Skocz do zawartości

Stalker

Społeczność Astropolis
  • Postów

    759
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Stalker

  1. Dzięki za odnośnik do zapytania. Zwykle nie komentuję błędów ortograficznych i gramatycznych, ale tak niechlujnie napisanego dokumentu urzędowego nie widziałem od dawna. Wyłapane przeze mnie to:

     

    * amfiteatrem odkrytego,

    * wraz zapleczem,

    * bobowe zajazdu na drogę,

    * program funkcionalno-użytkowy (w tekście),

    * program funkcionalno-urzytkowy (w nagłówku tabeli),

    * pomieszczenia z wentylacja,

    * komuikacja,

    * ogólno dostępna,

    * holl,

    * niezbędna jest utrzymanie,

    * bezpośredni zaplecze,

    * hol komuniakacja,

    * hol komuniakcaj,

    * zaplecze socialne.

     

    Do tego prawie zupełny brak przecinków w miejscach, w których zgodnie z regułami języka polskiego powinny były się znaleźć.

     

    Co do meritum: konkretów technicznych jest w zapytaniu niewiele, np. co to znaczy kopuła o średnicy ok. 10 m na ponad 50 osób? W planowanym planetarium w Centrum Hewelianum w Gdańsku przewidywana jest kopuła ok. 10 m z ok. 80 fotelami.

  2. Znalazłem krótką notkę bez żadnych konkretów:

     

     

    W gminie Brochów na kilka miesięcy wstrzymane zostały prace odnośnie Pałacyku, który został zakupiony prze Wyższą Akademię Techniczną w Warszawie na potrzeby konferencyjno-szkoleniowe. Wiązało się to ze zmianami personalnymi na tej uczelni. Obecny rektor WAT, Tadeusz Szczurek planuje kontynuowanie działań poprzednika. Jeszcze prze końcem roku są planowane wspólne spotkania i ustalenia harmonogramu prac. Nieoficjalnie być może, bo wszystko jest w sferze planów, powstanie w Brochowie planetarium. Decyzje jeszcze nie zapadły, ale jak stwierdza Piotr Szymański, wójt gminy, byłoby to dodatkową bardzo współczesną atrakcją dla gminy.

     

    Źródło: http://www.sochaczewianin.pl/index.php?nazwa=dane_aktualnosci&id_ak=40174

  3.  

    Takiego filmu jeszcze nie było

     

    Od stycznia przyszłego roku w repertuarze filmowych pokazów na kopule Olsztyńskiego Planetarium znajdzie się nowa pozycja - zrealizowane w technologii fulldome 22-minutowe poetyckie widowisko zatytułowane „Zobaczyć Niedostrzegalne”. Dzisiaj (9.12) w planetarium zaprezentowano film po raz pierwszy.

     

    „Zobaczyć niedostrzegalne” to film, którego technika realizacji została zaprojektowana i wdrożona przez Adama Smoczyńskiego i Alana Pyrczaka ze Studia Ruchome Obrazki, do którego muzykę napisał Marcin Wawruk. Film został nagrany metodą poklatkową w lasach Nadleśnictwa Miłomłyn. Nagrania powstawały na specjalnie skonstruowanych wózkach, szynach i dźwigach unoszących kamery do góry. Materiał filmowy był zbierany przez wiele miesięcy, o różnych porach roku, dnia i nocy. Łącznie przez dwa lata powstało wykonano setki tysięcy klatek filmu pokazujących drzewa w lesie i las.

     

    Realizację tego unikatowego na świecie filmu wsparły m.in.: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie i Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium w Olsztynie.

     

    - Włączyliśmy się w ten projekt z wielu powodów - mówi Jacek Szubiakowski, dyrektor OPiOA w Olsztynie. - Po pierwsze, dlatego, że takiego filmu jeszcze nie było, więc nasze planetarium miało okazję zaistnieć w nowej dziedzinie, takiej przyrodniczej i do tego jeszcze regionalnej, dziejącej się tuż za naszym progiem. Po drugie - w rozmowach dotyczących dzisiejszego pokazu w planetarium pojawiła się szersza idea, idea wykorzystania zarówno planetarium, jak i mobilnego astrolabium do promocji przyrody wśród młodzieży - i tej przyrody ożywionej, która nas otacza, jak i tej, która otacza całą „Planetę Las” i Wszechświat.

     

    Skutkiem wspomnianych przez dyrektora Szubiakowskiego rozmów było m.in. podpisanie dzisiaj po seansie filmowym porozumienia pomiędzy Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Olsztynie a Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym.

     

    - To porozumienie dotyczy zarówno nowych produkcji filmowych, które będziemy mogli pokazywać tutaj w planetarium, a które będą poświęcone różnym aspektom eksploatacji przyrody, jak również działań edukacyjnych prowadzonych zarówno w planetarium, jak i na miejscu, w lesie - wyjaśnia Jacek Szubiakowski. - Chcemy w lesie pokazywać niebo, kontemplować tam przyrodę, która nas otacza, ale także to, co jest ponad nami. Chcemy więc pokazywać nocne niebo z dala od świateł miejskich, od zanieczyszczenia obserwacji światłem. Myślę, że takie spojrzenie na niebo może u młodego człowieka wywołać uczucie zachwytu, fascynacji, które później zaowocuje pozytywnym nastawieniem do zdobywania wiedzy.

     

    Więcej o dzisiejszym prapremierowym pokazie w Olsztyńskim Planetarium w materiałach multimedialnych dołączonych do niniejszego tekstu.

     

    Źródło: http://www.olsztyn24.com/news/29169-takiego-filmu-jeszcze-nie-bylo.html?f=6472844

  4.  

    Burmistrz szuka poparcia przedsiębiorców

     

    We wrześniu tego roku wieża wodociągowa, stuletni zabytek, stojący na wzgórzu przy ul. Lipowej, doczekała się wreszcie pomysłu na zagospodarowanie. Na jej sześciu kondygnacjach ma powstać między innymi obserwatorium astronomiczne i planetarium. Kopuła wieży zostanie całkowicie zrekonstruowana. - Chcemy wykorzystać potencjał ludzi, uczniów Adama Giedrysa i pasjonatów astronomii, których wielu mieszka w Szczecinku, i zrobić prawdziwe obserwatorium astronomiczne razem z planetarium - mówił nam o tym pomyśle wiceburmistrz Daniel Rak. - Planetarium będzie służyło przede wszystkim uczniom.

     

    Aby jednak tak się stało, potrzebne są niebagatelne środki finansowe. Na same prace wyposażeniowo - budowlane od 2 do 2,5 mln złotych. Reszta jest zależna od ilości i klasy wyposażenia. O pomoc przy wsparciu idei tworzenia nowych usług edukacyjnych w tym miejscu, lokalnych przedsiębiorców zwraca się także burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.

     

    - Od kilku lat obserwujemy na europejskich rynkach pracy rosnące zapotrzebowanie na osoby z wykształceniem technicznym. Miasto Szczecinek, dbając o lokalny rynek pracy, podejmuje różnego rodzaju działania, aby uświadomić młodym ludziom, że zapotrzebowanie na inżynierów przez najbliższe lata będzie systematyczne rosło - pisze burmistrz.

     

    - Budowa obserwatorium astronomicznego i planetarium będzie możliwa wówczas, gdy zostanie dofinansowana ze środków zewnętrznych - czytamy w liście. - Jednak, aby tak się stało i potrzeby naszego miasta, potrzeby szczecineckich przedsiębiorców były zauważone przez instytucje decydujące o podziale środków z Unii Europejskiej, zwracam się do Państwa z prośbą o poparcie inicjatywy stworzenia w Szczecinku ośrodka popularyzującego naukę, w kontekście realnych potrzeb prężnie rozwijającej się gospodarki, związanych z deficytem wyspecjalizowanej kadry technicznej.

     

    - Chodzi o pisemne wsparcie lokalnych przedsiębiorców dla idei powstania ośrodka popularyzującego naukę - wyjaśnia Mateusz Ludewicz, główny specjalista ds. promocji i kontaktów z mediami UM w Szczecinku. - Firmy zmagające się z deficytem pracowników z wykształceniem technicznym, po jego powstaniu będą miały większe szanse na rekrutację odpowiednich osób. Te natomiast pojawią się na rynku pracy, jeśli młodzi dziś ludzie zainteresują się naukami ścisłymi. A to możliwe będzie właśnie po utworzeniu ośrodka w byłej wieży ciśnień.

     

    Od 21. listopada 2012 ponad 100-letnia wieża wodociągowa jest wpisana do rejestru zabytków. Wcześniej, ze względu na zagrożenie techniczne konstrukcji samorząd, czyli właściciel wieży, został zmuszony do usunięcia z jej szczytu stalowego zbiornika na wodę wraz ze stelażem i murowaną obudową. Niższa o kilka metrów konstrukcja została przykryta drewnianym dachem, otwory okienne zabito płytami. Od tego też momentu trwało poszukiwanie pomysłu na wieżę, by mogła zostać zaadaptowana i stać się w przyszłości atrakcją turystyczną.

     

    Źródło: http://temat.net/aktualnosci/27112/Burmistrz-szuka-poparcia-przedsiebiorcow

  5.  

    Czy Centrum Nauki Keplera w Zielonej Górze nadal jest atrakcyjne?

     

    Napisał do nas pan Tadeusz, który zastanawia się, czy Planetarium Wenus i Centrum Przyrodnicze będą ciągle przyciągać zwiedzających: - Byłem raz, zobaczyłem film pod kopułą, zaliczyłem stanowiska z doświadczeniami. I nie widzę powodu, by iść tam jeszcze raz. Skąd więc obie placówki wezmą klientów w kolejnych latach?

     

    Czy rzeczywiście Centrum Nauki Keplera, w skład którego wchodzą planetarium i ekspozycje przyrodnicze, mogą mieć problemy? Nie tylko pan Tadeusz tak twierdzi. Jednak gdy przyjrzeć się bliżej sprawie, okazuje się, że do obu placówek warto wracać, bo wiele się w nich dzieje i wiele się w nich zmienia. A plany na najbliższe miesiące też nie pozostawiają wątpliwości, że odwiedzających nie zabraknie. Do tej pory w Planetarium Wenus, które pierwszą rocznicę obchodzić będzie 22 października, sprzedano 75 tysięcy biletów. Jak mówi Agnieszka Zbanyszek kierownik placówki, od września każdy może obejrzeć jesienne niebo nad Zieloną Górą. Ruszyło także koło astronomiczne dla uczniów szkół podstawowych, od połowy października rozpocznie się kolejna edycja Akademii Word Wide Telescope. We wrześniu odbyła się kolejna premiera filmowa, następna w grudniu.

     

    W Centrum Przyrodniczym też szykuje się wiele nowości. Już teraz na piętrze można oglądać wystawę stu patchworkowych prac z motywami roślinnymi z Czech, Niemiec i Polski. Będziemy mogli też niebawem oglądać ceramikę z Bolesławca, zdobioną motywami roślinnymi. Otwarcie wystawy poprzedzą warsztaty zdobienia ceramiki. Codziennie też przychodzą do centrum grupy szkolne, by wziąć udział w nietypowych lekcjach, z wykorzystaniem eksperymentów, pokazów, warsztatów. W sekretariacie wisi tablica z zapisami, trudno znaleźć wolne miejsce, tak wiele klas chce skorzystać z oferty placówki. Kierownik Krystyna Walińska podkreśla, że centrum nie zapomina też o dorosłych i współpracuje m.in. z uniwersytetami trzeciego wieku. Dzięki temu odbywa się tu wiele imprez...

     

    - Miasto pobudowało placówki naukowe, ale kto je utrzyma? - pyta Krzysztof Kawalec i zastanawia się, czy nas na nie stać. Innego zdania jest Irena Wolska. W największym mieście w województwie powinny być edukacyjne, atrakcyjne miejsca. Coraz więcej miast je posiada i je utrzymuje. To inwestycja na przyszłość. Przecież czasy się zmieniają, dziś już szkolna tablica i kreda już nie wystarcza.

     

    - Powinniśmy się cieszyć, że udało się nam zagospodarować popadające w ruinę kino Wenus - mówi pani Irena. - Lepiej, żeby był tam market? Podobnie z budynkami Lumelu. Dobrze, że zyskały nowe życie. Obie placówki do tej pory odwiedziło ponad 70 tysięcy osób, nie licząc tych, którzy bezpłatnie zostali zaproszeni na pokazy, filmy czy spotkania. A zdaniem pracowników Centrum Nauki Keplera, ci, którzy częściej nas odwiedzają, wiedzą, że nie tylko można u nas zwiedzać stałe ekspozycje. Odbywa się wiele imprez, zajęć...

     

    Centrum Przyrodnicze świętowało swoje pierwsze urodziny we wrześniu, kiedy to zorganizowano jubileuszowy festyn. Placówka czeka na unijne fundusze, dzieki którym ma zagospodarować kolejne pomieszczenia w pofa¬brycznym budynku. Będą więc kolejne multimedialne stanowiska doświadczalne.

     

    A już dziś np. zakładając specjalne okulary możemy tu przenieść się w kolorowy, wirtualny świat przyszłości lub przeszłości. Możemy poznać swój kręgosłup, sprawdzić własną wytrzymałość. W minionym roku w CP pokazano 30 wystaw czasowych, w tym trzy wypożyczone z Goerlitz, Gdańska i z PGNiG.

     

    - Oprócz tego proponujemy zajęcia, adresowane do różnych grup wiekowych, od przedszkola do uczniów szkół ponadgimnazjalnych - mówi Krystyna Walińska. - Są to nietypowe lekcje, oparte na pokazach, eksperymentach, zabawie. Odbywają się one w sali eksperymentalnej. Zajęcia są prowadzone we współpracy z pracownikami Uniwersytetu Zielonogórskiego. Poza tym mieliśmy ponad 30 imprez m.in. Noc Biologów, Dzień Ziemi, Dzień Światła itp. Ciekawe były m.in. warsztaty dla dzieci, które poprowadziła Mela Koteluk. Popularnością cieszy się cykl spotkań pt. „Duże podróże, za pieniądze nieduże”, w których uczestniczył m.in. ambasador Panamy.

     

    - Zapraszamy na wystawę „Patchworkowa przyroda”, niesamowite prace ze skrawków, oczywiście z elementami roślinnymi - zachęca K. Walińska. - A już 15 października (sobota) o 16.00 odbędzie się otwarcie kolejnej wystawy z motywami przyrody na ceramice boles¬ławieckiej. Będzie bardzo uroczyście, z udziałem modelki ubranej w pawie pióra, które znajdą się też na ceramice. Dzień wcześniej, 14 października, w godz. 11.00 - 17.00 odbędą się warsztaty zdobienia ceramiki, które poprowadzą specjaliści z Bolesławca. Inne plany? 4 listopada - Czeski Raj, 8 listopada - Natura na papierze czerpanym, 10 listopada - Światowy Dzień Nauki.

     

    Planetarium Wenus pierwsze urodziny będzie obchodzić 22 października. Placówka szykuje na ten dzień sporo atrakcji dla dzieci - w tym grę plenerową i dorosłych - widowisko muzyczne, pełne świateł, dźwięku i wizualizacji. Niektórzy jednak uważają, że planetarium może zostać zamknięte. Czy te obawy są zasadne? - Wydaje mi się, że nie - mówi kierownik Agnieszka Zbanyszek.

     

    - Cały czas staramy się uatrakcyjniać ofertę seansów filmowych, przyciągnąć naszych gości. Jesienią tego roku wprowadzamy kilka nowości - mówi Agnieszka Zbanyszek. - Ruszamy z kółkiem astronomicznym, dedykowanym uczniom klas 4-6, prowadzonym przez doktorantkę z UZ, z Instytutu Astronomii, która będzie uczyła dzieci wiadomości związanych z fizyką czy astronomią właśnie. Zielonogórzanie mogą też obejrzeć przed seansami filmowymi jesienne niebo, jakie gwiazdy, gwiazdozbiory pojawiają się w tym okresie na nieboskłonie nad naszym miastem.

     

    Od października ruszają też spotkania z nauką. Wszyscy chętni w każdy pierwszy czwartek miesiąca o godz. 18.00 mogą dowiedzieć się, czym zajmują się zielonogórscy astronomowie, poznać ich pracę, ciekawe badania. Nie wszyscy wiedzą, że Instytut Astronomii UZ jest jednym z prężniejszych w Polsce i nie tylko. A co z zyskiem ze sprzedaży biletów? Czy wystarcza, by utrzymać tę placówkę?

     

    - Każda instytucja kultury w kraju jest dotowana przez samorząd - mówi A. Zbanyszek. -Nie ma takiej możliwości, by ośrodki kultury funkcjonowały tylko z własnych przychodów. Zielonogórskie planetarium jest jednym z najnowocześniejszych w Europie. A specjalistyczny sprzęt wymaga konserwacji, trzeba coś dokupić, część zużywającego się wymienić, bo planetarium działa 6 dni w tygodniu po 10 godzin...

     

    Źródło: http://www.gazetalubuska.pl/aktualnosci/a/czy-centrum-nauki-keplera-w-zielonej-gorze-nadal-jest-atrakcyjne,10715380/

    • Lubię 1
  6. na siłę po usunięciu części tekstu nawet pasuje

     

    A tutaj "Ostatni list Rosetty do domu" (fragment, reszta na stronie autora):

     

    And so, my final day dawns.

    Just a few grains are left to drain through

    The hourglass of my life.

    The Comet is a hole in the sky.

    Rolling, turning, a black void churning

    Silently beneath me.

    Down there, waiting for me, Philae sleeps,

    Its bed a cold cave floor,

    A quilt of sparkling hoarfrost

    Pulled over its head…

     

    Ciąg dalszy: https://astropoetry.wordpress.com/2016/09/29/rosettas-last-letter-home/

  7. Czwarta szkoła w Polsce ma własne planetarium! Pierwszy był Grudziądz, drugi - Piotrków Trybunalski, trzecia - Potarzyca k/Jarocina, a czwarte - Siedlce. Brawo!

     

     

    W Siedlcach mamy planetarium

    Kiedyś odbywały się w tej klasie lekcje matematyki, teraz salę zamieniono na … planetarium. Zamiast sufitu i ścian - sferyczna kopuła imitująca nieboskłon. LO im. B. Prusa w Siedlcach będzie trzecią, polską szkołą z własnym, stacjonarnym planetarium.

    Kopułę i ściany tak przebudowano, że posłużą za ekran, na którym – z poziomu podłogi i przy pomocy projektora - wyświetlane będą multimedialne prezentacje, filmy i programy naukowe. Planetarium pomieści do 25 osób – obserwatorów projekcji, którzy będą się w niej uczyć w pozycji.... leżącej. Wszystko to z powodu pasji do przedmiotu nauczyciela fizyki, Sławomira Miernickiego, młodego entuzjasty astronomii, oraz dyrektora szkoły Andrzeja Kopca, który od początku przychylnym okiem patrzył na pomysł, a w trakcie wspierał powstanie projektu planetarium, jak i gdzie mógł.
    O planetarium

    „Prus” będzie pierwszą szkołą „na wschód od Wisły” z własną salą lekcyjną – planetarium, służącą do nauki fizyki z elementami astronomii. I dopiero trzecią taką w Polsce. Od 1981 roku, z kopułą o wielkości 6 m., istnieje planetarium przy LO w Piotrkowie Trybunalskim, a 23 lata ma podobne planetarium (kopuła 5 m.) w Potarzycy k/ Jarocina. Najczęściej, planetaria w Polsce powstają przy uczelnianych instytutach naukowych i w parkach rozrywki.

    To „siedleckie” ma konstrukcję półkolistą, o wielkości kopuły 5,4 m. - liczonej po najdłuższej cięciwie - wykonaną na podkładzie rusztowania z desek, w oparciu o… własny!, szkolny projekt, którego współautorem jest firma Stanisława Przesmyckiego - Zeltech. Zakład Zeltech jest też głównym wykonawcą robót. Cała konstrukcja ma atesty strażaków. Początkowo, całościowy koszt projektu planetarium szacowano na 15, do 20 tys. zł. Finalnie, szkoła zapłaci ok. 50 tys. zł. Placówka liczy przychylność lokalnych sponsorów i Rady Rodziców, bo około drugie tyle będzie kosztowało wyposażenie planetarium. Będzie ono sukcesywnie dokupowane i rozbudowywane – w chwili obecnej możliwe będzie korzystanie ze skromnych zbiorów, wystarczających do urozmaicenia lekcji fizyki o elementy astronomii i wzbogacenia dydaktycznego lekcji geografii. Z czasem, celem „Prusa” jest zgromadzenie filmoteki i zasobów pozwalających na dowolne tematycznie projekcje.
    Sukcesy już są...

    Nowe narzędzie dydaktyczne uatrakcyjni przekaz treści i powinno umożliwić uczniom „Prusa” osiąganie jeszcze większych sukcesów, choć i dotychczasowe są ogromne. W roku szkolnym 2014/15 licealistka Prusa, Edyta Kołodziejczuk uplasowała się 3 miejscu w konkursie wiedzy astronomicznej "Helios", a rok później uczniowie "Prusa" zdominowali ten konkurs, zdobywając 1,2 i 4 miejsce! Z sukcesami biorą udział w finałach Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego. Mało tego, uczniowie LO przy Floriańskiej w rankingu STEM Unii Europejskiej dla szkół średnich w 2015 roku zajęli 36 miejsce! (STEM - polityka edukacji i programowania wyborów w szkołach w celu poprawy konkurencyjności w rozwoju nauki i technologii, obejmująca zakres dyscyplin naukowych tj. nowe technologie, inżynieria i matematyki). W szkole działa Szkolne Koło naukowe S.Ł.A.W.E.K, a wielu uczniów, laureatów astronomicznych konkursów studiuje za granicami Polski. Na efekty pracy Sławomira Miernickiego, który uczy tu od 3 lat, składa się też wsparcie i inspiracja członków 10-osobowego Siedleckiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Nie byłoby jednak sukcesów bez przyjaznego, twórczego i motywującego środowiska i atmosfery w szkole, jaką stworzyli nauczyciele i dyrektor placówki Andrzej Kopiec.

    Planetarium powstało dzięki pasji nauczycieli i ich woli zachęcania młodzieży do rozwijania zainteresowań i nauki, w tym do uważanych za trudne przedmiotów, jakimi są fizyka i astronomia. - Niebo jest za darmo, a za wszystko inne na świecie trzeba płacić. Poza tym astronomia uczy pokory, przy niej nasze ziemskie problemy są znikome - odpowiada Sławomir Miernicki, pytany o źródło zainteresowania astronomią. - Liceum "Prusa" dało mi możliwości, a reszta jest wynikiem pasji i pracy.

    Planetarium przy LO im. Prusa nie jest jeszcze w pełni wyposażone w sprzęt i w zasoby oraz programy multimedialno-audiowizualne, jednak to niedaleka przyszłość, znając ambicje i pomysłowość dyrektora Andrzeja Kopca i Sławomira Miernickiego. Będzie to czas na ich zdobywanie i gromadzenie oraz opracowanie własnych, autorskich programów edukacyjno-dydaktycznych. Astronomia, fizyka i geografia wymagają innego języka komunikacji do grup odbiorców, takich jak przedszkolaki, czy studenci.

    W poniedziałek, 26 września zaplanowane jest oficjalne otwarcie przyszkolnego planetarium. W dalszej perspektywie będzie ono udostępnione wszystkim chętnym, głównie dzieciom z przedszkoli oraz młodzieży i studentom ze szkół i uczelni Siedlec i okolic.

     

    Źródło: http://www.siedlce.pl/index.php?option=16&action=news_show&news_id=4476&menu_id=0

     

    • Lubię 1
  8.  

    Powrót do przeszłości - w wieży ciśnień obserwatorium i planetarium

     

    Wieża ciśnień mieszcząca się przy ulicy Wodociągowej w Szczecinku to jeden z najbardziej charakterystycznych punktów w mieście. Od kilkunastu lat obiekt stoi nieużytkowany, dlatego też władze miasta postanowiły go nareszcie zagospodarować. Pomysł na ''nowe życie'' wieży to planetarium i obserwatorium astronomiczne, czyli powrót do przeszłości Szczecinka - astronoma Adama Giedrysa i wielu innych pasjonatów tej dziedziny mieszkających nad Trzesieckiem.

     

    O planach ratusza związanych z wieżą ciśnień pisaliśmy w artykule: Obserwatorium astronomiczne w zabytkowej wieży ciśnień!

     

    Powstanie wieży ciśnień w Szczecinku datuje się na 1912 rok. Znajdująca się przy ulicy Lipowej i Wodociągowej wieża wznosi się na 36 metrów, a wysokość samego wzgórza sprawia, że jest ona jednym z najwyższych obiektów w mieście. Stamtąd widnieje niesamowity krajobraz Szczecinka, a także okolic z panoramą jeziora Trzesiecko i Wielimie. Wieża funkcjonowała do grudnia 1989 roku, czyli do momentu oddania do użytku nowego ujęcia i stacji uzdatniania wody w Bugnie. Dokładnie 2 października 2012 roku ze szczytu wieży zdemontowano kopułę i 20-tonowy zbiornik, który kiedyś gromadził wodę i zasilał szczecineckie wodociągi. Na miejscu zdemontowanych elementów pojawił się dach, który przykrył konstrukcję.

     

    Kiedyś obiekt trafił w ręce prywatnego inwestora, jednakże szczecineckiemu ratuszowi udało się go odzyskać i teraz miasto chce zrobić wszystko, aby wieża ciśnień, zlokalizowana przy ulicy Wodociągowej, została zaadaptowana na obserwatorium astronomiczne i planetarium. 4 maja br. miasto ogłosiło przetarg, który nosił tytuł: ''Dokumentacja projektowa odrestaurowania zabytkowej wieży ciśnień z adaptacją obiektu na obserwatorium astronomiczne w Szczecinku''. Do ratusza wpłynęły trzy koncepcje, obejrzeliśmy wszystkie i różniły się one nadbudową i funkcjami na poszczególnych piętrach (...) Dzisiaj mówimy już o kolejnej, czwartej koncepcji, która jest połączeniem wszystkich elementów, które zostały wcześniej zaprojektowane - informuje Daniel Rak, Wiceburmistrz Szczecinka i dodaje, że wstępnie planetarium miałoby znajdować się u podnóża wieży, natomiast na najniższych kondygnacjach wieży pomieszczenia techniczne, a u góry profesjonalne obserwatorium i salka spotkań. Obiekt miałby spełniać dwie funkcje - pierwsza, dedykowana dla miłośników oglądania nieba, i druga dla potrzeb edukacyjnych w szkołach, czyli planetarium - wyjaśnia D. Rak.

     

    Prace związane z adaptacją wieży na planetarium i obserwatorium będą podzielone na dwa etapy - najpierw budowlany, a kolejno wyposażeniowy. Jak zaznacza nasz rozmówca, koszt całej inwestycji jest trudny do określenia, gdyż o ile można wyliczyć koszty budowlane, o tyle ciężko jest wycenić wyposażenie, czyli wszystkie sprzęty, komputery i inne przedmioty, które znajdą swoje miejsce w odrestaurowanym budynku.

     

    Źródło: http://www.gawex.pl/wiadomosci/wydarzenia/12228/Powrot-do-przeszlosci-w-wiezy-cisnien-obserwatorium-i-planetarium

  9.  

    Obserwatorium astronomiczne w wieży ciśnień. Obok planetarium!

     

    Jak już kilkakrotnie pisaliśmy, miasto zdecydowało się zaadoptować byłą wieżę ciśnień położoną na wzgórzu przy ul. Wodociągowej na nowoczesne obserwatorium astronomiczne i planetarium.

     

    - To nie tylko bardzo ambitny projekt, ale też kosztowny - podkreśla w rozmowie z "Miastem z Wizją" wiceburmistrz Daniel Rak.

     

    - Rozmowy z konsorcjum firm (przetarg na wykonanie projektu wygrało "Studium" z Warszawy - dop. red.) były bardzo czasochłonne. Przedstawiono nam kilka projektów, do wszystkich mieliśmy uwagi i trzeba było nanosić poprawki. Wreszcie doszliśmy do konsensusu i kolejny czwarty projekt zaakceptowaliśmy.

     

    Jak powiedział nam D. Rak, wzgórze przy ul. Wodociągowej czeka prawdziwa architektoniczna rewolucja.

     

    - Jeżeli zrealizujemy ten szalenie ambitny projekt, to miejsce Szczecinka będzie wyglądało, zapewniam, jak z bajki - podkreśla nasz rozmówca.

     

    Z udostępnionego nam projektu, który Państwu prezentujemy w galerii, wynika, że była wieża ciśnień po adaptacji powróci niemal do pierwotnego wyglądu, czyli otrzyma kopułę przypominającą "aparycją" zdemontowaną jesienią 2012 roku.

     

    - Jak wspomniałem, ostateczna wersja projektu w pełni spełnia nasze oczekiwania - zapewnia D. Rak. - Na szczycie wieży znajdzie się miejsce na profesjonalne obserwatorium. Z kolei na dole, czyli w sąsiedztwie wieży zostanie wybudowane planetarium wraz z pełnym zapleczem, m.in. sanitarnym. Chcemy, aby ten obiekt był dedykowany nie tylko dla profesjonalistów, czyli astronomów i miłośników astronomii, ale też służył mieszkańcom Szczecinka, także uczniom szkół. Według naszych założeń, planetarium ma funkcjonować, na co dzień.

     

    Jak ujawnił nam nasz rozmówca, jeżeli chodzi o termin sfinalizowania inwestycji, na dziś jeszcze do końca nie wiadomo.

     

    - Trochę ryzykujemy - przyznaje D. Rak. - Dlaczego? Bo zlecamy projekt mając wiedzę, że nie było jeszcze naborów w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego. Ogłoszenie konkursów w ramach stosownych "osi" powinno nastąpić w latach 2017-2018. Zaryzykowaliśmy też, bo wiemy, że ten projekt, czyli adaptacja byłej wieży wodociągowej nie ma lepszego zastosowania niż ten, który właśnie przedstawiamy - obserwatorium astronomiczne i towarzyszące mu planetarium. (…) Jeżeli chodzi o przebudowę zabytku, to podzielimy ją na dwie części. Pierwsza to będą prace budowlane, m.in. winda, schody i dobudowa elementów zewnętrznych, czyli planetarium. To koszt około dwa, dwa i pół miliona złotych. Druga część to osprzęt, wyposażenie tych obiektów. O tym zdecydujemy, gdy będziemy już znali poziom dofinansowania i koszty, jakie będziemy musieli wyłożyć z budżetu miasta. Wyposażenie takiego obiektu to bardzo duża rozpiętość cenowa.

     

    Jak wcześniej pisaliśmy, w przyszłym obserwatorium astronomicznym znajdzie się nie tylko rozsuwana kopuła z teleskopem, ale też m.in. stacja pogodowa i stacja bolidowa do rejestracji ruchu meteorytów. Ale nie tylko. Również taras widokowy.

     

    - Chcemy by ta wielce pożyteczna i piękna nauka, jaką jest astronomia, którą przed laty propagował nasz znakomity mieszkaniec Adam Giedrys, na dobre wróciła do Szczecinka. Takiego obiektu astronomicznego na miarę XXI wieku bardzo nam brakuje - mówi D. Rak.

     

    O tym, że ratusz zamierza adoptować byłą wieżę ciśnień przy ul. Wodociągowej pisaliśmy na początku marca br. w artykule: "Był zbiornik na wodę, będzie obserwatorium. Będziemy podziwiać "Wielką Niedźwiedzicę" ze szczytu zabytku

     

    http://miastozwizja.pl/byl-zbiornik-na-wode-bedzie-obserwatorium

     

    Do wspomnianych na wstępie obiektów i pomieszczeń, które w przyszłości funkcjonować będą w obserwatorium astronomicznym trzeba jeszcze doliczyć, m.in.: pomieszczenie przeznaczone na szkolenia z astronomii, spotkania z dziećmi i młodzieżą oraz wykłady popularnonaukowe połączone z pokazami nieba.

     

    Zajęcia w obserwatorium mają się odbywać zarówno w dzień jak i wieczorami oraz obejmować całonocne obserwacje nieba.

     

    Przypomnijmy: Ponad 100-letnia wieża wodociągowa (jej budowę zakończono w 1912 roku) stojąca na wzgórzu przy ul. Wodociągowej "pozbyła" się kopuły, grzybka i ponad 20-tonowego zbiornika, w którym przed laty gromadzono wodę i stamtąd zasilano nią miejskie wodociągi, 2 października 2012 roku. Z rąk prywatnego przedsiębiorcy odkupiło go miasto. I tak stoi do dziś.

     

    Więcej na temat budowy obserwatorium astronomicznego i planetarium w jutrzejszym (czwartek 22 września) w naszym Programie Samorządowym.

     

    Źródło: http://miastozwizja.pl/obserwatorium-astronomiczne-w-wiezy-cisnien-obok-planetarium(rysunki, projekty, wizualizacje)

  10.  

    Był zbiornik na wodę, będzie obserwatorium

     

    Ponad 100-letnia wieża wodociągowa stojąca na wzgórzu przy ul. Lipowej czeka na przebudowę. Miasto chce zaadaptować zabytek na obserwatorium astronomiczne. Wcześniej jednak trzeba przygotować koncepcję przebudowy wieży.

     

    - Wieża wodociągowa straciła swój pierwotny wygląd na początku października 2012 roku - mówi "Miastu z Wizją" wiceburmistrz Daniel Rak.

     

    - Wówczas to zdemontowano zbiornik na wodę i okrywającą go kopułę. Budowlę zabezpieczyliśmy specjalnym zadaszeniem.

     

    Jaki los czeka byłą wieżę wodociągową? Jak powiedział nam D. Rak, burmistrz powołał komisję, która ma przygotować dokumentację projektową przebudowy zabytku.

     

    - W pierwszym kroku będziemy aplikowali o środki finansowe z Urzędu Marszałkowskiego na wykonanie projektu - ujawnia D. Rak.

     

    - Musimy też zrobić wstępny projekt funkcjonalno - użytkowy. I właśnie z niego ma wynikać, co poza obserwatorium, ma w wieży jeszcze funkcjonować, jaka ma być jej docelowa funkcja. Myślimy o tym, by poza obserwatorium zlokalizować tam również pomieszczenie przeznaczone na szkolenia z astronomii, spotkania z dziećmi i młodzieżą. Kwestia ile takich izb można w tej budowli zbudować. Dlatego "na dziś" rudnio jeszcze mówić o konkretach. To jeden wielki znak zapytania.

     

    Jak podkreślił nasz rozmówca, miasto chce nawiązać kontakt z ludźmi, którzy wcześniej współpracowali z naszym astronomem Adamem Giedrysem, a później prowadzili najrozmaitsze koła zainteresowań z zakresu astronomii.

     

    - Właśnie z tymi ludźmi, wśród których jest wiele astronomicznych autorytetów w Polsce i za granicą, będziemy chcieli skonsultować docelowe zagospodarowanie wieży - mówi D. Rak.

     

    - Chodzi nam przede wszystkim o to, by ten obiekt był optymalnie wykorzystany. Jeżeli stworzymy fajny program funkcjonalno - użytkowy, będzie się to wiązało z łatwiejszym dostępem do różnych projektów finansowych. To dla nas niezwykle istotne, bo przebudowa zabytkowego obiektu, adaptacja go do określonej funkcji a później jego utrzymanie kosztuje niemałe pieniądze.

     

    Jak powiedział nam Daniel Rak do miasta wpłynął wniosek od inwestora, który jest właścicielem sąsiedniej nieruchomości i chciałby w pobliżu wieży zainwestować i zbudować np. obiekty usługowe.

     

    - Ten wniosek (złożył go znany przedsiębiorca Janusz Paszkiewicz - dop. red.) jest obecnie analizowany przez pracowników Wydziału Planowania Przestrzennego i Architektury - kończy wiceburmistrz Rak.

     

    Przypomnijmy: Ponad 100-letnia wieża wodociągowa (jej budowę zakończono w 1912 roku) stojąca na wzgórzu przy ul. Lipowej "pozbyła" się kopuły, grzybka i ponad 20-tonowego zbiornika, w którym przed laty gromadzono wodę i stamtąd zasilano nią miejskie wodociągi, dokładnie 2 października 2012 roku. Wówczas obiekt został przykryty specjalnym drewnianym daszkiem. Tak stoi do dziś.

     

    Źródło: http://miastozwizja.pl/byl-zbiornik-na-wode-bedzie-obserwatorium

  11.  

    Wyjazd do USA to dla nich wielka szansa. Brakuje jednak pieniędzy

     

    Młodzi fizycy ze Słupska dostali zaproszenie na warsztaty na uniwersytecie w Stanford. Mają pokazać konstrukcję planetarium. Przeszkodą jest tylko brak pieniędzy, ale każdy może pomóc.

     

    Uczniowie trzeciej klasy matematyczno-fizycznej I LO w Słupsku mają już na koncie kilka sukcesów. Uczestniczyli m.in. w międzynarodowym konkursie CanSat i skonstruowali minisatelitę do prowadzenia badań naukowych. Zaś w tym roku zrealizowali unikatowy projekt wielkoskalowego, własnoręcznie wykonanego planetarium. - Jego wielkim walorem stała się mobilność, prostota oraz niski koszt produkcji, który pozwala praktycznie każdej szkole na stworzenie własnego planetarium do poprowadzenia zajęć - mówią. Ten fenomen został dostrzeżony w Centrum Nauki Kopernik podczas konferencji planetariów IPS. - W trakcie naszych projekcji odwiedzili nas ludzie z całego świata, w tym przedstawiciele Stanford University, którzy zaprosili nas na konferencję "Fablearn" - mówią uczniowie. - Mielibyśmy tam zaprezentować nauczycielom i edukatorom, jak prosto skonstruować i tanio postawić planetarium.

     

    Planetarium, które teraz stoi w auli ich szkoły, ma wartość około 1500 zł. Do jego konstrukcji uczniowie wykorzystali aluminiowe rurki, czaszę spadochronu, flizelinę i folię, która zaciemnia wnętrze. Podłączyli też prosty klimatyzator, który chłodzi powietrze wewnątrz kopuły, m.in. dzięki butelkom z zamarzniętą wodą. Przeszkodą dla wyjazdu do USA są... pieniądze. Potrzeba około 50 tys. zł, m.in. na wizy, bilety lotnicze z Warszawy do San Francisco, transport, zakwaterowanie i wyżywienie na miejscu na kilka dni. Do USA ma szansę wyjechać pięcioro uczniów z dwoma opiekunami. - Warsztaty w Stanford odbędą się 14 października, a więc na uzbieranie pieniędzy został niecały miesiąc. Wierzymy, że dobra wola ludzi pozwoli na rozwój i spełnienie naszych marzeń i promocję pomysłów polskiej młodzieży na arenie międzynarodowej - mówią. Dodają, że kwota jest duża, ale mogą liczyć też na wsparcie Centrum Nauki Kopernik. Młodzież chce zebrać m.in. 28 tys. zł za pośrednictwem serwisu Polakpotrafi.pl. Wystarczy tam wpisać hasło "Planetarium ze Słupska jedzie na Stanford", by wpłacić dowolną kwotę. Wpłacający kwoty od 15 złotych będą przez licealistów nagradzani.

     

    Źródło: Czytaj więcej: http://www.gp24.pl/wiadomosci/slupsk/a/wyjazd-do-usa-to-dla-nich-wielka-szansa-brakuje-jednak-pieniedzy,10632088/

  12. Nie do końca wiem, jaki obiekt chce wybudować gmina: w jednym tekście jest mowa o obserwatorium, w drugim o planetarium; wizualizacje pokazują małą kopułę na dachu (sugerując jej przeznaczenie jako obserwatorium), a żadnej kopuły wewnątrz (czyli brak planetarium).

     

    Czy ktoś wie więcej na ten temat?

     

     

    Urząd Gminy ma już wizualizację planetarium, które ma powstać w Chełmcu. Bryła będzie nowoczesna, ekologiczna i nawiązuje do okolicy. Czy "kupujecie" tę koncepcję?

    - W poszukiwaniu odpowiedniej formy, postanowiliśmy nawiązać do kontekstu miejsca. Punktem wyjścia było uformowanie obiektu w formie opartych o siebie "głazów" symbolizujących zbieg trzech makroregionów: Beskidu Zachodniego, Środkowego i Pogórza Środkowobeskidzkiego. Forma "głazów" nawiązuje również do eksploatowanych na terenie gminy kamieniołomów. Linie rozcinające bryłę Planetarium są niczym spękania morfologiczne w odkrytym złożu - opowiadają autorzy koncepcji.

    - Centralny punkt placu zawiera posadzkę pod scenę amfiteatru, trybuny amfiteatralne (zaplecze amfiteatru pod trybunami), które płynnie przechodzą z placu, poprzez zielony taras, w budynek Planetarium, prowadząc do kawiarni, restauracji i na zielony dach, z którego rozpościera się panorama na Kotlinę Sądecką. W pobliżu sceny proponujemy umieścić mgiełkę wodną, która przyciągnie dzieci i dorosłych w obręb placu w okresie letnim. Parkingi zewnętrzne na 43 miejsca uzupełnią obsługę komunikacyjną centrum Gminy. Sam obiekt posiada 10-16 miejsc postojowych w garażu otwartym na poziomie terenu - rozwijają architekci.

    Bardzo istotne dla estetycznej strony przedsięwzięcia jest fakt, że projektanci wkomponowali w budynek bardzo dużo zieleni a on sam za zostać wykonany technologii żelbetowej w układzie szkieletowym, co pozwoli - według projektantów - na utrzymanie niskich kosztów realizacji oraz na elastyczną aranżację wnętrza.

    Dodatkowo użyty będzie miejscowy kamień, co ma podkreślić związek obiektu z konkretnym miejscem.

    Jak Wam się podoba ten pomysł?

     

    Źródło: http://sadeczanin.info/wiadomo%C5%9Bci/tylko-u-nas-tak-b%C4%99dzie-wygl%C4%85da%C5%82o-planetarium-w-che%C5%82mcu-zdj%C4%99cia

     

     

    Okazuje się, że w konsultacjach społecznych odnośnie rewitalizacji gminy Chełmiec osoby fizyczne aktywności nie wykazały. Inwencją twórczą wykazały się za to organizacje pozarządowe, stowarzyszenia i sołtysi. Ostatecznie nowy look zyskają trzy miejscowości: Chełmiec, Wielopole i Dąbrowa. Pomysł budowy obserwatorium został podtrzymany.

    ak wyjaśnia zastępca wójta Artur Bochenek konsultacje przebiegały bardzo sprawnie. Oddolne inicjatywy przekazywane były przez sołtysów, organizacje pozarządowe i lokalne stowarzyszenia. Mieszkańcy uznali, że skuteczniejszy będzie przekaz zorganizowany, wskazujący na jak największe poparcie.

    Czego dotyczyły uwagi? Spraw drobnych, nie mających większego wpływu na koncepcję przyjętą przez gminę.

    - Pojawiły się propozycje utworzenia w konkretnych miejscach placów zabaw, miejsc do wypoczynku, przebudowy konkretnych ulic i chodników, tak by stały się wygodniejsze dla mieszkańców - podsumowuje samorządowiec.

    Ale do gminnej koncepcji wracając.

    - Rewitalizacja obejmie trzy miejscowości. Pierwsza to Chełmiec Chcemy wybudować obserwatorium astronomiczne i amfiteatr.

    W planach jest również budowa ścieżki rowerowej od granic miasta rowerowego, która połączy się ścieżką, która wybudowana zostanie na wałach wzdłuż Dunajca.

    Druga miejscowością, którą obejmie rewitalizacja jest Wielopole. To tam właśnie gmina pozyskała nieodpłatnie 3,6 hektara od Agencji Nieruchomości Rolnych.

    - W tym wypadku chcemy przygotować taki projekt zagospodarowania, który pozwoli nam na pozyskanie na jego realizację środków unijnych. Już wiemy, że mieszkańcy oczekują budowy dużego placu zabaw obok świetlicy wiejskiej - mówi Bochenek.

    Ostatnia miejscowość do rewitalizacji to Dąbrowa. I tu samorządowiec zaczyna być tajemniczy. Bo gmina plany co do tego miejsca chce spleść z planami zupełnie innej instytucji.

    Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że SOKÓŁ, czyli Małopolskie Centrum Kultury planuje w Dąbrowie budowę dużego obiektu, dużego centrum kulturalnego. Jednym z elementów, który ma zostać wykorzystany do tego celu jest dworek, w którym obecnie mieści się oddział zakaźny.

    Tym samym przyszłość Dąbrowy nabierze charakteru kulturalnego. Stąd i Urząd Gminy właśnie taki kurs obiera przy planie rewitalizacji.

     

    Źródło: https://sadeczanin.info/wiadomo%C5%9Bci/che%C5%82miec-kogo-obchodzi-rewitalizacja-gminy

  13.  

    Przy tak dużej kopule musi istnieć przestrzeń pomiędzy samym ekranem, a zewnętrzną kopułą ze względu na sposób czyszczenia takich ekranów. Czyści się je odkurzaczem od zewnątrz dużo taniej i wygodniej niż od wewnątrz. metr takiej przestrzeni to absolutne minimum. Praktycznie robi się tak, że wewnętrzna średnica kopuły jest o dobrych kilka metrów mniejsza, ale sfer nie umieszcza się dokładnie jedna w drugiej, tylko ekran unosi się w stosunku do zewnętrznej sfery. (wtedy w zenicie przestrzeni zostawia się około metra, a w okolicy horyzontu wystarczająco na przejścia dla widzów, śluzy świetlne itp. Muszą się jeszcze zmieścić głośniki i inne takie. W kopule zewnętrznej 30m ekran o średnicy 25 metrów pasowałby pewnie jak ulał.

     

    pogłos spowodowany jest przez powierzchnie a nie przez objętość (wstawienie mebli do pokoju nie zmienia znacząco objętości, ale zmienia sposób odbijania się dźwięku) i z powodzeniem da się go eliminować w kopule odpowiednią adaptacją akustyczną tej zewnętrznej kopuły, ścian itp.

    Świetnie to zrobiono w EC1 w większej kopule. U nas w CNK też nie jest źle. Ale same ekrany odbijają i skupiają dźwięki w różne miejsca w dość niespodziewany sposób i to to powoduje, że czasami słychać kogoś kto szepcze z odległości, która nie powinna na to pozwalać.

     

    Jestem bardzo ciekawy i kibicuję, ale w sukces frekwencyjny 30 metrowego planetarium nie wierzę. Zakładając "tylko" 400 miejsc w takiej kopule i "tylko" 5 pokazów dziennie, wszyscy mieszkańcy Poznania przewiną się przez takie planetarium w ciągu roku.

    Przypomina to trochę ambicje Planetarium Infoversum z Groningen (20m, 265 miejsc, 170 tys mieszkańców, kilka pokazów dziennie), które miało podobny przelicznik. Planetarium istniało dwa lata i zbankrutowało.

     

    Jasne, że kopuła zewnętrzna chroni wewnętrzną, a pomiędzy nimi jest przestrzeń techniczna i izolacyjna. Miałem na myśli raczej to, że rozsądną średnicą kopuły - w sensie ekranu - byłoby ok. 15 m. Stąd moje zdziwienie pomysłem na konstrukcję o dwukrotnie większej średnicy.

     

    Groningen to dobry przykład powiedzenia "jeśli coś może pójść źle, pójdzie źle". Co oczywiście nie zmienia smutnego faktu, że planetarium było... i go nie ma.

     

  14. Na stronie SARP jest więcej informacji, w tym o II i III nagrodzie oraz wyróżnieniu: http://www.sarp.katowice.pl/Konkurs_Planetarium_.html

     

    Szczerze powiedziawszy mam mieszane uczucia co do zwycięskiego projektu, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwiązanie wejścia do obiektu. Przypomina mi to wiatę. Znacznie ciekawsze (moim zdaniem rzecz jasna) są podejścia z nagród II i III, chociaż III nagroda całkowicie zmienia historyczną bryłę; niemniej jednak przyciąga wzrok.

     

    Jestem bardzo ciekaw pozostałych 15 prac. Chętnie wybrałbym się na dyskusję pokonkursową.

    • Lubię 2
  15. I wszystko już wiadomo...

     

     

    Wybrano projekt architektoniczny dla Planetarium Śląskiego

    Pierwsze miejsce w konkursie na opracowanie koncepcji architektonicznej dla rozbudowy i modernizacji Planetarium Śląskiego w Chorzowie zdobył projekt przygotowany przez architektów pracowni Consultor z Poznania. Ta sama pracownia zrealizowała projekt przebudowy Filharmonii Śląskiej w Katowicach.

    „Ten projekt absolutnie szanuje to miejsce i to, że planetarium jest ikoną architektury, ale jednocześnie wprowadza tak bardzo pożądaną nową jakość w sensie funkcjonalnym, w sensie przestrzennym, bo my potrzebujemy tam miejsca na ekspozycje i na działalność edukacyjną” – przekonywał Henryk Mercik, członek zarządu województwa śląskiego.

    Celem konkursu było stworzenie koncepcji architektonicznej dla zadania inwestycyjnego „Planetarium – Śląski Park Nauki. Modernizacja i rozbudowa Planetarium Śląskiego w Chorzowie” i twórcze przekształcenie istniejących struktur budowlanych, aby mogła powstać przestrzeń dla rozszerzenia działalności edukacyjnej w dziedzinie astronomii, sejsmologii i meteorologii.

    „Projekt wpisuje się harmonijnie zarówno w otoczenie Parku Śląskiego, jak i w obszar istniejących, historycznych kubatur Planetarium. Autorzy proponują nową, niedominującą wartość przestrzenną świetnie wkomponowaną w krajobraz parku. Nowe funkcje lokalizują czytelnie i optymalnie, z szacunkiem odnosząc się do zastanego dziedzictwa” – czytamy w uzasadnieniu.

    Zwycięstwo w konkursie jest zaproszeniem do opracowania kompletnej dokumentacji projektowej. Dopiero po zaakceptowaniu ostatecznej wersji projektu i uzyskaniu niezbędnych pozwoleń będzie można aplikować o środki unijne na realizację przedsięwzięcia.

    „Ta praca praktycznie została wybrana jednogłośnie. Kryteria konkursowe dawały duży wachlarz możliwości i te prace są bardzo zróżnicowane. Autorzy zwycięskiej koncepcji w sposób znaczący weszli w strukturę planetarium i Parku Śląskiego, ten obiekt został przeanalizowany i zdiagnozowany. Jest to praca spoza Śląska, ale miałem wrażenie że tworzył go człowiek który zna to miejsce bardzo dobrze” – mówił Piotr Buśko, przewodniczący sądu konkursowego.

    Konkurs na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego przeprowadziło Stowarzyszenie Architektów Polskich w Katowicach. Wzięło w nim udział 19 projektów.

     

    Źródło: http://www.portalsamorzadowy.pl/inwestycje/wybrano-projekt-architektoniczny-dla-planetarium-slaskiego,84073.html

    • Lubię 1
  16. Stosunkowo najtańsze planetarium ale o średnicy 30m? było by to największe planetarium Europy!

     

    Mnie też wydaje się to - mówiąc delikatnie - na wyrost. Może te 30 m to zewnętrzna kopuła, a wewnątrz mniejsza? Z drugiej strony wykonanie dwóch kopuł - wielkiej z zewnątrz i dużo mniejszej wewnątrz to niezbyt sensowny pomysł: wolna przestrzeń (objętość) między nimi byłaby olbrzymia, to podnosiłoby koszty eksploatacji obiektu - ogrzewanie i chłodzenie (przy dobrej izolacji problem byłby mniejszy) i mogłoby powodować pogłos nawet przy zastosowaniu dziurkowanych paneli ekranu projekcyjnego. Poza tym wielka kopuła to znacznie wyższe koszty budowy.

     

    A to wszystko bez gwarancji, że planetarium będzie przyciągać komplety widzów. Czasy, gdy cała sala w Chorzowie była zapełniona należą już do historii - z rozrzewnienem patrzę na te zdjęcia, gdy każdy fotel był zajęty :)

     

    A swoją drogą, w Katowicach właśnie trwa spotkanie w siedzibie SARP (Stowarzyszenia Architektów Rzeczpospolitej Polskiej), na którym podane zostaną wyniki konkursu na przebudowę Planetarium Śląskiego! -> http://www.sarp.katowice.pl/Konkurs_Planetarium_.html

    • Lubię 1
  17.  

    Obejrzeć wulkan od środka i przeżyć trzęsienie ziemi

     

    W Poznaniu powstanie centrum edukacyjne i rekreacyjne światowej klasy – Park Historii Ziemi.

     

    Przed 5-7 tys. lat na dzisiejszym przedmieściu Poznania, Morasko, spadła ulewa żelaznych meteorytów, które wybiły głębokie kratery w gruncie i wznieciły pożary lasów, zmuszając ówczesnych mieszkańców tych okolic do opuszczenia swych siedzib.

     

    W miejscu, gdzie w tak widowiskowy sposób przejawił się związek dziejów Wszechświata, naszej planety i rodzaju ludzkiego powstać ma nowatorskie na europejską skalę centrum edukacyjne - Park Historii Ziemi. Jego utworzenie to jeden ze strategicznych celów władz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i - powoli nabierające realnych kształtów – marzenie naukowców z kilku jego wydziałów.

     

    Przed stu laty nic nie wskazywało, by podpoznańska wieś Morasko miała szczególne jakieś związki z kosmosem. Ale w 1914 r. żołnierze niemieccy kopiący okopy pod miastem wydobyli z ziemi tajemniczą bryłę o wadze 77,5 kg. Kierujący pracami sierżant z tytułem doktorskim, Franz Cobliner bez wahania rozpoznał jego pozaziemskie pochodzenie. Kolejne duże fragmenty materii meteorytowej (93 proc. żelaza, 6,5 proc. niklu, 0,5 proc, kobaltu) stanowiące prawdopodobnie odłamki planetoidy, która rozpadła się w atmosferze, znajdowano od połowy XX w. W 2012 r. wydobyto meteoryt o wadze aż 261 kg - największy odnaleziony w Europie Środkowej. Będzie on ozdobą zbiorów Parku.

     

    Park Historyczny zajmie ok. 12 ha gruntów UAM, obok kampusu uczelni. Szlaki piesze i rowerowe połączą go z rezerwatem Meteoryt Morasko i chronionymi torfowiskami Żurawiniec, dzięki czemu na północnych obrzeżach Poznania powstanie rozległa, unikalna przestrzeń służąca popularyzacji nauki i wypoczynkowi.

     

    Koncepcja Parku całkowicie zrywa z tradycją muzeów przyrodniczych, kojarzących się z minerałami i motylami w oszklonych gablotach. Najbardziej zaawansowane techniki multimedialne, m.in projekcje 3D, awangardowa architektura i funkcje budynków, interaktywność ekspozycji oraz otwarcie ich na otaczającą przestrzeń sprawią, że goście centrum będą mogli nie tylko oglądać wszystkie procesy i wydarzenia składające się na historię świata i Ziemi - od Wielkiego Wybuchu po dzisiejsze działania na rzecz ochrony środowiska - ale także wirtualnie w nich uczestniczyć.

     

    Kopuła planetarium, 30-m średnicy, przypominać ma zachodzące Słońce. Obiegać ją będą po szklanych torach planety, poruszane przez zwiedzających. W przylegającym do pawilonu geologii stożku wulkanicznym będzie można obejrzeć od środka wybuch wulkanu i przeżyć trzęsienie ziemi. Budynek poświęcony biologii ma mieć kształt oczu owada, a archeologii - starożytnego kurhanu.

     

    Przygotowania do utworzenia Parku wchodzą właśnie w decydującą fazę. Wkrótce powinno powstać konsorcjum - oprócz uniwersytetu jego członkami mają być władze miejskie i wojewódzkie oraz ministerstwa nauki i środowiska - które ma to imponujące przedsięwzięcie sfinansować z udziałem środków z UE i zrealizować. Park będzie kosztował 450 mln zł, jego budowa potrwa wiele lat.

     

    - Chcemy zacząć od inwestycji stosunkowo najtańszych, planetarium i pawilonu archeologii. Mamy nadzieję, że zostaną one otwarte niedługo po 2020 r. - wyjaśnia członek zespołu organizacyjnego Parku, prof. Edward Chwediuk z Instytutu Geologii UAM.

     

    Źródło: http://www.rp.pl/Zycie-Wielkopolski/309059832-Obejrzec-wulkan-od-srodka-i-przezyc-trzesienie-ziemi.html

    • Lubię 6
  18. Koło 1:30 działo się coś silnego. Ktoś obserwował? Magnetogram wskazuje, że to mogła być nasilniejsza zorza w 2016 roku. Tylko to ciut późno i przesunęło się troche bardziej na zachód.

     

    Radek Grochowski, który czasem udziela się na AP, jest teraz na Islandii. Wczoraj napisał mi SMS, że przez całą noc obserwował potężną zorzę. Około 1 w nocy - cytuję - "jasny owal przesunął się daleko na południe". Pytał, czy ktoś w Polsce widział zorzę.

     

    O jej "mocy" może świadczyć wypowiedź strażnika parkowego, który regularnie obserwuje zorze. Jak napisał Radek, strażnik nie pamięta takiego widowiska od chwili, gdy zaczął pracę jako "aurora guide", tzn. od kilkunastu lat.

     

  19.  

    Planetarium EC1 wygrało plebiscyt "National Geographic"

     

    Planetarium EC1 wygrało konkurs "7 nowych cudów Polski" organizowany przez miesięcznik "National Geographic Traveler". Łódzka placówka zdobyła 18,09% głosów.

     

    W nocy z 31 sierpnia na 1 września poznaliśmy oficjalne wyniki konkursu na "7 nowych cudów Polski". Planetarium EC1 uzyskało nominację jako jeden z 32 innych obiektów znajdujący się w całej Polsce. Łódzka placówka już od początku zajmowała miejsce lidera plebiscytu.

     

    - Jesteśmy szczęśliwi, że udało się wywalczyć ten prestiżowy tytuł dla łódzkiej instytucji. Nie byłoby to możliwe bez mobilizacji łodzian, pomocy mediów i życzliwości gości z całej Polski. To nie tylko sukces EC1, lecz przede wszystkim mieszkańców Łodzi, którzy wspierali planetarium zarówno w plebiscycie jak i na co dzień, odwiedzając Targową 1/3 - komentuje wyniki Michał Kędzierski z EC1.

     

    Oficjalne Planetarium EC1 zostanie nowym cudem Polski w trakcie Międzynarodowych Targów Turystycznych "World Travel Show", które przewidziano w połowie października w Warszawie.

     

    Kilka dni temu Planetarium EC1 ogłosiło, że odwiedził je 100 tysięczny widz. Rekordową liczbę odwiedzających udało się uzyskać w niespełna osiem miesięcy. Załoga placówki chwali się też, że w ich pokazach grupowych organizowanych od wtorku do piątku dla uczniów szkół wzięło udział 46 tysięcy osób.

     

    Źródło: http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,20629604,planetarium-ec1-wygralo-plebiscyt-national-geographic.html

    • Lubię 3
  20. A słuchaj - widać, że obeznany w tym jesteś.

    Czy jest szansa na zbudowanie od podstaw planetarium za 600 tys złotych?

    Nawet małego na hmm nie wiem 10-20 miejsc??

     

    Jak widać na przykładzie Malborka - da się mając pomieszczenie dla kopuły. Nie podejmuję się oszacowania kosztów, gdy trzeba wszystko stawiać od zera. Sądzę jednak, że budżet 600 tys. zł będzie zbyt skromny na takie przedsięwzięcie. Oczywiście jeśli chcemy mieć w miarę dobrze wyposażone planetarium, a nie byle jaki projektor i byle jakie lustro, o dedykowanym projektorze z rybim okiem nie wspominając.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.