Latarnia miejska Kraków

[Who]

Mieszkam na obrzeżach miasta jednak istnieją tu zainstalowane "krakowskie" latarnie o pomarańczowym świetle. Pytanie brzmi czy i do jakiej widocznej odległości mogą wpłynąć na "nocny rzut oka" ?

[.przemas.]

Najprościej będzie to sprawdzić empirycznie. Przy takiej wiedzy jaką przedstawiłeś wydaje się to najrozsądniejsza odpowiedź.

[Who]

Faktycznie, najprościej. Jednak szukam osób które wiedze "a posteriori" osiągneli przedemną, gdyż rozczarowanie to niepożądany efekt gdy można mu zapobiec.

[JaLe]

Mieszkam na obrzeżach miasta jednak istnieją tu zainstalowane "krakowskie" latarnie o pomarańczowym świetle. Pytanie brzmi czy i do jakiej widocznej odległości mogą wpłynąć na "nocny rzut oka" ?

To nie takie proste pytanie. Bo to, że wpływ latarnie mają - wiemy. Ale sporo zależy od ich liczby, sposobu umiejscowienia, otoczenia, budowy latarni warunków atmosferycznych, smogu, tego jakie obiekty chcemy obserwować i pewnie jeszcze kilku innych uwarunkowań. Generalnie im mniej latanii tym lepiej i im dalej od miejsca obserwacji. Mieszkam w linii prostej od Krk w odległości około 20 km i czasem LP Krk daje nie mniej popalić niż te kilkadziesiąt latarni które mam w najbliższym otoczeniu.

[Piotrek Guzik]

Mieszkam w linii prostej od Krk w odległości około 20 km i czasem LP Krk daje nie mniej popalić niż te kilkadziesiąt latarni które mam w najbliższym otoczeniu.

 

No właśnie - czasem. Kolega mieszka jeszcze na terenie Krakowa, więc LP z samego Krakowa jest u niego z pewnością jeszcze bardziej uciążliwe...

 

Who, jeśli zamierzasz obserwować DSy, to Kraków niestety nie jest do tego zbyt dobrym miejscem

Też mieszkam w Krakowie (Nowa Huta - os. Przy Arce). Czasem wyjeżdżam na północny-wschód od Krakowa, ale trzeba jechać naprawdę daleko, żeby niebo było dość dobre. Łuna od Krakowa jest potężna w odległości 20 km w linii prostej od centrum Krakowa (Biórków Mały). W odległości 32 km w linii prostej od centrum (Klimontów koło Proszowic) jest już lepiej, ale i tu warunki są dobre jedynie jeśli powietrze jest przejrzyste. Nawet jednak przy idealnie przejrzystym powietrzu, południowo-zachodnie niebo jest tam marne.

[Who]

Naszczęście mam możliwości obserwacji dalszej niż Kraków, mimo to wciąż cześciej zmuszony będę na "Krakowską Łunę". Jeszcze jedno, a jak taka latarnia w odległości 300m działa na adaptacje wzroku do ciemności? Popatrze na taką i kolejne minimum 30min stracone na roższerzanie źrenic?

Edytowane 6 Stycznia 2013 przez Who

[Piotrek Guzik]

Jeszcze jedno, a jak taka latarnia w odległości 300m działa na adaptacje wzroku do ciemności? Popatrze na taką i kolejne minimum 30min stracone na roższerzanie źrenic?

 

No niestety, zdecydowanie psuje adaptacje do ciemności. Chociaż jeśli nie będziesz się w nią długo wpatrywał, to będzie kwestia raczej kilku niż 30 minut.

Inna sprawa, że samo rozszerzanie źrenic trwa kilka sekund. Reszta to już sprawy związane z "detektorem" (siatkówką)

[Who]

No cóż to się postawi coś w kierunku latarnii w stylu "sciana z materiału" aby wzrok mi nie uciekł. Dzięki za pomoc

[baseon]

Również mieszkam na obrzeżach Krakowa i w mojej miejscowości są "krakowskie" latarnie. Na szczęście nie świecą mi one wprost na moją działkę. Trzeba od nich jak najbardziej uciekać. Mam taki przesmyk między drzewami, przez który widać jedną dalszą latarnię. Przed każdą domową obserwacją zakrywam go kocem. Różnica ogromna. Ponadto mam bluzę z za dużym kapturem. Też bardzo pomocne.

 

Z łuną się nie wygra, trzeba się przyzwyczaić, skupiać na obiektach w zenicie i z ciemniejszej strony, a podczas jak najczęstszych wypadów obserwować to, co na co dzień zasłonięte.

[Who]

O widzisz, o scianie ala koc omyslałem jednak bluza z kapturem to również świetny pomysl. Dzięki

[M.K.]

Dopóki żarówki i klosze będą wystawać poza obudowę, dopóty latarnie, a dokładniej bezpośrednie światło będzie nam bardziej przeszkadzało w obserwacjach, niż łuny nad nimi. Mam to samo, od ulicy na szczęście budynki tworza parawan przed latarniowymi rozświetlonymi kloszami, a od strony ogrodu też na płot zarzucam koc przed jedną taką.

[Piotrek Guzik]

Dopóki żarówki i klosze będą wystawać poza obudowę, dopóty latarnie, a dokładniej bezpośrednie światło będzie nam bardziej przeszkadzało w obserwacjach, niż łuny nad nimi.

 

Jeśli nie będą wystawać, to i łuny będą mniejsze.... Szkoda tylko, że na razie się na to nie zanosi