Skocz do zawartości

exec

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 579
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez exec

  1.  

     

    Dlaczego dziś, oglądając Avatar po raz drugi, w dodatku z pewnymi niedogodnościami pierwszego planu, musiałem znów tłumić w sobie emocje, żeby nie "ochać" i "achać" ani nie krzyczeć, żeby przed kolegami wstydu nie było ? ;)

    Ten film urzeka. On wzbudza głęboko siedzące w człowieku pokłady bujnej wyobraźni. Dlatego osobiście uważam, że zachwyca ludzi z bujną wyobraźnią. Z taką samą wyobraźnią, jak Pandora.

    W tym miejscu nie jest ważne, zupełnie nie jest ważne, w jaki sposób film tego dokonuje. Czy technologią, czy pomysłem, czy nawet kasą weń włożoną. Kogo to u licha obchodzi w obliczu uczuć jakie wywołuje i co zostawia w głowie po jego obejrzeniu. Kto u licha potrzebuje wyjaśnień dla własnego zadowolenia?? Kto się bije pięścią w łeb i zastanawia dlaczego czuje się dobrze, kiedy, czuje się dobrze? Zamiast brać te drobne przyjemności z oglądania tego filmu?

    Jak komuś się nie podobał, to mi osobiście jest przykro. Przykro mi, że nie mogłeś się poczuć choć w połowie usatysfakcjonowany tym obrazem, jak ja. I koniec dyskusji. Jedni nie lubią kwiatków. Drudzy lubią kwiatki, bo są ogólnie fajne. A inni lubią je, bo ładnie wyglądają, mają ciekawe kształty, pięknie pachną i wywołują uśmiech na twarzy, bo zdobią pewne miejsca, nadając im barw.

    I tyle. Kropka.

     

    Wimmer, trafiłeś w sedno. Jak to często bywa, Twoja lekka ręka doskonale opisała o co w tym wszystkim chodzi. Avatar urzekł ludzi, wywołał istną burze emocji. Ja po wyjściu z kina byłem wyczerpany zarówno za pierwszym jak i za drugim razem. Nie wyobrażam sobie tego filmu z jakąś wielce skomplikowana i zagmatwaną fabułą.

  2. Ja jako smutas czyli jedna z osób która ten film ocenia według własnego zdania

    A inni to oceniają nie wg własnego zdania? Innych oczarował nie film, tylko suma na niego wydana?

     

    ja Ci nie zazdroszczę,

    a już na pewno nie poziomu ponieważ żeby pisać takie pierdoły to rzeczywiście lepiej

    pozostać na etapie Star Wars...

    No cóż, jeśli piszesz taki pierdołowaty tekst, to faktycznie wychodzi na to, że jesteś smutasem i brak Ci dystansu nawet do jakiegoś ironicznie-dowcipnego wpisu na forum. ;)

     

    Ale naprawdę powtórzę jeszcze raz: jeśli ktoś kreuje ten film na arcydzieło i

    przełom to moim zdaniem o kinie ma średnie pojęcie.

    Przełom, nie przełom - dla mnie nie ma znaczenia. Film był niezwykle emocjonujący. U mnie (i nie tylko) Avatar i świat w nim przedstawiony wywołał niesamowitą burze emocji. Było świetnie. Na pewno nie był to słaby ani przeciętny film o którym szybko się zapomina.

     

    Odnośniekin - bez wątpienia, w tym temacie w PL jest wiele do zrobienia. Kinaoszczędzają prąd i wyświetlają film 3D (przez okulary) w normalnejjasności, co oznacza - kiła i mogiła, ciemno jak za króla Świeczka.Obraz wyświetlany dla systemów 3D (polar, czy widmo) musi być 2-3 razyjaśniejszy.

     

    A czy jest jakiś sposób, żeby sprawdzić, gdzie wyświetlają film odpowiednio jasny?

    Bo na subiektywnych opiniach osób, które widziały tylko wersje 3D nie można polegać.

  3. Wróciłem właśnie z kina Helios we Wrocławiu na ulicy KazimierzaWielkiego. Film wyświetlany w wersji Dolby 3d digital i jestemzawiedziony.

     

    Pierwszy raz byłem na Avatarze tydzień temu na wersji 2d. Teraz słuchając rad kolegów poszedłem na dobra (dolby...) wersje 3d. Zgodnie ze wskazówkami miejsca zarezerwowałem w piątym rzędzie.

     

    Porównując film do wersji 2d:

    -za ciemny (z czego wynika część reszty wad)

    -słabszy niż w 2d kontrast

    -kolory przytłumione, przybrudzone, smutne

    -szybkie sceny mniej wyraźne

    -trudniej dostrzec pewne szczegóły

     

    Generalnie podczas filmu miałem cały czas wrażenie, że obraz jest zbytciemny, ale po pewnym czasie pomyślałem, że może sobie tak wmawiam.Niestety tak nie było. Pamiętam pewne detale w filmie, które na 2d byłyjasne, jaskrawe, kolorowe, a tu na 3d były ciemne i smutne.

     

    Moja dziewczyna miała dokładnie takie same odczucia. Także zdecydowanie nie polecam - obraz był o wiele gorszy niż w 2d. Chyba, że ktoś ma pewność, że w jego kinie jest jakiś lepszy wzmocniony projektor o większej jasności.

  4. Tego typy narzekania na Avatara postrzegam jako rodzaj narzekań typu: "Co prawda to Ferrari jest piękne, szybkie i ładne, ale tak na prawdę to badziew, bo trudno się do niego z rodziną na wakacje zapakować. Mój jelcz co prawda wielki i brzydki, ale za to ile treści mogę nim przewieźć."

    Avatar to film science-fiction, trochę baśniowy. Fabuła nie jest bardzo zakręcona i pokręcona, ale właśnie taka miała być - o to chodziło!. Jak to w życiu bywa - fabuła wcale nie musi być zagmatwana i z podwójnym dnem, żeby opowiedzieć piękną historię. I to jak opowiedzieć!

     

    Avatar oczarował większość ludzi, którzy go widzieli. Ja sam parę godzin po nim miałem problem z powrotem do rzeczywistości... Ale hej, to jest przecież słaby film, nie ma potrójnego dna i wiadomo przy pierwszym obejrzeniu o co w nim chodzi, w takim razie to nie jest żadna sztuka tylko popcornowy gniot. W końcu dobry film tak samo jak dobra sztuka musi być niezwykły, dziwaczny i najlepiej niezrozumiały przez większość. Tak samo jak te niektóre nowoczesne obrazy:

    ea2.jpg

     

    Piękny obraz, prawdziwa sztuka. W końcu dziś dobry obraz nie może być prosty, zwyczajny i po prostu piękny.. Film tak samo. ;)

  5. Jak najbardziej tak - ja nie robie wyjatkow i obserwuje kiedy sie da - piatek-swiatek. Tyle ze niektorzy mysla ze da rade uprawiac astronomie tylko weeekendowo. Moze w Ausralii czy w Nevadzie, ale w Polsce raczej nie...

     

    Teraz trzeba sie przyjrzec danym statystycznym :P Dla Dolnego Slaska liczba dni pogodnych (z zachmurzeniem mniejszym badz rownym 20%) to ok 40 w roku. Ok 195 dni to dni pochmurne (21-79% zachmurzenia). Reszta ok 130 to zachmurzenie calkowite. Polowe trzeba odrzucic ze wzgledu na Ksiezyc. Reszte mozna samemu sobie policzyc...:rolleyes:

  6. Jareck82 - tak powaznie: po co zawracasz ludziom gitare? Teleskop moze kupisz za rok. Do tego czasu moze Ci sie koncepcja zmienic 20 razy. Do tego czasu koncepcja odpowiednich filtrow moze Ci sie zmienic 200 razy. Poza tym filtr kupujesz taki, zeby poprawil widocznosc obiektow ktore lubisz (czyli np: ksiezycowy, planetarny, mglawicowy itd), a Ty nawet nie wiesz co bedziesz lubil obserwowac, bo teleskop moze kupujesz za rok. Tymczasem juz chcesz wiedziec jakie filtry masz kupic...

    • Lubię 1
  7. Jesli chodzi o subiektywna wielkosc tarczy planety jaka widac w tym symulatorze, to moim zdaniem zeby odzwierciedlala rzeczywistosci trzeba ustawic interesujace nas powiekszenie (ogniskowa / ogniskowa okularu) nastepnie ustawic barlow i large view. Wtedy patrzac z normalnej (50-70cm) odleglosci od monitora mam (subiektywne) wrazenie, ze tarcza planety jest takiej wielkosci jak w teleskopie.

     

    Czyli chcac zobaczyc jakiej wielkosci bedzie tarcza jowisza przy powiekszeniu 200x ustaw teleskop dla przykladu 16'' sct. Nastepnie ustaw okular 20mm i bedziesz mial powiekszenie w okolicach 200x. Potem ustaw large view i barlow x2. Glowa pol metra od monitora i popatrz na jowisza. W teleskopie wydaje sie byc podobnej wielkosci. Tylko ze widac wiecej detali.

  8. Najgorzej jest jak po całym bezchmurnym tygodniu w pracy ,przychodzi razem z piątkiem i sobotą zachmurzenie :burza: . Wtedy nic tylko komputer i Stellarium . A jeszcze jak w poniedziałek znów jest pogoda... Ech szkoda gadać.

     

    Niestety taka specyfika polskiej astronomii - trzeba dzialac wtedy kiedy sa warunki. Czasem trzeba zarwac nocke i isc do pracy wygladajac jak zombie... Zreszta zobaczysz w zimie - jak beda dwa miesiace bez ani jednej pogodnej nocy ;)

  9. Ja uzywam hyperiona w jasniejszym teleskopie i nie narzekam. Nie jestem maniakiem okularow zupelnie pozbawionych wad brzegowych, wiec to skopane 20% pola mi nie przeszkadza. Jesli mialbym kupowac zestaw okularow do synty 8'' to kupilbym 21, 13 i 8mm. Do tego dokupilbym finetuning ring 14mm co zwiekszyloby dostepne ogniskowe o 17,6; 10,8 i 6mm. Okular 5mm do synty 8'' to IMO za duzo.

  10. Paralaktyk bo ponoć na dobsonie ciężko z astrofoto jak na razie i tak nie ma szans na zakup aparatu ale lepiej się zabezpieczyć na przyszłoś

    Gdybys chcial zaczac uprawiac astrofoto, to akurat zakup nowego teleskopu, czy wydatek rzedu 1tys zl bedzie kropla w morzu potrzeb. :D

    poza tym paralaktyka chyba łatwiej będzie ustawić na dany obiekt niż dobsona.

    Chyba nie.

    I przepraszam że nie napisałem jakie mam warunki, po prostu mieszkam na wsi i wydaje mi się że wszyscy mają takie warunki jak ja

    Niebo dosyć ciemne,

    Jesli mieszkasz na wsi, niebo masz ciemne to wiekszosc uzytkownikow tego forum moze Ci jedynie zazdroscic.

    Długo zastanawiałem się nad Syntą 8" na dobsonie i tu mi się nasuwa następne pytanie:

    Czy jest duża różnica między obrazami dawanymi przez te dwie maszynki?

    Wg mnie jest. Szczegolnie pod ciemnym niebem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.