Skocz do zawartości

Zwierciadło 240/1630 badanie na nożu Foucaulta.


kkazik40

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jest to mój jeden z pierwszych postów na tym forum.

Tak że przy okazji witam wszystkich.

Proszę o wyrozumiałość i pomoc w wyjasnieniu obrazów widzianych na nożu Foucaulta.

Może opiszę swoją krótką przygodę ze zwierciadłem.

Krążki na zwierciadło i matrycę kupione około 4 lata temu są z pyrexu, i też cała ta operacja odbyła się gdzieś w tym czasie.

Nigdy prędzej nie widzałem jak mają prawidłowo wyglądać takie szkiełka, nierówności powierzchni krążka na zwierciadło dochodziły do 4 mm,również grubość pozostawiała wiele do życzenia(wyglądało to tak jak by szkło spłyneło w jedną stronę po odlaniu w formie).Pęcherzy powietrznych równierz nie brakowało,przez nie straciłem parę milimertów grubości szkła, pozostał jeden otwarty.Szlifowanie musiałem zacząć od wyrównania krążka na zwierciadło za pomocą kamieni do szlifierki i korundu o gradacji 80 (taki też użyłem w całym procesie szlifowania,tzn. resztę drobniejszych gradacji uzyskałem żmudną metodą dekantowania)

Cały proces szlifowania przebiegł dosyć pomyślnie,nie zabrakło w nim sklejenia się krążków w końcowym etepie szlifowania drobnym proszkiem(za długo nie dolewałem wody,więc zsunąłem krążek gdzieś na około 1/5 średnicy i sięgłem po spryskiwacz z wodą i wtedy zaskoczenie,ale dwa dni w wodzie z detergentem pomogły). Dodam że po ostatnim proszku wystarczyło dobrze ręką potrzeć zwierciadło aby nanieść cienką warstewkę tłuszczu i już pięknie je było widać na nożu Foucualta.

Każdy etap szlifowania kończyłem metodą ołówka (w miarę twardego, po miękkim były problemy z poruszaniem zwierciadła),chodziło mi o to,aby być pewnym że mam po danym proszku dopasowane do siebie krążki.

Polerowanie, już po paru minutach zwierciadło całe pięknie błyszczało,tak więc zaczął się proces polerowania,dosłownie co pół godziny kontrolowałem wygląd na nożu,przerobiłem różne figury,w końcu dotarłem do upragnionej sfery ale nadal widziałem jakiś dziwny garb w jednej części zwierciadła(zwierciadło gasło całe w ognisku) dodam że zwierciadło w czasie polerowania, jak już proszek wbił się w polerownik to lekko w jednym miejscu szło nieco ciężej , więc pomyślałem o wyrównaniu tylnej części zwierciadła,nie chciałem jej prędzej ruszać z uwagi i tak już na dość cienką tafłę szkła jaka pozostała po usuwaniu nierówności i pęcherzy powietrznych.

Tak więc zeszfifowałem tylną część zwierciadła na tyle aby polerowanie szło łagodnie, i też to pomogło ale kształt po tym szlifowaniu diametralnie się zmienił, znowu musiałem uzyskać sferę.

Zwierciadło 240\1630 takie zrobiłem w obawie przed trudną parabolizacją krótszej ogniskowej, gdzieś wyczytane w internecie, (wstępnie wydłubałem na około 1900mm następnie przecholowałem na około1200mm i w końcu wyszło mi te bliżej nie zamierzone 1630mm)

Teraz mam ochotę dalej kontynuować zabawę ze zwierciadłem, a przerwa wynikła z powodu zmiany miejsca zamieszkania.

A teraz pytanie, widzę tą samą figurę przed i za ogniskiem (wypukłość na całej powierzchni)

Natomiast w ognisku ,minimalny ruch oka w górę albo dół ,zwierciadło momentalnie całe gaśnie i wtedy ciężko jest nawet zobaczyć powierzchnię zwierciadła w jakim jest stanie.

Dodam że nóż mam ustawiony poziomo wraz ze żródłem światła (które wędruje wraz z nożem), z możliwością regulacji góra-dół

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt :Tak więc zeszfifowałem tylną część zwierciadła na tyle aby polerowanie szło łagodnie, i też to pomogło ale kształt po tym szlifowaniu diametralnie się zmienił, znowu musiałem uzyskać sferę.

 

Zle oceniles co masz zrobic.

Sprawdzales czy masz wzery po poprzednich proszkach ?

Polerowanie to min 10 h i zwykle srodek lustra bardziej sie spoleruje i jest tam dolek- krater .

Nie ruszaj okiem ale nozem aby wiazka wolniej byla odcinana . Opisz co zobaczysz . Moze masz za duzy otwor w domku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o wżery po kolejnych proszkach, to również starałem się aby powierzchnia była jak najbardziej jednorodna po każdym szlifowaniu.

Natomiast poruszając nożem w ognisku , w górę bądż w dól, oczywiście bardzo wolno to nie widzę żadnych dziwnych nierówności na powierzchni.

Otworek starałem się zrobić jak najmniejszy,światełko z diody mam koloru żółtego, może ono nie pozwala mi dostrzec więcej szczegółów na powierzchni zwierciadła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że oko masz już na nożu wyćwiczone, bo czasami początkujący nie widzi zupełnie nic, albo wydaje się, że jest sfera. Może światło jest za jasne? Ja zauważyłem, że najlepiej cienie było widać gdy... wyczerpały mi się trochę baterie i dioda świeciła ciemniej. Inną opcją będzie przebudowa noża, tak aby światło było w miejscu - wtedy wydłuża się wędrówka noża i łatwiej znaleźć jest ognisko. Wtedy jednak szczelina musi być idealnie zrównana z nożem.

 

Te dziwne 'garby' śmierdzą mi astygmatyzmem. Czy podłoże do szlifowania i polerki masz równe? Może na tyle zwierciadła są jakieś nierówności i powstają naprężenia. Pamiętaj aby pod zwierciadło zawsze podłożyć cienką piankę albo materiał. Zwróć uwagę na to czy aby nie naciskasz jedną ręką mocniej na zwierciadło bądź matrycę. Pamiętasz o różnicowaniu zakresu ruchu i ilości powtórzeń?

 

Wejdź nożem poza ognisko, potem przesuwając nieco u góra-dół wyjedź i zobacz czy cień jest prostą linią, nie wygina się w łuki, tak jak w znaczku ying-yang. Pamiętaj aby nóż też był równolegle do powierzchni zwierciadła. Astygmatyzm może być podstępny - czasem go widać czasem nie. Jeśli twoje zwierciadło jest astygmatyczne w dużym stopniu, bardzo mi przykro ale będziesz musiał powrócić do szlifowania, inaczej zapolerujesz się na śmierć.

 

Niestety sprawdza się powiedzenie 'garbage in, garbage out' - szkoda że rozpoczęłeś szlifierke na tak kiepskim szkle...

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Marcin Klapczyński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się chłopie zabrałeś za kawałek ambitnej roboty !

Z drugiej jednak strony, jest to świetna przygoda. Sam kiedys zrobiłem kilka zwierciadeł, ale to było dobre lata temu :D

 

Aby sprawdzić ewentualne pozostałości po proszkach, najlepiej popaterzyć przez lupke na krawędź zwierciadła. Strefa zewnętrzna poleruje sie najwolniej. Popatrz na nia przez lupkę pod światlo - będziesz wiedział wszystko. Jeżeli widzisz jakiekolwiek dziurki - nie ma się co łudzić, trezba wrócić do proszku i szlifować. Opłaci się przy polerowaniu - będzie szybciej.

Pamietam, że w nożu miałem mocną żaróweczkę zasialną na 12V, na która nakładałem kapturek z dziureczką (sztuczna gwiazda). Nie ruszaj głową. Głowa musi być w jednym położeniu. Ruszaj tylko żyletką (nożem). Jeżeli widzisz wypukłość, to według mnie jesteś cały czas po jednej stronie ogniska (podwójnej ogniskowej), bo mierzysz w krzywiźnie zwierciadła. W innym przypadku cień nachodziłby z jednej strony przed ogniskiem, a za ogniskiem z drugiej strony. Obawiam się, że masz górkę (powierzchnia się podniosła od obróbki płyty). Być może rozwiązaniem będzie polerowanie długimi ruchami ruchami 1/2 powierzchni zwierciadła na miękkiej smole, w celu szybkiego zniwelowania górki. Przy tej metodzie jednak trzeba uważać. A może lepiej wrócić do drobnych proszków ???

Pewnie neiwiele Ci pomogłem, bo tak naprawdę trzeba na to spojrzeć :Salut:

Życze Ci powodzenia !

 

Pozdrawiam

paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji, jakies 17 lat temu kupiłem sobie zwierciałdo od U. 150/1500 z którego później zrobiłem teleskop. Zwierciadło było wspaniałe - gasło idelanie na nożu. Obrazy jakie dawał telep były pierwsza klasa! Pewnego pieknego dnia chciałem naparować zwierciadło, ponieważ warstwa AL juz schodziła. Osoba, której przekazałem to lustro do parowania powiedziała mi, że musi zrobić nacięcia na boku zwierciadła, ponieważ nie ma za co lustra złapać w komorze parującej. I stało się !!! W miejscach nacięcia powierzchnia zwierciadła się podniosła i od tej pory zamiast jednego Jowisza widziałem trzy :D Lustro nadawało się tylko do ponownej figuryzacji. To tak apropos zabawy na gotowym lustrze :D

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas szlifowania i polerowania dbałem o równe podparcie matrycy,szybko dało się wyczuć zle podpartą matrycę,dlatego że mam dość cienkie zwierciadło.

Tak oczywiście cień poruszający się po zwierciadle jest linią prostą poziomą, przed,po i w ognisku.

Co do pozostałości po innych proszkach, to już żadnej lupki nie mogę zogniskować na powierzchni zwierciadła,zauważyłem to na bąblu powietrza,który pozostał tuż pod powierzchnią.

I przy okazji porównałem kiedyś na nożu lustro fabrycznego teleskopu 76/700 (mój pierwszy) to troszkę się zdziwiłem,wygłądało jak odbłyśnik reflektora samochodowego z miejscem na żarówkę.

Ale i tak można było coś przez niego zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak oczywiście cień poruszający się po zwierciadle jest linią prostą poziomą, przed,po i w ognisku.

 

Postaraj się znaleźc ognisko dla strefy zewnetrznej - będziesz wtedy widział co się dzieje ze środkiem. Czy jest dół czy górka. Jeżeli nie wiesz jak zinterpretować cienie, to pozostaja krótkie ruchy 1/4 zwierciadła i jedziesz do sfery :D

 

Pozdr

paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sie domyslam to krazek szkla masz z wziernika i jest z dobrego materialu choc z babelkami.

Tez z takiego telep mam i kilka rys powstalo przy przeszlifowywaniu babla.

Nim zaczales polerowac to po przeszlifowaniu najdrobniejszym proszkiem to lustro i matryca zachowywaly sie jak idealne lozysko? matryca ma lustrze praktycznie bez opou delikatnie jak na poduszcze powietrznej sie przesowala ? Podnoszac rowno matryce lustro z nia sie podnosilo? Jak tak to miales sfere i za bardzo polerowaniem nie powinna sie zniszczyc aby polerowaniem znowu jej nie uzyskac.

Pocwicz jakos z odczytem obrazow dawanych na nozu i opisz je . Tak naprawde do ich zobaczenia nie potrzeba noza . Wystarczy domek z swiatlem umiescic przy skroni . Jak jestes w poblizu lustra widzisz odbicie swiatelka w domku , odsuwasz sie i odbite swiatelko rosnie az rozswietli sie cale lustro . Wtedy poruszaj glowa z przylozonym domkiem na boki i zobaczysz w ktoryms momencie wzgorza czy doliny .

Najprawdopodobniej szlifujac z dolu lustro sie zdeformowalo i bedziesz musial proszkiem moze od 400 troche powalczyc aby do sfery jak wyzej opialem dojsc . Szlifujac lustro musi tanczyc na matrycy, lekko bez zaciec. Proszek dolewaj na srodek lustra, dawalem z boku i miejscami wiecej sie podszlifowalo. Trzeba sluchac szmerow jakie wydaje szlifowane lustro.

Polerownik miales dobry , moze podczas polerowania rozgrzewal sie i deformowal?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kkazik,

 

Jeżeli te są krązki mocno zielone (tzw wypaski) - szkło boro-krzemowe, to możesz mieć problem z naprężeniami, których nie da się usunąć. Można mieć przez nie probelm ze sfigurowaniem zwierciadła, a jeżeli sie to uda zrobić, to napręzenia te będa wpływac na jakość dawanych obrazów w skrajnych temperaturach.

 

pozdr

Paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mam z tego materialu lustro i nie narzekam .http://astro-forum.org/Forum/index.php?act=Attach&type=post&id=14110

Jakby faktycznie jakies naprezenia pojawialy sie to moze mozna dac przed jego ukonczeniem do rozprezenia do firmy produkujacej szkla na lustra? 1 st na godzine jak lustro stygnie to sie dobrze odpreza- tak slyszalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbig

 

Dosłownie tak było jak opisałeś, lustro można było dość mocno rozkręcic na matrycy w każdym miejscu,bez obawy że się skleją.

Odnośnie odczytywania widzianych obrazów, to starałem się ćwiczyć z nimi od samego początku szlifowania.

Tak jak już prędzej pisałem,podczas szlifowania i polerowania poznałem chyba większość figur, każde dojście do dziwnej figury starałem się zanotować,czyli ilość okrążen wokół matrycy,zastosowane ruchy typu "W".

Pózniej nie było większych problemów z ich korygowaniem.

Nie twierdzę że nie jestem w błędzie, jeżeli chodzi o interpretację widzianych obrazów.

Dzisiaj przerabiałem różne układy z nożem, i ciągle widzę to samo.Kształt w "promieniu krzywizny" wydaje się być sferą. Naciskając na stół z nożem (jak radziliście) obraz idealnie gaśnie, czyli cień nie nachodzi ani z góry ani z dołu ani z prawej czy też z lewej,wygląda to tak jak by się światło ściemniało.Żyletka wciąż jest linią prostą. Narazie tylko nie można idealnie ocenić jaka jest gładkość powierzchni lustra,mam zbyt ciepło w pomieszczeniu, widzę nieznaczne ruchy powietrza na powierzchni obserwowanej (problem z zakręceniem grzejników, ale do zrobienia).

post-1979-1163543567_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz to duzo lepiej o de mnie idzie Ci z polerowaniem i figuryzacja. Nie potafilem dokladnie pomierzyc ogniskowych poszczegolnych stref i dlatego dalem do parabolizacji.

Odnosnie czy juz dobrze spolerowales to jakbys ogladal lustro w roznych warunkach oswietleniowych i pod roznym katem i wydawalo by Ci sie , ze czasem widzisz szarawy pierscien przy brzegu lustra to jeszcze poleruj. W mniejszym lustrze taki lecutenki mat widzialem w slabym bocznym oswietleniu jak bylem na klatce schodowej. Po napyleniu z 5 mm pierscien na brzegu bylo widac z powodu za slabego wypolerowania.

Wczesniej patrac na wprost w dziennym swietle nic podejzanego nie zauwazylem, raz tylko na slabo osiewtonej klatce schodowej . Minimum z 10 h trzeba polerowac .

Jak rowno gasnie to masz sfere. Zostla parabolizacja . Tego nie robilem, ale figuryzujac wyczules co i jaknalezy zrobic aby szklo modelowac polerownikiem. Teraz trzeba ta sfere rozkalibrowac w paraboloide.

Moze 3-4 strefy wystarcza, bo lustro F 6,9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam

 

Co do płyty na lustro to w istocie są to najgorsze płyty jakie były wykonywane w Polsce. Często nie dały się wypolerować bo występował uporczywy astygmatyzm. Wynika to z faktu, że miały one bardzo duże naprężenia wewnętrzne. Możliwe , że też masz ten problem. Aby się o tym przekonać należy wykonać badanie cieniowe w dwóch położeniach lustra. W tym celu zaznacz na obwodzie flamastrem lub przylepcem dowolny punkt i ustaw lustro np. znacznikiem u góry. Drugie badanie wykonaj po obrocie lustra o 90 stopni. Jesli dziwna dwoistosć cieni obróci sie o 90 st. - lustro ma astygmatyzm.

Pamiętaj o jednej podstawowej zasadzie - zaczynasz parabolizacje zawsze od sfery. Ale w przypadku takiego lustra nawet nie uzyskasz sfery. Tutaj atygmatyzm widać najlepiej. Występuje uporczywa plama cienia lub swiatła ( zależnie od położenia noża) niesymetrycznie względem środka. Sprawdż lustro wg podanej metody i jeśli miałbyś jakieś zapytania - mailuj do mnie.

Fugitus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.