Skocz do zawartości

Montaż Dobsona


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się nad kupnem teleskopu na montażu Dobsona. Nigdy takiego nie używałem, i mam pytanie, czy przy takim montażu nie ma problemów ze śledzeniem wybranego obiektu - czy są jakieś pokrętła do mikroruchów, czy trzeba przesuwać teleskop "ręcznie"?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaletą montażu Dobsona jest jego cena w porównaniu z montażem paralaktyczny ze statywem trónożnym i jego waga. Jest lżejszy niż statyw z głowicą paralaktyczną (dla tubusa o tych samych wymiarach i wielkości). Kupując Dobsona można zaoszczędzić kilkaset złotych na lepsze okulary. Jednka podumowując jakościowo i użytkowo montaż paralaktyczny jest lepszy i lepiej trochę poczekać i bardziej doinwestować, aby zakupić montaż paralaktyczny. Stwarza on lepszy komfort obserwacji i umozliwia płynniejsze ustawianie sprzętu na dany obiekt, a w trakcie obserwacji korektę jego położenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed

Montaż dobsona jest finansowym kompromisem dla sprzętu o większych apreturach, dla których montaż paralaktyczny staje się problemenm finansowym i technicznym. Ostatnio obserwowałem trochę przez teleskop Bociana (Synta SkyWatcher 200mm - palce lizać, bardzo spodobał mi się ten teleskop) i muszę powiedzieć, że mając wprawę i dobrą znajomość nieba można całkiem sprawnie się nim posługiwać. Dłuższe śledzenie obrazu nie jest możliwe bez korekty (czasy trzymania obrazu to od kilkanastu do kilkudziesięciu sek. w polu widzenia w zależności od powiększenia). Rozwiązaniem jest automatyczne prowadzenie teleskopu, które musi w tym przypadku być dokonywane w obu osiach jednocześnie a dodatkowym produktem ubocznym tego typu sterowania jest tzw. rotacja pola czyli obrót obrazu w polu widzenia. Ten efekt jest niezauważalny dla obserwacji wizualnych ale dla naświetleń dłuższych niż kilkadziesiąt sek. musi być brany pod uwagę. Prowadzenie automatyczne teleskopu dobsona wymusza ze swojej natury wykonanie praktycznie całego systemu goto. Nie można w tym przypadku zastosować prostego mechanizmu zegarowego w jednej osi bo ruch w obu osiach takiego teleskopu podlega ciągłym zmianom. Taki sterowany programem goto teleskop ma PiotrZ (350mm). System i program są w końcowej fazie testów i zastosowań. System sterowania składa się z pilota do sterowania ręcznego montażem, ze sterowników oraz silników krokowych połączonych z przekładniami montaża oraz z oprogramowania goto działającego na komputerze PC. Zaletami systemu jakie już osiągnęliśmy to po pierwsze śledzenie w dłuższym czasie wybranego obiektu, po drugie możliwość znalezienia dowolnego obiektu (dla słabych obiektów znalezienie go za pomocą montażu dobsona jest dość trudne i czasochłonne). Pracujemy teraz nad poprawą sterowania aby można było je zastosować także do astrofotografii choć i ta jest już możliwa dla krótkich czasów naświetleń.

Zamierzam opisać na swojej stronie system jaki ma Piotr Z a na razie możesz zapoznać się ze składnikami tego systemu na stronie:

http://www.lx-net.prv.pl

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobsony są wbrew ogólnemu odczuciu bardzo wygodne w użytkowaniu. Ponieważ "dociąża" się je rurami dużymi i krótkimi czyli newtonami dedykowanymi do DS-pole widzenia jest z reguły spore. Przy dobrym wyważeniu pracuje się całkiem przyjemnie a nawet wygodniej przy małych power niż "paralaktykiem".

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Arktur jest młodszym bratem Syriusza i wygląda praktycznie identycznie jeśli chodzi o design i rozwiązanie montażu 8)

Ostatnie tak szybko wydałem spragnionym obserwacji klientom że brakło dnia na studyjne fotki w atelier do katalogu :'( :'( :'(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z praktyki obserwacji krótkim f/5 130mm Newtonem na Dobsonie właśnie mogę powiedzieć, że do ok. 130x obserwacja jest wygodna, moja prywatna granica cierpliwości to ok. 170x. Tak więc Dobson nie jest idealnym narzędziem do planet, ale cała reszta -spoko. Nie bez powodu zaznaczam, że mój teleskop jest dość krótki -jestem niemal pewien, że komfort śledzenia na Dobsonie zależy też od długości rury, posiadacze większych sprzętów powinni być w lepszej sytuacji. Pozdrawiam

-Jarosław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Raczej odwrotnie bo masz dluższe ramię siły przy obracaniu teleskopem i robisz to precyzyjniej przykładając przy okazji mniejszą siłę do tego zadania i co za tym idzie większą precyzję :):D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aquarius

Prostota i taniość, a zwłaszcza możliwość szybkiego przygotowania teleskopu do pracy, rekompensują większość ,,wad wrodzonych'' montażu Dobsona :). Precyzja prowadzenia, zwłaszcza własnego (znanego) teleskopu, to tylko kwestja wprawy. Oczywiście dotyczy to obserwacji wizualnych. O długich ekspozycjach foto na Dobsonie możemy spokojnie zapomnieć :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej odwrotnie bo masz dluższe ramię siły przy obracaniu teleskopem i robisz to precyzyjniej przykładając przy okazji mniejszą siłę do tego zadania i co za tym idzie większą precyzję :):D ;D

 

Dobra, ja Januszowi wierzę, bo nieźle prorokuje z Marsem w 2004 roku ;D

Poza tym ktoś może posądzić mnie o stronniczość - czytajcie text z boku pod moim imieniem i nazwiskiem :) ;D

Ja bym raczej z Januszkiem pokombinował, bo w środę jest również losowanko dużego lotka ;) ;D ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wlasnie polecam na poczatek Dobsona (bez motoryzacji)poniewaz:

 

1. Jest prosty w ustawianiu (regulacji ustawienia osi biegunowej mozesz nauczyc sie pozniej) - stawiasz podstawe, kladziesz rure - i juz, 2 minuty.

2. Jest niezawodny - naped nie dziala tylko kiedy reka boli...

3. Przy ustalonej cenie lub masie masz najwieksza aperture

4. Precyzja prowadzenia moze byc duza - wszystko zalezy od tego jak skonstruowane sa lozyska, dobry Dobson powinien chodzic lekko ale bez luzow i nie powinny wystepoiwac efekty typu "powrot" po zakonczeniu ruchu

5. Kiepski montaz paralaktyczny, szczegolnie z za duza tuba, tylko zniecheci cie do zabawy - obraz bedzie drgal, uciekal i i tak niewiele zobaczysz.

 

W kiepsko wykonanym montazu Dobsona moga oczywiscie byc problemy ze sledzeniem przy wiekszych powiekszeniach, stad tez z planetami roznie moze byc. Oczywiscie - jak juz pisali inni - zdjec zadnych nie zrobisz - ale czy na pewno chcesz od razu?

 

Ja - majac 2 montaze paralaktyczne GOTO, refraktor APO, kamere CCD czesto wystawiam na taras swojego Kastora na Dobsonie - zaczynam obserwacje po minucie i siedze nieraz godzinami. Poza tym, postawilem sobie za cel wszystkie obiekty odnalezc "recznie" - przynajmniej po raz pierwszy!

 

Ustawienie montazu GOTO zajmuje okolo 30 minut - zlozenie 20. Robie to raczej przy zabawie w CCD.

 

Pozdrawiam,

 

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed

Popieram Pawła w większości uwag.

Montaż dobsona jest tani i wygodny w użytkowaniu. Teleskop może być duży a sam montaż nie jest ciężki. Taki montaż możesz zrobić sam jak masz nieco smykałki do konstrukcji. Popieram też uwagę aby początkowo samemu odnaleźć większość obiektów. To utrwali znajomość nieba.

Co do motoryzacji to mam zdanie odmienne. Montaże dobsona pojawiły się gdy nie było technicznej możliwości wykonania automatycznego napędu. Dziś takie możliwości już są i to w zasięgu amatorów. Jest sporo opisów jak zautomatyzować dobsona. Automatyczne prowadzenie pozwala na skoncentrowanie się na obiekcie a nie na prowadzeniu a funkcja goto może w ogóle umożliwić odnalezienie słabego obiektu. Co do fotografowania to też się nie do końca zgodzę. Rotacja pola, jaka w tym wypadku występuje, może być tolerowana w czasie kilkunasto lub kilkudziesięcio sekundowego naświetlania. A tyle właśnie potrzeba dla CCD.

L.J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie, którzy robią DUUŻe Dobsony stosują czasem tzw. kołyskę paralaktyczną alias platformę równikową [equatorial platform, Poncet platform]. Na www.astronomydaily.com w dziale ATM, który kiedyś stanowił zawartośc samodzielnej witryny ATM jest opis konstrukcji tego urządzenia. Jest to rodzaj podstawki dla Dobsona opartej na sektorach łuków o dużych promieniach, tak dobranych, ze nachylenie ich wspólnej osi odpowiada osi godzinnej montażu para. Pozwala to na śledzenie w zakresie kilkunastu stopni, czyli ok. godziny. Mnie natomiast rajcuje inne rozwiązanie, na które chyba wpadł niezależnie Janusz Wiland, przerabiając swojego PICCOLO z Dobsona na paralaktyk. Dodajemy podstawę -klin pod montaż Dobsona i mamy paralaktyk [w zasadzie jest to po prostu montaż widłowy]. Warunkiem jest takie wykonanie zawieszenia osi elewacji w Dobsonie, aby można było go przechylić. Zwykle stosowane czopy na otwartej kołysce niestety nie będą pracować, grożąc z resztą spadnięciem tuby z montażu :( Ale jeśli ktoś robi swojego Dobsona samodzielnie, może uwzględnić odpowiednie zawieszenie w projekcie, które umożliwi podobną modyfikację. Wg. mnie to bardzo dobre rozwiązanie dla zmotoryzowanych mieszczuchów. Planety zwykle obserwujemy w mieście, wtedy bierzemy kompletny montaż z klinem [na którym można zainstalować prosty napęd w 1 osi], natomiast na DS za miasto wozimy się tylko z Dobsonem. Można takie coś wykonac na raty, unikając kosztów związanych z przesiadką z Dobsona na paralaktyk. Oczywiście to wszystko odnosi się do obserwacji wizualnych, wtedy jest to tania alternatywa dla montaży niemieckich z przeciwwagami. Pozdrawiam

-Jarosław

P.S. Ciekawi mnie, jak zawieszona jest tuba Dobsona Synty 200/1200, ze zdjęć sądząc powinna działać po nachyleniu montażu, niech się właściciel wypowie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Jarku, zwykłego Dobsona azymutalnego projektuje się i wykonuje stosunkowo prosto ale wersja paralaktyczna wymaga użycia dużo sztywniejszych materiałów i minimum znajomości obliczeń wytrzymałościowych na ugięcie i skręcanie konstrukcji 8)

Zrobiłem w swojej historii firmowej ekskluzywnego Dobsona Paralaktycznego dla wymagającego klienta i jak odnajdę to zamieszczę jego fotkę na forum lub podjadę do Niego z cyfrzakiem, to był Kastor Paralaktyczny na Dobsonie z opcją pracy azymutalnej na specjalnej podstawie dwu pozycyjnej ;D ;D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość leszekjed

Janusz, podaj więcej szczegółów na temat tego montażu, właściwie to zrobiłeś chyba montaż paralaktyczny z opcją azymutalną. Ciekawy jestem jak łożyskowałeś oś Ra ?. Czy tubus mocowany jest na stałe czy może być w każdej chwili zdjęty ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.