Dobson

[Tomek G.]

Siemka,

 

Tak wygląda Dobson od mojego LB po niefortunnym kontakcie z wodą

 

 

Na następnych obserwacjach może rosa na tym osiąść i jeszcze bardziej mi spuchnie.

 

Montaż jest cały nawoskowany woskiem do aut, ale co zrobić z tą "wystającą" płytą wiórową? Myślę, że samo nawoskowanie jej nie wystarczy, więc co zrobić? Zasilikonować to? Może potraktować gorącym klejem z glutownicy? Wiem, że można po tym świeczką przejechać przed obserwacjami, ale jest to rozwiązanie jednorazowe, a ja chcę mieć to z głowy na zawsze

Co byście zrobili?

[krzysiek81]

Taką tandete to raczej wymienić na podobny montaż ze sklejki wykonany u stolarza na wzór oryginalnego.Obawiem się że z czasem wilgoć zrobi swoje,i nie pomoże tu nawet sylikonowanie i podklejanie

[Tomek G.]

Taką tandete to raczej wymienić na podobny montaż ze sklejki wykonany u stolarza na wzór oryginalnego.Obawiem się że z czasem wilgoć zrobi swoje,i nie pomoże tu nawet sylikonowanie i podklejanie

 

Co jak co, ale ja bym tego tandetą nie nazwał Ten montaż wysłużył mi naprawdę długie godziny na letnich obserwacjach, a to, że teraz tak wygląda to tylko moja wina Konkretnie to

zawsze po obserwacjach zostawiałem teleskop na dworze owinięty w kilka warst folii - nawet jak padało to nic się z Dobson'em nie działo, tak szczelnie był owinięty. Niestety raz, z pośpiechu, nie uczyniłem tego dokładnie, zaczęło ostro padać i efekt możemy podziwiać powyżej

[kacyper]

Spróbuj zasilikonować problem rozwiąże się przynajmniej na dłuższy czas. Tylko najpierw upewnij się czy nie jest wilgotny montaż akurat w tym miejscy w którym będziesz sylikonował.