Mirku, dyskusję na ten temat prowadziliśmy już na:
http://astro4u.net/yabbse/index.php?board=...y;threadid=2457
Nie ma gwarancji, ze cialko nawet rzedu 100 m dotrze do powierzchni Ziemi. Tak
bylo z meteorytem tunguskim, ktory ze wzgledu na ogromne cisnienie wygenerowane
przed soba i mala gestosc wlasna eksplodowal na wysokosci 10 km.
Wiekszosc cial planetoidalnych ma gestosci na poziomie 2 g/cm3 (dwa razy gestsze od
wody) wiec nie jest to duzo i latwo cos takiego spalic w atmosferze. Dodatkowo meteorid
ma tym mniejsze szanse przetrwania z im wieksza predkoscia wchodzi w atmosferę. Prędkość wieksza od 20-25 km/s w zasadzie zawsze kończy się dezintegracją ciała w
atmosferze. Duże znaczenie ma jeszcze kąt wejścia, bo wtedy ciało może przebijać się
przez atmosferę o różnej grubości optycznej.
Jeśli amerykański autor notki, którą przedrukował PAP i Astro.net, a której oryginał ukazł się w Spaceflightnow.com napisał, że ciało ma małe szanse dotarcia do Ziemi miło sporych rozmiarów, widocznie oparł to o znajomość orbity ciała, a przez to znał jego kąt wejścia w atmosferę i przede wszystkim prędkość.
Arek