Skocz do zawartości

spalony zielony laser


Muchozol

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w tytule. Wczoraj włożyłem działający laser do szuflady, dzisiaj wyciągnąłem i już nie działał. Po zaglądnięciu w wiązkę widać b. słąbą czerwoną poświatę (jak od malutkiej diody). Co się mogło stać? Z wcześniejszych rozmów na PN z philipsem domyślam się że się spalił, ale jak, dlaczego? Laser nie przerabiany, brak jakiejkolwiek mojej ingerencji w bebechy. użytkowany od około miesiąca może dwóch.

 

Pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie patrz w wiązkę, bo przypadkiem filtr IR będzie uszkodzony. Być może problemem jest switch służący do włączania lasera. W czerwonych wskaźnikach często mi się one wyrabiały.

Czy macie może problemy z jasnością lasera polegające na jego przygasaniu, gdy trzyma się dłużej wciśnięty przycisk albo w ogóle z przypadkową jasnością zmieniającą się w czasie działania? Problem ten występuje na aku nimh.

 

Pozdro

Rad Radish

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie patrz w wiązkę, bo przypadkiem filtr IR będzie uszkodzony. Być może problemem jest switch służący do włączania lasera. W czerwonych wskaźnikach często mi się one wyrabiały.

Czy macie może problemy z jasnością lasera polegające na jego przygasaniu, gdy trzyma się dłużej wciśnięty przycisk albo w ogóle z przypadkową jasnością zmieniającą się w czasie działania? Problem ten występuje na aku nimh.

 

Pozdro

Rad Radish

 

No te switche to faktycznie lipne są ja we wskaźniku już wymieniałem.

 

Nie mam zielonego laserka ale mam jedną uwagę, aku NIMH nie powinno się stosować do takich urzadzeń. Jesli aku NIMH rozładowuje sie do napiecia poniżej 1V szybko padają (uszkadzaja się bo o ile dobrze pamiętam krystalizuje sie wtedy elektrolit).

Edytowane przez mario2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak stan baterii?

Rozbierz go i pokręć delikatnie potencjometrem.

Dla ciekawych: Diody laserowe można też uszkodzić mechanicznie od drgań, nie wiem jak te ale w barierach ochronnych do maszyn (diody podczerwone) czasem padaja podobno od wibracji.

 

Stan baterii ok, 2 komplety dobrych baterii sprawdziłem.

 

Nie patrz w wiązkę, bo przypadkiem filtr IR będzie uszkodzony. Być może problemem jest switch służący do włączania lasera. W czerwonych wskaźnikach często mi się one wyrabiały.

Czy macie może problemy z jasnością lasera polegające na jego przygasaniu, gdy trzyma się dłużej wciśnięty przycisk albo w ogóle z przypadkową jasnością zmieniającą się w czasie działania? Problem ten występuje na aku nimh.

 

Pozdro

Rad Radish

 

to w laserach jest filtr IR? a po co, skoro laser to chyba z definicji wiązka monochromatyczna.... co tam jeszce filtrować :) No i nie patrzyłem godzinami w wiązkę, tylko ostrożnie zerknąłem... tak jak mi doradził kiedyś philips. cały czas miałem nadzieję, że zabawka jednak się włączy...

 

co do jasnośći, to przy niskiej temperaturze spada jasność wiązki, ale chyba nie ma to związku z mechaniką lasera, a z powietrzem o różnej temperaturze. Świecąc laserem przez otwarte okno, wiązko w pomieszczeniu (cieplej) jest jaśniejsza niż na zewnątrz. I widać wyraźnągranicę. Moc mojej wiązki osągała pełnię przy mocynym dociśnięciu włącznika.

 

:ha::ha::ha: no toś doradził... przecież Maciek sam powiedział, że sie spalił. On pyta dlaczego tak się stało...

 

 

 

Ori

No dokładnie :Beer: Nie mam pojęcia, jak takie urządzenie samo z siebie przestało działać... nie spaliło się raczej przy ostatnim użyciu... no bo świecił laser do końca. Ani przy włączaniu potem (nie błysnął nawet... a chyba powienien?) wiec jak... czarna dziura w szufladzie :szczerbaty: uraz mechaniczny też chyba odpada, z reguły nie rzucam z 2 metrów laserów do szuflady :)

 

 

Jedno jest pewne jutro rozbebesze laser, może to rzeczywiście tylko guzik padł...

 

Miłego wieczoru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aku NIMH nie powinno się stosować do takich urzadzeń. Jesli aku NIMH rozładowuje sie do napiecia poniżej 1V szybko padają (uszkadzaja się bo o ile dobrze pamiętam krystalizuje sie wtedy elektrolit).

Sprawdzałem napięcie na aku, gdy już wiązka była słabiej widoczna i napięcie nie spadało tak nisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link znajduje się w wikipedii:

http://www.repairfaq.org/sam/laserpic/glpdpics.htm

 

Pozdro

 

hehe... opis "rozebrania" lasera z powyższego linku to raczej "jak go zniszczyć"...

da sie go rozebrać... nalezy odkręcić uchyt z bateryjakmi, następnie jakimś haczykiem ( zrobionym np z ze spinacza ) wyciagnąc plastikową zawleczkę z od strony bateryjek spod małej płytki z guizkiem, potem chwycić małymi szczypcami lub pensetą za tą płytkę z elektroniką i delikatnie ją "wykręcić " z głowicy.... powinna wyjść razem z całymi bebechami....

 

Rzeczywiście jest tam taki malutki filtr... nie wiem do czego służy ale skoro jest to znaczy że potrzebny.... z jakiegoś powodu ma on podłączone zasialnie.... tak czy inaczej jest przeźroczysty i nawet gdyby to on sie zepsul to i tak pewnie by laser świecił.... tak mi sie tylko zdaje...

 

Według mnie symptomy jednoznacznie wskazują na spalenie. Jedyny powód jaki mi przychodzi do główy, to to, że może od jakiegoś skoku temperatury ( upał ? ) czy czegokolwiek innego nastapil jakiś chwilowy skok napięcia w bateryjkach i podały one znacznie wieksze napiecie niż 3V ( myśle, że już 4V mogłoby spalić laser ).....albo może laser lezał na słoncu i sie mocno rozgrzał a potem włączyłeś go i sie sfajczył ( one także się rozgrzewają od własnej pracy co dość wyraźnie można zaobserwować zimą kiedy dopiero po kilku sekundach działania na mrozie palą sie pełną mocą )... ale to tylko moje spekulacje.....

 

tak czy inaczej spalony laser mozna tylko wyrzucić... szukałem już w necie dystrbutorów samych diod laserów ale nie ma opcji kupienia detalicznie takiej diody...chyba, że o czymś nie wiem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...da sie go rozebrać... nalezy odkręcić uchyt z bateryjakmi, następnie jakimś haczykiem ( zrobionym np z ze spinacza ) wyciagnąc plastikową zawleczkę z od strony bateryjek spod małej płytki z guizkiem, potem chwycić małymi szczypcami lub pensetą za tą płytkę z elektroniką i delikatnie ją "wykręcić " z głowicy.... powinna wyjść razem z całymi bebechami...

Jak przeczytałem "instrukcję zniszczenia lasera" to też pomyślałem, że musi być inny sposób na zajrzenie do jego wnętrza...chociaż nie miałem czasu aby się przyjrzeć jak to zrobić. Doświadczenie wskazuje. że prawie wszystko co zostało zmontowane, da się rozebrać...to najczęściej tylko kwestia użytych narzędzi i instrukcji jak to zrobić ! To tak jak w tym dowcipie o naprawie samochodu: dlaczego mechanik bierze tak dużo kasy za lekkie puknięcie małym młotkiem w silnik ? ...bo wie w które miejsce stuknąć, a my nie :Boink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe... opis "rozebrania" lasera z powyższego linku to raczej "jak go zniszczyć"...

da sie go rozebrać... nalezy odkręcić uchyt z bateryjakmi, następnie jakimś haczykiem ( zrobionym np z ze spinacza ) wyciagnąc plastikową zawleczkę z od strony bateryjek spod małej płytki z guizkiem, potem chwycić małymi szczypcami lub pensetą za tą płytkę z elektroniką i delikatnie ją "wykręcić " z głowicy.... powinna wyjść razem z całymi bebechami....

 

Rzeczywiście jest tam taki malutki filtr... nie wiem do czego służy ale skoro jest to znaczy że potrzebny.... z jakiegoś powodu ma on podłączone zasialnie.... tak czy inaczej jest przeźroczysty i nawet gdyby to on sie zepsul to i tak pewnie by laser świecił.... tak mi sie tylko zdaje...

 

Według mnie symptomy jednoznacznie wskazują na spalenie. Jedyny powód jaki mi przychodzi do główy, to to, że może od jakiegoś skoku temperatury ( upał ? ) czy czegokolwiek innego nastapil jakiś chwilowy skok napięcia w bateryjkach i podały one znacznie wieksze napiecie niż 3V ( myśle, że już 4V mogłoby spalić laser ).....albo może laser lezał na słoncu i sie mocno rozgrzał a potem włączyłeś go i sie sfajczył ( one także się rozgrzewają od własnej pracy co dość wyraźnie można zaobserwować zimą kiedy dopiero po kilku sekundach działania na mrozie palą sie pełną mocą )... ale to tylko moje spekulacje.....

 

tak czy inaczej spalony laser mozna tylko wyrzucić... szukałem już w necie dystrbutorów samych diod laserów ale nie ma opcji kupienia detalicznie takiej diody...chyba, że o czymś nie wiem....

 

Zobacz sobie na strone firmy TME (tanio nie jest ale jak kiedys patrzyłem to nawet był jakiś wybór).

 

Zrób fotki elektroniki tego laserka. Ten przezroczysty koralik jak jest równolegle do zasilania to wtedy to może być zabezpieczenie przeciw przepięciowe (te diody są strasznie wrażliwe na ładunki statyczne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie symptomy jednoznacznie wskazują na spalenie. Jedyny powód jaki mi przychodzi do główy, to to, że może od jakiegoś skoku temperatury ( upał ? ) czy czegokolwiek innego nastapil jakiś chwilowy skok napięcia w bateryjkach i podały one znacznie wieksze napiecie niż 3V ( myśle, że już 4V mogłoby spalić laser ).....albo może laser lezał na słoncu i sie mocno rozgrzał a potem włączyłeś go i sie sfajczył ( one także się rozgrzewają od własnej pracy co dość wyraźnie można zaobserwować zimą kiedy dopiero po kilku sekundach działania na mrozie palą sie pełną mocą )... ale to tylko moje spekulacje.....

No właśnie raczej spekulacje. Chemii i fizyki nie przeskoczysz. Wachania napięcia od zmian temperatury (+-10 stopni) (czytaj zmiana różnicy potencjału pomiędzy elektrodami) jest raczej nieznaczna, a biorąc pod uwagę fakt, że akku nie były swieżo naładowane, wykluczone jest żeby napięcie mogło wzrosnąć choć by o 0,2V. Laserek powinien taką zmianę napiecia poprostu olać :)

Moim zdaniem przyszedł "kres" diody laserowej. Jeżeli nie jest to produkt renomowanej firmy, a poza tym był eksploatowany na max swoich możliwości to nie ma w tym nic dziwnego, że szybko sie uszkodził.

Mnie naprzykład monitor wział i się popsuł tak poprostu wczoraj. Odpalilem, jak każdego dnia rano -- a on nie działa.

Bywa... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie naprzykład monitor wział i się popsuł tak poprostu wczoraj. Odpalilem, jak każdego dnia rano -- a on nie działa.

Bywa... ;)

 

No bywa.. mnie dzień przed spaleniem się lasera, padł odtwarzacz mp3 ulubiony.... był ze mną 3 lata :( ciekawe co mi się dzisiaj samo z siebie rozwali :D

 

 

A co do lasera, to już się pogodziłem ze stratą. Teraz sobie kupię jakieś 20mW bo jako "pokazywacz nieba" przekonałem się żę jest nie zastąpione to to. Jako szukacz nie będę używał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bywa.. mnie dzień przed spaleniem się lasera, padł odtwarzacz mp3 ulubiony.... był ze mną 3 lata :( ciekawe co mi się dzisiaj samo z siebie rozwali :D

A co do lasera, to już się pogodziłem ze stratą. Teraz sobie kupię jakieś 20mW bo jako "pokazywacz nieba" przekonałem się żę jest nie zastąpione to to. Jako szukacz nie będę używał.

W te 20mW osobiście nie bardzo wierzę. Pachnie tu chŁytem marketingowym :) Ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Słuchajcie, stało się coś niesamowitego...

 

 

po miesiącu wyciągnąłem laser z szuflady, wsadziłęm baterie tak od niechcenia, włączyłem... LASER OŻYŁ!!

 

świeci normalną wiązką identyczną jak zaraz po zakupie.... A to oznacza, że czerwony poblask w środku to nie znaczy że laser jest spalony. Akurat dzisiaj oprowadzał będę koleżankę po niebie... :) a tu taka niespodzianka...

 

 

Philips, posprawdzaj swoje lasery stare :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uf... dobrze żę go nie rozebrałem jednak...

 

Ale tym bardziej ponawiam pytanie z tytułu wątku.

 

 

...CO SIĘ STAŁO? laser przez tydzień na pewno nie działał. kiedy się naprawił nie wiem. działą teraz. Może zawilgotniał w szufladzie jakimś cudem...?

 

Pozdrawiam szczęśliwy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz... a ja sprowadziłem 4 lasery 20mW.... i jeden z nich już nie działa... znaczy działa.... ale świeci słabiej niż czerwony laserek ze stadionu 10-lecia... tyle, że na zielono...też bez powodu. Jak do mnie przyjechał to było OK... a teraz klapa....

 

Te lasery za małe pieniądze (do 250 PLN ) nie są dobrej jakości, każdy świeci inaczej i ogólnie trzeba dobrze trafić. Przerobiłem już w sumie 9 zielonych laserów... i nie widze w ich sposobie działania ani jakości żadnej zasady.... trzeba mieć szczęście przy kupnie....i kupować od sprawdzonego sprzedawcy :P

 

Tak czy inaczej mam jeszcze dwa lasery z tych czterech do sprzedania... oba jak narazie działają dobrze....jeden z nich jest zarezerwowany... ale drugi narazie czeka na nowego właściciela :Salut:

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.