Skocz do zawartości

Planety, księżyce, przytulanki


Hans

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Mam pytanko, czy może ktoś wie (ew. wie gdzie szukać informacji) o fizycznych ograniczeniach układów planetarno-księżycowych. Szukam informacji, na podstawie których mógłbym stwierdzić, ze moja wizja jest nie mozliwa lub mozliwa fizycznie (ew. jakie są granice których przekroczenie skończy sie armagedonem moich swiatów).

 

Przykłady:

 

planety styczne, minimalne odległości orbitalne wraz z zaleznościami masy ciał układu (planet/księżyców)<>minimalna stabilna orbita, wpływ ew. atmosfer i ich parametrów na stabilnośc takich układów, mozliwe zjawiska pływowe i atmosferyczne na układach skrajnie ciasnych, modelowanie pól magnetycznych skrajnie ciasnych układów planetarnych, mozliwe genezy powstania i teoretyczne przewidywania czasu trwania i stabilnosci itd itd.

 

Skad pytania?

 

Ano podwójne planetoidy to nie taka znowu rzadkość, ale... no własnie, małe toto, pól magnetycznych niet, atmosfer niet, grawitacji co kot napłakał... ale jakby tak pobawic sie w planetarnego demiurga troszkę większymi klockami hę? Czujecie juz klimaty? Wymiana atmosfer, pływy wysokie na dziesiątki kilometrów, układy bałwanki , grawitacyjne centra ponad powierzchnią planety... heh, no po prostu jazdy maksymalne.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy takie planety się po prostu nie rozlecą? Trzeba by policzyć jak duża będzie granica Roche'a. Wikipedia podaje dla układu Ziemia-Księżyc niecałe 10000km czyli bardzo mało. Wynika z tego, że Księżyc mógłby być naprawdę blisko. Ale wtedy to byłby prawdziwy Armagedon na Ziemi, bo chyba wszystko by pływało w magmie ;)

No i taki układ nie byłby zbyt trwały, bo pewnie dość szybko w skali kosmicznej wypromieniowałby sporą część energii i Księżyc by się oddalił. Tak zresztą się teraz dzieje.

Edytowane przez grzybu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie chyba nie jest to takie oczywiste, ze mi sie te swiaty porozlatuja. Bo promień Roche'a to sie tyczy chyba tylko ciał o znacznej różnicy mas. (typu gwiazda<>planetka) tu mamy dwie planetki i siły pływowe jednak będa znacznie mniejsze. Stąd moje pytania o zalezności do mas ciał układu. Co ciekawe , jednak siły pływowe będa występować a to pociąga za sobą generowanie sporych ilości ciepła we wnetrzu moich danserów. Mogła by tak parka być całkiem daleko poza wszelkimi granicami strefy życia a ich wewnetrzne ciepło generowane przez siły pływowe spokojnie rozgrzewało by atmosfery do temperatur pozwalających na ciekłą wode... Pytanie tylko gdzie jest granica aby planetarne a nie gwiezdne siły pływowe rozwaliły glob. Ew. gdzie jest punkt stabilnosci, ze już grzeje, a jeszcze płyty tektoniczne nie pływaja po otwartych oceanach lawy a jedynie wstrzykują ciepło w atmosfere. Bo moze sie okazać, ze jednak Strefy Hilla spokojnie moga sie nakładać bez rozwałkowywania moich pupilków.

 

"Jeśli gęstość ciała głównego jest ponad dwukrotnie mniejsza niż gęstość satelity, granica Roche'a dla ciała sztywnego jest mniejsza niż promień ciała głównego. W takim przypadku dwa obiekty mogą się zderzyć zanim granica zostanie osiągnięta."

 

A jak ich nie bedziemy ustawiać na kolizyjnym, tylko na jakims delikatnym zbierznym kursie... :rolleyes:

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ, że ciepło będzie generowane kosztem energii całego układu. W miarę jak ciepło będzie ulatywać energia układu będzie maleć i planety będą się od siebie oddalać.

 

:scratchhead: hmmm... Jowisz i Io, na stabilnych orbitach od czasów starszych niż węgiel. Siły pływowe pogrzewają regularnie Io, (zresztą tak samo Europe i inne moony Jupka) stabilnośc może być choćby i na kilkadziesiąt milionów lat, nie ma problemu.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakies tam pola magnetyczne, atmosfery i takie tam to sa szczegoly.

Podstawa jest grawitacja, im mamy wiecej masy tym wiecej grawitacji.

Takie planetoidki sie lekko dotykaja i juz ze soba zostaja. Przeciez wiekszosc planetoid to nie sa zwarte bryly, tylko luzno polaczone skaly.

W przypadku dwoch duzych cial mieli bysmy salkiem pokazne ,,bum" po czym pod wplywem grawitacji planety zaczely by sie zbijac w kupke. I tak z 2 cial mieli bysmy 1.

Problem jest tez nastepny, 2 planety wielkosci Ziemi jak by w siebie uderzyly to by nie bylo co zbierac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolizja to sprawa oczywista, rypnie huknie i nie ma co zbierać, ja jednak knuje, czy jakby ich nie zderzać a jedynie zblizyć, baaardzo zblizyć :)

 

Pozdrawiam.

 

Pozostaje zasiegnac do mechaniki nieba.

Z pamiecia u mnie raczej krucho ale warunki na stabilnosc orbity przerabialem, wiec moge poszukac.

Tylko w sumie nie wiem czy jest wiekszy sens bo to jest dosc skomplikowane jak dla zwyklego smiertelnika ( dla mnie tez bylo :Boink: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.