Skocz do zawartości

Arek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 902
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Arek

  1. Niestety nie. Możliwość wypożyczania sprzętu będą miały tylko formalnie zarejestrowane osoby z identyfikatorami.
  2. Ostatnia szansa na zgłoszenie chęci uczestnictwa.
  3. Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie. Takiego nagromadzenia lornetek i lunet udostępnionych do testowania nie znajdziecie w żadnym innym miejscu w Polsce: http://www.optyczne.pl/index.php?news=9421 Żeby zobaczyć jak to wygląda zapraszam do relacji z analogicznej imprezy z 2014 roku: http://www.optyczne.pl/index.php?art=362 Arek
  4. Wątpię czy to coś da. Miało być sensacyjnie, było sensacyjnie - dziennikarz wykonał zlecenie. Już w momencie robienia tego materiału na 100% było wiadomo, że bolid znad Pomorza Zachodniego (i to na dodatek pochodzący z materii kometarnej Tauryd) nie jest związany w żaden sposób ze znaleziskiem z Dolnego Śląska. Trzeba jednak było jednak wyszukać jakiegoś geologa, który zardzewiały fragment uzna za możliwy świeży spadek. Szkoda, że dziennikarz nie zapytał gdzie ten "meteoryt" zdążył zardzewieć. Już w jądrze komety 2P/Encke, w przestrzeni kosmicznej, czy też może podczas przelotu przez atmosferę złapał go jakiś ziemski kapuśniaczek?
  5. Dnia 15 lutego 2013 roku 17-metrowa planetoida wpadła w ziemską atmosferę i spowodowała zjawisko bolidu Czelabińsk, którego maksymalny blask był większy niż jasność Słońca i który zakończył się spadkiem meteorytu w jeziorze Chebarkul. Około 16 godzin później na odległość 27700 km od Ziemi zbliżyła się planetoida 367943 Duende (2012 DA14). Oba ciała nie były jednak ze sobą związane i koincydencja czasowa była przypadkiem. Mało kto wie, że ponad dwa lata wcześniej wystąpiła podobna sytuacja, która z jednej strony jest mniej spektakularna, ale z drugiej znacznie ciekawsza. W nocy z 12 na 13 października 2010 roku o godzinie 02:52:32 UT niebo nad Polską rozświetlił bolid o jasności -8.6 magnitudo, który swój maksymalny blask osiągnął nad miejscowością Ciechanów. Zjawisko to zostało zarejestrowane przez pięć stacji Polskiej Sieci Bolidowej (PFN), przy czym materiał najlepszej jakości został uzyskany przez stacje w Nowym Mieście Lubawskim (operator Janusz Laskowski) i w Gniewowie (operator Krzysztof Polakowski). Końcowa prędkość bolidu wyniosła tylko 5.8 km/s, a to oznacza, że fragment o masie około 2 kilogramów powinien przetrwać przejście przez atmosferę i dać spadek meteorytu w okolicy wsi Grabowo niedaleko Ostrołęki. Jakby tego było mało, mnie więcej w tym samym czasie blisko Ziemi przeleciały dwie małe planetoidy, które astronomowie oznaczyli symbolami 2010 TB54 i 2010 SX11. O ile w przypadku bolidu Czelabińsk i planetoidy Duende nie było żadnego podobieństwa orbit, to w przypadku bolidu Ciechanów i planetoid 2010 TB54 i 2010 SX11 podobieństwo to jest wyraźne! Gdy cofniemy się w czasie i sprawdzimy jak zmieniały się orbity wszystkich tych ciał w przeszłości, okazuje się 5000 lat temu są one jeszcze bardziej podobne niż obecnie. Tu sugeruje, obiekty te mogły powstać w wyniku rozpadu jednego większego ciała. Wszystkie te wyniki zostały opisane w pracy pt. "PF131010 Ciechanów fireball - the body possible related to Near Earth Asteroids 2010 TB54 and 2010 SX11", która została zaakceptowana do druku w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS). Autorami pracy są A. Olech (Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika), P. Żołądek, M. Wiśniewski, R.Rudawska, J. Laskowski, K. Polakowski, M. Maciejewski, T. Krzyżanowski, T. Fajfer i Z. Tymiński. W załączniku pełny tekst pracy w PDF. pap3.pdf
  6. Może to kogoś zainteresuje: http://www.optyczne.pl/index.php?art=424 Pozdrawiam! Arek
  7. Głównie Wojtek Pych i ja. Teleskop ma służyć do szkolenia studentów i doktorantów. Ot taka pracownia obserwacyjna na miejscu. A jak starczy czasu to będzie można robić na tym małe projekty naukowe plus fotometrię follow-up obiektów satelitów BRITE.
  8. Na dachu CAMK PAN przy ul. Bartyckiej 18 w Warszawie uruchomiliśmy małe obserwatorium. W pawilonie Pegaz znalazł się montaż ASA DDM60 Pro, na którym powieszono teleskop Orion ODK12 wraz z kamerą ATIK 460EX mono i kołem filtrów Nautilius (UBVRI-). Po kilku przebojach wreszcie udało się doprowadzić sprzęt do pełnej używalności. W zasadzie zostało jeszcze dopieszczenie kolimacji. Chciałbym pochwalić się Wam pierwszymi wynikami. Poniższa krzywa zmian blasku gwiazdy pulsującej AE UMa (typ delta Scuti tzw. HADS) została uzyskana w nocy z 23 na 24 kwietnia b.r. Przez ponad dwie godziny wykonano ponad 120 zdjęć w filtrze V. Czas ekspozycji wynosił 60 sek. Dokonano zgrubnej transformacji więc oś Y przedstawia mniej więcej rzeczywisty blask gwiazdy w barwie V. Fotometria profilowa została wykonana programem DaoPHOT/Allstar. Użyto sześciu gwiazd porównania. Formalne błędy zawierały się w przedziale od 0.003 do 0.02 mag z medianą wynoszącą 0.0049 mag. Jak na centrum 2-milionowego miasta i lekko rozkolimowany teleskop, to jest świetnie Arek
  9. Ja porównuję np. do Lofotów. Miejscówki wcale nie gorsze niż na Islandii, a cicho, spokojnie i turystów poza wakacjami praktycznie brak. Poza tym nie byliśmy tylko w okolicach Reykjaviku.
  10. Niedosytu nie było, bo i tak było niesamowicie. Po pierwsze, szansa na pogodę była tak mała, iż fakt że mieliśmy całkowicie bezchmurne niebo od początku do końca uznaliśmy za cud dostatecznie duży, żeby nie było żadnego niedosytu. Po drugie, i tak było niesamowicie. Zrobił się złoty półmrok, pięknie rozbłysła Wenus. Ponieważ źródło światła było prawie punktowe, wszystkie zafalowania powietrza rzucały cienie. W efekcie cały krajobraz falował. Wrażenia i tak były więc lepsze niż z zaćmienia obrączkowego. Korony nie widzieliśmy - było jednak za jasno. Jadąc 30-40 km na NE od Hofn faza wynosiła tam 99.7% więc może tam widzieli. Baliśmy się ruszyć z Hofn, bo kilka stopni pod Słońcem były chmury i obawialiśmy się, że jak się do nich zbliżymy to zasłonią nam Słońce. Ogólne wrażenia z wyprawy bardzo pozytywne. Wyjeżdżając nastawialiśmy się na trzy cele: zorze, zaćmienie i krajobrazy. Wszystko dopisało idealnie. Zorze i zaćmienie już pokazywałem. Jak chcecie zobaczyć widoczki zapraszam tutaj: http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=27014 Swoją drogą nie polecam Islandii w wakacje. Zamiast robić zdjęcia będziecie się przepychać z turystami. Teraz był low season, a i tak było trudno zrobić zdjęcie bez jakiegoś Chińczyka lub Japończyka w kadrze...
  11. Arek

    Halo nad Islandią

    Strefy podbiegunowe i biegunowe jednak ułatwiają łapanie takich zjawisk. Byłem po prostu we właściwym miejscu we właściwym czasie.
  12. Zaćmienie focone z Hofn (Islandia) o fazie maksymalnej 99.6%. Nikon D810 + Nikkor 4/300 PF + TC2.0x
  13. Arek

    Halo nad Islandią

    Oprócz zórz i zaćmienia, podczas pobytu na Islandii, trafiło nam się fajne halo.
  14. W nocy z 17 na 18 marca, podczas ostatniej aktywności zorzowej widocznej nad Polską, miałem szczęście być na Islandii. Spektakl zaczął się jeszcze na zupełnie jasnym niebie. Było co podziwiać! Wszystkie zdjęcia wykonane Nikonem D810 z Nikkorem 1.8/20.
  15. Czyli bez MaximaDL nic się nie da zrobić?
  16. Hej! Mam pytanko do użytkowników montażu ASA DDM60 Pro. Nie zamierzam kupować MaximaDL, bo do obsługi sprzętu i redukcji danych mam inne oprogramowanie. Tymczasem MaximDL jest wymagany do precyzyjnego ustawienia montażu, żeby mieć możliwość precyzyjnego prowadzenia. Czy można łatwo ustawić montaż bez Maxima? Nie muszę mieć 20-30 minutowych ekspozycji, bo 3-4 minutowe bez poruszenia w zupełności mi wystarczą (teleskop stoi w Warszawie wiec ogranicza tło). Z góry dziękuję za odpowiedzi. Arek
  17. To jeszcze jeden: http://www.optyczne.pl/410.1-artyku%C5%82-Niebo_przez_lornetk%C4%99_-_M1.html
  18. Oficjalny materiał z PKiM/PFN: We wtorek 9 grudnia 2014 roku o godzinie 17:16:45 na obszarze południowej i południowo zachodniej Polski obserwowany był bardzo jasny bolid. Zjawisko o jasności porównywalnej z Księżycem w pełni widoczne było w różnych częściach kraju. Obserwatorzy z centralnej części kraju wspominali o zielonym bolidzie widocznym nisko nad południowym horyzontem, na Dolnym Śląsku bolid widoczny był wyżej i wydawał się być znacznie jaśniejszy. Bolid zarejestrowany został przez obserwatorów Polskiej Sieci Bolidowej, widoczny jest między innymi na zapisach ze stacji PFN41 Twardogóra, PFN38 Podgórzyn oraz PFN40 Otwock. Zjawisko wydaje się poruszać stosunkowo powoli, na zapisach z kamer widoczne są liczne rozbłyski świadczące o fragmentacjach wchodzącego do atmosfery ciała jak też o jego stosunkowo niewielkiej gęstości, najprawdopodobniej mniejszej od gęstości skał ziemskich. Wkrótce po zjawisku wykonana została wstępna analiza zebranych danych obserwacyjnych. Okazało się że zjawisko to wystapiło nad Republiką Czeską. Początek bolidu znajdował się na wysokości około 95 km, co jest wartością dość dużą dla tego rodzaju zjawisk. Punkt początkowy leżał kilkanaście kilometrów ma południowy wschód od Opavy. Ze względu na znaczną odległość żadna z polskich stacji nie uchwyciła końcowej części bolidu, część widoczna z Polski urywa się na wysokości około 45 kilometrów, nie jest to z pewnością wysokość końcowa i bolid kontynuuje swój lot dochodząc zapewne do wysokości około 30 km bądź nawet do wysokości mniejszej. Na obszarze Moraw bolid ten rozświetlił niebo silnym zielonym światłem, obiekty oświetlone przez bolid rzucały wyraźnie widoczne cienie. Wizualne oceny naszych południowych kolegów mówią o jasności w granicach -14 do -16 magnitudo co jest wartością większą niż w przypadku Księżyca w pełni. Badania tego zjawiska w najbliższych dniach będą zapewne priorytetem dla Europejskiej Sieci Bolidowej pokrywającej obszar Czech, Niemiec oraz kilku innych krajów europejskich. Istnieje pewne prawodopodobieństwo upadku meteorytu i bez wątpienia zjawisko to będzie przedmiotem badań czeskich naukowców posiadających ponad 50-letnie doświadczenie w dziedzinie astronomii meteorowej. Swoją drogą PFN cały czas szuka poważnych współpracowników. Mamy wsparcie finansowe NCNu do 2017 roku i środki na rozwój sieci. Zapraszamy wszystkich chętnych do kontaktu na adres pkim(at)pkim.org
  19. Widoki są tam naprawdę piękne. Siedzę i dalej obrabiam...
  20. Teraz na Lofotach miałem Olympusa OMD EM-10 z Zuiko 9-18 mm i Sigmą 2.8/60 oraz Fuji X-E1 z Samyangiem 2/12.
  21. To jeszcze kilka ujęć. Podczas tygodniowego pobytu mieliśmy 3 mocno pogodne noce. Każdej Kp dochodziło do 3-4, a to gwarantowało pokaz taki, że ręce same składały się do oklasków. Jedno zdjęcie dorzucam dodatkowo, żeby pokazać, że na Lofotach jest też co fotografować w dzień. Arek
  22. Pozdrowienia z usianych zorzami Lofotów! Arek
  23. Przy Festiwalu Obiektywowym fazy Księżyca są brane pod uwagę jako 7 czy 8 czynnik. Co mi po Festiwalu w nów, jak firmom termin nie pasuje i nie przywiozą wtedy obiektywów. Takie są realia.
  24. http://www.optyczne.pl/7389-news-Zapraszamy_na_Festiwal_Optyczny_2014.html Będzie pewnie około 300 obiektywów fotograficznych i kilkadziesiąt aparatów do testowania. W nocy, jak pogoda dopisze, znajdzie się coś do popatrzenia w niebo. Atmosfera jest zawsze fajna, naprawdę polecam każdemu, kto stoi przed wyborem aparatu i obiektywu. Dodam, że cena Festiwalu to cena usługi hotelowej i wyżywienia - nie ma tutaj ani grosza narzutu z naszej strony. Serdecznie zapraszam. Arek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.