Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Jarek

  1. Paradoksalnie, Lornetka może dobrze kombinować z tym 120/600, wszystko zależy od kasy i warunków. Jeśli potrzebuje tanio mobilnego teleskopu o większych możliwościach, to jest to niegłupi pomysł. Wchodząc w Maka musiałby brać co najmniej 127mm [lub więcej], a ten jest [chyba?] droższy i nie pójdzie już na tanim AZ3 [w każdym razie bez przeróbek]. No i zabawa z chłodzeniem odpada w refraktorze, a to jest duży plus. Skok ilości szczegółów ze 120mm vs 70mm będzie naprawdę znaczący, więc warto ten refraktor wykorzystać do planet, mimo jego F/5. Barlow i jakiś filtr a la fringe killer w dużej mierze załatwią sprawę. A sprzęt będzie nadal supermobilny. Inna rzecz, że na 100% nie wiem, czy AZ3 faktycznie utrzyma 120/600, choć bywał sprzedawany w takim zestawie właśnie. Ewentualne problemy w tym przypadku bardzo łatwo jest rozwiązać mocując nieco inaczej tubę.

    Pozdrawiam

    -J.

  2. Rzuć okiem na forum www.astro4u.net/yabbse, tam ktoś właśnie zgłaszał b. podobny problem ze Stellarium, o ile nie brałeś już udziału w tamtejszej dyskusji. W każdym razie jakoś tam doszli do ładu z programem, ale nie pamiętam szczegółów. Mozę z resztą ktoś z piszących tam odezwie się tutaj i pomoże.

    Pozdrawiam

    -J.

  3. możesz pstryknąć fotkę z tymi "diamencikami"- pościnane źrenice ?

    Wynika z tego ze zamontowali Bak7.

     

    Przyczyny moga byc dwie: Bak7, albo też za małe pryzmaty. Efekt jest podobny,z tym,że szkło powoduje jakby stopniowe, płynne winietowanie w kwadrat. Natomiast te historie z małymi pryzmatami powodują bardziej ostre odcięcie, często niesymetryczne, po prostu czasem krawędź jest widoczna z jednej strony czy dwie jako narożnik.

    Pozdrawiam

    -J.

  4. Kombinować możesz [jakieś nasadki z 2 soczewek na okular itp.], ale to wg. mnie ślepa uliczka. Po prostu to nie jest konstrukcja umożliwiająca sensowną modernizację. Zmiana powiększenia na 110x też sama w sobie Ci nic nie da -efekt praktycznie niezauważalny.

    Teoretycznie można by wywalić z takiej lunety sekcję okularu zoom i wstawić wyciąg okularowy 1.25". Tylko razem z zakupem okularów i kątówki wyniesie Cię to sporo, pewnie tyle samo lub więcej co gotowy refraktor 90/900 na AZ3 z 2 okularami i kątówką, o znacznie lepszej optyce. Pamiętaj,że spottery jak Twój to zwykle krótkogniskowe refraktory achromatyczne, więc kiepsko sobie radzą z dużymi powiększeniami na jasnych obiektach z powodu silnej aberracji chromatycznej [można walczyć filtrami , w granicach rozsądku]. Poza tym, by zobaczyć więcej, nie wystarczy zmiana powiększenia. Jest jeszcze coś takiego, jak rozdzielczość, a ta rośnie ze średnicą obiektywu teleskopu.

    Moja rada: zacznij oszczędzać na większy sprzęt. Jaki konkretne, to zależy, gdzie nim będziesz obserwował i co. Radykalną zmianę zapewni Ci duży teleskop [np. Synta 6-8" na Dobsonie], ale póki nie wkroczysz w wiek pozwalający na zdobycie prawka jazdy, raczej nie pojedziesz z nim sam za miasto,a i nie da się tego zabrać na obóz harcerski czy władować rodzicom do auta w drodze na wakacje, bo jest na to zdecydowanie za duży. Zostaje coś mniejszego i tu dobre pytanie, co. Coś takiego, co mógłbyś sam obsłużyć w mieście, a przy okazji wyjazdów np. wakacyjnych dałoby się zabierać. Ewentualnie na razie inwestujesz w dobry teleskop do planet użytkowany tylko spod domu, a poza miasto jeździsz nadal z lornetką lub tą lunetą, co masz [warto ja zaopatrzyć w jakiś szukacz, jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś].

    Pozdrawiam

    -J.

  5. Zamienia, tak jak każdy refraktor czy newton. Tylko w refraktorze bardzo łatwo możesz zastosować pryzmatyczna kątówkę odwracająca obraz i po kłopocie [ta diagonalna do astro nie odwraca obrazu w poziomie -zostają lustrzanie odbite napisy]. Zakup jakiegoś refraktorka do naziemnych obserwacji jest O.K. Nie musi to być drogi Equinox, chyba,że zamierzasz go kupić z innych powodów -wtedy tak, jak najbardziej da się przystosować do naziemnych zastosowań [kwestia 1 elementu, j.w.], oczywiście stacjonarnych [spod domciu lub dowóz na stanowisko autem]. W całkiem mobilnych zastosowaniach naziemnych lepiej się chyba sprawdzi dobry spotter z zoomem, ale to już inna bajka.

    Pozdrawiam

    -J.

  6. Lion100, ale o co ta piana? Zrozumże,nikt nie twierdzi,że achromaty nie dają ładnych obrazów itd. McArtiemu, mnie i całej reszcie chodzi o coś zupełnie innego. Ty wyrwałeś sprawę zupełnie z kontekstu i bijesz się o ten abstrakt jak o niepodległość! Zatem przypomnę: autor wątku, Toba94 chce zamienić Syntę 200mm na Dobsie na 100mm refraktor na paralaktyku,bo jego zdaniem Synta jest za duża, potrzebuje czegoś mobilniejszego. Zgadza się?

    Tylko,że jego praktyczny problem leży tu:

    -bez względu na fakt,że refraktory dają lepszy kontrast, różnica apertury 200mm vs 100mm jest kolosalna, co bez względu na teoretyczne i praktyczne zalety refraktora da drastyczny spadek jakości [w sensie dostrzegalności szczegółów] obrazów tych obiektów, które chce autor oglądać,czyli planet. Na Księżycu też, ale będzie to mniej zauważalne, bo tam jest cała masa struktur wielkoskalowych cieszących oko i brak małych kraterków nie zaboli.

    -100mm długi refraktor na EQ będzie ważył to samo, co Synta i będzie równie trudny w transporcie [może na EQ3-2 mniej drastycznie, ale za to mało stabilne to będzie]. Dodatkowym antybonusem jest mnóstwo roboty przy ustawianiu całości na stanowisku.

    Zatem wyjście z sytuacji proponowane przez autora nie ma sensu i to chcemy mu przekazać, proponując alternatywy:

    1) przystosowanie Synty do wygodnego transportu na większe odległości [kwestia odpowiedniej torby, nosidła na tubus] i ewentualny zakup mniejszego i taniego sprzętu uzupełniającego typu "krótki" refraktor 100-120mm na AZ,takie cacko jest prawie tak wygodne w użyciu jak duża lorneta statywowa.

    2) wymiana Synty na sprzęt o dobrej optyce zorientowanej na planety i aperturze nie mniejszej niż 150mm. Jeśli ma zyskać na mobilności, to niestety musi to być Mak lub SCT 150mm i raczej na montażu AZ typu AZ4 lub Giro. Tylko to radykalne rozwiązanie nie mieści się w budżecie autora wątku, prawda? Od razu dodam,że refraktor "planetarny" o wystarczającej aperturze odpada ze względu na wagę, długość i wymagania co do montażu, cena też powali.

    Pytanie do Toba94: Jak daleko od domu musisz transportować tę Syntę, jakie przeszkody [schody, drzwi itp.] pod drodze, jaki rodzaj stanowiska obserwacyjnego?

    Pozdrawiam

    -J.

  7. Z wyjątkiem ostatniego wariantu, masz na tej serii zdjęć b. silnie niezogniskowany obraz [rozstrojona ostrość]. I tak jak inni piszą, raczej jest to gwiazda. Przy 130x [tyle masz z tym Hyperionem 5mm] tarcza Marsa byłaby widoczna jako b. mała, ale wyraźna jasno-czerwonawa kulka. Raczej złapałeś gwiazdę, choć ostatnie zdjęcie na bardzo upartego mogłoby być obrazem przepalonej i poruszonej tarczki Marsa. Tylko że w rozogniskowanym obrazie powinno być widać trochę czerwieni, a tu taka niebieska dominanta.

    To roziskrzenie na brzegach [zarówno w ostrym obrazie jak i nieostrym] to efekt tzw. seeingu, czyli drgań atmosfery zniekształcającej obraz w teleskopie. Najfajniej to widać przy dużym powiększeniu na rozogniskowanych lekko obrazach gwiazd. Gwiazda w teleskopie [przy ostrym obrazie]nie pokazuje tarczy, ona zawsze jest takim roziskrzonym punktem właśnie. Na planetach seeing objawia się rozmazywaniem szczegółów na tarczy -przez chwilę widać nieco więcej [np. czapę polarną jako biała kreskę na biegunie i jakieś ciemniejsze obszary tarczy], a za chwile jednolita okragła plama bez szczegółów.

    Możliwe że zamiast Marsa trafiłeś w którąś z jasnych gwiazd w Bliźniętach, Kastora albo Polluksa. Albo jakąkolwiek gwiazdkę opodal. Mars nawet w okularze 10mm powinien być łatwo od gwiazdy odróżnialny.

    Osobna sprawa to wystudzenie teleskopu i unikanie silnych prądów powietrza koło niego -np. typu obserwacja z balkonu przy niedomkniętych drzwiach.

    Pozdrawiam

    -J.

  8. Więc po co zamieniasz siekierkę na kijek? Rozwiązanie problemu wygodnego przenoszenia Synty to naprawdę lepsze wyjście od tego, co zamierzasz. Możesz też na szybkie wypady nie wymagające dużego zasięgu i rozdzielczości dokupić jakiś szybki w obsłudze i lekki krótkoogniskowy refraktorek 100-120mm na AZ. Zamiana Synty na 2x mniejszy teleskop na ciężkim paralaktyku to po prostu obserwacyjne samobójstwo. Jeszcze uszłoby coś kalibru 150mm na AZ4,Giro, Dobsonie czy innym widłaku [niektóre z tych rozwiązań to spora kasa, inne dość tanie], ale to co planujesz to porażka i mówią Ci to ze 3 osoby...

    Pozdrawiam

    -J.

  9. Uzywałem 130/650 z innej stajni. Zestaw okularów jaki masz w zasadzie w zupełności Ci wystarczy do wszystkiego. Nie wiem tylko [ale w sensie braku rozstrzygającej wiedzy, a nie jakiejś zdecydowanej wątpliwości] czy zamiast Hyperiona 5mm nie należało kupić np. lantana o tej samej ogniskowej. Poprostu nie pamietam, czy Hyperiony radza sobie ze światłosilną [F/5] optyką na podobieństwo lantanów no i chyba mają wiecej soczewek [kwestia kontrastu]. To jest do sprawdzenia, ale nie jest tak bardzo istotne -najwazniejsze,że Hyperiony krotkogniskowe też mają dobrze wysuniętą źrenicę wyjściową.

    Co do samych obserwacji:

    http://www.celestia.pl/Jak_obserwowa%C4%87

    Zorientowane głownie na obserwacje DS. Nie wszystkie rady tam zawarte musisz traktować jak wyrocznie, np. filtry dają dobre efekty raczej w większych teleskopach, ale jest tam sporo przydatnych informacji. Ciemnego nieba potrzebujesz do obserwacji DS, czyli gromad, galaktyk itp. Planety i Księżyc są jasne, więc zaświetlenie nieba nie przeszkadza.

    Co do planet, to widać:

    -Wenus,Merkury -można obserwować fazy [M. -trudny cel]

    -Mars -raz na 2 lata gdy jest w miarę blisko Ziemi podczas opozycji [aktualny sezon właśnie się kończy] można w dobrych warunkach dostrzec czapę polarną i wyróżnić ciemniejsze obszary na tarczy

    -Jowisz -2 lub 3 ciemne pasy na tarczy, tranzyty cieni 4 dużych jego księżyców po tarczy planety, same ksieżyce poza tarczą lub na jej krawędzi. Wielka Czerwoną Plamę udało mi się na pewno zaobserwować dopiero Makiem 127 być może widziałem ją już z trudem w 130/650, ale nie byłem pewien, w Maku dla mnie też jest na granicy dostrzegalności

    -Saturn - pierścienie, w dobrych warunkach parę razy udało mi się przerwę Cassiniego zobaczyć, ale teraz póki co na razie pierścienie są jeszcze mocno kantem do nas i lepiej poczekać. Poza tym jaśniejsze księżyce [Tytan, Rhea]

    -Uran, Neptun -w zasadzie można dostrzec, że to kropki nie będące gwiazdami, czyli jakąś tam tarczę widać, przynajmniej na Uranie

    Teraz DS-y:

    -jasne gromady otwarte wszystkie Twoje, rozdzielone na gwiazdy; ciemniejsze nadal mgiełki

    -gromady kuliste -kilka jaśniejszych [M13, M22 itp.] pokaże rozdzielone zewnętrzne gwiazdki przy dużym powiększeniu; środek -mleko z kaszą lub mleko; pozostałe kuliste -mleko

    -galaktyki -poza łatwizną w rodzaju M31, M33 itp. reszta to mleczne plamki lub kreski, na granicy dostrzegalności; 130mm to nie jest sprzęt do polowania na galaktyki, po prostu trochę mały jest. ale kilka-kilkanaście zobaczysz w dobrych warunkach i po nabraniu wprawy

    -komety -te jaśniejsze tak, choć tu lepszym sprzętem jest na ogół duża lorneta. Za słabsze nie bierz się na razie, póki nie opanujesz łatwiejszych DS-ów

    Poza tym co wyżej możesz bawić się w polowanie na planetoidy [wyszukiwanie ich wg. mapki wśród gwiazd] i rozdzielanie gwiazd podwójnych, obserwacje zmiennych itp.

    Pozdrawiam

    -J.

  10. Silvan, lornetka może być rozkolimowana. Jest też na szczęście jeszcze możliwość,że nie dopasowałeś jej do rozstawu swoich oczu -to też potrafi generować podwójny obraz,zwłaszcza gdy kolimacja jest jeszcze przyzwoita, ale już nie idealna. Spróbuj, jeśli to nie pomoże zostaje próba kolimacji a la Hans lub zakup nowej.

    Pozdrawiam

    -J.

  11. Toba94, czy jesteś świadom faktu,że sam montaż EQ5 z 2 przeciwwagami waży niewiele mniej lub tyle, co cała Twoja Synta 8"? Masa całego zestawu będzie z pewnością taka sama lub minimalnie większa. Ustawianie tego w polu trwa o wiele dłużej niż Dobsona -tam stawiałes skrzynkę na glebie i kładłeś na to tubę, ewentualnie przykręcając 2 rączki-śrubki. Tutaj: rozstawiasz trójnóg [obwieszony resztą sprzętu], zakładasz/przesuwasz przeciwwagi. Potem instalujesz na głowicy tubę, regulujesz przeciwwagi. Sporo zabawy...

    Spadek jakościowy obrazu [w sensie ilości dostępnych detali np. na Jowiszu] z 200mm apertury na 100, nawet biorąc pod uwage,że to refraktor, będzie drastyczny. Jedyne, na czym zyskujesz, to brak konieczności długiego chłodzenia sprzętu co jest sporą zaletą.

    Pozdrawiam

    -J.

  12. Z tym poznawaniem twarzy z 2km to niekiedy może być problem, ale przy dobrych warunkach atmosferycznych [stabilne powietrze] może być chyba realne sprzętem o dobrej jakości optyki. Jeśli to ma być luneta soczewkowa, to taka średnicy 60-80mm, może nawet i 50-tka wystarczy [choć tu nie dam głowy, jak z rozdzielczością, trzeba by to policzyć]. Problem tych lunet jest taki, że wraz ze wzrostem średnicy rosną problemy z aberracją chromatyczną [o ile nie jest to jakieś ED czy APO za kilka tysięcy zł], więc ładowanie się w 90mm nie ma sensu. Inaczej jest z propozycją zastosowania małego Maksutowa, tu nawet 90mm będzie O.K., bo te sprzęty maja lusterko wtórne,ale przy sporej średnicy są króciutkie.

    Teraz dylemat, czy bierzesz zooma bez wymiennych okularów, czy coś z wymiennymi okularami.

    Zaletą pierwszego rozwiązania jest wygoda, sprżet masz gotowy do użycia, zero montowania jakiś elementów, w dodatku możesz płynnie kontrolowac pole widzneia i powiększenie. Minusem jest to,że nie masz szans modernizacji czy zmiany parametrów sprzętu. Jeśli kupisz kiepskiej jakości lunetkę z zoomem i nie zobaczysz przez nią tego co chcesz, to możesz ją tylko odsprzedać, nic więcej. W tym wariancie celuj w sprzęt lepszy jakościowo, raczej z pryzmatycznym odwracaniem obrazu niż soczewkowym [można czasem poznać po kształcie, charakterystyczne przesuniecie lub przekoszenie osi optycznej miedzy obiektywem i okularem lunety = pryzmaty]. dobry sprzet tej klasy na pewno nada się do Twoich celów

    Wariant drugi: wymienna optyka okularowa. Tu moze być jakiś mały refraktor w rodzaju tamtego 80/400, może nawet być mniejszy, ale z dłuższą ogniskową [np. 70/700, 60/700], co bez wzrostu ceny poprawi jakość obrazu [mniejsza aberracja chromatyczna, łatwiejsze ustawianie ostrości]. Alternatywą jest mały Maksutov 80-90mm, ale uważaj -ten sprzęt ma b. długą ogniskową, co uniemożliwia uzyskanie małych powiększeń [<30-40x]i dużego pola widzenia, których czasem też możesz potrzebować.Za to zero problemów z aberracją chromatyczną. Niestety tego typu sprzęt nie obejdzie się bez celownika,a te sprzedawane ze sprzętem astro kiepsko się nadają do obserwacji naziemnych. No, ale zawsze można dosztukować lunetkę celowniczą z wiatrówki kupioną na targu.

    W obu wersjach wariantu nr 2 potrzebujesz 2-3 okularów oraz tzw. kątówki prostującej obraz [zwykle 45-stopniowej]. Nie idź w soczewki odwracające, sprzedawane czasem z tanimi małymi refraktorkami, dają niską jakość obrazu. Nie weź też omyłkowo tzw. kątówki diagonalnej [astronomicznej], która nie odwraca w pełni obrazu, pozostawiając lustrzanie zamienione kierunki lewo-prawo. Aha, istnieją wymienne okulary typu zoom do teleskopów , np. 24-8mm. W niektórych konfiguracjach [zależnie od ogniskowej samego teleskopu/lunety] mógłby wystarczyć ten jeden do wszystkiego.

    Teraz przykłady lunet:

    http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=55_277&products_id=369&lunety=Luneta_ApoBird_15-45x60_WP

     

    http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=55_277&products_id=1320&lunety=Luneta_Falcon_15-45x60_%27%27na_wprost%27%27_+_pokrowiec

     

    http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_33&products_id=1310&lunety=Teleskop_Sky-Watcher_Synta_R-70/700_AZ-2

    [uWAGA! Tu trzeba by zmienić kątówkę na te prostującą!]

     

    http://deltaoptical.pl/tuba-optyczna-sky-watcher-synta-sk804a-ota,d1437.html

     

    http://sklep.teleskopy.net/product_info.php/cPath/61_66_77/products_id/3299

    [tu też kątówka do zmiany]

     

    Wybrałem przypadkowe z różnych sklepów, ilustrujące dobór możliwych rozwiązań i parametrów

    Pozdrawiam

    -J.

  13. Krzysiu, ale on pisze,że chce tylko do dziennej obserwacji, a nie do astro. Wiesz co to znaczy nosić w plecaku refraktor z wymiennymi okularami? Bo ja owszem, z 80/400 w plecaku [tylko nie SkyWatcher] zwiedziłem kilka krajów, a nawet po górach łaziłem i przez tajgę prawie na przełaj -ale to robiłem tylko przy okazji wyjazdów na zaćmienia Słońca, bo w tym celu kupiłem tę lunetkę. Jako sprzęt do obserwacji przyrody w wersji turystycznej [i nie tylko] jest prawie całkowicie nieprzydatna -to, co jest jej zaleta do astro [wymienne okulary] jest jednocześnie straszliwą wadą w funkcji podręcznego spottera przyrodniczego czy turystycznego. No i 299 zł to sama luneta, a jeszcze trzeba doliczyć minimum 50% na okulary.

    Nie przenośmy naszych [astro] wymagań czy preferencji sprzętowych do zupełnie innych zastosowań, bo to będzie niedźwiedzia przysługa! Do potrzeb autora wątku nadaje się tylko lunetka z zoomem albo/lub/i lornetka [ale bez zooma]. Bo możesz je wyciągnąć z pokrowca i przyłożyć oko, a nie instalować z pudełka kątówki, okulary, szukacze. Gwiazdy nie uciekają w odróżnieniu od zajęcy, saren ,a nawet żółwi -kurcze, jak te stepowe potrafią zasuwać :ha: Sprzęt z wyciągiem i wymiennymi okularami to tylko, gdyby miał służyć do przyzwoitego foto [ale to nie za 300zł!],a tę opcje autor też na wstępie wykluczył.

    Pozdrawiam

    -J.

  14. Pytanie, czy to maja być zwierzęta w ruchu i czy oglądane z marszu czy tzw. zasiadki. I czy sprzęt bedziesz nosił ze sobą na duże dystanse czy np. jechał gdzieś autem i podchodził na stanowisko. W przypadku obiektów ruchomych lepiej sprawdza się lornetka lub spotter o małym powiększeniu minimalnym nie większym niż 12-15x. Chodzi o kwestie pola widzenia i ewentualnej obserwacji z ręki lub prowizorycznego podparcia. Pole widzenia wszystkich spotterów jest b. małe, w części to sprawa dużego powiększenia, a w pewnym stopniu optyki zoom. Odlatującego ptaka czy stada saren zasuwających przez polane nie złapiesz w okularze lunety -nie ma szans, tutaj tylko lornetka. Zwierzynę żerującą spokojnie można oglądać spotterami i do tego one służą.

    Tym niemniej nie szalej z powiększeniem. Kiedyś oglądałem czaple żerujące po drugiej stronie odnogi Wisły w wiosenny dzień, lunetą bodaj 20-60x80. Praktycznie nie korzystaliśmy z powiększenia ponad 20-30x. Powód? Nagrzane powietrze od wiosennego słońca powodowało takie pływanie obrazu,że nie miało to sensu. Warunki do korzystania z dużych powiększeń występują tylko przez część dnia i nie codziennie. Więc czy wybierzesz lunetę o powiększeniu maksymalnym 45, 50 czy 60x to praktycznie wszystko jedno. 90x nie przyda Ci się praktycznie na nic, albo raz na 50 obserwacji. Za to za duże powiększenie minimalne będzie udręką, wyjaśniałem dlaczego.

    No i raz jeszcze: czy ta lunetka będzie używana z marszu, czy typowo stacjonarnie. Jeśli to pierwsze, bierz taką z 12-15x na początku zakresu zooma, bo w razie czego możesz jej od biedy użyć jako substytut lornetki bez rozstawiania statywu [zwłaszcza jeśli to taki kompaktowy, krótki model]. W drugim przypadku nie ma to znaczenia, ale raczej brałbym model zaczynający się nie dalej od 15-20x, bo łatwiej uchwycić cel i wymagania statywowe mniejsze. Aha, jako uzupełnienie mała kompaktowa lornetka 8x25 albo 10x25 do tego.

    Pozdrawiam

    -J.

    P.S. I pamiętaj o statywie. Z wyjątkami o których pisałem spottery raczej bez nich nie istnieją w praktyce.

  15. Siudi, skoro ma to być do obserwacji naziemnych, to nie ma sensu kupować 90mm średnicy lunety. To będzie wielki, nieporęczny i ciężki grat. 50-60mm będzie do tych zastosowań wystarczające. Powiększenie minimalne rzędu 30x to też kompletna porażka, bo oznacza bardzo małe pole widzenia, poza tym duże powiększenia drastycznie zwiększają wymagania co do statywu [podobnie jak rozmiary i waga samej lunety]. O wiele praktyczniejszy byłby zakres 20-60x albo nawet 15-45x, przy średnicy 50-60mm.

    Nie napisałeś, co dokładnie i gdzie/jak chcesz oglądać. Może się okazać,że do Twoich potrzeb lepsza będzie lornetka [ale niekoniecznie]. Jeśli chcesz to nosić na wycieczki z plecakiem to byś się niemile zdziwił po kupieniu tego tytułowego grata... Parę spraw ogólnych:

    1)Powiększenia powyżej 10-12x [z dużym bólem 15x] wymagają statywu lub solidnego podparcia.

    2) Pole widzenia jest odwrotnie proporcjonalne do powiększenia

    3)Samo powiększenie to tylko skala obrazu, nic nie mówi o praktycznej rozdzielczości, czyli co możemy realnie zobaczyć w szczegółach. W obserwacjach naziemnych głównym czynnikiem ograniczającym są turbulencje powietrza. Dlatego nie ma co kupować wielkich luf o dużej średnicy [nie wykorzystasz ich lepszej rozdzielczości i tak]. Chyba,że po nocy zamierzasz sowy oglądać [ale tu chodzi o ilość zbieranego światła]. Nieprzypadkowo większość lunet obserwacyjnych -spotterów ma zakres powiększeń kończący się na 60x. To jest tak: w dobrych warunkach atmosferycznych możesz widzieć "jak na dłoni" pasmo górskie odległe o 200km,ale żadna luneta nie pokaże Ci sylwetek ludzi na nim z tej odległości, a z kilkunastu km nie rozpoznasz żadnym przyrządem twarzy, bez względu na jego parametry.

  16. Czym większa światło siła tym gorzej? Myślałem, że jest odwrotnie.

    Ani tak, ani tak -to zależy. Tu mówimy o obserwacji Księżyca i planet, gdzie pole widzenia ma małe znaczenie, za to pożądane jest duże powiększenie i dobry kontrast.

    Formalnie światłosiła w obserwacji wizualnej w ogóle jest bez znaczenia, ale w praktyce istotne są czynniki wtórne, o których była mowa w poście wyżej. W obserwacji DS istotne jest często duże pole widzenia [o co łatwiej w teleskopie światłosilnym] oraz odpowiedni zakres źrenicy wyjściowej.

    Pozdrawiam

    -J.

  17. Pawlos, nie rób sobie tego. Nie myśl nawet o sadzaniu teleskopu o minimalnym powiększeniu w granicach 50x na statywie foto. To boli,tylko w obserwacjach horyzontalnych może trochę mniej. Musze kończyć zaraz i nie mam czasu pisać dłużej, dlaczego. Ale to sprawdzone... Hasło: opadanie głowicy pozbawionej wyważenia. Zapomnij o tym na zawsze.

    Pozdrawiam

    -J.

  18. Danio115, jeśli ma to być tylko do astro i nie planujesz eksploatacji typu "sprzęt do plecaka bo jadę w góry" to zdecydowanie 15x70, bo po prostu więcej zobaczysz przez większe szkła. Jeśli natomiast w planach jest także używanie lornety do innych celów niż astro lub okazjonalne używanie do astro z dala od domu [typu wycieczki w góry lub inne nie pozwalające na zabieranie dużego sprzętu], to wtedy 10x50 będzie lepsza, choć da oczywiście mniejszy zasięg.

    Pozdrawiam

    -J.

    P.S. Skoro masz teleskop, to priorytetem może okazać się lornetka podręczna,czyli 50-tka. Bo trudno na obserwacje zabierać jednocześnie Syntę 8" i lornetę wymagającą zasadniczo statywu.

  19. I Synta 12 do planet się nie nadaje z tego co wyczytałem w opiniach użytkowników. Podobno jest za jasna i nic poza białą świecącą tarczą planety nie widać.

     

    BZDURA!!! KTO CI TAKICH GŁUPOT...?

     

    Masz tu wątek, konkretnie mój post z 19 listopada '09 18:29, o Maku 127mm [5"] i Syncie 12" w lufa w lufę na Jowisza:

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=29999&st=0&p=372187&fromsearch=1entry372187

    Wyglądało to tak: w 5" WCP była ledwo dostrzegalna i nie zawsze, jako kropka na granicy widzialności. Filtry w zasadzie nie poprawiały sprawy. W 12" widać ją było cały czas wyraźnie, wydawała się zapewne dzięki temu jakby subiektywnie większa [powiększenie było to samo], można się było dopatrzeć owalnego kształtu, zastosowanie filtrów dawało nieco bardziej zauważalny efekt. Wystarczy?

    Zapamiętaj dwie rzeczy [do planet!]

    1) z 2 teleskopów lepszy o znacząco różnej średnicy lepszy obraz [więcej szczegółów i jaśniejszy] da zawsze ten większy, o ile optyka jest przyzwoitej jakości.

    2) z 2 teleskopów o tej samej lub podobnej aperturze lepszy kontrast i praktyczną rozdzielczość da ten o mniejszej światłosile [F/wiekszy numer] oraz o mniejszej obstrukcji centralnej lub jej braku [refraktor]

    Wnioski: Jak zamiast Maka 127 weźmiesz refraktor ED/APO 100mm, to różnica będzie niewielka i nawet trudno powiedzieć, który wygra [nie sprawdzałem w praktyce]. Z kolei tenże Mak okaże się niekiedy minimalnie [ale naprawdę minimalnie!!!] lepszy od Newtona 130/650 [F/5]. Za to 200mm Synta F/6 pobije każde 100mm na głowę. Z kolei jak weźmiesz wspomnianą Syntę 8" F/6 [f= 1200mm] i również 8" Soligora F/4 [f=800mm], to w tym ostatnim obrazy planet w porównaniu z Syntą będą na pewno gorsze [trudno mi powiedzieć, o ile, ale an pewno zauważalnie].

    Gra tu role kilka różnych czynników związanych bezpośrednio ze średnicą teleskopu [rozdzielczość] oraz pośrednio ze światłosiłą [obstrukcja w reflektorach, zbieżność wiązki światła i jej wpływ na prace okularów, wrażliwość na kolimację, aberracja chromatyczna w przypadku refraktorów itp.].

    Pozdrawiam

    -J.

    P.S. A jak już dla kogoś obraz za jasny, to sobie filtrem może ściemnić -tylko musi mieć z czego ściemniać...Z resztą ma to znaczenie przy Księżycu raczej albo przy Wenus, a nie Jowiszu, Saturnie czy Marsie.

  20. Toba94, jeśli zasadnicza jest dla Ciebie kwestia wygody obserwacji przy zachowaniu dobrych obrazów, to nie licz na to,że osiągniesz to tanim sposobem pozbywając się Synty na rzecz małego teleskopu. Misiowaty dobrze Ci pisze, to będzie bolało. Miałem kiedyś okazję porównać obraz Jowisza ze swojego 127mm Maka i z 305mm Synty na Dobsonie.Lufa w lufę. Zgadnij, w którym było radykalnie lepiej? Nie licz na to,że w teleskopie o aperturze 100-120mm zobaczysz to, co 200mm Syncie. Typ i jakość optyki ma znaczenie, ale apertura bezwzględnie rządzi -także na planetach. Jeśli chcesz mieć porównywalnej jakości obrazy co dotychczas, nie zejdziesz poniżej 150mm apertury, co eliminuje z rozważań refraktor. Zostaje tylko 150mm Synta znów na Dobsonie, albo SCT lub Mak tego kalibru. Tylko na paralakatyku będzie to ważyło minimum 25kg, czyli więcej od Synty. Ciekawe, czy AZ4 udźwignie taką rurę. SCT na pewno, bo lżejsze od Maka. Jeśli chcesz focić, to raczej na paralaktyku, ale umobilnienie takiego EQ5 to niełatwa sprawa -ja przystosowałem do noszenia znacznie lżejszy EQ3-2 i Maka 127. Jestem w stanie przenosić to na spore dystanse w pojedynkę[montaż, teleskop, plecak ze stołkiem i pudełkiem okularów itp.]. Ale roboty ze składaniem tego w polu jest trochę.A rozdzielczość w sumie nadal mała.

    Moja rada: zrób sobie nosidło na tubus Synty [na plecy lub przez bark]. Do siedzenia używaj składanego wędkarskiego stołka -ja używam takiego dużego nożycowego, który mogę nosić przez ramię albo wsadzić do plecaczka razem z akcesoriami. Nie ma on wprawdzie regulowanej wysokości, ale zapewnia niezbędne minimum wygody.

    Pozdrawiam

    -J.

  21. Kiedyś to krążyło w prostszej wersji o 2 fizykach w balonie. Wołają w kierunku ziemi:

    -Gdzie jesteśmy?

    Z dołu pada odpowiedź:

    -W balonie!

    Chwilę milczą, potem jeden mówi do drugiego:

    -Wiesz, to był chyba matematyk...

    -Hmm, czemu tak sądzisz?

    -Jego odpowiedź była pod każdym względem formalnie poprawna, obejmująca wszystkie możliwe przypadki i całkowicie nieprzydatna z praktycznego punktu widzenia.

     

    Pozdrawiam

    -J.

  22. W wakacje może uda mi się uzbierać na refraktor który będzie miał już ze 100mm. A póki co, recenzja została zmieniona. Trochę swojej racji Wimmer miał - więc opis jest trochę bardziej krytyczny teraz, poprawiłem kilka sformułowań.

    I tak jest O.K. Każda recenzja osoby świeżej w temacie jest b. subiektywna i zawiera sporo błędów -i to jest normalne. Ale też dlatego wymaga krytycznej oceny i weryfikacji -bo inaczej będzie myląca. W obecnej formie ten opis jest przydatny dla kogoś, kto chce z tych czy innych powodów [choćby finansowych czy logistycznych] nabyć mały refraktor. Ale w ramach tej opcji są wybory lepsze i gorsze, dlatego te interwencje/uwagi kolegów nt. EQ-1 były konieczne, bo z trójki: EQ1, EQ-2 czy wręcz AZ3 właśnie EQ-1 jest wyborem najgorszym, a każdy z nich jest porównywalny jeśli chodzi o dostępność.

    Pozdrawiam

    -J.

  23. Przerażające, straszne... Wygląda na to, że jak naród, my Polacy, jesteśmy już bardzo oświecenie - w porównaniu do sąsiadów ;)

    Nie liczyłbym na to. Ostatnio gdzieś w mediach [nie podam źródła, informacja z drugiej ręki] pojawiła się notka z Podhala bodajże, o osobniku, który wykorzystywał seksualnie panie jako znachor. Jednej wmówił jakąś chorobę jajników czy coś takiego i przy pomocy seksu leczył z niepłodności, inkasując 1000 PLN.

    Statystycznie ludzie są dość podatni na manipulacje i irracjonalne zachowania,a w sytuacjach stresowych, kryzysowych to się nasila w sensie społecznego zjawiska. U naszych sąsiadów ze wschodu toż historia jak dopust Boży -despotyzmy, wojny a rewolucje. Jakby nas tak przeczołgać, kto wie... Też jesteśmy narodem po przejściach, ale jednak nie na taką skalę. W dodatku system totalitarny, mimo odwoływania się do nauki, traktował ją instrumentalnie, więc trudno się dziwić zwykłym ludziom,że oficjalna edukacja spływa po nich jak woda po kaczce. Z resztą pytanie, jaka ta edukacja. Jak popatrzeć w druga stronę świata, choćby takie USA -przodują w nauce i technice, a te wszystkie teorie spiskowe [niemal sport narodowy], fundamentalizm kreacjonistyczny, koszmar.

    Pozdrawiam

    -J.

  24. Wygląda,że to faktycznie Practica. Choć nie dałbym za to 100% głowy, mimo,że to jakiś sklep sprzedaje w tym linku. Nie zmienia to faktu,że przydatność tego wynalazku jest wątpliwa. Ale może komuś się do czegoś nada, np. do oglądania z tarasu ptaszków na gniazdach albo panoramy miasta. Możesz zatem podać parametry wg. strony podanej przez Rhobaak-a, ew. podać linka do tamtej strony i to będzie O.K., sprawa załatwiona. Parametry są tam chyba w miarę uczciwie podane,w tym koszmarnie małe pole widzenia, charakterystyczne dla wielu lornet z zoomem: 22m na 1000 to daje ledwie 1.26 stopnia, lorneta stałoogniskowa klasy 25x80 czy 25x100 wyciągnie ze 2.0-2.5 st. Ale to już zmartwienie nabywcy, byle widziały gały co łapy brały, tak jak pisze Rhobaak.

    Pozdrawiam

    -J.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.