Ostatniej nocy (10/11) nie zrażeni Księżycem pojechaliśmy (my tzn. Kamil Złoczewki, Mariusz Wiśniewski i ja) do Ostrowika na całonocne
obserwacje. Głównym daniem były gromada kulista M56, cefeida NSV25616, nowe
karłowate V1113 Cyg, SDSS_J1146 i SDSS_J1730 oraz BK Lyn, które podglądaliśmy
przy pomocy 60cm Cassegraina. Ponieważ te obserwacje idą w miarę automatycznie,
mieliśmy też sporo czasu, żeby popodziwiać niebo przy użyciu refraktorków Celestrona
102/500 oraz świeżo zakupionego Pronto 66/400. Wzieliśmy troche fajnych okularów i
aparat cyfrowy Mariusza.
Na początek upolowalismy kometę C/2002 T7 LINEAR. Przy takim Księżycu nie wyglądała
za ciekawie. W połowie nocy pojawiły się cirrusy, które zaowocowały pięknym i uwiecznionym na fotkach halo. Oczywiście głównym menu był Księżyc. Ponieważ dostępny
nam aparat cyfrowy to proste foto-idioto, zdjecia strzelaliśmy z ręki przykładając, go do okularu Vixen zoom LV8-24 mm z barlowem 2x, co przy Pronto 66/400 dawalo powiększenie do 98x.
Zestaw okular+barlow dokręcaliśmy wymiennie to do Pronto, to do Celestrona i rzucaliśmy okiem na planety. W jednym mieliśmy powiększenie 98x w drugim 125x i pomimo, że oba refraktory nie są przeznaczone do planet widoki były bardzo przyjemne.
W 10cm obraz był ładniejszy (średnica robi jednak swoje, no i powiększenie o prawie 30% większe), ale z wyraźnie większą aberracją chromatyczną. Zasadniczych róznic jednak nie było. W obu telepach na Saturnie wyraźnie widac było pas równikowy i bardzo ładnie przerwę Cassiniego. Na Jowiszu bez problemów widać było nieregularności w dwóch pasach
równikowych. WCP była chyba akurat po drugiej stronie planety.
Ogólnie jestem bardzo mile zaskoczony Pronto, w zastosowaniu do planet. Na dobrym statywie z głowicą bez mikroruchów komfort obserwacji przy 98x jest zadziwiająco duzy. Widać jednak to,
że nie wyciągnąłem z tego sprzętu wszystkiego co możliwe. Myśle, że do planetek
z zachowaniem komfortu można używać powerów do 120x. Szkoda, że nie miałem
jakiejś lantanowej staloogniskowej czwórki, bo tem barlow 2x byl najslabszym ogniwem calego zestawu i to on byl ograniczeniem.
Niestety nawet przy małych powiększeniach Pronto ma widoczny astygmatyzm. Gwiazdom daleko do punktów. Nie jest to wina okularów (bo mileliśmy kilka wysokiej klasy) i diagonala (bo bez niego astygmatyzm też był).
Kolejne miłe zaskoczenie to okular Soligor RKE 40mm. Z nim Pronto ma rzeczywiste
pole widzenia 5.76 stopnia. Miłe było to, że 96% obrazu (!!!) było idealnie ostre! Przy
trójelementowym RKE o własnym polu widzenia 56 stopni taki wyczyn to sztuka.
Arek
P.S. Ponizej kilka fotek. Zdjęć było oczywiście więcej i po odpowiedniej obróbce Mariusz,
który był głównym fotografem naszej grupy, umiesci je w jakieś galerii na stronie PKiM
lub swojej.