Korzystając z rewlacyjnej pogody jaką mam ostatnio tylko w nocy (w dzień 100% zachurwienia) oraz z faktu przebywania mojego ulubionego "tła" Giewontu postanowiłem troszkę pomęczyć naszego satelitę i przy okazji potestować mój malutki trawelerek
ETXa 125 EC.
Przy okazji zdjęć poobserwowałem trochę Saturna, przy pow. 111x i przy wysokości około 20 stopni było pięknie widać przerwę cassiniego na całym obwodzie.
W ogóle seeing był wtedy fantastyczny mniej więcej 8-9 w skali Pickeringa.
Włożyłem więc dla eksperymentu lantana 3.8 mm :salu: dającego pow. 500x i przeżyłem szok , mimo że obraz był dość ciemny to krążki dyfrakcyjne( oczywiście idealnie okrągłe)
były wręcz książkowea i saturn ledwo się mieścił w kadrze.Po prostu żyleta.