Poswiata-łuna

[nerr]

Witam jestem dopiero początkujący, a podobnego tematu nie mogłem nigdzie znaleźć, więc proszę o wyrozumiałość jeśli jest to po raz 100-ny wałkowane.

Do meritum.

Wczoraj korzystając z ładnej pogody wybrałem się na nocną obserwację. Wychłodziłem teleskop przez 20 minut, i zacząłem obserwacje. "Na pierwszy ogień" poszedł jowisz, wycelowałem w przez szukacza i próbowałam złapać ostrość. Było to nie nie możliwe bo jowisz "emitował" strasznie dużą łunę, poświatę światła wokół siebie, przez którą ledwo przebijało się światło księżyców. Wcześniej obraz był ostry i wyraźny, było widać idealnie tarcze planety, bez żadnych rozbłysków. Gwiazdy też emitowały lekką poświatę, natomiast saturn wyglądał jakby był za chmurą. Czy to wina złych warunków pogodowych, powietrza (sezon grilowy), brudnych soczewek (niedawno czyściłem wszystkie soczewki mikrowłóknem i ipa), źle złożonej optyki. Mój teleskop to skyLUX 70/700. Załączam pliki które są próbą rekonstrukcji obrazu- symulacja widoku jowisza i saturna. Z góry dziękuje i pozdrawiam

[Krawat]

Jedno z możliwych wyjaśnień jest takie, że na niebie wisiały cienkie chmury (np. cirrusy) których nie widziałeś gołym okiem a które pogarszały jakość obrazu. Takie rozwiązanie wydaje mi się dość prawdopodobne, bo umiesz obsługiwać sprzęt - piszesz że wcześniej obserwowałeś i nie było takich problemów.

Inna możliwość to taka, że na przedniej soczewce SkyLuxa osadziła się rosa i stąd efekt poświaty.

 

Ja bym Ci radził sprawdzić teraz na jakimś obiekcie naziemnym czy obraz jest ostry i kontrastowy. Po prostu wyceluj teleskop w jakieś oddalone drzewa czy zabudowania i sprawdź czy wszystko jest OK.

[nerr]

Zrobiłem tak jak napisałeś wycelowałem w komin sąsiedniego budynku. Obraz jest ostry, ale wydaje mi się nie jest kontrastowy (może jestem przewrażliwiony). W miejscu gdzie jest krawędź-bok komina, na 100% zachodzi taka lekka jasna mgiełka. Może źle złożyłem obiektyw teleskopu, bo obraz jest odwrócony góra-dół, prawo-lewo (patrzyłem bez kątówki), jakoś nie jestem pewien czy tak wcześniej było ( jak dam kątówkę to jest na 100% tak jak było, odwrócony tylko lewo-prawo). Obiektyw się składa z 1 grubej soczewki płasko-wypukłej i 2 cienkiej, podwójnie wypukłej, lub z jednej strony płaskiej lub lekko wypukłej. Założyłem je tak: gruba soczewka pierwsza do tuby wypukłością do okularu, płaskim do drugiej soczewki. Natomiast 2 oddzieliłem ogranicznikiem płaskim mniej płaskim do grubej soczewki, tak że wypukłością jest na zewnątrz.

[JSC]

Masz zapewne obiektyw Fraunhofera (chociaż nie musi to być normą, bo ja kiedyś miałem refraktor z obiektywem Steinheila!, niemniej jednak SkyLux ma obiektyw Fraunhofera):

 

Czyli pierwsza soczewka jest dwuwypukła i tylna powierzchnia wypukłością musi pasować do wklęsłości drugiej soczewki.

Mogło się zdarzyć, że jeśli rozbierałeś obiektyw, to np. zapomniałeś o przekładkowym dystansie dwóch soczewek, lub dystans taki (jeśli był z folii - zawinął się na brzegu i teraz masz nierówna przerwę na obwodzie lub - co bardziej prawdopodobne - przekręciłeś soczewki względem siebie.

Jeśli na krawędziach soczewek nie ma znacznika, to musisz założyć soczewki i pierścień tylko leciutko dokręcić, tak aby można było palcami obracać pierwszą soczewkę. Obracasz ja co jakiś kąt np. 15 stopni i patrzysz czy obraz jest lepszy.

Tutaj jeszcze rysunek, zeby nie było watpliwosci, gdzie która soczewka :

Na górze leży pierwsza soczewka od wlotu (od strony gwiazd )

EDIT

Przeczytaj uważnie tę stronę:

http://www.michalbemowski.pl/astronomia/sprzet/skylux.html

i to przejrzyj http://www.michalbemowski.pl/astronomia/artykuly/recenzja_r127l_1.html

Edytowane 8 Maja 2016 przez JSC

[nerr]

Na grubej soczewce tej niby płasko-wypukłej, według rysunku jaki dałeś płasko-wklęsłej jest (bliżej jest jednej strony) znacznik. I tą strona (znacznika) zakładałem w kierunku soczewki czy tak ja na rysunku. Odklęciem i dopasowywałem pierwszą soczewkę do wypukłości drugiej. Jedna stron soczewki aż przyssawała się do ścianki ze znacznikiem, to tak ją włożyłem. Teraz zrobię tak jak napisałeś i napiszę o efektach.

 

Kręciłem 1 soczewka i chyba ustawiłem optymalne położenie. Co prawda jest lekka aberaracja chromatyczna krawędzi, ale najważniejsze nie ma mgiełki. Teraz tylko czekać na gwiaździsta noc, bo widzę idzie burza . Proszę nie zamykać tematu.

Edytowane 8 Maja 2016 przez nerr

[JSC]

Z tego co pamietam, to nie było wielkiej różnicy jak cały zestaw soczewek (dublet) obróciłem tyłem do przodu... Ważne jest aby w środku powierzchnie były tej samej krzywizny. Zrób jednak tak jak powinno byc w prawdziwym Fraunhoferze, a wiec dwuwypukła z przodu.

Teraz uważaj!

Ważna sprawą jest siła docisku pierścienia. Niektóre teleskopy wymagaja niewielkiej (tak w zasadzie powinno byc normą) ale inne muszą byc ściśnięte z bardzo dużą - musisz sam wypróbować.

Edytowane 8 Maja 2016 przez JSC

[ANowak]

możliwe, że to para na lustrze. czasem tak mam jeśli jest bardzo wilgotno. para taka jest prawie niezauważalna a daje sporo problemów

 

[nerr]

Zrobiłam tak jak opisałem wcześniej (zamontowałem na nowo obiektyw) i wszystko gra. Wczoraj po pracy udało się zobaczyć tranzyt, a w nocy idealnie (było widać Jowisza z pasami oraz księżycami, i chyba przerwę Casiniego). Mam jeszcze jedno pytanie nie na temat, Jakie DS-y można (czy jest to możliwe) tym teleskopem zobaczyć (skylux 70/700). Według AstroTAbac mam szanse na między innymi m101 104 31 57. Nie czy to prawda, ale ponoć łatwiej jest taki obiekt zobaczyć robiąc zdjęcie, niż bezpośrednia obserwacja.

[Jacek160]

W teorii jest wszystko możliwe,zależy jakim niebem kolega dysponuje,jeśli miejskim to o obserwacjach tych obiektów przez tego skyluxa można zapomnieć.

[Jacek160]

W teorii jest wszystko możliwe,zależy jakim niebem kolega dysponuje,jeśli miejskim to o obserwacjach tych obiektów przez tego skyluxa można zapomnieć.