Skocz do zawartości

Szybkie testy nowych szkieł na klasykach nieba


wimmer

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio, po sporych roszadach sprzętowych i niejako bardzo cennym odświeżeniu wiedzy z zakresu okularów, podczas których czułem się jak początkujący poszukujący dobrych szkieł, nie mogłem się doczekać, aby w końcu porządnie wypróbować swoje nowe nabytki:

 

 

Najlepsza ku temu okazja, pojawiła się na minionym Astrozlocie w Bieszczadach. No i nie ukrywam, że sam miałem chęć znaleźć mój nowy ulubiony okular z tej trójki.

Na pierwszy ogień poszedł Celestron X-Cel LX 9mm, wycelowany, a jakże, w Jowisza. Warunki dobre, prawie bardzo dobre, ale dalekie od świetnych warunków. Seeing co najwyżej dobry. Niebo oczywiście ciemne. Planeta dość nisko nad horyzontem.
Przetestowałem sporo okularów poszukując dobrej 'dziewiątki' lub 'dziesiątki'. I chyba znalazłem ten, który zostanie w mojej kolekcji. Jestem dość wybredny, bo w obserwacji planet lubię pole własne okularu ok. 60°, ponieważ zbyt duże pole widzenia powoduje wrażenie, że planeta jest dość mała, a ciaśniejsze pole widzenia, gdzie planeta wypełnia większą część pola, daje subiektywne wrażenie, że planeta jest dość duża. Do tego lubię wygodny ER oraz nie najgorszą transmisję światła.
X-Cel LX 9mm spełnia moje wymagania i najwidoczniej nie bez przyczyny jest ceniony dookoła świata i uznawany za całkiem dobre szkło. Jowisz, mimo nie całkiem dobrych warunków pokazał to, czego oczekiwałem. Skupiłem się na obserwacji planety, a nie szczególnie na wadach okularu, więc nie mogę za dużo powiedzieć o tychże. Jowisz był ostry. Zarówno brzeg planety, jak i pasy, w falach lepszego seeingu prezentowały się jako ostre. Niezbyt dobrze widziałem to w innych niedrogich okularach, jak choćby w SW UWA 58°, ale tutaj mogłem pokusić się o w miarę swobodne oceniania kształtów i nierówności pasów na Jowiszu.
Co do koloru... Kolor oddany bardzo dobrze, ale o ie mnie oczy nie myliły, to trochę za bardzo zbyt ocieplony. Do tej pory, gdy potrzebowałem uwydatnić pasy, to zakładałem filtr Baader Moon&SkyGlow, który w wyraźny sposób "podbijał" wyrazistość pasów i uwydatniał "brązowości". Ku mojemu zdziwieniu planeta z filtrem (pomiędzy pasami) okazała się chłodniejsza. Po zdjęciu filtra nabrała bardziej pastelowych kolorów. Zatem subiektywnie okular dodaje chyba nieco żółci, czy pomarańczu do obrazu.
Główną wadą, która rzuciła mi się w oczy są duszki, odblaski. Niestety Jowisz produkował je za każdym razem, gdy oko schodziło znacznie z osi optycznej. Zbytnio mi to nie przeszkadza, można z tym żyć, ale nie da się tej wady pominąć.
Nie przyjrzałem się wystarczająco dobrze, jak planeta prezentuje się blisko krawędzi pola. Nie zauważyłem jednak jakichś bardzo znaczących pogorszeń obrazu.
Przetestowałem też "dziewiątkę" X-Cel na M13 oraz na M57. Również na tych obiektach okular sprawdził się dobrze. W gromadzie kulistej gwiazdki były ostre i porozbijane na tyle, na ile apertura i seeing pozwalały, a w mgławicy planetarnej dziurka była widoczna bardzo dobrze, a sam pierścionek był wystarczająco ostry i kontrastowy.
Podsumowując: Za nieduże pieniądze, to dobre szkło. Wygodne w obserwacji. Zostaje w mojej walizce.

ES-a 24mm 68° konfrontowałem bezpośrednio ze Sterlingiem 30mm, aby spośród tych dwóch wybrać ten, który będzie moim najczęściej używanym okularem. Sądziłem, że będzie to ES ze względu na szerokie pole i w miarę uniwersalne powiększenie, ale chyba będzie to jednak Sterling.
Główną wadą Sterlinga 30mm jest jednak jego wrażliwość na nieosiowe patrzenie. Niestety trzeba ustawić oko dokładnie w osi i dobrze wyczuć odległość do soczewki. Dla kolegów, którzy prowadzili ze mną obserwacje - pozdrawiam Gryfa, Starczka i M.K! - było to dość kłopotliwe. Dla mnie, jako, że znam już to szkło, problem był mniejszy. Nie oszukujmy się, to konwersja z 2" na 1,25", która miała przy ograniczeniu 1,25" dać mi największe możliwe pozorne pole widzenia. Okular pracuje na granicy optycznej używalności. Soczewka oczna jest bardzo duża, a okular nie jest wyposażony w muszlę oczną. Myślę, że odpowiednio dobrana muszla pozwoli w bardziej komfortowy sposób prowadzić obserwacje. Skombinuję taką w najbliższej przyszłości.
Sterling 30mm, nie licząc kłopotliwych zaciemnień obrazu przy nieosiowym patrzeniu, wygrał u mnie z ES-em przede wszystkim w jasności dawanego obrazu i ilości szczegółów pokazanych na DS-ach. Tak, wiem, to różnica w ogniskowej, w pokazanym kontraście pomiędzy tłem i obiektem oraz w źrenicy wyjściowej. Jednak... w moim subiektywnym odczuciu to nie wszystko. To również ilość szkła i transmisja światła.
Różnica w widoczności galaktyki M101 pomiędzy ES-em 24mm i Sterlingiem 30mm jest bardziej niż zauważalna. Ta różnica jest po prostu znaczna. W Sterlingu zobaczyłem coś, co od razu pokochałem w mojej niewielkiej aperturze pięciu cali - zarys ramion galaktyki. Nie jakiś tam majaczący, ale zerkaniem po prostu widoczny. Nie oszukujmy się, szczegółów nie widać, ale ucieszyło mnie to, że mogę rozpoznawać zarysy, jaśniejsze, czy ciemniejsze partie.
Podobnie na M51 - w Sterlingu towarzyszka M51, czyli NGC 5195 widoczna w oczywisty sposób. Również ramię je łączące widoczne było dobrze.
Nie umniejszam ES-owi 24mm. To dobre szkło, ale na tle Sterlinga, wydaje się po prostu takie bardzo poprawne. W moim f/10 ES jest dobrze skorygowanym okularem z maksymalnie szerokim dla mnie polem widzenia (dla 1,25"). Dobrze oddaje barwy gwiazd, które są ostre i punktowe niemal do samego brzegu, ale jednak transmisja światła już nie ta.
Radość z widocznych struktur galaktyk w Sterlingu sprawiła, że zmieniłem plany i używałem go najczęściej, mimo, iż założyłem sobie, że będę katował ES-a przez większość czasu i uczynię z niego moje ulubione szkło.
No, i raczej to Sterling 30mm będzie moim ulubionym szkłem. ES 24mm będzie chyba na drugim miejscu, mimo iż ma niezaprzeczalne zalety. Ma znacznie szersze pole. Jest dobrze skorygowany. Ma niesamowicie przyjemny ER i oferuje bardzo wysoki komfort obserwacji. Nie jest wrażliwy na nieosiowe patrzenie. Oferuje wszystko to, co może zaoferować miłośnikowi astronomii dobre szkło za rozsądne pieniądze. A jeszcze większą mam radość, że trafiłem na promocję, która była kilka miesięcy temu i nabyłem go nowiutkiego za 414zł.
Cóż... jak można się było spodziewać, u miłośnika astronomii wygrały te lepiej widoczne DSy, nawet kosztem niewygodnego problemu poza osią patrzenia :)

pozdrawiam
 

 

 

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.