Wrzucę swoje parę groszy. Wydatki sprzętowe rosną równie szybko jak wymagania. Po zmianie teleskopu na 10 cali ujrzałem wady w okularach i na tym aktualnie skupiam swoje fundusze. Ostatnio jednak zacząłem mieć bzika na punkcie natychmiastowego wyszukiwania określonych obiektów. Te, które dopiero poznaje z 10 calami nie są łatwe do znalezienia i często traciłem dużo czasu na znalezienie słabej mgiełki, której nie ujrzalbym w 6 calach. Krótko mówiąc szukacz 8*50 przestał mi odpowiadac. Zmieniłem go na pentaflexa 80/400 z założonym gso 15mm oraz laserem. Ułatwia to szukanie oraz skraca jego czas. Co zatem nietypowego? Ano to, że konkretne obejmy na 10 calowy teleskop kosztują tyle że wolę sobie dołożyc tą kwotę do ESA 14/82. Tańszym rozwiązaniem, może mniej prestiżowym, ale jednak tańszym jest zamówienie obejm na rury oraz wyprofilowanie ich do tuby, następnie obłożenie miękka pianką (z pracy), aby tej tuby nie uszkodzic, przewiercenie dovetaila na dane otwory i założenie penty 80/400.
W praktyce laser zgrany z ,, nowym szukaczem" idealnie, a pole szukacza idealnie z tym co widzę w scoposie podczas poszukiwań. Może mało estetycznie to wygląda ale łącznie wyniosło mnie z przesyłką 46zl i po ciemku nie widać braku prestiżu pozdrawiam.