeśli chcemy robić astrofotografię na wysokim poziomie rysuje się nam obraz hobby niezbyt przystępnemu przeciętnej osobie, z mnóstwem przeszkód i wyrzeczeń po drodze a ilością przyjemności jak w słynnej scenie z dzieleniem czekolady z Pianisty. A moim zdaniem przyjemność powinna być na pierwszym miejscu w każdym hobby, w końcu po co to robimy ? No chyba ,że ktoś zarabia na tym pieniądze ? Podobno istnieją tacy ludzie. Niech każdy robi czym ma i jak chce. Jak dla mnie za samo to że ktoś chce wyjechać w noc z dala od cywilizacji powinni dawać medal. W końcu ile razy spotykam obcych ludzi i pytają się czy mam z tego jakieś pieniądze, to pukają się w czoło słysząc że robię to dla siebie.


    Ja nie zapomnę moich początków. 50mm i statyw i mgławica Oriona i jak skakałem jak wariat że coś tam wyszło. Jeszcze dowiedziałem się o Stellarium i wiedziałem mniej więcej gdzie to coś leży i już mogłem uchodzić na astronoma wśród znajomych bo znałem już coś więcej niż Duży i Mały Wóz. Potem długo nie było niczego, aż zachęcony filmami Petera Zelinki kupiłem SWSA, chyba z rok zwlekałem z zakupem. Pierwsza astro noc z nowym sprzętem i ustrzeliłem M101. Dziś raczej to zdjęcie nie powala ale kiedy zobaczyłem to coś na ekranie, to było to samo co z Orionem ...tylko x 10. To była to, czysta dziecięca przyjemność z uchwycenia czegoś niezwykłego w sumie tanim sprzętem. Załapałem bakcyla i od tamtego momentu minęło 2 lata a w międzyczasie popełniłem koło 80 sesji, wszystkie wyjazdowe, wszystkie od zachodu do wchodu, w każdych warunkach. Poczułem jak zmieniają się pory roku na własnej skórze,przejeździłem za miejscówkami swoją rozpadającą się Nubirą mnóstwo swojej najbliżej okolicy, poznałem sporo ludzi i nauczyłem się sporo ciekawych rzeczy

     

    • Lubię 9
  5. 30 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

    Wydaje się, że DM będzie prosta wtedy, gdy celujesz obiektywem w jej środek. Widać to na zdjęciu nr 8 z Namibii, gdzie masz okrągły horyzont, ale DM jest prawie prosta: obiektyw jest wycelowany tuż poniżej jej środka. Na większości zdjęć przedstawiających "rogala" drogi mlecznej mamy prosty horyzont, a Galaktyka nie jest w centrum kadru tylko gdzieś u góry.

    Gorzej, jeśli chcesz mieć prosty horyzont. Wtedy DM będzie siłą rzeczy zakrzywiona.

     

    Chyba nie do końca. Robiłem panoramę mlecznej kiedy wstawała w czerwcu 35mm i po połączeniu jest rogal. To samo powinno być nawet i przy mozaice z 200mm.

     

     

  6. 13 minut temu, bartolini napisał:

    Przy podjedynczej klatce dystorsja obiektywu  - przy mozaice, wybór projekcji przy składaniu.

    https://www.astropixelprocessor.com/community/main-forum/distorted-milky-way-mosaic/

     

    Ciekawi mnie tylko jak soft może wyprostować łukowatą drogę żeby to dobrze wyglądało ? I czy to w ogóle możliwe ? Na wątku który podałeś widać że coś się da ale nigdzie nie widziałem dużych powiększeń tego co wyszło. Ciekawi mnie również czy dobrze myślę że kadry do takiej dużej panoramy powinno się robić o konkretnej porze każdej nocy aby uniknąć dużych dystorsji. Wydaje się że kiedy Droga będzie w zenicie to wtedy powinna być najbardziej "prosta".

     

     

  7. Czy żeby zrobić prostą ( czyt. nie mającej kształtu łuku) panoramę Drogi Mlecznej trzeba czekać każdej nocy na odpowiedni moment ?

     

    Czy to że ma łukowaty kształt to tylko zasługa projekcji bardzo szerokokątnego obiektywu ?

     

    2021-07-07_11h53_45.png.6ad568cefaf2151b1cb8d752fe1be32f.png

     

    Chcę uzyskać coś takiego

    2021-07-07_11h54_34.thumb.png.66d0ce66d9b401cc234f960ec0fe5691.png

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.