Skocz do zawartości

szuu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 637
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez szuu

  1. Czytałem kiedyś, że płytki CD romów to za dużego czasu życia nie mają

    napisali że wygrawerują to w szkle a nie na standardowej płytce za zeta ;)

     

    ale szkoda że poprzestają na płytce, która może się okazać bezużyteczna w przypadku gdyby cywilizacja zupełnie upadła i musiała zaczynać od zera (a jeżeli nie upadnie to zawartość płytki i tak będzie prawdopodobnie cały czas dostępna gdzieś w jakimś archiwum...)

     

    tak czy inaczej, sam pomysł i próba ogarnięcia 50tys lat pobudza wyobraźnie jak mało co! :blink:

  2. Otoczenie PIS zawsze miało talent do decyzji, które dzieliły naród. To typowy brak myślenia interesem narodowym, a załatwianie swoich partykularnych spraw. Inaczej mówiąc - był czas przywyknąć i oczekiwanie tu nagle metamorfozy jest mrzonką.

    oj Adamie, jak możesz! przecież oni są częscią ELITY! krytykowanie tych ludzi jest przejawem egoizmu, niedojrzałości obywatelskiej oraz anarchii, a gdy giną, jest to zawsze największa tragedia w dziejach świata (lub od czasu drugiej wojny - zależnie od autora)

  3. "W życiu" by czescy socjaldemokraci nie zaproponowali, by zlikwidować abonament tv i radiowy. Naród by ich wyśmiał! Konkretny czeski człowiek dobrze wie, że nic za darmo! Odwrotnie, podniesiono ten abonament, obiecując mniej reklam.

    offtop do offtpa :P ale:

    tu akurat się nie popisali, skoro i tak każdy musi płacić abonament to korzystniej jest wydzielić go z budżetu niż marnować czas i pieniądze na prowadzenie osobnych rozliczeń na poziomie pojedynczych obywateli.

  4. macie rację, zależność nie będzie od trzeciej potęgi.

    doświadczenie losowe jakie opisuje "tabelka" to nie jest losowanie punktu w 3D, ale można je interpretować jako losowanie dwóch punktów (pozycji poczatkowej i koncowej gwiazdy w danym okresie czasu), wyznaczenie między nimi odcinka i sprawdzenie w jakiej odległości od słońca jest najbliższy punkt na odcinku. będzie on zawsze bliżej niż każdy z punktów końcowych.

    jeżeli weźmiemy pod uwage tylko grupę odcinków równoległych do siebie (co niczego nie zmienia w rozkładzie) to można sytuację uprościć do 2D, rzutując te odcinki na płaszczyznę prostopadłą do nich. wtedy losowanie dwóch punktów sprowadzi się do losowania jednego punktu na płaszczyźnie. zależnośc liczby wylosowanych punktów w zadanym promieniu od tego promienia wyjdzie oczywiście DO KWADRATU. i to jest to co ekolog nazwał promieniem czynnym :)

     

    skorygowane obliczenia wyglądaja tak:

    promień 5 - 4 mln lat - 9 gwiazd

    promień 5 - 4000 mln lat - 9000 gwiazd

    promien 1 - 4000 mln lat - 360 gwiazd (zmniejszone proporcjonalnie do kwadratu promienia)

    promien 0,1 - 4000 mln lat - 3,6 gwiazdy (j.w.)

    4000/3,6 = spotkanie co ~1111 mln lat

  5. przecież wyraźnie napisałem o założeniu, że rozkład odległości gwiazd od Słońca jest jednorodny więc skąd te wątpliwości? Możliwe, że to założenie nie jest słuszne ale prawdopodobnie jest bliskie prawdzie. Jeśli masz lepsze pomysły to chętnie się z nimi zapoznam

    jednorodny? :g: masz na myśli rozkład jednostajny?

    uzasadnione wydaje się założenie że gwiazdy rozłożone są równomiernie w przestrzeni, ale z tego wynika że rozkład odległości już nie może być jednostajny. jeżeli w kuli o wielkości 10 stworzymy w przypadkowych miejscach N gwiazd, to we fragmencie tej samej kuli o wielkości 1 będzie tylko 0,001*N gwiazd a nie 0,1*N.

  6. błagam o przeczytanie dzisiejszego felietonu ROGERa COHENa z NYT, mocno rozchodzącego się w globalnych mediach: The Glory of Poland.

     

    no świetna reklama Polski, ale jakaś taka niepokojąca.

     

    bo jaką on prawdę o nas przekazuje?

    ludzie którzy nie potrafią normalnie dogadać się z sąsiadami (przez grzeczność nie wspomina nazwiska najbardziej rusofobicznego polityka) i żeby coś się ruszyło potrzebny jest malowniczy wypadek, w którym zupełnie bez sensu giną ludzie. mamy być dumni że tak załatwiamy swoje sprawy? ale dumni z czego? wypadek nie był przecież zaplanowany (mam nadzieję). ciągle jesteśmy krajem "ach jaka piękna tragedia" i "przegraliśmy ale jesteśmy moralnymi zwycięzcami" i ciągle utrwalamy ten wizerunek. nie podoba mi się :(

     

    btw. ciekawy fragment: B)

    "Michnik’s obsession has yielded fruit. President Lech Kaczynski is dead."

    (spokojnie, w kolejnych zdaniach wyjaśnia się że to jednak nie sprawka Michnika)

  7. Tomi - słuszna uwaga. katalog Hipparcos nie obejmuje wszystkich gwiazd więc tabelka też nie.

    akurat ta druga gwiazda jest też tabelce ale Ross 248 nie ma, bo nie załapała się do HIP.

    czyli w rzeczywistości będzie więcej spotkań niż to co wyliczamy bezpośrednio z tabelki i nie wiemy o ile więcej.

     

    Ekologu - to że 5 lat św jest "normą" i średnią gęstością nie tylko nie oznacza że takie odległości z tabelki należy ignorować, ale wręcz przeciwnie: to jest właśnie sposób w jaki ta informacja o gęstości gwiazd trafia do naszych obliczeń gdy posługujemy się "tabelkowym" źródłem danych.

    poza gęstością mamy też okres czasu a to pozwala na wiarygodne obliczenie bez potrzeby przyjmowania założeń "z sufitu" na temat prędkości gwiazd i tego w jaki sposób one krążą i się mijają - to wszystko załatwia statystyka i tabelka. żeby to zadziałało to musimy też wiedzieć na ile kompletny jest zbiór gwiazd jaki sprawdzono (bo już wiemy że jest niekompletny) i na ile można go ekstrapolować w czasie i przestrzeni (na sąsiednim forum zaproponowałem powtórzenie tych obliczeń z użyciem tych samych danych ale liczenie spotkań nie słońca tylko innych gwiazd - takie wyniki byłby lepszym uśrednieniem tego co dzieje się w naszej okolicy)

     

    ZbyT - nie wiem dlaczego stosujesz taką a nie inną proporcjonalność przy przeliczaniu szans trafienia w otoczenie o mniejszej średnicy. ja uznałem że należy szanse zmniejszyć proporcjonalnie do objętości kuli którą traktujemy jako otoczenie - bo tylukrotnie zmniejszy się w takiej kuli liczba gwiazd.

    ignoruję tu jakiekolwiek ruchy gwiazd i traktuję całość jako powtórzone N razy doświadczenie wyznaczania gwiazd w otoczeniu o zadanej wielkości oraz zakładam że powtórzenia są niezależne od siebie, co nie do końca jest prawdą, ale im dłuższy okres tym bardziej odpowiada to rzeczywistości (im dłużej tym otoczenie gwiazdy bardziej się wymieni).

  8. Nie zauważam wykorzystania informacji, że raz minięcie o rok się trafiło!

    ta akurat informacja jest prawie bezwartościowa - bo jest to zdarzenie pojedyncze.

    nie wiemy czy obserwując przez okres 10x dłuższy takich zdarzeń byłoby 10 a może tylko 1 bo tamto trafienie to był fuks że akurat wyszło w momencie gdy patrzyliśmy.

     

    Oceniając teorię o zdarzeniach co 20 milonów lat

    próbka historii z zaledwie 4 mln lat

    moze byc bardzo przypadkową próbką - oj bardzo!

    no niestety, przypadek, ale wykorzystałem wydarzenie które zachodzi aż 9 razy w ciągu 4 mln lat więc może to wystarcza żeby złapac chociaz rząd wielkości?

  9. ja na to samo trafiłem w wiki:

    http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_stars_nearest_to_the_Earth#Future

     

    i wychodzi tak:

    4 mln lat - 9 gwiazd - odległość 5

    4000 mln lat - 9000 gwiazd - odległość 5

    4000 mln lat - 72 gwiazd - odległość 1 (zmniejszamy objętość 125 krotnie)

    55 mln lat - 1 gwiazda - odleglosc 1 (zmniejszamy okres 72x)

    55 MILIARDOW lat - 1 gwiazda - odleglosc 0,1 (zmniejszamy objetosc 1000x)

     

    dobrze, czy coś bezsensownie uprościłem?

     

    czyli tym razem "pesymistycznie" :P chociaż pod względem stabilności układu słonecznego to może i lepiej? :szczerbaty:

    (trzeba też wziąć poprawkę na wspomniane przez ciebie niewykryte dotychczas gwiazdy)

  10. Sumasie, kraj sie nie zawalił. [...] A tych co odeszli, zastąpią inni.

    A pomyśl dlaczego? Czyż nie dzięki tym (m.in.), których właśnie żegnamy? Zdajesz sobie sprawę, że tym zdaniem oddałeś klasie politycznej największy możliwy hołd?

    za niezawalenie swojej pracy? czy jak pracownik odchodzi z pracy i zastępuje go nowy to oddajemy mu HOŁD?

    zresztą, zginęło jakieś 0.2% urzędników najwyższego szczebla. to tak dużo?

    założę się, że niektóre ministerstwa mogłyby przez kilka miesięcy zniknąć w czarnej dziurze i nikt nie zauważyłby różnicy.

     

    ale masz rację z tym wpływem pośrednim poprzez pokazanie się Polski na świecie a może i jakieś ocieplenie stosunków z Rosją. to może być ważne. ale... przecież pozytywne. gdzie ta "największa katastrofa od czasu II wojny"?

  11. Wszystko co jest za szklanym ekranem to czysty cynizm i manipulacja. Czyż nie - szuu?

    nie, czemu cynizm?

    politycy naprawde wierzą że stanowiska które zajmują czynią ich kimś lepszym od zwykłego człowieka, reszta narodu jest mało ważnym dodatkiem do elity którą stanową. a jeżeli w to zwątpią to zajrzą do tv i znajdą tam potwierdzenie.

     

    ale przypominam, nie mówię tu o tragedii ludzi i ich rodzin, którym współczuję, tylko o niezbyt wielkim znaczeniu tego wypadku dla funcjonowania kraju, wbrew histerycznym i obraźliwym dla ofiar prawdziwych katastrof komunikatom mediów i niektórych polityków.

  12. Mimo wszystko TV jest walnięta ! Posłuchajcie co mówią w telewizji - "oddali życie", "złożyli ofiarę" "poświęcili się".

    no jest walnięta...

    "największa katastrofa od czasu II wojny"

    "utrata elity narodu jak w Katyniu"

    "takiego dramatu świat nie widział"

     

    pochylmy głowy i uczcijmy pamięć ofiar ale znajmy właściwa skalę.

    zdarzają się na świecie katastrofy, fale tsunami niszczą połowę kraju, trzęsienia ziemi obracają miasta w gruzy a zwłoki rozkładają się na ulicach bo nie ma nikogo kto by je zebrał, działania wojenne zabijają i okaleczają miliony ludzi.

    to są dramaty a nie wypadek kilkudziesięciu ważniaków znanych twarzy z telewizji.

     

    (edit: "ważniaków" to nie było najlepsze sformułowanie...)

  13. musisz jeszcze uwzględnić że nie każde spotkanie będzie warte przesiadki.

    jeżeli za kryterium przyjmiemy "pozostałą długość świecenia" to jeżeli teraz spotkamy gwiazdę taką jak słońce to mamy 50% szans że warto sie przesiadać. im później tym szansa będzie większa bo słońce będzie starsze. ale teraz jeszcze trzeba uwzględnić że gwiazdy o innych masach i innej długości życia - znając rozkład statystyczny ich występowania w galaktyce możemy obliczyć to prawdopodobieństwo.

    ale tak czy inaczej ta szansa będzie mniejsza niż 100% więc oczekiwany czas do przesiadki będzie większy niż 2,3mld lat :)

  14. poczytanie o zasadach działania wortale.net też wyjaśnia to i owo...

    ale mimo wszystko trzeba przyznać że jak na stronę pozycjonująco-reklamową jest i tak lepsza od 99% zautomatyzowanego dziadostwa żerującego na RSS :P

     

    nie mogę się zgodzić się z...

    - amatorski wygląd, w tym szeryfowe czcionki jakieś

    a mi się podoba (ale ten niezastylowany font to sobie poprawcie), bo lubię jak strona ma własny wygląd a nie tylko defaulty z silnika forum, blade tło, czarne literki, nuuuda! :lightning:

  15. june/july - chyba obiecujący trop :)

     

    Uwzględniając precesję moim zdaniem niemożliwe jest, żeby heliakalny wschód Syriusza był tego samego dnia roku w 2007 r. n.e. i 664 r. p.n.e.

    to nie miał być ten sam dzień - w 2007 16 lipca a w starożytności 24

     

    ciekawostka: w starym stellarium nie uwzględniającym precesji (wersja 0.6.2) syriusz jeszcze bardziej odstaje od równoczesnego wschodu :P

    to chyba oznacza, że większy wpływ ma tutaj niezgodna z ruchem Ziemi długość roku juliańskiego (bo chyba dla takich starych dat stosuje się kalendarz juliański?) która rozsynchronizowuje zjawiska astronomiczne w stosunku do dat kalendarzowych.

  16. no to ciekawe czy w tym wypadku sprawdza się zasada "większość ma rację" (a odstający od reszty Distant Suns to wynik błędu) czy też odwrotnie i algorytmy zastosowane w Distant Suns to właśnie te prawidłowe.

     

    a czy ten konkretny dzień 24 Lipca 664 p.n.e. ma jakieś szczególne znaczenie czy ten badacz podał ją po prostu jako przykład?

    bo warto zauważyć, że jeżeli jakaś gwiazda w ogóle wschodzi i zachodzi to co roku będzie zdarzał się taki dzień w którym ta gwiazda wzejdzie równocześnie ze słońcem. wystarczy pobawić się stellarium i znajdziesz taki dzień również w roku 664 p.n.e.

    natomiast wyznaczanie miejsca pod piramide na podstawie pozycji syriusza wschodząccego równocześnie ze słońcem to niepotrzebna komplikacja: syriusz (jak i każda inna gwiazda) wschodzi zawsze w tym samym miejscu przez cały rok*** i egipcjanie o tym wiedzieli.

     

    ***) w tym samym miejscu - jeżeli zignorujemy precesję i ruchy gwiazd czyli rzeczy które z punktu widzenia życia pojedynczego człowieka po prostu nie istnieją ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.