Skocz do zawartości

mateusz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mateusz

  1. Mechaniczne, chyba że lubisz gadżety. Do wyznaczania azymutu obiektów najlepszy będzie wojskowy z muszką i szczerbinką. Do celów turystycznych lepsze są płaskie przezroczyste (na mapę). I generalnie jeśli nie planujesz specjalizacji w marszach na orientację, to wydawanie nawet 50 zł mija się z celem ;-) Ja mam taki sam jak ten z linka przez Ciebie podanego i spisuje się całkiem nieźle, z dokładnością do 1 stopnia.

     

    Już sobie zamówiłem - jeden na mapę z linku przez siebie podanego, drugi z muszką i szczerbinką (ten sam co Jhk'a - ciężko odmienia się Twój nick :P). Wydaje mi się, że oba będą się dobrze dopełniać w swoich rolach. Teraz czekam na pogodę, bo uzbroiłem się po zęby, a tu wojny nie ma... ;)

  2. Pooglądałem sobie zasugerowane przez Was linki (dzięki!), łącznie z tym eTrex'em Summitem - fajny sprzęt, ale dawać 1000 zł za sam kompas, to niedorzeczne (GPS'a nie potrzebuję).

     

    Ponieważ w tym temacie jestem tak samo zielony, jak z teleskopami jeszcze 6 lat temu, więc pozwólcie, że poproszę o radę - czy rozpatrując typowe allegrowe kompasy do 500 zł lepiej wybierać te elektroniczne czy mechaniczne? Czy kompasy a'la "w zegarku", "z linijką", "z termometrem" będą tak samo dokładne i niezawodne jak kompasy sensu stricto? Są w końcu kompasy za 7 zł, ogłaszane na aukcjach podobnych do tych, na których ludzie umieszczają bazarowe lornetki gwarantując ich kosmiczne przybliżenia i niezawodność - np.

     

    http://www.allegro.pl/item124323278_super_...najtaniej_.html

     

    Czy coś takiego ma prawo działać?

     

     

    Pozdrawiam

     

    PS. Ponieważ kupiłbym go tylko po to, żeby dwa razy przyłożyć go do mapy, więc może styknie taki:

     

    http://www.allegro.pl/item124478079_kompas_na_mape.html

  3. Tak jak ostatnie posty jestem w stanie zrozumieć, tak popularne wątki zdają się figurować bezcelowo - kto z nas czyta jeszcze posty np. z wątku MUNDIAL 2006? (chyba że czegoś nie wiem :P) Panaceum mógłby stanowić jakiś "filtr ostatnio dodanej odpowiedzi", który eliminowałby stamtąd wątki już zmarłe śmiercią naturalną. Natomiast sam nie widzę sensu umieszczania takiej zakładki, gdyż tylko psuje czytelność siedząc tam po lewej stronie menu głównego.

     

    Co do innych zmian, to pewnie 90% z nich nie odczuję do końca tego miesiąca ;)

     

    EDIT:

     

    PS. I oddajcie mojego misia z avatarka!! :D

  4. Dobry sposób na identyfikację odległych górek jest taki: kładziemy mapę na ziemi i orientujemy ją dokładnie według stron świata, np z pomocą kompasu. Od miejsca, w którym się znajdujemy ciągniemy na mapie prostą do górki, którą chcemy zidentyfikować. Ta prosta wskaże nam miejsce na horyzoncie, gdzie znajduje się szukana górka.

     

    Właśnie - tak a propos. Gdzie w dzisiejszych czasach mogę dostać najnormalniejszy kompas bez GPSa, mp3 playera lub aparatu fotograficznego? Szczerze mówiąc, to jak długo pamiętam w żadnym sklepie czegoś takiego nie widziałem.

     

    Pozdro

  5. Sadze,ze w ostatniej chwili to nie ma znaczenia czy istnieje. Calym zyciem pracujemy na ta chwile. Ona juz nie jest wazna . Wazne jest to co wczesnij robilismy.

     

    Nauka Kościoła katolickiego głosi, że Bóg - nieskończenie miłosierny - nikogo nie potępia ani nie uniemożliwia obcowania z Nim po śmierci cielesnej. Tylko człowiek swoim życiem daje wyraz chęci lub niechęci dostąpienia do życia wiecznego - w tym drugim przypadku nie "ginie", lecz zostaje odłączony od Niego na wieczność, co ma obrazować ogień piekielny. Dlatego też nawet nawrócenie w chwili śmierci (wyrażenie skruchy, przystąpienie do ostatniej Spowiedzi i Komunii Św.) daje człowiekowi szansę na wybawienie od "piekła". Nie wspominając już o Czyśccu, kiedy to żyjący dzięki swoim aktom pokuty mogą przyczynić się do wybawienia zmarłego. Tyle zapamiętałem z mojego krótkiego udziału w ruchu Focolari. Oficjalna wykładnia Kościoła więc nie do końca koresponduje z tym co napisałeś Zbyszku.

     

     

    Moim skromnym zdaniem w chwili ostatecznej sami stwierdzimy czy jesteśmy gotowi aby być z Nim czy też nie, gdyż wtedy dusza nie będzie kierowała się ziemskim materializmem tylko uczciwym wnioskowaniem.

  6. Z samych Katowic Tatry powinno być też dobrze widać z hałdy kopalni Boże Dary na Kostuchnie. Do niedawna jeszcze hałdę sypano i wstęp był oficjalnie zabroniony, ale teraz już ją rekultywują i można wchodzić bez obaw. Szczyt jest ładnie zniwelowany i nic nie zasłania widoku. Wczoraj zrobiłem panoramkę (1 MB) Beskidu Małego i Wyspowego. Przejrzystość atmosfery była fatalna, ale coś tam widać. Babia Góra powinna być ciut na lewo od środka zdjęcia ;-)

     

    Którą to hałdę, nota bene, widać z hałdy murckowskiej i z niej wygląda ona jednak lekko niższa bezwzględnie, ale rzeczywiście może być stamtąd lepiej widoczny wschodni horyzont.

     

    Fotka super - wiem, że górek nie widać, ale pokazuje ona potencjał tego miejsca pod względem obserwacyjnym! 100m od górki mieszka mój znajomy, więc na pewno tam wyskoczymy!

     

    Przy okazji zastanowiła mnie jedna sprawa - jak myślicie? W jaki sposób poznać, nie będąc w miejscu obserwacji, że jest ku temu dzień odpowiedni, tzn. że jest dobra przejrzystość powietrza i że będzie coś widać? Czy dobre warunki do obserwacji dziennych będą się nakładały z dobrym seeingiem w nocy? Co predestynuje dane warunki atmosferyczne do bycia tymi "właściwymi": wiatr, brak chmur, czas po deszczu?

     

     

    Pozdrawiam

  7. Dzięki - najprawdopodobniej w Gorce wybiorę się już w ten weekend, to poszukam.

     

    Natomiast dzisiaj wybrałem się do Jaworzna, żeby stamtąd spróbować szczęścia, ale pogoda się zepsuła może w przeciągu 30 minut - mnóstwo niskich chmurek, przy czyściuteńkim niebie rano - więc nie było sensu się nawet zatrzymywać. Szukałem za to ciekawych miejsc widokowych i udało mi się wypatrzeć z trzy z dobrym widokiem na południe i wschód, więc przy sprzyjających warunkach się tam wybiorę. Natomiast wspomniana przez Telwal'a górka na A4, przynajmniej w dniu dzisiejszym, nie dała nawet cienia szans na dostrzeżenie na horyzoncie czegokolwiek - ale widok jest stamtąd super, więc jest szansa na przyszłość.

  8. fotki robiłem Syntą 8" i aparatem SOny DSC-P200 :)

     

    pierwsze zdjęcie Super Plossl 25mm, a drugie i trzecie 10mm

     

    + soczewka odwracająca

    fotki z Bielska :banan::Beer:

     

    Tak właśnie myślałem, że musiałeś robić te fotki gdzieś bardzo blisko Skrzycznego, bo wyszły mimo wszystko bardzo wyraźne (swoją drogą stojąc tam na szczycie wydaje ci się, że Bóg jako jedyny podląda cię z ukrycia, a tu nic bardziej błędnego... :D). Zastanawia mnie jaki efekt wyszedłby na fotkach robionych przy idealnych warunkach atmosferycznych dużym teleskopem (np. Twoją Syntą) ale z Katowic, czyli ok 70 km dalej...

     

     

    Z Tarnowa (a właściwie z pobliskich wzgórz) widać całkiem dobrze Tatry oraz Beskid Sądecki, Niski i Gorce, a nawet Babią Góre i Pilsko. Gdy jescze pracowałem na wieży RTV na g.św.Marcina wchodziłem na najniższy podest (tylko żeby wyjść ponad drzewa) z lornetką i mapą, lornetowałem okolice i porównywałem z mapą. Sylwetki gór znam dość dobrze bo jestem zapalonym turystą od czasów szkoły średniej i dziś też często jeżdże na obserwację w te okolice. Dużą pomocą jest dla mnie też znajomość gór na których są inne wieże RTV i komórkowców, doskonale ułatwia to orientacje. O ile beskidy sądecki, wyspowy,niski i Gorce widać przy przeciętnej widoczności to Tatry i Babią (są 2x dalej) musi już być super przejrzystość, najlepiej o wschodzie słońca i jak w górach leży śnieg, wtedy podświetla go na różowo, co kontrastuje z zielenia i szarością skał.

     

    Tak jak Tatry i Gorce są jeszcze do uwierzenia, tak Babia i Pilsko z Tarnowa to już prawdziwy wyczyn. Zastanawia mnie taka sprawa, w jaki sposób poznajesz z tej odległości, że dana góra to Babia lub Pilsko - czy z tej odległości obrysy szczytów są jeszcze na tyle widoczne, czy dochodzisz do tego orientując się po innych szczytach lub też w inny sposób (jakby nie było, to ta sama góra z innego profilu może wyglądać zupełnie inaczej)? Ponadto - z czystej ciekawości - w wolnej chwili prosiłbym Cię o podanie, na których najpopularniejszych szczytach Beskidów można znaleźć przytoczone przez Ciebie wieże, bo chciałbym spróbować zrobić to samo u siebie.

     

    Dzisiaj w Katowicach bardzo ładne czyste niebo, więc są szanse na progres w obserwacjach! :)

     

     

    Pozdrawiam

  9. yy to jest temat ze stycznia 2005 :szczerbaty:

     

    Nie zawiera on jednak kluczowej dla sprawy informacji, że lorneta tej klasy - ważąca ponad 5 kg - nie nadaje się na nadmieniony w pierwszym reply'u statyw. Wiadomo - nawet z kaczki można zrobić Prezydenta - tak samo to bino wejdzie na ten montaż, ale po co, skoro jest wiele lepszych od niego rozwiązań.

  10. Sześć,

     

    Dzisiaj próbowałem szczęścia raz jeszcze, ale tym razem nie w pojedynkę, tylko ze znawcą tematu i nie z binem, lecz ETX-em (ale to cholerstwo jest poręczne, nieporównywalnie do 100tki :) ). Wieża na Skrzycznem prezentowała się całkiem nieźle, choć warunki były troszkę gorsze niż ostatnim razem. Przy powiększeniu 200x (sęk God, że obraz mi nie uciekał, jak nieboskłon w nocy) można było pokusić się o rozróżnienie szczegółów samej wieży, ale to już był max, co to ten teleskop przy tych warunkach mógł zaoferować. Spenetrowałem ponadto wieżę widokową na Klimczoku, ale teleskop nie pokazał nic więcej niż bino - to w końcu bardzo mały obiekt. Rzut oka na Pilsko przy powiększeniu 60x, Babią Górę (choć raczej powinienem powiedzieć w stronę, gdzie niby jest Babia Góra :>), zabudowania w Bielsku i lokalnych miastach ościennych... tak swoją drogą, nawet nie wiedziałem, że może dawać to tyle funu :) Co najważniejsze okazało się, że na 90% obiekt, który ostatnio widziałem, jest Babią Górą, więc wiem już gdzie szukać swojego głównego celu - samiućkich Tater!

     

    Następny wypad poświęce na pozwiedzanie zaproponowanych przez Was miejsc i liczę, że do końca wakacji dopnę swego, bo później Tatry będę miał, ale na widokówkach :(

     

     

    Pozdrawiam

  11. Co masz na myśli? :blink:

    Może lepiej nie wdawajmy się w szczegóły - powiem tyle, że odpowiedź na trywialne propozycje mieściła się w zbiorze reakcji konwencjonalnych... :)

     

    Ale zostawmy to - jestem na jutro umówiony z gościem, który na Beskidach zjadł swoje zęby i pozna je z dowolnej odległości nawet po zarysie - przynajmniej tak zadeklarował. Przejadę się w zaproponowane miejsca dodatkowo z ETX-em, bo nie daje mi spokoju Skrzyczne i ten słupek na szczycie ;)

     

    Edit: Pamiętam, że na dachu Prokuratury w Katowicach oglądałem przedostatnie zaćmienie Słońca i rzeczywiście widok tam był przedni! (wtedy, co Słoneczko wschodziło już zaćmione...). Rok temu udało mi się także wjechać na niedostępne normalnie poziomy w.w. Altusa, ale wtedy pamiętam był taki syf w atmosferze nieznanego pochodzenia, że można było od razu jechać do domu ;(

  12. Najlepiej zobaczysz Tatry zimą lub wiosną gdy leży jeszcze śnieg ,są łatwiejsze w obserwacji.

    ps.

    Pokaże Ci takie miejsce ale nie wiem czy się opłaca. :ha:

    Jaka to nagroda?

     

    Byli już tacy mądrzy, którzy za propozycję w stylu "Morskie Oko" czy "Krupówki" zobaczyli bynajmniej coś innego, niż oferowaną nagrodę, więc nie licz na łatwy zarobek ;)

     

    Padło już trochę ciekawych sugestii, za które należa się wielkie dzięki - szukam zatem dalej!

  13. Widziałem Tatry z okolic elektrociepłowni Jaworzno, bez pomocy lornetki. Było to jesienią i widać było wyraźnie całe pasmo od Tart zachodnich po wysokie, a nawet majaczyły górki w rejonie Pienin, ale do tych ostatnich to nie jestem pewien.

     

    Z samej Babiej Góry natomiast przy odpowiednich warunkach widać Śląsk. Zatem to tylko warunki pogodowe decydują o możliwości takich obserwacji.

     

    Intrygujące... Wygląda na to, że będę musiał się tam jutro pojawić - dzięki bardzo za informacje. Co masz jednak na myśli mówiąc "okolice elektrociepłowni" - byłem tam przejazdem z milion razy i nie kojarzę tam sprzyjającego miejsca?

  14. Cześć Chłopaki,

     

    Na samym początku wakacji jeden z moich znajomych oznajmił mi, że z terenów Katowic i najbliższych okolic był w stanie dostrzec Tatry przez lornetkę. Pomyślałem... ciekawe wyzwanie i zainteresowałem się, jak będzie to wykonalne empirycznie, gdyż teoretycznie nie ma ku temu przeciwwskazań.

     

    Pierwszym celem okazała się dla mnie jednak Babia Góra - w myśl powiedzenia od nitki do kłębka... Fartownie udało mi się załatwić ze znajomym pozwolenie na wejście na wieże telewizyjną w Mysłowicach - Kosztowach (ok. 370 m wysokości!). Co prawda nie na jej szczyt, ale do 3/4 wysokości - tak na marginesie... będąc na 200. metrze ręce mi już odpadały (wchodzi się tam po drabinie) a każde skierowanie wzroku w dół kończyło się przypomnieniem, że w żołądku trawił mi się jeszcze obiadek. Widok z platformy widokowej - boski, wręcz nie do opisania. Oczywiście dzień należał do tych wietrznych, więc wieża tańczyła tak bardzo, że od czasu do czasu pytałem się mojego towarzysza, czy oby sie ona nie wywróci. Ale do rzeczy - z samej wieży widać m.in. Bielsko i wszystkie miejscowości i miasta, które pokonujemy jadąc z Katowic do Bielska. Gołym okiem dostrzec można wieżę na górze Skrzyczne i z ciekawszych Pilsko. W tle majaczyły mi jeszcze jakieś wzniesienia, ale aż tak dobrze nie znam Beskidów, aby powiedzieć po konturze co jest czym. Niestety jednak nie udało mi się zobaczyć (a może jednak udało, ale o tym nie wiem) Babiej Góry, która była moim pierwotnym celem wyprawy. Co do samych Tatr to nie jestem pewien - patrząc się w stronę, gdzie teoretycznie powinny one być, widziałem coś trójkątnego w oddali, ale bez lornetki nie było mowy, żeby potwierdzić to w jakikolwiek sposób. Dodam może jeszcze, że dzień należał do tych pochmurnych i wiodczność obiektów z takiej odległości była bardzo słaba.

     

    Nie zniechęcony tą porażką - choć jednocześnie niezwykłym przeżyciem - udałem się na hałdę węglową koło Wzgórza Wandy, pomiędzy Kostuchną i Murckami. Bezwzględna wysokość jej szczytu to ok. 276 m, więc jest to jeden z najwyżej położonych punktów w regionie. Tym razem uzbroiłem się w bina 26x70 i 25x100, statyw, mapę Beskidów i optymistyczny nastrój. Pogoda całkiem niezła, choć na horyzoncie chmurki zlewały się lekko z górami, a przejrzystość powietrza pozostawiała wiele do życznia. Na pierwszy ogień poszła wieża na Skrzycznem, która w 70 i 100 z racji na podobne powiekszenia wygląda bardzo podobnie. Setka pozwoliła na dostrzeżenie niedawno postawionej 20. m wieży widokowej na Klimoczku i zabudowania w Bielsku (przypominam, że to ok. 70 km od miejsca, w którym się znajdowałem!). Przy okazji porozpoznawałem z mapką większość widocznych szczytów Beskidów, ale Babia ciągle była poza zasięgiem. Wschodni horyzont zasłaniały mi korony drzew wchodzących w skład Murckowskiego Rezerwatu Przyrody (to się jakoś tak nazywało), a to właśnie tam znajdować się miały upragnione Tatry. Szczęsliwie jednak w jednym miejscu :) korony drzew opadały lekko i znowu się wznosiły i to właśnie w tej dziurce 25x100 (co ciekawe 70 wogóle...) dostzegłem podejrzaną górę, która masakrycznie przewyższała okalające ją wzniesienia, ale widać było tylko jej zarys. Pomyślałem, że poczekam chwilę, żeby ruszyły się trochę chmury i aby wiatr przeczyścił zanieczyszczone powietrze. Po 30 minutach upajania się tamtymi widokami raz jeszcze skierowałem bino w tamto miejsce i z bananem na twarzy stwierdziłem, że owa góra ma te dwie charakterystyczne "bulwy" na szczycie, czyli na 95% jest to Babia Góra - znajdująca się w linii prostej od Kce ok. 200 km na południowy wschód. Przyznam, że po miesiącu poszukiwań był to kojący dla oka widok, tym bardziej, że warunki pozostawiały bardzo wiele do życznia.

     

    Tym nie mniej pozostał niesmak, ponieważ ciągle nie jestem w stanie zlokalizować miejsca w regionie, z którego można zapolować na tatrzańskie szczyty. Owa hałda byłaby, przy idealnych warunkach atmosferycznych, dobrym ku temu miejscem, gdyby nie zasłaniające wschodni horyzont drzewka. Dlatego też kieruję do Was to pytanie - czy ktoś z Was zna miejsce, z którego mogę poszukać Tatr albo też takiego, gdzie południowo-wschodni horyzont nie byłby niczym zasłonięty? Za znalezienie zguby oferuję nagrodę ;)

     

     

    Pozdrawiam obserwacyjnie,

     

    Mateo

    • Lubię 2
  15. gratulacje

    mój Vixen 20*80 pewnie wysiada....

     

    Jeżeli by tak było w rzeczywistości, to to Apogee musiałoby być na prawde kosmiczne ;)

     

    A tak przy okazji... W oczekiwaniu na dalsze wieści od Adama mógłbyś napisać również coś o swojej 80tce. Myślę, że nie tylko ja byłbym zainteresowany, aby poznać to bino od strony praktycznej.

  16. Gratuluję dobrego wyboru - szkoda, że tak rzadko mid-endowi producenci lornetek decydują się na diagonale, bo to prawie 50% uroku takiego sprzętu :)

     

    Widzę również, że Apogee nie cyrtoliło się z powłokami antyrefleksyjnymi - na jednej z Twoich fotek widać, jak pięknie przenika przez obiektywy światełko, stąd też obraz musi być czyściutki i bielutki (mniam!).

     

    Ponieważ najpewniej nie będę miał okazji w najbliższym czasie polookać przez to bino, więc zapytam teraz - po pierwsze, jak spisuje się ona na obiektach naziemnych (w nocy, na liściach drzew w środku dnia i na kontrastowych obrysach budynków - chodzi mi tutaj o kolorki). Po drugie, jak prezentuje się przez nie obecny Jowisz (czy dostrzegasz coś na tarczy i czy widzisz go jako idealną kulkę :) ) oraz - jeżeli masz bardziej "przyziemną" lornetkę na podorędziu - jaką widzisz różnicę w kolorze tła nieba (chętnie się dowiem o ile ma lepszy kontrast niż chinki i rosjanki). Aha... one more thing Adamo... Czy miałeś wcześniej w rękach coś z Vixena? Jeżeli tak, to czy mógłbyś porównać swoją "małą" z dowolnym binem Vixena?

     

    I tak na deser... Wiesz dobrze, że bez odpowiedniego wyciągu się tu nie obejdzie. Czy masz już coś na oku, a jeżeli tak, to co? Pod to bino idealna by była kołyska, tylko są na nie chore ceny - może iść w ślady Lemarca?

     

     

    Pozdro

  17. A co by Szanowni koledzy i koleżanki powiedzieli na zbliżającą się sobotę? - 29 lipca?

     

    Ja w najbliższą sobotę pije w Częstochowie, więc odpadam :D;)

     

    Za to w niedzierle - jak każdy dzień tygodnia zawierający literkę "R" - jestem chętny na każdą propozycję :)

     

    PS. A tak seryjnie mówiąc, to może mój plan nie wypalić i wtedy dojadę gdzie będziecie chcieli. W końcu XXI wiek, mamy komórki, to się Marku zdzwonimy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.