Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 070
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Loki

  1. Chybą, że lepiej jest dać ISO800 i zbierać materiał bez względu na wygląd pojedynczej klatki.

     

    Spróbuj ISO 800 i naświetlaj klatkę tak długo, aż histogram nie będzie obcięty z lewej strony. Czas subklatki dobiera się do obiektu, podobnie jak całość materiału. Pyły wymagają kilkunastu godzin, a na M31 wystarczą trzy, cztery godziny. Podaję z głowy i dla Canona 6D, który mało szumi. Przy 700D pewnie będzie potrzeba nieco więcej.

  2. Ponad dwa lata nic nie obrabiałem, więc pomyślałem, że pobawię się chwilę stackiem, żeby coś sobie przypomnieć.

    Chwila trwała ze dwie godziny, ale nic ciekawego nie osiągnąłem. Wyprana z koloru mało ciekawa fotka.

     

    Untitled-2.jpg

     

    Coś jest nie tak ze stackiem, bo faktycznie zieloniutki.

    Pobaw się IRIS-em. On tylko z pozoru taki pokopany. Najgorszy w nim jest aligning. Nigdy go do końca nie rozgryzłem i czasami trzeba czekać na efekt, który okaże się do śmietnika.

    Po drugie, spróbuj techniki polegającej na konwersji do tiffów i stackowania 16-to bitowych tiffów. Ja to robilem w Lightroomie i od razu wyrównywałem balans kolorów na każdej subklatce.

    Po trzecie, 400-tka nie wymaga przymykania. Świeć klatki na f5.6.

    Po czwarte - zbieraj trochę więcej materiału bo szum morduje fotkę, albo odszumianie morduje detal. :)

  3. Ciekawy off top :)

    To ja a propos.

    Pojechalem pewnego dnia rowerkiem do lasu. Powoli, statecznie, czujnie bo aparat foto na plecach, może coś się przydarzy sfocić.

    Dojechałem na miejsce, posiedziałem z godzinkę - czas wracać. 300 metrów dalej, na tej samej dróżce, którą wcześniej jechałem leży sobie gniot.

    Wielki, czarny, parujący jeszcze. Na pewno go wcześniej nie było. Nie sposób byłoby go przeoczyć.

    Owym gniotem była gigantyczna kupa uwalona przez wilka. Wątpliwości co do pochodzenia nie mam. Widziałem wiele wilczych odchodów. Co ciekawe, najczęściej na środku drogi, dróżki lub ścieżki. To prawdopodobnie jeden z elementów oznaczania terytorium i własności.

    Gniot był tak wielki, że od tego czasu jestem zdania, że dupa wszystko przyjmie :)

    • Lubię 5
  4. Bardzo ciekawe, acz trafne porównanie.

    Nie dalej jak wczoraj bylem z córką na leśnym spacerze. Ona dysponowała tanią lornetką klasy 8x32, ja wypasionym obiektywem za grube tysiące. W odległości 200 metrów, pod drzewem czaiło się coś czerwonego. Popatrzyłem przez wizjer aparatu (obiektyw 400mm ze stabilizacją) i stwierdziłem, że to chyba duży grzyb z czerwonym kapeluszem. Następnie popatrzyłem przez lornetkę i choć powiększenie w zasadzie identyczne, a obraz drżał, bo lornetka pozbawiona jest stabilizacji, wyraźnie zobaczyłem, że to leżący na ziemi czerwony kask pozostawiony przez jakiegoś drwala.

    Jestem jednak przekonany, że gdybym jakoś podłączył lornetkę pod aparat, to jednak foto byłoby gorsze, niż przez obiektyw :)

     

    IMHO najlepszą opcją połączenia obserwacji i astrofoto są dwa odrębne zestawy - każdy z własną specjalizacją. Nie wymaga to żadnych kompromisów, tak sprzętowych jak i czasowych (obserwować, czy rejestrować). Ino krzyż będzie bolał od targania zabawek :)

  5. IMHO, jeśli materiał dobry, to super fotka by wyszła. Duszek jest uroczy. Wydaje mi się, że najlepszy efekt byłby przy separacji gwiazd i mgławicy na osobnych warstwach.

     

    Przy zmniejszaniu - jeśli dobrze pamiętam - warto skorzystać (w PS-ie) z opcji Bicubic smooth gradients.

  6. Gdyby to było zdjęcie z lustrzanki, to bym powiedział, że gwiazdki za bardzo zmniejszone, bo zrobiły się zamiast najsłabszych gwiazd takie rozsypane ziarenka piasku. Również przejścia tonalne między duszkiem a tłem nie do końca wydają się być naturalne. Albo to kwestia obróbki, albo jednak słabych warunków.

  7. Masz manulanego 70-300? Miałem kiedyś. Fajnie wygląda, ale to żadna rewelacja, co widać po kolorkach gwiazd - aberracja aż miło. Oprócz powodów, które podał Mateusz, może być jeszcze tak, że w narożnikach masz delikatną komę, kadr dryfuje, w procesie stackowania koma może się sumować.

    Popatrz na narożniki suklatek pod dużym powiększeniem i oceń czy gwiazdy są punktowe, czy jednak lekko rozciągnięte.

  8. Michaś. Tak samo kiedyś kombinowałem jak Ty. Chciałem teleskop, no bo jak tu astronomią się pasjonować bez teleskopu. Obserwacje też mnie nie kręciły. Chciałem focić. Jak Ty. Ze trzy razy podchodziłem do tematu i wszyscy mnie wkurzali, bo mówili "zamiast kupować teleskop najpierw kup montaż."

    I mieli rację. Kupiłem prościutki napęd (Astrowalker) i świat (a w zasadzie wszechświat) stanął otworem. KLUCZEM do astrofotografii jest montaż.

    Teraz mam duży, porządny i drogi montaż - Takahashi EM-200 i nadal nie mam teleskopu do astrofotografii. Jeszcze 10 lat mógłbym focić aparatem i obiektywami i wcale mi się nie spieszy do kolejnych wyzwań.

    • Lubię 2
  9. Bodek. Na szacunek to trzeba zapracować. Na razie słabo pracowałeś. Postaraj się bardziej. Tutaj, jak na innych forach, bywa ostro, ale w przeciwieństwie do innych forów, dyskusje są merytoryczne i CAŁKOWICIE, KOMPLETNIE nie ma obrzucania się błotem, za wyjątkiem bardzo sporadycznych wyjątków. Zwykle takie wyjątki korzystają potem z działu "SPRZEDAM" forumowej giełdy :)

     

    I nie ma się co obrażać za to, że ktoś Ci powiedział prawdę. Prawdę należy sobie mówić, inaczej mówilibyśmy sobie (i Tobie) same kłamstwa :)

    Słabe te przeprosiny, ale na pokorę, to Ty musisz jeszcze ze 30 lat poczekać. Na razie za młodyś :)

    Zdrówka dużo.

    • Lubię 6
  10. Robert. Flat pomoże, ale cudów nie zrobi. Winietowanie zabiera światło z narożników, więc masz tam mniej sygnału. Sztuczny flat wyrówna klatkę, ale sygnału nie odzyskasz, bo go tam nigdy nie było. Dlatego planując sesję tak dobieraj ogniskową, by żadne istotne elementy nie były w obszarze winiety.

    Albo zbieraj tak dużo materiału, żeby nawet z narożników wyciągnąć :)

  11. (..)Co do teleskopu przed montażem, chciałem go używać raczej do wizuala zanim będę miał montaż, bo aktualnie nie mam żadnego :)

     

    Zdrówka dużo :)

     

    Jeśli na wizualu Ci nie zależy, to Star Adventurer plus dobry obiektyw i zaczynasz zabawę z astrofoto w sposób bezstresowy. Dlaczego tak? Bo przy astrofoto z użyciem aparatów i szkieł fotograficznych jest i tak w ciul rzeczy do nauczenia. Jeśli będziesz w stanie się ich nauczyć, to jest szansa, że wejdziesz do klubu astrofotografów i wtedy przyjdzie czas na teleskop i wyzwania, które stawia.

  12. Michaś. Masz już fajny aparat. Do astrofoto szerokich pól brakuje Ci jedynie montażu. 3 tys. to akurat dość, żeby kupić Star Adventurer i dobrą lornetkę. Będziesz mógł w sposób bardzo mobilny realizować zarówno astrofoto jak i obserwacje. IMHO szerokie pola gwiazdowe w dobrej lornetce mają DUŻO więcej uroku niż mgliste mgiełki DS-ów widziane przez największe newtonowskie rury.

  13. 28 czy 35 też "calego" nieba nie złapie. Zastanów się. Chcesz mieć zabawy na 4 szerokie kadry, czy 40?

    Jeśli podlinkowana 35-tka to jest to samo, co testowali Optyczni, to koma zeżre Ci gwiazdki w narożnikach. Co to koma znajdziesz na stronie Optyczne.pl jest tam też dużo testów obiektywów, w tym Samyanga 135mm f2.0

    Zwracaj uwagę na:

    - rozdzielczość - przy jakich przysłonach jest najlepsza, czy jest duża różnica między rozdzielczością w centrum i na krawędzi kadru. Rozdzielczość decyduje o ilości szczegółów, czy obiektyw rysuje ostro, czy produkuje rozmydlone obrazki.

    - aberrację chromatyczną, żebyś wokół gwiazdek nie miał kolorowych obwódek,

    - komę, żeby gwiazdki w narożnikach nie były przecinkami.

    - dystorsję. Przy dużej dystorsji może być problem ze stackowaniem. Co to jest stackowanie znajdziesz na tym forum :)

     

    Zdrówka.

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.