Skocz do zawartości

exec

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 579
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez exec

  1. No właśnie to miałem na myśli mówiąc, że jest sztucznie rozciągnięty (powiększony). Przecież wydruk robi się z JPG wygenerowanego przez AJW a nie z zrzutu jego podglądu na ekranie.

     

    Leszku, to nie tak. Ja próbowałem drukować mapy kołowe i kwadratowe ale jakość wydruku była słaba (nieczytelne lub trudne do odczytania nazwy). Dlatego właśnie wrzuciłem tu powiększone kawałki mapy, żeby pokazać, że ich jakość jest słaba. Nie ma możliwości, żeby taki rozmazany kleks nawet po zmniejszeniu wydrukował się jako czytelny napis.

     

     

     

    Dla wyjaśnienia załączam fragment mojej mapki "obrobionej" twoim sposobem. Wtedy faktycznie jakość robi się fatalna...

     

    Leszku, gdyby moje mapy były po powiększeniu takiej jakości jak Twoje to nie było by tej dyskusji – załączona przez Ciebie mapa jest w naprawdę dobrej jakości.

     

    Chcę ci pomóc - coś najwyraźniej nie gra w twojej konfiguracji AJW bo inni nie zgłaszają tego problemu. Opisz dokładnie jak generujesz tą mapę (odpisz na pytania):

     

    1. Która wersja AJW?

    2. Jaki typ mapy? (cała / kwadratowa / kołowa / widnokrąg / horyzont)

    3. Jakie ustawiasz parametry do generacji mapy? (żeby nie przepisywać wszystkiego, zrób zrzut z obu ekranów ustawień)

    4. Pokaż jak wygląda oryginalny, wygenerowany plik mapy (JPG a nie zrzuty z podglądu na ekranie...)

    5. Jak drukujesz wygenerowany plik? (w jakim programie, z jakimi ustawieniami / opcjami, na jakiej drukarce / formacie papieru)

     

    Gdzieś tam coś jest źle ustawione, ale na pewno można temu zaradzić.

     

    Dzięki za chęć pomocy. No to lecimy:

     

     

     

    1. Wersja 17.

     

    2. Mapy kwadratowe i kołowe.

     

    3. Parametry domyślne nic nie zmieniam

     

    4. Załącze tu jpg poniżej. Zobacz na przykład na opis gwiazd dyszla Wielkiego Wozu…

     

    5. Drukuje drukarką sieciową – jakiś laserowy Samsung w pracy. Format papieru standard A4, jakość daje max (1200 dpi), wszystko co się da daje na najwyższą jakość. Drukuje prosto z podglądu obrazów wndows – żadnego obrabiania i ingerowania w obraz – nic.

     

     

     

    http://img811.imageshack.us/img811/4766/mapakolowatest1.jpg

     

     

  2. Nie - to ja się bardziej martwię - dlatego pisałem, że to bedzie wymagało infrastruktury ochroniarskiej (jakieś zasieki, kamery, lasery, pas ziemi jak na granicy (dookoła magistarali)). Międzynarodowe ustaelnia co do wspólnej własności bogactwa jakim jest światło.

     

    Inaczej mówiąc mówimy tu o kolejnym wzroście kosztów… ;)

     

    Ale przede wszystkim chce sprostować grube nieporozumienie, które byc może właśnie nastawiło Ciebie negatywnie do elekltorwni slonecznych. Opis tych elektrowni był tu we wiadomościach jak Ciebie nie widywałem na forum. One będą korzystały z olbrzymich zwierciadeł parabolicznych - podgrzeajacych czynnik roboczy. Bez żadnych ogniw fotowoltaichnych. To dopiero była by ekstrawagancja (przynajmniej póki jest Tak jak piszesz).

    Lustra!!!

     

    Tak, paraboliczne lustra to ciekawy pomysł na wykorzystanie energii słonecznej – dlatego że wykorzystuje ciepło Słońca do produkcji prądu w tradycyjnych turbinach. Zaletą jest to, że w ten system jest od razu wpisany sposób na magazynowanie energii. Ponieważ lustra nagrzewają olej (czynnik roboczy) to nawet po zachodzie można wykorzystać ciepło zgromadzone w trakcie dnia do napędzania turbin (ewentualnie wspomagając się gazem ziemnym do dodatkowego podgrzania czynnika. Całkowita sprawność tego typu instalacji to ok 20% (SEGS na pustyni Mojave).

     

     

     

    Jednak jak nie ma róży bez kolców tak i tutaj są pewne niedogodności. Rozwiązanie takie wcale nie jest tanie – potrzeba ogromnych ilości parabolicznych luster o wysokiej odbijalności światła, czyli potrzeba dużych ilości srebra a to oznacza niemałe koszty. Kolejny problem to cała automatyka (silniczki obracające zwierciadłami), bezdotykowy system myjący zwierciadła itp. Oprócz tego wiatr często uszkadza zwierciadła (które działają jak żagiel) i w SEGS trzeba wymieniać co roku ok 3000 luster (1,5% całości). Inaczej mówiąc – przy takiej elektrowni jest sporo roboty.

     

     

    Skoro kilkakrotnie wracałeś tu do tych ogniw a sytuacja jest zupełnie inna to przypatrz się może jeszcze raz całemu pomysłowi. Może zmienisz zdanie i staniesz

    raz po mojej stronie

     

    Wbrew temu jakie można odnieść wrażenie po tym co tu piszę jestem gorącym zwolennikiem wykorzystania energii słonecznej, ale jestem też realistą. Jak na razie koszt budowy elektrowni słonecznych jest 2,5-3,5 krotnie wyższy niż budowy elektrowni atomowych. Fakt do elektrowni nuklearnej potrzebujesz paliwo, ale paliwo to jedynie ok. 5% wszystkich kosztów (w przeciwieństwie do 60% w przypadku elektrowni węglowych), więc paliwo tutaj dużej różnicy nie robi. Oprócz tego elektrownia atomowa ma wskaźnik efektywności ok 90% a słoneczna 20-30%, czyli aby dorównać produkcji energii 1 GW reaktora potrzebujesz zbudować 3-5 GW elektrownie słoneczną. To należy przemnożyć przez 2,5-3,5 krotnie większe koszty budowy takiej elektrowni co da nam 7,5-17,5 razy większe koszty budowy (wow! Aż sam nie wiedziałem, że tu jest taka przepaść dopóki teraz tego nie policzyłem…), ale niestety takie są fakty. Dla przykładu hiszpański Andasol o mocy 50 MW kosztował 300 mln € a 1GW reaktor to ok 3 mld €. Aby produkować tyle prądu co 1GW reaktor nuklearny potrzebujesz ok 100 takich Andasolów (10 razy większy koszt). Nie dość, że kosztuje to 10 razy więcej to jeszcze produkuje prąd nie zawsze wtedy kiedy potrzeba, ale wtedy kiedy świeci słońce (czyli tylko w dzień i przy dobrej pogodzie).

     

     

  3. Link który zapodałeś, to nie jest mapka z AJW - jest to tylko fragment mapki sztucznie przeskalowany w górę i rozciągnięty - dlatego ma fatalną jakość.

    Leszku, nie wymyślaj - nic nie jest przeskalowane i rozciągnięte. Jedyne co zrobiłem to kliknąłem kilka razy w 'przybliż' w windowsowej przeglądarce obrazów a następnie print screen i wkleiłem w paint. Tak u mnie wyglądają mapy.

     

    Mapka wygenerowana w AJW (przed chwilą), na standardowych ustawieniach wygląda tak: http://www.astro.org..._kwadratowa.jpg
    Sciągnąłem tego jpg-a i po powiększeniu wygląda dużo lepiej od tego co jest moich jpg-ach. I to tak przynajmniej o klasę lepiej. Jakby u mnie to tak wyglądało to nie robiłbym z niczym problemu.

     

    Nie wiedzieć czemu, konwertujesz JPG generowane przez program do PNG - może twój soft w czasie konwersji coś kaszani.

    Nie. Astro JaWil zapisuje w JPG, ja robie print screen i windowsowy Paint zapisuje mi domyślnie w png. Wygląd mapy jpg Astro JaWil i png po print screen jest identyczny.

     

    A może nie rodzisz sobie z samym wydrukiem (ustawienia rozmiaru i skalowania)... Tak czy inaczej - nadal uważam, że problem jest tylko u Ciebie a nie w AJW.

    Czyli identyczny problem jest w moim komputerze, we wszystkich komputerach w domu, w moim komputerze służbowym, i w komputerze znajomego z pracy.

     

    Jeśli ktoś mi powie jak osiągnąć jakość taką jak Ty masz na swojej mapie - będę zadowolony.

  4. nie upadnie, bo będzie korzystać z dotacji unijnych - za to Atomex będzie płacił kary za produkcję niebezpiecznych odpadów :P

    Upadnie, bo albo nie będzie już Unii, albo skarleje tak, że nie będzie jej stać na taką rozrzutną ekstrawagancję :P

     

     

    1. Energetyka (np turbinowa w finale prądotwórczym) jak już ma infastrukturę (zbudowaną). To jest super dochodowa. Bo urządzenia i linie przesyłowe są wzglednie trwałe. A w słonecznych za węgiel nie płacimy!

    Turbiny w elektrowniach węglowych (wysokotemperaturowe i wysokociśnieniowe) to zupełnie inna bajka niż turbiny które będą napędzane przez lodowate rozprężone powietrze.

     

    2. Rezerwowe sprężanie odbędzie sie albo na saharze albo w Europie (sic!). Z Meksyku to najwyżej transfer dodatkowej mocy wieczorem.

    Nie ma najmniejszego znaczenia gdzie odbędzie się sprężanie.

     

    3. Profesjonalna i odpowiedzialna obsługa odpadów nuklearnych jest naprawdę bardzo droga i newver ending story (jak juz elektrownia dawno nie pracuje :D) więc po co te żarty?

    Szczerze mówiąc to nie wiem po co żartujesz. Obsługa odpadów nie jest bardzo droga. Zaletą odpadów nuklearnych jest przede wszystkim to, że ktoś się nimi zajmuje i przechowuje. To wszystko dzięki temu, że tych odpadów jest bardzo mało i są bardzo niebezpieczne. Same plusy.

     

    //łaskawie pomijam braki uranu żeby nie rozwątkować wątku.

    Łaskawie dobrze(dla Ciebie), że o tym nie wspomniałeś, bo nie ma czegoś takiego jak braki Uranu.

     

     

    W ogóle ja nie polecam myślenia w kategoriach pienięznych bo tu nastapi rewolucja organizcyjna światowa

    Nie ma znaczenia czy myślimy w kategoriach pieniężnych, czy w kategoriach roboczogodzin, czy surowcodostępności - pieniądze są wypadkową wielu tych rzeczy. Dla przykładu: ogniwa fotowoltaiczne są drogie nie dlatego, że ktoś tak sobie wymyślił, ale dlatego że do ich wyprodukowania potrzeba konkretnej ilości surowców, energii i pracy ludzi. Jeśli tak jak proponujesz (sprężanie powietrza itp) trzeba będzie wyprodukować trzy razy większą ilość ogniw fotowoltaicznych to prąd dla nas będzie trzy razy bardziej kosztowny (cokolwiek będzie znaczyło kosztowny).

     

     

    firma Solarex nie będzie płacić "beduinom" za dzierżawę gruntu tyke ile zawołają :D - decydujące będą rzeczywiste techniczne trudności uzyskania energii i sprzątania po i podczas jej uzyskiwania (w przypadku Solarex zdecydowanie mniejsze ...

    Bardziej martwiłbym się kosztami politycznymi związanymi z uzależnieniem Europy od państw saharyjskich.

     

    jakie zanieczyszczenia emituje Solarex ?

    Większe niż by się można spodziewać. Produkcja ogniw fotowoltaicznych to dosyć 'toksyczny' proces a co najśmieszniejsze tu nikt nie dba o ich odseparowanie jak odpadów nuklearnych.

  5. Nie wiem czemu rozdzierasz szaty nad pewnymi stratami podczas sprężania lub przesyłania. Ostatecznie (poki co) za kwanty nadalatujące od Słonca nikomu Ziemianie jeszcze płacić nie muszą :) Ja tam wolę nosić wodę ze strumienia w lekko dziurawym dzbanku ale ostatecznie mieć do gotowania zupy czy herbaty.

    Ekologu, niestety nie rozumiesz w czym rzecz. Straty na takim poziomie to nie jest rzecz, którą można tak po prostu przełknąć. Tak duże straty powodują, że dane rozwiązanie jest niekonkurencyje wobec innych. To z kolei oznacza, że energia wyprodukowana w ten sposób jest wielokrotnie droższa niż ta wyprodukowana z innych źródeł.

    Wyobraź sobie, że masz dwie firmy - Solarex i Atomex. Firma Solarex ma elektrownie na Saharze, która spręża powietrze i nocami sprowadza dodatkowy prąd z Meksyku. Firma Atomex ma zwycajną elektrownie nuklearną. Załóżmy, że produkcja prądu z ogniw słonecznych i z reaktora kosztuje tyle samo. Firma Solarex przez to, że ma straty na poziomie 70% musi wyprodukować trzy razy tyle prądu co Atomex i przez sprzedaje prąd po 1zł za 1 kWh a firma Atomex za 30gr za 1 kWh. Co to oznacza? To, że firma Solarex upadnie, bo nikt nie będzie chciał kupować tak drogiego prądu kiedy może kupić taniej. A to oznacza, że tak naprawdę nikt nie założy takiej firmy jak Solarex!

  6. Tak czy inaczej, siejesz zamieszanie, bo mapki po prostu drukują się czytelnie...

    Nie sieje zamieszanie, tylko mówię jak jest. Nie wiem czy to dpi czy rozdzielczość czy co tam jeszcze - fakt jest taki, że mapki są niestety nieczytelne. Mam porównanie z mapkami, które drukuje mi CdC i jest niestety między nimi przepaść.

     

    Jeszcze raz wkleję zrzut ekranu z wygenerowanego pliku - ustawienia standardowe.

     

    http://img210.imageshack.us/img210/6265/jawil3.png

     

    Powiedz mi - jak takie coś ma się czytelnie wydrukować?

  7. sprężanie powietrza jako akumulator elektrowni słonecznych oraz sprzeżone na całym świecie elektrownie słoneczne to temat do dyskusji który wielokrotnie tu podrzucam i nikt nie chce poddać go miażdżącej krytyce!

    Już raz o tym pisałem. Największy problem tu to niska efektywność? Dlaczego? Z kilku powodów.

    1. Ogniwa słoneczne same w sobie mają niską efektywność.

    2. Straty przy sprężaniu (nie wiem dokładnie ile ale pewnie ok 5-10%

    3. Straty przesyłu na dużą odległość przy hi-tech liniach przesyłowych 5-10%

    3. Efektywność turbiny generującej prąd. Nie wiem ile może mieć, ale w elektrowniach tradycyjnych mają 30-40%.

     

    Sumaryczna efektywność takiego rozwiązania będzie więc trzy razy niższa niż tradycyjnej elektrowni słonecznej. Nie muszę chyba dodawać, że na dzień dzisiejszy nawet tradycyjne elektrownie mogą konkurować z elektrowniami tradycyjnymi/nuklearnymi głównie dzięki subsydiom. Rozwiązanie ze sprężonym powietrzem będzie więc w najlepszym razie trzy razy droższe od elektrowni węglowych/nuklearnych, czyli generalnie można to z miejsca odrzucić.

     

    Przypomnę, że we wiadomościach jest juz news że kilka krajów europejskich (wielkich, bogatych i odległych od sahary!!) planuje budowę wielu elektrowni słonecznych na saharze które będą zasilały europę. Jest już projekt! I wiele miliardów przewidziane. A gdyby do systemu wlączyć Austarlijskie, Azjatyckie, Południowo i Pólnocno amerykańskie, to i noc była by niestraszna. Choć ratunkowo - na noc (USA- już konkretnie planowane) mają działać te "rozprężalnie powietrza sprężanego w dzień".

    Generalnie sam pomysł z Saharą nie jest zły. Z tego co pamiętam to ma być kombinat elektrowni słonecznych i wiatrowych (na wybrzerzach). Przesył będzie skomplikowany i drogi. Kable o ultrawysokim napięciu mają transportować energię do Europy (podobno) z jedynie 5-10% stratami.

     

    Jednego nie rozumiem - po co chcesz transportować prąd z Sahary do Australii czy Ameryki Pn? Oni mają swoje pustynie a taki transfer by nie tylko był kosmicznie drogi to jeszcze by wygenerował ponad 50% straty.

  8. No nie - rozmawiamy o sytuacjach (np w przyszlości) i społecznościach gdzie jest lub będzie naprawe ciężko z zasobami!!!

    żadnych realnych szans na pomoc - dasz jednemu - zbierzesz drugiemu (też ledwo ledwo żyjącemu).

    Ekologu, Ty po prostu nie chcesz przyjąć do wiadomości, że do takiej sytuacji po prostu nie dojdzie. Jeśli zasoby zaczną się naprawdę kurczyć w stosunku do liczby ludności to ich cena poważnie wzrośnie a to będzie oznaczało samoregulacje liczby ludności na świecie (co de facto już się zaczęło).

     

     

    Bo ja nie napisałem tam jeszcze straszniejszych rzeczy które wiem o tym na co "wychowują" te swoje dzieci obserwowani przeze mnie alkoholicy. Zgadnij o czym. I jeszcze powiem co wiem o alkoholikach. Z pewnych wykładów i książek naukowych. Podczas sekcji zwłok stwierdza się bardzo znaczący zanik kory mózgowej (rangi "zamiast piłki do siatkówki - pomarańcz"). STWIERDZA się zanik uczuciowości wyższej. Nie są to plotki tylko fakt statystyczny: DOKŁADNIE 1% z nich wymusza zbliżenia ze swoimi dziećmi. Pokazałem ich jako przykład NIEFRASOBLIWCÓW, którzy bezwzględnie nie powinni mieć dzieci. Po wielu latach bycia alkoholikiem (też nauka) szanse na spłodzenie dziecka nie narażonego - DEFINITYWNIE - na pewne schorzenia i trudności - są niewielkie.

    Czyli odpowiedź na moje pytanie brzmi "nie", nie interesuje Cie rozwiązanie problemu alkoholizmu, slumsów itp. Ciebie interesuje rozwiązywanie patologii patologią. To nie zadziała, a ponadto jest to zamordyzm czystej wody.

     

    Natomiast już wspólcześnie alkoholicy nie płacący alimentów są nieraz zamykani w więzieniach.

    A nie alkoholicy nie płacący alimentó?

     

    - to trochę smutne - że cały Twój post to krytyka - czy to taka konwencja? Albo kogoś atakujemy albo chwalimy ? W czambuł ?

     

    Zero-Jedynkowa; Czarno-Biała.

    Dziwisz mi się? Krytykuję Twoje bardzo niebezpieczne poglądy dlatego, że w Twoim przypadku jest nadzieja, że zrozumiesz, że jesteś w błędzie. Ty byś chciał dobrze, ale po prostu nie zdajesz sobie sprawy, że to co proponujesz to bardzo niebezpieczny kierunek i próbuje Cię naprowadzić żebyś podszedł do tematu z innej strony (przeczytaj jeszcze raz mój wcześniejszy post).

     

     

    Ja też chciałbym być tylko pięknym humanistą, idealistą i nie widzieć lub (na moje szczęście) nie doliczyć się nigdy (matematyka{bilony ludzi}, fizyka{limity Układu Słonecznego}, liczne obserwowane przypadki jak wspomnine alkoholowe) że JEST PROBLEM, którego pięknie rozwiązać się nie da.

    Ekologu, jeszcze raz Ci postawiam - daj sobie spokój z filozoficznymi problemami typu kończące się miejsce na Ziemi (nie można zrobić kroku bo wszędzie ktoś stoi), lub kończące się zasoby Układu Słonecznego.

     

     

    Proszę, aby w tym wątku nie pojawiło się już ani razu słowo: komunizm, faszyzm, Żyd, obóz zagłady, sterylizacja itp. Gdyż z wielka przyjemnością pozwolę go sobie zamknąć i wysłać w niebyt.

    Jedziecie po bandzie koledzy. Skończyły się już racjonalne argumenty ekologiczne i anty-ekologiczne, że sięga się po tak mocne i niebezpieczne porównania?

     

    Wimmer, szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi. Nikt w tym wątku nie obraził żadnej grupy narodowościowej czy religijnej, nie nawołuje do szerzenia nienawiści, a dyskutanci nawzajem się nie obrażają i nie wyzywają. Rozmowa ponadto dotyczy cały czas ekologii. Dlatego...:

     

    Naprawdę, nie warto. Od tych słów jest już cieniutka granica do ostrzejszych określeń, które mogą kogoś urazić.

    ... dopóki ktoś nie przekroczy tej granicy i nie zacznie obrażać lub nawoływać do tego do czego nie powinien to osobiście nie widzę przeszkód w takiej dyskusji. Chociaż...:

     

    Miało się w tym wątku mówić o czymś innym.

    Też wolałbym dyskutować o ropie i węglu. :)

     

    Z ciekawostek podam, że w nowym Focusie jest artykuł o energii słonecznej z Księżyca. Opasać cały księżyc gigantycznym pasem z ogniw i nadajników, następnie przesłać to do satelit na orbicie Ziemi, a te prześlą to do odbiorników o powierzchni 100 000 km2, które pozwolą na zasilenie energią całej Ziemi. Niektórzy to mają fantazję. :rolleyes:

  9. Już na to odpowiedziałem w poście #29 oraz w #106 (prosząc EXEC-a o stosowną cierpliwość).

    a jeszcze przypomniałem sobie, że zdjęciu owej rury towarzyszył też opis z informacją, że jakies normy radiacyjne sa tam gdzies (bodajże u jej wylotu) przekroczone kilka tysiący razy.

    A ile tysięcy razy przekroczone są limity zanieczyszczeń w kominie elektrowni węglowej?

     

    W przyszłości (bo dziś to sie tak od razu pewnie by nie udało) Takich ojców bezwzględnie należalo by sterylizować lub aresztować.

    Odpowiednio i matki (gdyby były takiej niskiej klasy).

    A jak i kto w Twojej semi-faszystowskiej wizji będzie określał kto i dlaczego jest godzien posiadania dzieci a kto nie? Kryterium rasowe (jak w przeszłości)? Dochodowe? Geograficzne? A może kryterium zawodowe lub klasowe/klanowe?

    Przymusowe sterylizacje i areszty? Twoje propozycje mają coraz więcej znamion szowinizmu i totalitaryzmu.

     

     

    Takie działanie byłoby w najwyższym stopniu humanitarne - wobec tych jeszcze nie poczętych dzieci.

    Tak jak zagazowywanie Żydów prawda? Kiedyś też istniała doktryna mówiąca, że Żydzi są źli i rodzą złych ludzi. Twoja doktryna jest podoba tylko posługuje się innym kryterium.

     

     

    Było by to działanie bez chowania w głowy w piasek z racji ulegania jakimś doktrynom lub ONTOLOGIOM [zakładam że znane słowo - jak nie to Wiki ] którym być może Ziemia wydawała się PŁASKA(nie do przeludnienia); nieskonczona; mlekiem i miodem płynąca.

     

    (...)

     

    Tylko mi nie pisz o adopcjach i ochronkach. Incydentalne działania nie rozwiązują problemów w skali milonowej i miliardowej.

    A nie przyszło Ci choć przez moment do głowy, żeby zamiast bawić się w tyrana najpierw wyeliminować rzeczy które przyczyniają się do:

    a) nędznych warunków mieszkaniowych i bytowych sporej części społeczeństwa

    b ) nędzy, beznadziei i braku perspektyw który pcha ludzi w alkoholizm

    c) bezmyślnej wielodzietności

     

    Jednak wg Ciebie patologie zwyczajną lepiej zwalczać patologią totalną...

     

     

    Poniewąż Exec wyrażał wątpliwość a ja cenię sobie moich rozmówców dlatego powiem że nie zasypiam gruszek w popiele. Cos juz zrobiłem - próbowałem pójść na łatwiznę (dostać obrazek emailem) jak widać:

    Z niecierpliwością czekam na Twoje źródła odnośnie COGEMA. Jednak przeczuwam, że będzie to jakaś kopia 'materiałów' Greenpeace...

  10. Janusz, nie jest tragicznie, ale dobrze też nie jest. Porównałem sobie to z wydrukami z Cartes du Ciel i różnica jest i to znaczna. Wg mnie to pierwsza i najpilniejsza rzecz do zrobienia – dać możliwość zapisywania w większej jakości (np. 300 DPI) albo chociaż w postaci nieskompresowanego pliku BMP i dać użytkownikom możliwość samodzielnej kompresji albo od razu wydrukować. Bo teraz jest tak – program tworzy świetne mapki a potem zapisuje je w beznadziejnie nieczytelnej postaci co sprawia, że cały program ma taką użyteczność jak jego najsłabsze ogniwo – czyli bardzo niską.

     

     

  11. Niestety mapy da się zapisywać jedynie jako pliki jpg w śmiesznej jakości 96dpi... Także niestety program by był naprawdę ciekawy, ale jeśli atlas nieba nie ma możliwości zapisania mapy w sensownej jakości to jest bezużyteczny. Szkoda, bo program tworzy naprawdę ładne mapy:

     

    http://img819.images...9/792/jawil.png

     

    które po zapisaniu w formacie jpg do pliku wyglądają tak:

     

    http://img256.images...8938/jawil2.png

     

    A teraz wyobraźcie sobie jak te mapy wyglądają po wydrukowaniu.Można oczywiście zwiększać czcionkę i oszukiwać się, że jest ok... ale nie, nie jest.

     

     

    P.S. Czemu na forum nie mogę dodawać obrazków?

  12. Fakt, warunki były kiepskie, ale jak się zbierze fajna ekipa to nawet wyjazd przy słabych warunkach nie jest stracony. Ale i najbardziej mi się podobało to co powiedział Frebert dzień wcześniej na przełęczy jak Magda (Orchidee) poprosiła go, żeby pokazał jej M13 w swoim Taurusie 405mm. Jak wiadomo Frebert kosi najsłabsze obiekty z najsłabszych katalogów, a na galatktyki mające więcej niż 14mag nawet nie spojrzy ;)a na Messiery to od dawien dawna nie patrzył. Jak zerknął na M13 to krzyknął „o wow! Faktycznie jest spektakularna!” i zachwycał się M13 niczym jakiś początkujący astroamator, który widzi ją po raz pierwszy. Nie wiem czemu, ale strasznie mnie to rozbawiło. :D I zgadnijcie co – następnego dnia, na Tąpadłąch Robert tłumacząc się słabymi warunkami ;) kosił już tylko same ‘spektakularki’ hehe. J

     

     

     

    A co do parowania wtórnego to ciekawa sprawa. Wcześniej nie miałem z tym problemu – szukacz, okulary tak, ale wtórne raczej nie. Tej nocy na Tąpadłach w pewnym momencie się przestraszyłem że moje lustro już się chyba starzeje, bo widoki jakieś słabe, a to po prostu wtórne szybciej niż mógłbym się spodziewać… Następnym razem jak będzie taka wilgoć to zawiąże szczelnie jakąś foliową torbę z tyłu tubusu i zobaczymy jaki będzie efekt.

     

     

  13. Wczoraj było ciekawie - tak jak pisał Frebert - niebo przy horyzoncie takie sobie (mgiełki rozjaśnione przez światła miast) ale zenit był świetny. Ja czesałem resztki Strzelca szczególnie kuliste Strzelca i okolic. Łącznie padło ponad ok 30 obiektów i na koniec jak już wtórne parowało Jowisz, który był wysoko. Seeing był niesamowity. Przy 214x obraz ani drgnął i był ostry jak na zdjęciach! Strasznie żałowałem, że nie miałem ze sobą swojego barlowa, bo mógłbym jechać spokojnie powyżej 300x a może i 400x.

    Zastanawiam się nad dzisiejszymi Tąpadłami - trochę się boję trzeciej nocy zarywać szczególnie że jutro do pracy po urlopie... Ale skoro Grześ jedzie to może i ja wpadnę na chwilę - tak do 23.30. Korci mnie, żeby popatrzeć przez Grześkowy refraktorek.:astronomer2:

  14. Odniosłeś się do odległego postu, który potem doprecyzowałemw sposób wyjasniający że nie politycznie będzie się decydowac o perspektywach posadiania dzieci tylko Mechanizmem Apolitycznym. Stabilizującym przyrost naturalny na poziomie 0%.

    To co nazywasz Mechanizmem Apolitycznym to tak naprawdę najczystszej wody polityka. Mechanizm proponowany przez Ciebie nie różni się niczym od innych instrumentów politycznych stosowanych dzisiaj.

     

     

    Tu bym oczekiwał raczej konstrukrtywnego pomysłu co z robic w obliczu faktu, że jakikolwiek przyrost naturalny niezerowy NAWET 0,01% CZYLI JEDNA SETNA PROCENTA

     

    powoduje po wileu latach że musi dojśc do tragedii bo sumaryczna masa ciała ludzi (chocby ważyli tylko skromne 30 kg ) przekroczy w końcu sumaryczną mase materii w naszym ukladzie slonecznym. A pół ludzkości rakietą nie odleci! Najwyżej zwiad!

    Twój błąd polega na tym, że mieszają Ci się problemy najbliższej przyszłości z filozoficznym aspektem przyszłości odległej o wiele tysięcy lat. Fakty są takie, że przyrost populacji (w ujęciu procentowym) hamuje z roku na rok od lat 60tych. Ciągle aby osiągnąć gęstość zaludnienia na poziomie choćby Japonii czy Indii populacja świata musiałaby wzrosnąć 6-7 krotnie, a na to się raczej nie zanosi. Poza tym próby przewidywania przyszłości kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy lat w przód (kiedy to ludzie przestaną mieścić się na Ziemi) jest bez sensu. To tak jakby jaskiniowiec martwił się, że za 1000 lat ludzi będzie tak dużo że nie zmieszczą się we wszystkich jaskiniach na Ziemi i będzie katastrofa. Albo władze XIX wiecznego Paryża (czy Londynu) martwiące się tym, że za sto lat Paryż utonie w końskich odchodach bo ludzi będzie tak dużo że władze nie zdążą usuwać tych odchodów. Raz że nie jesteśmy w stanie przewidzieć postępu technicznego tak daleko w przód a dwa że barierą w rozwoju populacji na Ziemi będą nie jakieś śmieszne podatki od wzrostu tylko rosnące ceny żywności z powodu zwiększającego się popytu na żywność. To będzie naturalna bariera więc nie ma się specjalnie o co martwić.

     

     

    Inteligentne przesyłanie i magazynowanie energii nie musi oznaczac niskiej sprawnoiści systemu - zależy jak to się będzie robiło.

    Magazynowanie energii to największy problem. Baterie są duże, drogie, delikatne i bardzo szybko się zużywają. Gdyby budować infrastrukturę ze źródeł odnawialnych (powiedzmy wiatraki/ogniwa fotowoltaiczne w Polsce) + magazyny energii na powiedzmy dwa dni braku wiatru/słońca to koszty byłyby tak astronomiczne, że aż ciężko sobie je wyobrazić. Potrzeba by było akumulatorów o pojemności ok 820 GWh. Gdyby użyć baterii li-ion to koszt samych ogniw by wyniósł 200 mld $ czyli całej infrastruktury(transformatory, sieci przesyłowe, ogrzewane hale) pewnie ok 2 razy więcej. Za tą cenę mielibyśmy 18 2GW elektrowni atomowych i zapas paliwa na kilka ładnych lat.

     

    Ja nie jestem tu specem ale to jest temat mocno technologiczny wiec dziwię sie że jesteś tego taki pewny. Skąd wiesz jak rozproszone będzie magazynowanie i jak technologicznie zaawansowane. Naprawdę tak źle nam wszystkim życzysz? Zero nadzieji na sprawną energetykę rozproszoną ? Może ktoś inny coś o tym wie lub sądzi ?

    Bo trzeba budować nadmiar mocy, żeby miejsca w których wieje/świeci mogły zaopatrywać w prąd miejsca w których akurat nie wieje/świeci/

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.