Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 091
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Loki

  1. Ok, pobrałem tą 5 minutówkę odebrało mi mowę. Liczyłem że jestem w stanie równać się skalą, poziomem szumów, ale niestety. Jak dla mnie to 2 zupełnie inne światy, testy są dla mnie zakończone. Oczywiście 5 minut i 15 to nie to samo, ale mimo wszystko.

     

    IMHO testy byłyby zakończone gdyby 5 minut było po prawej. Między subklatkami jest przepaść. Chętnie bym zobaczył porównanie dla tych samych czasów, bo tak, to sobie można jeno pogdybać. A już szczyt marzeń to porównanie w tych samych warunkach, (temperatura, niebo i optyka).

    • Lubię 2
  2. Adam, przypuszczam, że nie stosujesz reduktora ogniskowej, czyli te fotki faktycznie są z f5.8. Jeśli tak, to czapki z głów jak dobre efekty można uzyskać przy krótkich czasach.

     

    Tak się zastanawiam. Czy przepaść między lustrzanką a taką kamerką (pomijając chłodzenie) wynika z faktu, że tam jakieś producenckie "czary-mary" czy może raczej z tego, że lustrzanka ma maskę Bayera?

  3. Jeśli mogę Ci doradzić (zakładając, że zaczynasz przygodę z astrofoto) to kup kolor. Popracuj z tą kamerą, naucz się, nabierz właściwych odruchów, ogarnij obróbkę a później jak zacznie Ci już brakować czułości i będziesz chciał dodatkowo zajrzeć do HST sprzedaż kolor i kupisz sobie mono.

     

    I zaczniesz naukę od nowa :)

    Nie piszę złośliwie, bo się z Jackiem zgadzam. Doradziłbym to samo. Doświadczenie z matrycy kolorowej bardzo pomoże, ale sporo się trzeba będzie nauczyć.

    • Lubię 2
  4. W sumie to jednak do dupy kamerka. W jedną nockę można całą półkulę obfotografować. Cztery nocki w roku i zaliczone wszystkie obiekty. I gdzie tu fun? Gdzie martyrologia nieprzespanych nocy i chrząkających obok zestawu dzików? Adam ma rację. Wystarczy byle szkiełko przez okno wystawić i nawet pod największym LP można strzelić w Ha super fotkę. Zamiast podziwiać, że ktoś Simeisa świecił bóg wie ile godzin, ludzie się będą śmiać, bo Asi wystarczy smarknąć set klatek po 5 sekund i pozamiatane... Koniec panowie elitarnego klubu astrofotografów. Tera każdy da radę :)

    • Lubię 7
  5. Nie pamiętam, czy tutaj, czy na swojej stronie napisałem kiedyś, że nie znoszę Cefeusza. Ciul potrafi być niewdzięczny. Dużo fajnych obiektów i większość trudna. Ale finalnie skończyło się na tym, że Cefeusz to mój ulubiony obszar. Tam tyle dymków ciemnych, które do mnie gadają. Jeśli kiedyś jeszcze rozstawię sprzęt, to Cefeusz będzie jednym z pierwszych regionów, w które wyceluję, zaraz po odzyskaniu astrofotograficznej sprawności. Na razie emeritus jestem i wszystko zapomniałem.

  6. To wyjątkowo przewrotna galaktyka. Co fotka, to inaczej wygląda. Jej sąsiadka - M31 - jest bardziej spolegliwa. Na dobrych fotkach wygląda podobnie. M33 jakoś nie chce. Raz niebieska, innym razem żółtawa lub po prostu brudna.

    Na moim niemodyfikowanym Canonie wyszła na niebiesko. Jaka by nie była, jakoś za nią nie przepadam. Muszę przyznać, że powyższe zdjęcia to jedne z lepszych wersji jakie oglądałem. Gratuluję.

  7. Chyba wiem skąd się bierze błędne myślenie. Wychodzisz z założenia "mam 10 tys. - na pewno wystarczy na wszystko." Nie starczy. 10 tys. to za malo na astrofoto, a Ty jeszcze chcesz sprzęt obserwacyjny do wszystkiego. Czyli potrzebujesz zestaw do astro, zestaw obserwacyjny do DS-ów, zestaw obserwacyjny do planet. Proponuję dorzucić jeszcze teleskop słoneczny...

  8. Ogólnie to bardzo trudno połączyć wizuala z astrofoto. Już nawet nie chodzi o sprzęt. Nocy brakuje. Sam pomyśl. Chmurwy się rozwiały, noc piękna. I co? Pół na obserwacje a drugie pół na astrofoto? No sorki. Jeśli tak planujesz, to chciałbym Cię z błedu wyprowadzić. Pewnie, że się tak da, tylko sensu nie ma. Jeśli będziesz miał większe parcie na astrofoto, to będzie Ci szkoda nocy, bo materiał trzeba zbierać, a jeśli mniejsze, to na ciul było wywalać kasę na zabawki do nocnej fotografii.

     

    Gdybym chciał pogodzić obserwacje z astrofoto to IMHO rozwiązanie jest następujące: na paralaktyku odpalasz sesję astrofoto, a na dobsonie obok prowadzisz sobie obserwacje w czasie gdy zbiera się materiał. Podumaj nad takim rozwiązaniem.

     

    A co do aparatu, to najmniej kłopotu i przyzwoite zdjęcia wyjdą z Canona. Najlepsze fotki z dedykowanej astrokamery. Czy da się z Sony - nie wiem. Zaprzedałem się Canonowi lata temu. Popatrzyłem na test Soniaka, niestety nie chwalą go pod kątem szumu i długich ekspozycji, więc nie wróżę dobrych rezultatów. Dodam, że o dobry rezultat w astrofoto generalnie trudno. Dużo trzeba się napracować, żeby dojść do przyzwoitych. Do dobrych nie doszedłem, więc nie mnie oceniać.

    • Lubię 5
  9. Jeżeli test pokażę że z ASI 1600 przy czasach 600x1 wyjdzie fotka taka sama jak przy 20x300 to tylko pozazdrościć .

     

    Albo jednostki nie grają, albo matematyka się nie zgadza. 600x1 nie jest ekwiawalentem 20x300.

    Albo 6000x1 i wtedy 20x300, ewentualnie 600x1 ale 20x30. Sekundy w pierwszym przypadku, minuty w drugim.

     

    W obydwu przypadkach byłby to dziwny test.

  10. luneta biegunowa na nic się zdaje do astrofotografii, chociaż nie powiem, pomaga.

     

    Hm...

     

    Za komuny, nie pamiętam, czy w Przekroju, czy w "Kobieta i Życie" była taka pozycja "Humor z zeszytów." Edukacja w Polsce leży, zeszyty pewnie już przeszły do historii, ale zastanawiam się, może by założyć taki wątek i co lepsze kwiatki tam przenosić.

  11. Za każdym razem pojawiają się takie posty, mi też już pisano że zmarnowałem pieniądze na kamerze bo taka matryca się nie opłaca ;)

     

    Krzyśku, ja w ogóle nie oceniam tego od tej strony. Hobby, to hobby dobrze wiem co to znaczy utopić stertę kasy w bezsensownych (z racjonalnego punktu widzenia) zakupach.

    Uważam po prostu, że producenci wykorzystują sytuację ponad miarę. To po pierwsze.

    A po drugie, ja fotograf. Amator wyłącznie, ale od dobrych 35 lat. Na malusie matryczki patrzę w specyficzny sposób i gdyby bliżej się przyjrzeć, wyjdzie, że jest to zupełnie bezsensowny punkt widzenia. Napiszę, wszyscy się pośmiejecie.

    Otóż od dziecka marzy mi się, że kiedyś zrobię sobie papierowe odbitki własnych zdjęć i obwieszę nimi chałupę... :) taki kaprys. Na wystawę się nie nadają, podobają się tylko mi, ale to moja chałupa, więc mogę.

    Po tych 35 latach mógłbym faktycznie obwiesić się od sufitu do podłogi. Jak dotąd nie chciało mi się tego zrobić, ale kryterium pozostało. Nie używam sprzętu, który nie pozwoli na zrobienie odbitki w dużym formacie, a interpolacji nie uznaję. Ot taki purysta jestem. Robię wyłącznie w RAW-ach, słucham wylącznie Flaców, uznaję co najmniej FF, ważę 125 kg. Wszystko się zgadza :)

    I z pewnością nie zamierzam nikogo krytykować, jeśli nie podziela mojego poglądu. Wolnoć Tomku w swoim domku.

    • Lubię 3
  12. Mam nadzieję, z pożytkiem dla nas wszystkich, że Marka będzie na wierzchu i w końcu będzie dobra kamera, o rozsądnym sensorze, za sensowne pieniądze. Bo wtedy (i tylko wtedy) konkurencja dostanie w dupę i zdejmie z rynku "kamery" z matrycami wielkości paznokcia na najmniejszym palcu rocznego dziecka.

    IMHO to nie super skomplikowana technologia winduje ceny kamer astro, tylko mały popyt, bo to bardzo niszowy sport przecież. Być może właśnie ten model ASI uzmysłowi konkurentom, że są dwa sposoby robienia zysku: mała sprzedaż przy dużej marży i większy obrót na niższej. Czymam ciuki za ASI 1600.

    • Lubię 1
  13. Ale podlinkowane zdjęcie to 9 godzin naświetlania. Nawet z Canon wyjdzie, choć niekoniecznie w HST :)

    Ale nie w tym rzecz, żeby krótko, ale żeby obrazek był słusznej jakości i wielkości. Bez wątpienia w kategoriach wielkości matrycy ASI 1600 to ciekawa propozycja. Dość mała, żeby oświetlił ją niewielki instrument optyczny, ale wystarczająco gęsta, by dać rozsądny rozmiar.

    Na minus wzrost wymagań odnośnie prowadzenia montażu, bo przy tym pikselu to i skala urośnie solidnie. Albo krótkie ogniskowe, albo... ASA :)

    Hm... Ala ma kota, ASA ma ASI :)

  14. Ilekroć czytam takie tematy, to aż się we mnie gotuje... Kamera za 12 tys. pln z matryczunią 1500 x 1000. W tym kontekście rozumiem cenę FLI. Wór pieniędzy, ale uczciwe 16Mpix.

    Gdybym był bogaty... tfu, nie to chciałem napisać...

    Gdybym miał astrobudkę i nie musiał za każdym razem rozstawiać setupu, to wolałbym robić 3 x mniej zdjęć w ciągu roku, ale zbierać materiał dużym sensorem, a nie gównianym. Innymi słowy kupiłbym 6D, za drugie tyle (bo sam nie potrafię) zleciłbym zdolnemu koledze zrobienie moda (chłodzenie i zmiana filtra) i zbierał dużo materiału. Kasa niby ta sama, ale wolałbym tak, niż mieć super fotki z wypaśnej kamery, nie nadające się na odbitkę formatu pocztówki czy full screen na monitorze HD.

    • Lubię 1
  15. Loki, a mierzyłeś PE tego iOptrona? Z tego co słyszałem Star Adventuer ma +/- 15 sekund czyli przyzwoicie.

    Zależy mi na opiniach bo też się zastanawiam nad zmontowaniem lekkiego wyjazdowego setupu żeby do walizki lotniczej wszedł.

     

    Nie mierzyłem. Jeśli dobrze pamiętam, to skala 6D + 100mm to ok. 13 arcsec/pixel, fotka wyszła więc coś w okolicach tego iOptron powinien oferować. Może Maciek (Wessel) coś podpowie, to jego montaż, Maciek był tak uprzejmy, że wypożyczył mi go na wyjazd do Portugalii.

  16. Popełniłem raz fotkę ze 100mm na iOptrona SkyTracker.

    http://astropolis.pl/topic/45369-co-tam-panie-w-jadrze-slychac/

     

    W kategoriach mobilności to raczej zwycięzca bo mały i do 100mm spokojnie da radę. Ma dobrą lunetkę biegunową więc ustawienie polarnej jest miłe, łatwe i przyjemne. Mimo dobrych doświadczeń z tym montażem kupiłem SWSA bo wydaje się, że oferuje nieco więcej. Przyjmie większy zestaw ma jakieś opcje do timelapsów (nie korzystałem nigdy).

    IMHO:

    Jeśli kryterium wyboru małego montażu to np. pojemność wakacyjnej walizki (szczególnie przy podróży lotniczej) to iOptron.

    Jeśli aż tak małe nie musi być, to jednak SWSA.

  17. Rozdzielczość Twojego Canona jest nieco większa niż 6D. Masz 12 Mpx na APSC a tam jest 20 Mpx na FF. W efekcie 6D ma nieco większy piksel niż 1100 czyli niższą rozdzielczość. W astro rozdzielczość fajna rzecz, ale im wyższa tym większe wymagania co do prowadzenia. Innymi słowy, maksymalny błąd prowadzenia nie powinien być wyższy od skali zestawu. Skala zależy od wielkości piksela i ogniskowej obiektywu. Np. dla Canona 6D i obiektywu o ogniskowej 400mm skala wynosi 3.3 sekundy łuku na piksel. Zatem, żeby klatka naświetliła się jako nieporuszona, błąd prowadzenia musi być mniejszy niż 3.3 sekundy łuku. Taka dokładność wymaga guidingu, którego nie zastosujesz.

    Nie znam błędu prowadzenia EQ3-2 ale ryzykowałbym stwierdzenie, że wynosi ok 40 - 50 sekund. To dużo za dużo zarówno na 200mm jak i na 135 (i pewnie nawet na 50) dlatego musisz się liczyć ze znacznym odrzutem klatek.

    • Lubię 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.