Problem z HDD

[anva]

Witam

Mam problem z dyskiem twardym komputera,a mianowicie-

komputer widzi dysk ale nie można się dobrać do danych zawartych na nim,

a także nie pozwala się sformatować.

Czy może ktoś spotkał się z podobnym problemem,i wie jak to naprawić?

Pozdro Anva :|

[noxili]

Witam

Mam problem z dyskiem twardym komputera,a mianowicie-

komputer widzi dysk ale nie można się dobrać do danych zawartych na nim,

a także nie pozwala się sformatować.

Czy może ktoś spotkał się z podobnym problemem,i wie jak to naprawić?

Pozdro Anva :|

Czy ktoś bawił sie tuż przed wystapieniem tego problemu z dyskiem?

czy ktoś grzebał w ustawieniach biosu?

 

Jeżeli nie są to efekty zabawy "fachowców od komputera" to wygląda mi to na błąd logicznej struktury danych.W ostateczności coś poważniejszego . Jakieś cenne dane??

[anva]

Nikt nie dotykał się biosu ani tam nie grzebał,

a co najciekawsze to w tym kompie miałem dwa dyski(80 i 120)

i z tym drugi zrobiło się to samo tylko wcześniej,

zastanawiam się czy to nie wina jakiegoś robala ściągniętego z neta

Dzięki za odpowiedź

Pozdro Anva

Ps:dane różne ale z tym niema problemu bo co jakiś czas robię kopie na

DVD lub CD,tylko trochę szkoda mi tych dysków.

Edytowane 29 Października 2008 przez anva

[Icex]

Próbowałeś usunąć partycje (jeżeli nadal istnieją) i ponownie utworzyć ?? Może po prostu partycja(e) zniknęła(y) i wystarczy powtórzyć partycjonowanie ??

 

Może odpal FDISK z dyskietki startowej lub jakiś menedżer partycji i zobacz czy widać jakieś partycje i ew. utwórz nowe. Miałem podobny przypadek nie wiadomo czemu wszystko zniknęło (z partycjami włącznie), podzieliłem dysk na nowo na partycje i śmiga.

 

Oczywiście jest to wersja w przypadku posiadanego backupu.

 

Pozdrawiam

Edytowane 29 Października 2008 przez Icex

[noxili]

Jak nie ma problemu z danymi to naprawdę komfortowa sytuacja. Spróbuj fdiska ( podobne są w instalatorach windy lub linuxa) lub najlepiej dedykowanymi programami ze strony producenta. To ostatnie ma znaczenie gdy płyta główna do której są podpiete jest troszkę starsza( albo na nietypowym chipsecie) .Bardzo często rozwiazywało to pozornie nierozwiazywalne problemy z dyskiem. Soft jest darmowy do ściągniecia ze strony producenta.Czasem potrzebujesz tylko nr seryjnego twardziela

[deryl]

Albo podłącz do innego kompa, czasem tak bywa, że tu działa a tam nie, takie kompy.

[Pepin Krootki]

Ściągnij sobie i wypal wersję Live CD jakiegoś Linuksa. Polecam Ubuntu albo OpenSuse ze wskazaniem na tego pierwszego. Uruchomiwszy system z płyty możesz "zamontować" dysk i przeglądać jego zawartość. Więcej dowiesz się ze strony ubuntu.pl i tamtejszego forum.

 

Jeżeli idzie o partycje: jest świetny darmowy opensource'owy program Gparted, pozwalający na zabawę z dyskiem - też działa na zasadzie LiveCD. Program ten ma wygodny interfejs graficzny i sporo opcji. W porównaniu do wysłużonego fdisk (przynajmniej tego, którego kiedyś używałem) - niebo a ziemia.

 

Pozdrawiam

Edytowane 29 Października 2008 przez Pepin Krootki

[escom]

Linuks LiveCD na pewno moze byc bardzo pomocny, jezeli nie znasz linuksa pogoogluj za Hiren`s BootCD. Bootowalna plyta, zawiera szereg narzedzi do kompleksowej diagnostyki podzespolow komputera, narzedzi dyskowych itd. Mysle, ze moze pomoc rozwiazac Twoj problem.

[anva]

Dzięki za odpowiedzi.

Temat prawdopodobnie się wyjaśnił- przyczyną kłopotów jest

chyba zasilacz,ale to wyjaśni się jutro.

PozdroAnva

Edytowane 29 Października 2008 przez anva

[Gość cygnus]

Temat prawdopodobnie się wyjaśnił- przyczyną kłopotów jest chyba zasilacz,ale to wyjaśni się jutro.

No, gdyby zasilacz uniemożliwiał Ci dostęp do danych to by oznaczało, ze wskutek nieprawidłowego zasilania dysk (dokładniej - jego napęd albo serwo od ramienia) się spalił, a jego elektronika ocalała.

Widziałem juź kila dysków, w których padła elektronika a sam napęd działał, w takiej sytuacji przeniesienie płytki z elektroniką z identycznego dysku umożliwiało skopiowanie danych. Podczas takiej operacji wysokiego ryzyka palpacyjnie kontrolowałem temperaturę newralgicznego scalaka, żeby w razie niebezpieczeństwa natychmiast wyłączyć zasilanie i ochronić podmienioną płytkę przed sfajczeniem.

 

Radzą Koledzy narzędzia linuxowe (co zawsze jest skomplikowane dla niewtajemniczonych), jakby już Nortona nie było. Disc Doctor prawdę Ci powie, ale nie jest darmowy. Prawdę mówiąc każda operacja defibrylacji dysku jest skomplikowana. Jeżeli brak dostępu do danych jest spowodowany tylko uszkodzeniem struktury logicznej dysku (np. tablica partycji), to zarówno Disc Doctor zwykle sobie radzi, jak i Disc Edit, tylko tutaj już trzeba wiedzieć, jak wpisać ręcznie dane o partycji.

 

Narzędzie firmowe Segeate do testowania dysku jest wyłącznie ON LINE w sieci, nie można go ściągnąć. Ale za to sprawdza, czy dysk jest jeszcze na gwarancji i udostępnia procedurę zgłoszenia naprawy gwarancyjnej.

Edytowane 30 Października 2008 przez cygnus

[anva]

Witam.

Sprawdziłem dyski- mechanicznie są sprawne.

Wypróbowałem wszystkie podane przez was programy(bez Linuksa-nie znam go )

i niestety porażka,żaden sobie nieradzi z problemem.

Tak że z dysków chyba nic nie będzie,prawdopodobnie pójdą na części lub do kosza.

Pozdro Anva

Edytowane 30 Października 2008 przez anva

[Pepin Krootki]

Radzą Koledzy narzędzia linuxowe (co zawsze jest skomplikowane dla niewtajemniczonych)

 

Jesteś pewien? Próbowałeś? Odpaliłeś najnowszą wersję Ububtu albo Gparted? Moim zdaniem ten ostatni to narzędzie wprost łopatologiczne...

 

Linuksy w przeciągu ostatnich lat zrobiły ogromne postępy jeżeli idzie o łatwość obsługi (głównie dzięki graficznym nakładkom). Poza tym najpopularniejsze dystrybucje cieszą się ogromnym wsparciem społeczności (praktycznie każdy problem pomogą rozwiązać na forum). Ja sam jeszcze rok temu bardzo ostrożnie podchodziłem do Linuksa - początkowo bałem się powierzać mu najcenniejsze dane (przechowywałem je na partycji Windows). Dziś się z tego śmieję i Linuks jest moim podstawowym systemem operacyjnym.

 

Pozdrawiam