Skocz do zawartości

Pepin Krootki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Pepin Krootki

  • Urodziny 01.04.1981

Retained

  • Tytuł
    Zasłużony racjonalizator

Kontakt

  • Strona WWW
    http://

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyna
  • Skąd
    Wrocław

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Pepin Krootki

162

Reputacja

  1. Drodzy, spóźniona garść fotek z telefonu wykonanych monochromatycznym aparatem. P.S. Zwracając się do wszystkich tych, którzy na zlocie jeszcze nie byli - tak to właśnie wygląda. Niech Was nie zwiodą przepiękne pióropusze kolorów - to wychodzi tyko przy astrofoto i długich czasach naświetlania. W wizualu jest dokładnie tak jak na załączonych zdjęciach P.S. 2 Agatek - dałaś czadu!
  2. Jeśli stać Cię na Canona, brałbym Canona. Co prawda ciężki, ale przy obserwacji samolotów liczy się jednak stabilność. Najczęściej mimo powiększenia jest to wciąż niewielki obiekt na tle błękitu, nawet drobne drgania powodują, że trudno wychwycić szczegóły. Stabilny obraz to podstawa przyjemnych obserwacji.
  3. Niestety, z powodów zawodowych muszę zostać we Wrocławiu Może następnym razem.
  4. Nie zamelduję powrotu do domu... ponieważ nadal jestem w Bieszczadach i zaraz wyruszam na szlak. Dzięki Wam za wspólnie spędzony czas!
  5. Czy ktoś z Wrocławia i okolic byłby chętny? Moglibyśmy podzielić się kosztem dojazdu jednym autem.
  6. A jesteś pewien, że ten lekki astygmatyzm w centrum to cecha lornetki, a nie np. jednego z twoich oczu? Pamiętam jak parę lat temu mi też gwiazdy leciutko iskrzyły w centrum pola. Potem poszedłem do okulisty z urazem oka jakiego nabawiłem się podczas gry w piłkę nożną. Lekarz profilaktycznie zbadał mi wzrok i... lornetka się naprawiła. Okazało się, że mam nieznaczny astygmatyzm na prawym oku. Potem, kiedy patrzyłem przez ten sam sprzęt, ale w okularach, astygmatyzmu już nie było.
  7. Skróć pasek tak, żeby instrument spoczywał na klatce piersiowej, nie zaś na splocie słonecznym. I wyprostuj się. Gwarantuję, że nie będzie się kolebotał. Przy okazji można zadbać o proste plecy
  8. Nie można porównywać lornetek na podstawie samych tylko parametrów. Możesz mieć dwie lornetki o 6 st. polu widzenia, powiększeniu 10x i spadku ostrości pojawiającym się w okolicach 70% pola. Tak naprawdę niewiele mówi to o jakości obrazu, która może być diametralnie różna. W jednej lornetce ostrość i kontrast w tych 70% będą przeciętne i nawet nie zdasz sobie z tego sprawy, dopóki nie porównasz z lornetką z wyższej półki, gdzie obraz jest krystalicznie czysty i porażający.
  9. 5 stopni rzeczywiście może sprawiać wrażenie "dziurki od klucza".
  10. Poruszyłeś Janku bardzo ważny temat - przewożenie lornetki w samochodzie. Moim zdaniem zasługuje na osobny wątek. Jeśli często zabieramy sprzęt na wycieczki samochodem - jak właściwie zabezpieczyć lornetkę? Taki pojemnik musi zapewniać należytą amortyzację, ale nie może być ani zbyt duży, ani też pakowanie i rozpakowywanie sprzętu nie powinno być nadto uciążliwe. Ponadto pojemnik taki powinien zapewnić odpowiednią izolację cieplną, bo auto w upalne dni potrafi zamienić się w piekarnik. Wozić w schowku, czy w bagażniku? Podobnie jak Ty, poruszam się Fabią II generacji. To małe auto posiadające dość sztywne zawieszenie. Obawiam się, że umieszczając lornetkę w schowku, poważne nierówności nawierzchni (oraz dziury), przez cały czas jazdy przenoszone będą na lornetkę. Z drugiej strony wozić ją owiniętą w sweter w plecaku w bagażniku... to uniemożliwia szybkie postojowe lukanie, gdy nawinie się coś ciekawego. Macie jakieś interesujące patenty?
  11. Zgadzam się z Panasem, że 15x70 to "złoty środek". Swego czasu zrezygnowałem z 22x85 BA8 i wziąłem 15x70. Dla mnie przy dużych lornetach wadą jest przede wszystkim ich długość, połączona z centralnym punktem podparcia na statywie. Sprawia to, że kiedy patrzysz raz po raz na obiekty położone wysoko albo nisko, to albo musisz nieustannie podwyższać lub obniżać kolumnę statywu, bądź też kucać albo stawać na palcach (i ciągle wyginać plecy). Zabija to radość ze swobodnego "czesania" nieba. I podpisuję się pod tym co napisał Janko o "małym siłaczu"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.