Skocz do zawartości

Planetarium w Krakowie (plany)


Stalker

Rekomendowane odpowiedzi

Poniżej wywiad z panią wiceprezydent Krakowa. O planetarium jest zaledwie kilka słów, dlatego odpowiedni fragment podkreśliłem.

 

Centrum Muzyki? Planetarium? Dyskusja trwa

Budowa Centrum Muzyki ma ruszyć po 2014 roku. To wspólna inwestycja miasta i województwa. Tam swoją siedzibę mają mieć między innymi Filharmonia Krakowa, Akademia Muzyczna i Capella Cracoviensis.

"To był podstawowy warunek, by Centrum Muzyki w Krakowie mogło powstać" - tak o przekazaniu przez wojsko terenu na krakowskich Grzegórzkach mówiła wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba w porannej rozmowie Radia Kraków. O przekazaniu 15 hektarowej działki zdecydował minister obrony. "Teraz trzeba się starać o unijne pieniądze na ten cel" - argumentowała wiceprezydent Koterba. Jaj zdaniem ze zdobyciem środków nie powinno być problemów.

"Teren przy Bulwarze Kurlandzkim będzie pięknie zagospodarowany" - zapewniała wiceprezydent Krakowa. Poparła też pomysł, by w pobliżu Centrum Muzyki powstało planetarium albo centrum nauki. Zgłosił go szef małopolskiego sejmiku Kazimierz Barczyk. "To duży teren i trzeba go dobrze wykorzystać" - przekonywała Koterba.

Poranna rozmowa w Radiu Kraków

Pani prezydent, szef MON zdecydował o przekazaniu działki pod budowę Centrum Muzyki. To był najważniejszy warunek, żeby wybudować to Centrum?

- Tak, to był podstawowy warunek. Bez terenu nie można nic zrobić. Pozostałe bardzo ważne warunki to pozyskanie środków unijnych. Do tego trzeba się właściwie przygotować. Trzeba zrobić projekt dla całego obszaru.

Tutaj porozumienie prezydenta z marszałkiem jest. Rozumiem, że pieniędzy nie powinno zabraknąć?

- To są środki unijne. Patrząc na to, że Kraków jest miastem metropolitalnym, a takiej funkcji w Krakowie brakuje, to nie powinno być problemów. W następnej perspektywie można się spodziewać, że fragment obszaru przy bulwarze Kurdlandzkim będzie pięknie zagospodarowany.

Jak sobie pani wyobraża ten obszar w 2020 roku? Jak to będzie wyglądać?

- Na pewno określi to konkurs międzynarodowy. Ja wyobrażam sobie dobrą, nowoczesną architekturę, która będzie zrealizowana nad Wisłą. Realizujemy hasło „Kraków – miasto twarzą do Wisły”. To zgodne z koncepcją rozwoju miasta. Wyobrażam sobie, że będzie to architektura o bardzo wysokim poziomie estetyki, która ściąga turystów.

Przewodniczący sejmiku widzi w tym miejscu także Copernikanum, coś na kształt Centrum Nauki Kopernik, albo planetarium. Jak pani spogląda na te plany?

- Biorąc pod uwagę, że jest to duży obszar to trzeba go właściwie wykorzystać. Funkcje publiczne są ze wszech miar wskazane i ja to aprobuję.


Nie będzie to jeden z kolejnych przykładów na pomnik samorządowej pychy?

- To nie jest samorządowa pycha. Już jutro na rynku będą naukowcy. Będą prezentowali doświadczenia. Takich miejsc, gdzie młodzi ludzie mogliby się dowiedzieć o ciekawostkach naukowych jest mało. To nie jest pycha, to dbałość o rozwój mieszkańców.

Czyli festiwal nauki za kilka lat będzie właśnie tam?

- Być może.

Tymczasem mieszkańcy ulicy Lea organizują piknik w tamtejszym parku. Chcą protestować przeciwko planom budowy dwóch bloków w tym miejscu. Coś kiepsko wychodzi ochrona takich terenów.

- Dokładnie odwrotnie. W tym miejscu nie ma planów i dlatego inwestor mógł złożyć wniosek o warunki zabudowy. Mieszkańcy muszą zdawać sobie sprawę, że nasze prawo pozwala na złożenie wniosków o zabudowę każdemu, właściwie wszędzie. Nie trzeba być nawet właścicielem terenu. W chwili obecnej jest decyzja odmowna. To bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców. Mogą sobie zrobić normalny piknik.

Czyli decyzja zapadła, bloków nie będzie?

- Tak.

To pięknie. Jak przebiegają rozmowy z właścicielem hotelu Cracovia? Porozumienie jest bliższe czy dalsze?

- O ostatnim spotkaniu, o którym było głośno nie będę mówiła. Jest kolejny termin spotkania, będzie w przyszły piątek i wtedy będę mogła więcej powiedzieć. To wymaga pracy. Państwo pracują nad nową koncepcją i zobaczymy co przedstawią.

Z upływem czasu obrońcy hotelu powinni się liczyć z tym, że Cracovia kiedyś zniknie?

- Nie mogłabym tego dzisiaj powiedzieć. Pewne jest, że nie powstanie tam galeria handlowa. To jest niezgodne z kierunkami rozwoju miasta.

Kolejna drażliwa sprawa to działka przy ulicy Karmelickiej. Są zainteresowani kupnem tej działki?

- Tak. Przyznaje, że odbyłam rozmowy z inwestorami, którzy by chętnie nabyli tę działkę. Niemniej jednak podkreślają, że może to nastąpić wtedy, kiedy zostaną wyjaśnione konflikty przestrzenne. Chodzi o podział na funkcje komercyjne i publiczne. To może nastąpić za pomocą planu miejscowego. Nie sądzę, że przystąpią do przetargu. To oznacza, że będziemy kontynuować zamiary jakie były na początku. Jeśli w drugim przetargu działka nie zostanie sprzedana, to przygotujemy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru.

Wówczas ta działka zostanie wystawiona na sprzedaż?

- Tak. Z pełnymi zapisami regulującymi warunki zabudowy.

Co sobie pani wyobraża w tym miejscu przy Karmelickiej, gdzie teraz jest ohydny parking?

- Odbyłam spotkania z mieszkańcami i mamy podobne poglądy. Tam musi być połączona funkcja publiczna - placu miejskiego z zabudową komercyjną. Należy uzupełnić pierzeję przy ulicy Karmelickiej. Te funkcje można pogodzić.

Myśli pani o starcie w wyborach na prezydenta miasta Krakowa w przyszłym roku?

- Ze zdumieniem czytam jak wielu chętnych jest na to stanowisko. Wiem, że osoba, która miałaby pełnić takie funkcje musi być kompetentna, pracowita i merytoryczna. Taką osobą jest prezydent Majchrowski. Mieszkańcy to doceniają. Jeśli się znajdzie lepsza osoba to pewnie będzie kandydować. Do wyborów zostało jeszcze 1,5 roku. Przez ten czas można wiele jeszcze zrobić. Urzędnicy nie powinni się zajmować myśleniem, kto mógłby być prezydentem miasta. Ja jestem wiceprezydentem miasta, moim szefem jest prezydent Jacek Majchrowski.

Przedstawiciele krakowskiej Platformy mówią, że taki scenariusz jest teoretycznie możliwy, o ile nie będzie kandydował Jacek Majchrowski.

- Ze mną nikt na ten temat nie rozmawiał. Ciężko mi się wypowiadać.

Myśli pani czasami o starcie?

- Nie.

Czyli na razie tematu nie ma, ale nie można tego wykluczyć?

- Pan wymusza na mnie deklarację. Mamy dużo pracy, robimy studium. W czerwcu rozpocznie się wyłożenie tego najważniejszego dokumentu w mieście. Zapraszam do publicznego wglądu i dyskusji. Mieszkańcy będą mogli złożyć uwagę pisemną, która będzie rozpatrywana. Można się wypowiedzieć i liczyć na pewną odpowiedź. To jest teraz najistotniejsza sprawa, którą się zajmuję.

 

Żródło: http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/JGAA-97Q9N4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.