Skocz do zawartości

AP900 - problemy


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka dni trwała moja radość z posiadania montażu AP. Jak wiecie, od kilku już dni staram się dokładnie nagrać PE tego montażu. Niestety - w trakcie testowania za pomocą PEMpro wyszły spore, dziwne problemy.

 

Wykonałem rejestrację kilkudziesięciu już w sumie przebiegów ślimaka i sprawa jest jasna - problem jest stały i całkowicie powtarzalny.

 

Pełny obieg ślimak wykonuje w czasie 382,95 sek. Czyli każdy przebieg (faza) powinien idealnie do siebie pasować. Niestety - u mnie fazy są przesunięte i wygląda to tak, jakby ślimak wykonywał pełny obrót w czasie znacznie krótszym. Kiedy przy wykresach zmienię długość przebiegu na 355,95 sek wtedy fazy do siebie idealnie pasują. Coś dzieje się i to chyba poważnego.

 

Napisałem do twórców PEMpro i dołączyłem logi z prośbą o analizę. Oto co otrzymałem:

 

Hi Adam,

 

The worm period is correct but there is a strong fundamental at 4.1x (repeats

about every 88 seconds). I would check for a loose sprocket gear in the gear box

and if you cannot find anything contact Astro-Physics.

 

Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale na wykresie FFT występuje stały skok co 88 sek. Pomóżcie mi dobrze to zinterpretować, bo nie wiem, co w tym wypadku znaczy "fundamental"?

 

Nie mam żadnych luzów w żadnej osi, więc nie wiem, co mam sprawdzać? Wysłałem już maila do AP, zobaczymy co powiedzą.

 

Generalnie błąd ten objawia się tym, że niemożliwe jest wykonywanie nieguidowanych zdjęć, bo pojawia się duży dryf w osi Ra, co widać na wykresach.

 

Dla tych, co nie mają PEMpro (jest trial do ściągnięcia 60 dni za darmo):

http://www.ccdware.com/products/pempro/

 

Dołączam dodatkowo JPG z widocznymi niepasującymi do siebie fazami ślimaka.

 

Co to może być?

PemPro_2007_09_21_213837.zip

Picture_4_2_.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodziłoby na to, że jest jeszcze poza ślimakiem inna periodyczność co 88sek, która pochodzi od dodatkowcyh kółek zębatych w puszce silnika ?!

Tak się też zastanawiam czy powodem tego nie może być skasowanie luzów w osi Ra, bo widzę że to zrobiłeś. Ten montaż zdecydowanie lepiej pracuje z niewielkim luzem. Być może zbyt ciasny układ ślimak-slimcznica powoduje przesunięcie fazy ? W PemPro tez jest chyba opcja sprawdzania ustawienia backlash'a. Proponowałbym Ci sprawdzić czy tu nie dzieją sie jakieś dziwne rzeczy.

 

Ciekawe co odpowiedzą goście z AP ?

 

Pozdr

Paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodziłoby na to, że jest jeszcze poza ślimakiem inna periodyczność co 88sek, która pochodzi od dodatkowcyh kółek zębatych w puszce silnika ?!

Tak się też zastanawiam czy powodem tego nie może być skasowanie luzów w osi Ra, bo widzę że to zrobiłeś. Ten montaż zdecydowanie lepiej pracuje z niewielkim luzem. Być może zbyt ciasny układ ślimak-slimcznica powoduje przesunięcie fazy ? W PemPro tez jest chyba opcja sprawdzania ustawienia backlash'a. Proponowałbym Ci sprawdzić czy tu nie dzieją sie jakieś dziwne rzeczy.

 

Ciekawe co odpowiedzą goście z AP ?

 

Pozdr

Paweł

 

Paweł - nie. Montaże AP mają mieć skasowane luzy. To nie jest EQ5 ;) Luzy ustawione są dokładnie tak, jak rekomenduje AP.

 

Kolejna sprawa - przeanalizowałem ponownie wykresy i FFT. Teraz już wiem, że to co na tym wykresie pojawia się jako ugięcia to nie jest PE. PE jest bardzo niskie, na poziomie max +/-3", być może mniej. To ugięcie występuje co 88 sek i widać to wyraźnie na FFT. Jak wiemy, ślimak obraca się co 382,92, czyli na jeden obrót tegoż ślimaka przypada 4,35 obroty "tego czegoś", co powoduje ten błąd.

 

Teraz rozumiem, co to jest to FFT. To są PRAWIDŁOWOŚCI powtarzalne w wykresie.

 

Wniosek jest więc taki, że tego "bicia" nie może powodować ślimak, ani chyba zębatka bezpośrednio go napędzająca - bo ona przecież powinna wtedy się dzielić przez okres obiegu tego ślimaka. Czyż nie?

 

Idąc tym tropem, trzeba zastanowić się, co obraca się w co ok. 88 sek. Czy widzieliście gdzieś może budowę tego montażu? Może jakiś schematy przekładni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria teorią, a praktyka praktyką.

Jak montaż do mnie przyjechał, to tez zmiał spory luz w Ra. Trochę się zdziwiłem, więc go skasowałem. Pierwszej nocy jak go włączyłem do astrofoto, to miałem problemy z guidowaniem, bo Maxim pokazywał mi korekty po kilka pixeli ! Na kolejna noc poluzowałem oś Ra i wszystko pracowało OK z autoguidingiem z korektami na poziomie +/- 0.3-0.4 pix.

Czy po tych testach z PemPro próbowałeś robić astrofoto z guidowaniem ?

 

Pozdr

Paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, patrząc na wykres widać wyraźnie, że ten feler jest w miarę guidowalny ponieważ jest dosyć gładki, a okres 88 sek nie jest aż tak wielkim problemem dla guidera. Z drugiej strony na pewno nie pozostanie to bez wpływu na wielkość gwiazdy bo tak postępujący błąd będzie wymagał stałej korekty i to na Ra +, czyli będzie musiał "poganiać" montaż. Dlatego prawdopodobnie lepiej ten montaż będzie guidował kiedy będzie przeciążony na wschód.

 

Ale to jest trick omijający poważny defekt, co nie zmienia tematu. Nie po to płaci się kilkadziesiąt tys. za montaż, żeby błąd sumaryczny w ciągu 2 obiegów ślimaka (12 min) wynosił, co widać z załączonego wyżej obrazka, 12,5 arc sec. To niedopuszczalne. Po 5 przebiegach błąd sięga już ponad 24 pikseli, czyli 20".

 

Miejmy nadzieję, że jest to "regulowalne". Pewne jest jedno, problem siedzi w przekładni silnika.

 

PS. Kupiłem montaż, który w najgorszych modelach nie przekracza 3 sek. kontowych, a po korekcji PEM 1,5 sek. Potrzebne mi to po to, żeby nie guidować, jak w tańszych montażach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,

 

Każdy montaż trackuje lepiej, gdy jest przeciążony na wschód i montaż "ciągnie". PE, które zmierzyłeś wynosi +/- 3", więc pod tym względem jest ok. Taki dryf, o którym piszesz oznaczałby stałe korekty w jedna stronę, czego nie zauważyłem podczas moich sesji astrofoto przy poluzowanej oi Ra. Tu jest przykład takiej sesji - kiedyś zamieszczałem zrzut z maxima z pracy guidera:

http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...17685&st=40

 

Guider wprowadza korekty na przemian, a nie tylko w jedna stronę !

 

Pozdr

Paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,

 

Każdy montaż trackuje lepiej, gdy jest przeciążony na wschód i montaż "ciągnie". PE, które zmierzyłeś wynosi +/- 3", więc pod tym względem jest ok. Taki dryf, o którym piszesz oznaczałby stałe korekty w jedna stronę, czego nie zauważyłem podczas moich sesji astrofoto przy poluzowanej oi Ra. Tu jest przykład takiej sesji - kiedyś zamieszczałem zrzut z maxima z pracy guidera:

http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...17685&st=40

 

Guider wprowadza korekty na przemian, a nie tylko w jedna stronę !

 

Pozdr

Paweł

 

Paweł - popatrz jeszcze raz na wykres - to nie płynie cały czas w jedną stronę, tylko tendencja - trend jest stały na minus. Poza tym - nie rozmawiajmy o guidingu, bo nie tego dotyczy problem.

 

Oczywiście, że każdy montaż będzie lepiej trackował przeciążony - ale bez przesady, nie mówimy tu różnicy 20" bez, 2" z przeważeniem. Ale nie może być mowy o świadomym wprowadzaniu ogromnego luzu w osi Ra, który wiele osób ze zdziwieniem zauważyło w tym AP na zlocie. Pomijam już tu kwestię taką, że ta duży luz wpływa na skuteczność działania GOTO.

 

Do montażu AP jest aplikacja badająca kondycję i prawidłowość ustawienia luzów. Przed regulacją wyniki jej działania były fatalne. Teraz po ich prawidłowym ustawieniu jest praktycznie perfekt. Działa to na zasadzie rysowania przez gwiazdę w czasie ekspozycji różnych figur. To są oczywiście krótkie impulsy, więc błąd który jest przedmiotem tego wątku pojawi się dopiero na krzywej PE.

 

Do do PE, to nie jest tak jak piszesz. PE wynosi +/-3" jeżeli zdejmę z wykresu ten błąd co 88 sek. Wtedy wynosi nawet ok 2,5". Ale z tym błędem wynosi, zależnie od przebiegu ślimaka, nawet 9,2" (patrz zielony przebieg).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... błąd sumaryczny w ciągu 2 obiegów ślimaka (12 min) wynosił, co widać z załączonego wyżej obrazka, 12,5 arc sec. To niedopuszczalne. Po 5 przebiegach błąd sięga już ponad 24 pikseli, czyli 20".

 

Adam,

 

Zwróć jeszcze uwage na PE, które zmierzyłeś.

http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...18085&st=20

 

Gdyby w ciągu 12 min błąd wynosił 12 sek, to PE montażu musiałby wyglądać jak równia w dół lub w górę, bo łączny błąd na okres obrotu slimaka (6 minut) musiałby wynosić + 6" lub -6".

Czegoś takiego nie ma w Twoim wykresie PE.

Poza poluzowaniem osi, proponuję Ci tez sprawdzić kąt kamery względem osi Ra. Jak jest to interpretowane przez software.

 

Powodzenia !

 

Pozdr

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,

 

Zwróć jeszcze uwage na PE, które zmierzyłeś.

http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...18085&st=20

 

Gdyby w ciągu 12 min błąd wynosił 12 sek, to PE montażu musiałby wyglądać jak równia w dół lub w górę, bo łączny błąd na okres obrotu slimaka (6 minut) musiałby wynosić + 6" lub -6".

Czegoś takiego nie ma w Twoim wykresie PE.

Poza poluzowaniem osi, proponuję Ci tez sprawdzić kąt kamery względem osi Ra. Jak jest to interpretowane przez software.

 

Powodzenia !

 

Pozdr

Paweł

 

Pawle, widać że nie używałeś PEMpro. To co opublikowałem, to krzywa po przeliczeniu - czyli linearnym wyelimonowaniu dryfu. Poza tym, jak widać, nieprawidłowo wygładzona, bo wyniki z różnych przebiegów w tym przypadku źle się sumują - dając nieprawidłowe uśrednienie.

 

To co jest powyżej to krzywa nagrania, bez żadnego przeliczania, na podstawie której dopiero wylicza się krzywą do wgrania do montażu. Niestety - w moim przypadku nie da się tego zrobić, bo nie sposób nagrać PE. W czasie uśrednienia np. tych powyższych 5 przebiegów wychodzi kiła, bo jest coś, co 88 sek psuje przebieg.

 

Na tej powyższej rejestracji widzisz właśnie to zjeżdżanie w dół. Każda linia to kolejny przebieg, który jak widać, idzie cały czas w dół.

 

PS. Kąt kamery - raz że jest kalibrowany w PEMpro, dwa, że zawsze ustawiam kamerę na 0 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Adam za objaśnienie wykresu. Teraz lepiej go rozumiem. Niestety PemPro nie używałem, to fakt !

Jeżeli jest coś nie tak w skrzynce z dodatkowymi przekładniami, to powinno być to związane z luzem między przekładniami lub nieosiowością przekładni. To mogłoby wprowadzać dodatkowe cykle, jednak według mnie w dłuższym okresie czasu powinno sie to uśrednić i nie powinno być dryfowania.

Ale niech się wypowiedzą znawcy mechaniki!

 

PS.Czy taki dryf nie może być powodem złego ustawienia bieguna ?

 

Pozdr

Paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę jeszcze wykres przerobiony, tak żeby było na nim widać połączone linie, bo na złożonym może być niezrozumiałe. Dobrze teraz widać tą fazę 88 sek. która nie pokrywa się z obrotem ślimaka, więc całe szczęście, błąd nie pochodzi z najbardziej newralgicznych części montażu - czyli ślimaka i ślimacznicy.

 

Jeżeli komuś przejdzie przez myśl dryf związany z polarną to od razu mówię, że polarna ustawiona z dokładnością do 0,5 sek i wykazuje dryf w dec na poziomie maks 2 pikseli przez 5 obrotów piksela. Poza tym, PE nagrywane jest dokładnie w deklinacji 0 i 3 stopnie od meridiana. Kamera 0,4 stopnie - skalibrowane. W logach, które tutaj dołączyłem (pierwszy post) są wszystkie dane, razem z dryfem w polarnej, etc.

 

To jest właśnie świetne w PEMpro, że zbiera kompleksowe dane z montażu i nic nie umknie.

PEcaly.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie może to być jakiś luz w przekładni, która "podobno" jest regulowalna. Zanim jednak ściągnę obudowę zaczekam na info od AP - pewnie doślą ilustrowane FAQ jak ją zdjąć.

 

Jest też takie prawdopodobieństwo, że poprzez odsunięcie ślimaka likwidowałeś luz w przekładni, ale za to powstawał luz w całej osi Ra. Kiedy przysuwam ślimak tak jak być powinien, być może powoduje powstanie luzu w przekładni. To jest bardzo prawdopodobne.

 

Dzisiaj zrobię jeszcze raz pomiar na odsuniętym ślimaku w celu potwierdzenia tej hipotezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc jeszcze na te wykresy - ruch gwiazdy w momencie szczytu fazy jest naprawdę agresywny. Gwiazda w ciągu niecałych 10 sek. potrafi pokonać drogę nawet do 5 pikseli. To zapewne musiało powodować u Ciebie szaleństwo guidera. Pik jest bardzo ostry w pewnym momencie. Guiding znośnie działa tylko w środku tej 88 sek fazy, gdzieś 55 sek. Potem przez 30 sek. problemy.

 

Jeżeli mówisz, że po zrobieniu luzu w ślimaku Ra te problemy ustąpiły, to byłoby potwierdzenie mojej hipotezy w postu wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób też nieguidowane zdjęcia np. 5 min, 15 min, 30 min. Jeżeli montaż "jedzie" w jedną stronę, to gwiazda powinna być proporcjonalnie dłuższa przy dłuższym czasie smażenia.

Wykres z guidera masz w linku, który wcześniej podałem.

 

Pozdr

Paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób też nieguidowane zdjęcia np. 5 min, 15 min, 30 min. Jeżeli montaż "jedzie" w jedną stronę, to gwiazda powinna być proporcjonalnie dłuższa przy dłuższym czasie smażenia.

Wykres z guidera masz w linku, który wcześniej podałem.

 

Pozdr

Paweł

 

To już robiłem. Na początku myślałem, że coś mi się przestawiło w polarnej i jedzie mi mocno. Ale sprawdziłem, wszystko ok. Dałem silnikom stop i 15 sek ekspozycji żeby sprawdzić, w którą stronę jest oś Ra - no i się potwierdziło, że jest dryf w Ra. Co potwierdzają też wykresy, które wrzuciłem wcześniej. Przecież to zwykłe nagranie ruchu gwiazdy bez żadnego przetwarzania. To goła rejestracja.

 

Robiłem 5 min ekspozycje, które też wcześniej wrzuciłem. Udało mi się zrobić takie dwie dobre, ale po prostu PEM wstrzelił się przez 5 min w miarę w fazę. Przy kolejnej ekspozycji już totalny rozjazd, bo faza nie zgadza się z długością obrotu ślimaka wg której nagrany jest PE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam 30 min fotkę m27. Dołączyłem do niej ustawienie kamery (osie Ra i Dec). W czasie tej fotki ustawienie polarnej nie było jeszcze perfekt (pisałem o tym w wątku o M27 - około 2-2,5 arc min, za mało jak na takie czasy i taką ogniskową), ale i tak dryf związany z biegunem jest na poziomie 3 pixeli przez 30 min. Za to Ra to już 34 piksele.

m27_30min.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PEMpro jest genialny. Polecam go do testowania swoich montaży, tym bardziej, że 60 dni za darmo można testować.

 

Zobaczcie, jak ładnie widać tę fazę powtarzalną na FFT wykresie (w załączniku). Dzięki temu łatwo diagnozować, gdzie są luzy i gdzie powstaje problem.

 

Dla formalności umieszczam także wykres osi Dec - czyli de facto seeing + dryf z ustawienia bieguna, który tu jest bliski zeru.

fft.jpg

DEC.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Widzę Adam, że starasz się wprowadzić nową jakość do polskiej astrofotografii. Paramtery, które normalnie wymagane są przy astrofotografii guidowanej i do tej pory stosowane przez astrofotografów określone przez wielkośc PE, jego płynność w Twoim przypadku mogą nie są wystarczające. Z tego co widzę wymagasz bezwględnej dokładności również z punktu widzenia okresowości montażu.

Temat jest bardzo ciekawy, dlatego po Twoim poście pokusiłem się o pewne analizy, tj.:

1. Wróciłem do moich testów PE, które wykonywałem wcześniejej na różnych uzywanych montażach EM200, obecnych na polsikm rynku.

2. Odnalazłem wykres PE AP900, który zrobiłem zaraz po tym jak montaż do mnie przyjechał. Zrobiłem szybki test po to, aby sprawdzić czy PE, które deklarował Amerykaniec jest mniej więcej zgodne z rzeczywistością czy nie oraz po to, aby sprawdzić czy PE jest na tyle łagodne, aby można było guidować.

 

Tym razem zwróciłem jednak uwagę rówież na to co Ciebie ineteresuje, czyli periodyczność.

 

Zacznę od testu montaży EM200.

Poniżej wykres PE dla tych montaży wykonany był Newtonem 200/1000mm, Vestą, użyłem tez stałej metody pomiaru opisanej an Astronocach, używając Astronsnapa oraz PEASE.

 

a) EM200_Przykałd 1

f28a1b3ccae5adb5.jpg

 

Montaż jak widać ma PE o łącznej wartości ok 20" kątowych. Główny okres to ok 500s pochodzący zapewne od ślimaka, kolejny okres pochodzący zapewne z przekładni zębatych - ok. 180s.

 

b ) EM200_Przykład 2

13790b4df0deecb9.jpg

 

Montaż ma PE na poziomie ok 20" kątowych z okresami ok 600s, 420s, 300s.

 

c) EM200_Przykład 3

e69247f2a0c2a174.jpg

 

Montaz ma PE o łącznej wielkości ok 23" katowych o okresie głownym slimaka ok 360s i wielu podokresach.

 

 

d) AP900. Wykres PE wykonany był Newtonem 254/1200mm, Vestą, Astronsnap oraz PEASE.

 

08339d24970b1174.jpg

 

Montaż ma niewielki błąd okresowy łącznie ok 10" kątowych oraz mniej płynne PE o wielu podokresach. Nie skutkuje to jednak problemem w guidowaniu, ponieważ skoki PE nie są duże.

 

Główne wnioski jakie mi sie nasuwają to:

1. Wszystkie montaże EM200 mają łączny błąd PE w okolicach ok 20" kątowych, choć producent gwarantuje dla nowego sprzętu ok. +/- 5" kątowych. Przy tym pomairze PE AP900 błąd okresowy jest o klase lepszy i wynosi ok 10" kątowych

2. Periodyczność obrotu ślimaka i i nnych podokresów jest różna dla różnych montaży i pewnie zależy od jego wieku i sposobu użytkowania.

3. Jedynie nowe montaże mają gwarantowane przez producenta okresy, a często i wielkość PE.

 

Pozdrawiam

Paweł

Edytowane przez TUR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główne wnioski jakie mi sie nasuwają to:

1. Wszystkie montaże EM200 mają łączny błąd PE w okolicach ok 20" kątowych, choć producent gwarantuje dla nowego sprzętu ok. +/- 5" kątowych. Przy tym pomairze PE AP900 błąd okresowy jest o klase lepszy i wynosi ok 10" kątowych

2. Periodyczność obrotu ślimaka i i nnych podokresów jest różna dla różnych montaży i pewnie zależy od jego wieku i sposobu użytkowania.

3. Jedynie nowe montaże mają gwarantowane przez producenta okresy, a często i wielkość PE.

 

Pozdrawiam

Paweł

 

Nie chce wnikać w metodykę badań, ale z jakiegoś powodu wyniki masz 2x większe. Poprzedni EM200, który ja miałem, błąd w najgorszych warunkach miał na poziomie +/-6,5, ale często wychodziło mniej, czyli +/-6. Ten AP900 który mi sprzedałeś typowego błędu okresowego nie ma większego niż +/-2,8.

 

Proponuję przestawić się na profesjonalne narzędzia pomiarowe - np. właśnie PEMpro. Ja rozumiem, że kosztuje, ale można spokojnie potestować 60 dniową wersję pełną.

 

Dlaczego PEMpro:

1. soft doceniony przez cały świat zaawansowanych astrofotografów, wielu z nich nie wyobraża sobie użytkowania montażu bez PEMpro. Pozwała skutecznie diagnozować potencjalne problemy.

 

2. PEMpro pozwala systemom GOTO dobierać automatycznie idealne miejsce na niebie do wykonania danego typu pomiaru - a to ma spore znaczenia.

 

3. PEMpro pozwala pomierzyć dokładną ilość sek. kontowych na piksel, a to jest chyba najbardziej istotny parametr. Różnice między tym, co wychodzi z kalkulatora, a tym, co ma konkretnie nasz setup mogą być zaskakujące, a jednocześnie niezwykle istotne. Ten parametr jest tak ważny, że powinno się pomiaru dokonać np. przez plate solving z Maxima, czyli porównanie swojego zdjęcia z modelem/mapą.

 

4. PEMpro bardzo dokładnie sprawdza ustawienie kamery, oraz kierunki osi

 

5. parę innych rzeczy.

 

Podsumowując - ryzyko złego pomiaru jest zminimalizowane, tym bardziej, że testuje się wiele przebiegów montażu, które potem się uśrednia, przez co eliminujemy przypadkowe elementy, typu seeing, chmura, przejazd pociągu, samochodu, tupnięcie, kichnięcie, etc.

 

Nie wprowadzam nic nowego do astrofotografii - tu się nie zgodzę. Tak pracuje świat zaawansowanej astrofotografii, czyli ludzie z montażami AP i Paramount. Nie zainwestowałem w montaż AP po to, żeby po prostu odpalić guiding i czasami dziwić się, czemu gwiazdka nie jest idealna.

 

Montaże AP jak i Paramount mają bardzo zaawansowany system kontroli PE (PPEC, PEM). Za to płaci się w tych montażach więcej, niż za np. gołe NJP. Po prawidłowym wgraniu krzywej nawet w przypadku guidingu wielkość gwiazdy można znacząco zminimalizować. Po prostu praca montażu jest gładka na poziomie 1,5" - czyli seeingu i guider reaguje bardzo rzadko nie rozmywając nam gwiazdy.

 

To są standardy, za które się płaci. To, że ktoś tam z tego nie korzysta, tylko czepia guider i jedzie dalej nie jest dla mnie określające, czy "tak ma być, czy tak ma nie być".

 

Jeszcze raz napiszę, prawidłowo działający montaż w momencie idealnie ustawionej gwiazdy polarnej powinien nam malować kreski o wielkości PE. Nie powinien mieć dryfu, czyli malować nam gwiazdy proporcjonalne do czasu - czyli 1 min, 1 piks, 10 min. 10 pikseli, 100 min. 100 pikseli.

 

Jeżeli tak się dzieje, to mamy jasną informację, że coś wprowadza znaczący błąd poza PE ze ślimaka. Powodów jest wiele, choćby złe wyważenie, przez co znaczne obciążenie silnika (chodzi o przesadne przeciążenie, nie delikatne w celu pracy montażu zawsze z jedną stroną zębów).

 

I zdaje sobie sprawę, żę 90% ludzi nie ma nawet o tym pojęcia. Nowe montaże z wykryciem takich wad natychmiast są wymieniane (lub poddawane regulacji), bo producent świadomej osobie nie wciśnie kitu, że coś jest nie tak (weź sobie guider, to wyrównasz).

 

Sprawą jasną jest fakt, że trudno zapanować nad czymś takim w montażach tanich, czy nawet średnich. Ale po to przechodzisz w najwyższy segment, żeby zrobić krok do przodu i wykorzystać niezwykłe patenty, dokładność, etc - czyli to, za co zapłaciłeś - nie tylko za nośność. Wczoraj zdjąłem pokrywę osłaniającą zębatki. Robi wrażenie i w niczym nie przypomina dotychczas widzianych rzeczy. To musi pracować jak szwajcarski zegarek.

 

Guiding stosuje się dopiero po spełnieniu reszty kryteriów. Montaż musi być zestrojony jak przytaczany już tu zegarek, wszystkie elementy pod kontrolą, polarna ustawiona z dokładnością poniżej 1 arc min. Dopiero teraz możemy przejść do guidingu. Efekty będą idealne i poddawane jedynie pod osąd seeingu - bo to jedyna rzecz na którą nie mam wpływu. Inne rzeczy muszę mieć pod kontrolą.

 

W przeciwnym wypadku będą dziać się różne rzeczy, w mniejszej, lub większej skali. I to niezależnie od klasy montażu. Wiadomo - AP, czy Paramount wiele wybacza... Niech za przykład podam Jacka,... dopiero od jakiegoś czasu zaczął wnikać w pewne kwestie. Wcześniej czepiał wszystko do kupy na montażu i jechał. Wiemy wszyscy, że problemy się pojawiały, ale które to Jacek ze swoim osobistym urokiem ignorował. Jeżeli jest tyle zmiennych, które nie są doprowadzone do ładu, to nie można ich "regulować" parametrami guidingu, bo to jest typowe zamiatanie śmieci pod dywan. Niestety - śmiecie się zbierają i pewnej nocy dzieje się coś, czego nie sposób zrozumieć i z tego co obserwuje, zwala się to na "seeing".

 

Powiem brutalnie, nie ma czegoś takiego jak "dziwny seeing" który całkowicie uniemożliwia robienie zdjęć. Jeżeli wszystko w naszym setupie jest ok, oraz parametry guidingu dobrane są do aktualnych warunków, to nie ma szans, żeby coś było nie tak. Jedyna oznaka gorszego seeingu to wiekość i ostrość gwiazdy. Amen... przestańmy wreszcie klepać, że pojechane gwiazdy-kreski, to efekt seeingu. To w 99% źle dobrane parametry powodujące nadkorekcję montażu reagującego na znaczące ruchy gwiazdy (seeing). Nie wiem, ile razy do roku jest taki seeing, że gwiazda porusza się tylko w jednej osi. Pewnie ze 2 razy, no chyba, że się mylę. Ja widziałem raz takie warunki.

 

Mam nadzieję, że moje inwigilację uświadomią kilku osobom problemy, z jakimi wiąże się użytkowanie montaży. Przecież nie po to opisuje te problemy, żeby marudzić na swoją niedolę.

 

Poniżej przykład zdjęcia wykonanego 20 stopni na horyzontem (wczoraj) z parametrami dobranymi do warunków. Trudno oczekiwać dobrego seeingu przy takiej elewacji, a jednak można uzyskać zadawalający efekt. Skala 1:1, 3x10 min. Księżyc jak latarnia, ale 16 bit w kamerze swoje robi.

m27_test.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze słowo do Pawła: za chwilę będziesz miał AP1200. Myślę, że warto zainteresować się rzeczami, o których rozmawiamy. Dzięki temu wyciągniesz 100% ze swojego montażu. Większego udźwigu już raczej nie kupisz ;) - a długie ogniskowe wręcz błagają o perfekcję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedną rzecz pokaże. 10 min. ekspozycja okolic pewnej gwiazdy. Jedna klatka, celowo bez wygenerowanego jeszcze koloru. Zobaczcie, do czego doprowadza świadomość pewnych praw oraz chęć wykorzystania parametrów sprzętu do maksimum. Zwróćcie uwagę na ostrość, na detal, etc. Wiele osób byłoby zadowolona z pierwszego wyniku mówiąc - a tam.... pewnie seeing do dupy. Ale znając zachowanie swojego montażu można stuningować parametry aż do uzyskania drugiego efektu, który jest tym, czego można oczekiwać w standardzie od takich montaży. Przypominam, że to ogniskowa 1200 mm oraz wycięty kawałek informacji. Gwiazdki są normalnie mniejsze, ale to zobaczycie w kompletnym zdjęciu kolorowym i zestrzeczowanym DDP.

test_anim.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę jeszcze z kolorem. Jest to prawy dolny fragment kadru - skrajny. Widać, że koma korektor radzi sobie nieźle, mimo, że jeszcze nie jest w odpowiedniej odległości. To co zmieniłem ostatnio, to korekcja osiowości układu, który przy korektorze jest świętym dogmatem.

 

10 min. 1200 ognisko, 1:1 crop.

cas_full.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.