Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 199
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez Behlur_Olderys

  1. Masz w aparacie LiveView? Wyświetlasz na ekraniku pole widzenia, na chwilę ustawiasz max iso, max przesłonę (1.8) i powinieneś spokojnie dostrzegać gwiazdki na ekranie. Wtedy kadrowanie i ustawianie ostrości jest ultra proste,i właściwie nie wiem, czy da się to zrobić lepiej? Jak już ustawisz i wyostrzysz to wróć z powrotem do ustawień iso i przesłony odpowiednich do zdjęcia i cykaj!:) ustawieniami iso się nie przejmuj. Realnie iso ma znaczenie w zbieraniu fotonów tylko do 400/800. Dalej sygnał jest tylko przemnażany, a nie ma zwiększenia czułości. Jeśli zdjęcie przy iso400 jest ciemne, to i tak później rozciągniesz to histogramem:) ISO 6400 da 16x jaśniejsze zdjęcie, ale będzie to ten sam sygnał, co ten z iso400. Temat jest skomplikowany, ale koniec końców: dla tego aparatu iso powyżej 800 nie ma fizycznie sensu. Pozdrawiam!

  2. Zdecydowanie. Tylko musisz ustawić ręcznie (w sensie: w trybie manualnym w aparacie ;) ) przesłonę (najlepiej gdzieś pomiędzy 2.8 a 4, jeśli chcesz pozbyć się komy). Jakie iso używasz?

    Zejście z f/5.6 do f/4 to 2x więcej światła. Zejście do 2.8 to 4x więcej światła. Różnica może być diametralna. Poza tym 50 1.8 ma bardzo dokładne manualne ustawianie ostrości, które nie zmienia się po najlżejszym ruchu aparatem. Różnicę poczujesz od razu, a przynajmniej ja poczułem, gdy się przesiadłem na ten obiektyw :)

  3. Ze strony fizycznego pedantyzmu mogę tylko powiedzieć:
    proszę zamienić każde słowo "atomowa" na "jądrowa".

    Atomowa to jest każda elektrownia. Jądrowa tylko ta, w której zachodzą reakcje jądrowe.

    Sam fakt, że powyższa pomyłka jest tak powszechna w naszym języku (a przecież po angielsku normalnie jest "nuclear", NPP - nuclear power plant, nawet potocznie bomba jądrowa to "nuke" od "nuclear") świadczy o niskiej świadomości społecznej w temacie.

     

    Przy okazji:
    BWR/PWR to już dość techniczne/specjalistyczne terminy. Różnicy między jedną a drugą elektrownią np. węglową też mało kto pewnie wie.

    Nawet rozwinięcie skrótu BWR/PWR (Boiling/Pressurized Water Reactor) nie przybliża zbyt tematu, a różnica naprawdę jest techniczna.

     

    ekolog:

    Opłacalność takiej inwestycji nie jest kwestią czy nas stać czy nie.

    To kwestia strategii, i to nie tylko gospodarczej, ale też geopolitycznej, edukacyjnej, innowacyjności i nowoczesnych technologii.

    Czy Polskę stać na to, żeby zacząć budować rakiety i wysyłać je na orbitę? Oczywiście że nie. Ale gdybyśmy *mogli* to chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, dlaczego lepiej żyć w kraju, który ma swój prawdziwy program kosmiczny od takiego, który tylko od czasu do czasu zbuduje dla innego państwa jakiś czujnik albo inny wichajster i to jeszcze jak się o to uprosi.

    • Lubię 2
  4. Wydaje mi się, że ethernetowa listwa zasilająca plus odpowiedni program wyzwalacza (gdy koniec sesji, gdy jakakolwiek inna okoliczność) powinna załatwić sprawę.

    DIY nie powinno być trudne, dopóki nie zależy nam na jakiejś niewiarygodnej niezawodności, i teoretycznie wymaga zwykłej listwy z przekaźnikiem na głównym wyłączniku, z kolei przekaźnik podłączony do przełącznika cyfrowego połączonego z modułem ethernetowym/wifi/bluetooth do jakiegoś najtańszego arduino (arduino wysterowywuje przełącznik, przełącznik wysterowywuje przekaźnikiem, a ten ostatni (przekaźnik 230V, 16A wystarczy?) steruje listwą. Plus program na PC łączący się z arduino przez ethernet/wifi/bt/jakkolwiek i posiadający możliwość zdefiniowania dowolnego sygnału z systemu, który sterowałby listwą. Hardware'owo wychodzi pewnie < 200zł + plus koszt napisania programu :)

    Plus prawdopodobnie jakiś ewentualnie dodatkowy układ elektroniczny przy przekaźniku, żeby zbyt gwałtownie nie wyłączać prądu, albo jeden po drugim sprzęty (o ile nie ma tego już z fabryki w listwie)

    No i zasilacz z 230V na 9V dla arduino.

    Czy to co mówię ma jakiś sens? :)

    • Lubię 2
  5.  

    Ale po co ? Tak technologia nie istnieje i nie ma powód by kiedykolwiek powstała.

     

    Jak to nie ma powodu, właśnie podałem doskonały powód :)

     

    Technologia w pewnym stopniu jest, da się rozgonić chmury jakimś tam chemikaliem z samolotu, tak jak to ruscy robią co roku na 9 maja:) Z Lp gorzej, ale może znajdzie sie kiedyś i na to sposób. Nie ruszać się z miasta a mieć czarne, wiejskie niebo w centrum Warszawy czy Londynu? To by dało potężnego kopa popularyzacji astronomii!

    PS jak już marzyć: najlepiej w ogóle obserwacje w dzień:)

    • Lubię 2
  6. Nazwa (czy to jeszcze wizual czy już astrofoto) to rzecz wtórna. Po komentarzach i postawach widać, dla kogo taka rewolucja będzie atrakcyjna, a dla kogo nie, nawet jeśli nie da się wypracować sensownych argumentów dlaczego akurat tak. Decyduje wola.

    Rewolucja to by była, gdyby dało się patrzeć w niebo nawet w zachmurzoną noc ze środka miasta (i to przy pełni) :) może jakieś lasery kondensujące parę wodną i magiczna osłona przed LP.... To by było coś!

    • Lubię 1
  7. Wydaje mi się to bardzo miarodajnym sposobem :)

    Gdybyś miał kiedyś statystyki tych błędów, w sensie: te wartości które teraz podałeś dla dwóch różnych teleskopów, gdybyś mógł podać je dla większej ilości danych, np. przy innych gwiazdach referencyjnych, być może dałoby się znaleźć sensowną, empiryczną estymatę funkcji błędu (albo chociaż korelację) od używanego sprzętu i jasności używanych gwiazd, i kto wie, czego jeszcze? :)

     

     

  8. Ostrość to jedno, koma to drugie.

    Ten kitowiec ma paskudną komę, i pewnie jeszcze musiałbyś skręcić przysłonę do f/8 żeby było jej mniej. Ale jak widzisz, zaczynamy tu już wchodzić w obszar, w którym jest już naprawdę bardzo ciemno :)

    Dlatego lepiej wymienić obiektyw, tutaj wątek na ten temat: http://astropolis.pl/topic/57156-stalka-50mm/?hl=sta%B3ka

     

    Obiektyw do polecenia w okolicach 80mm to pewnie Jupiter 9 85mm f/2 (powinien być < 500zł)

  9. OK, chyba jednak nie mam racji.

    Oczywiście powinien być stały obojętnie w jakich funkcjach (czasu czy kąta).

    Problem tkwi gdzie indziej.

    Wzór na moment pędu to p x r. Mamy tutaj mnożenie wektorowe wektora pędu i położenia. (p (pęd) = m*v, zwykłe mnożenie!)

    p x r = |p| * |r| * sin(kąt pomiędzy p i r).

    Tylko dla kołowej orbity będzie to zwykłe mnożenie p * r, ponieważ tam zawsze jest kąt prosty pomiędzy p i r, a sin(90) = 1.

    Jeśli jesteś w stanie znaleźć wyrażenie na kąt pomiędzy tymi wektorami, to powinno być ok.

    Ewentualnie przerzucić wszystko do kartezjańskiego układu i policzyć jeszcze raz :)

    Pozdrawiam, i przepraszam za zmyłkę :)

    • Lubię 4
  10. Zgadzam się z Winterem. Darek pokazał, że możliwości poza węglem są wcale nie droższe. Ja doskonale zdaję sobie sprawę, jak kiepskim ideowo jest przymus (państwo powinno się nie mieszać w ogóle, wolnoć tomku w swoim domku, częściowo zgadzam się z tym). Ale jeśli ktoś wierzy, że da się tą kwestię naprawić szybko i skutecznie w inny sposób -ten to dopiero jest naiwny. Dla biednych w ramach solidarności są dopłaty, proszę bardzo, mogę nawet sam płacić 2x więcej za moje ciepło z MPEC jeśli komuś to pomoże nie płacić wcale, byle wywalił piec węglowy. Nie ma nic za darmo, z chęcią wezmę udział w kosztach, niech to będzie moja opłata klimatyczna. Czy to nadal radykalna propozycja? Totalitaryzm?

  11. Ja w domu rodzinnym mam piec gazowy (od dwudziestu lat), a swoje mieszkanie w Krakowie ogrzewam z MPEC, nie mam auta (bo mnie nie stać, a raczej: żal mi kasy na coś tak niepotrzebnego).

    Gdyby każdy brał z tego przykład, smogu z pewnością byłoby mniej.

    Ale po pierwsze: nie jestem jakoś bardzo reprezentatywnym wycinkiem społeczeństwa (wspomniana naiwność).

    I po drugie: chyba nie będziemy rozstrzygać dyskusji argumentami ad personam? Ewentualna hipokryzja nie ma nic do rzeczy, bo aktualnym problemem jest smog, a nie konsekwentna postawa lub jej brak.

     

    Według różnych źródeł 60-70% smogu w Krakowie to efekt działania pieców na węgiel (w mieście i okolicach). Przemysł/ciepłownia itp. dokładają 15-20%. Reszta to auta. Domyślam się, że z MPEC korzysta więcej ludzi, niż z pieców, a jednak ciepłownia truje dużo mniej, niż te ostatnie. (tak, jak to zresztą sugeruje szuu).

    Miasto dodatkowo proponuje dopłaty do zamiany pieca na inny, niż węgiel (ukierunkowane do najbiedniejszych, więc sprawiedliwie).

    Niedługo zacznie się zakaz w ogóle palenia węglem, czego chcieć jeszcze na zachętę?
    A jednak ludzie nie chcą wymieniać pieców. I niech mi ktoś powie, że przymus nie jest jedyną drogą? Edukacja? Ogólna poprawa sytuacji materialnej ludzi? Nie wierzę. Dziś rano stolarz zasyfił całe moje osiedle jednym kominem. Żona kaszle mimo że okna są zamknięte, na klatce schodowej po prostu śmierdzi dymem (nowe budownictwo). Poważnie zastanawiam się, żeby rzucić w cholerę to całe miasto, pojechać w Bieszczady i zacząć nowe życie. Przynajmniej tam będę miał piękne niebo nocą... :)

    • Lubię 2
  12. Behlur_Olderys a dlaczego ktoś ma mnie do czegoś zmuszać ? A nie lepiej jednak edukować ? Tak samo jak z tymi termometrami czy żarówkami zakazanymi przez UE.

     

    Z doświadczenia jakie wyniosłem z pracy wypływa moje najgłębsze przekonanie, że ludzie często nie chcą zmian, nawet na lepsze; nawet jeśli wiedzą, że są dobre. I wiem, że jeśli chce się coś zmienić, to można zmienić tylko siebie, dać dobry przykład. A jeśli nie chcą go brać - to resztę trzeba zmusić. Dla 80% to i tak wszystko jedno, więc dla większości to nawet nie jest przymus. Myślę, że z wieloma innymi sprawami jest podobnie: szczepionki, pasy bezpieczeństwa, narkotyki, wyrzucanie śmieci do lasu, palenie w miejscach publicznych. Biorąc pod uwagę konsekwencje społeczne (koszty leczenia, straty środowiska, czystość powietrza) mamy do czynienia - od strony formalnej, teorii gier - z odmianą wieloosobowego dylematu więźnia. Przymus w mniej lub bardziej zawoalowanej formie to jedna ze strategii optymalnych w tym przypadku.

     

    Może to jest naiwny totalitaryzm. Ale szybki i skuteczny. W parę lat problem by zniknął. A edukacja może trwać i trwać, a ludzie będą przez ten czas kaszleć... ;)

    • Lubię 2
  13. To ja Ci kolego opowiem moją wersję tego kawału :sterb003:

     

     

    Akurat strzeliłeś sobie w stopę patrząc na zanieczyszczenie powietrza w Krakowie.

     

    ps. a twoje pozostałe argumenty trącają naiwnym totalitaryzmem

     

    Ja pochodzę z Oleśnicy, koło Wrocławia.

    Zamień "góral" czy "krakus" na "mieszkaniec Małopolski", dla mnie to wszystko jedno :) Poza tym to kawał, ma być śmieszny a nie politycznie poprawny. Już nie mówiąc, że jest taki dylemat: jeśli góral przeprowadzi się do Krakowa, to jest krakusem czy góralem? :)

     

    Może i mam myślenie trochę totalitarne. Ale na całkowitą swobodę w takiej kwestii też trudno się zgodzić. "Będę palił jakim g**** tylko chcę, a wy, hołota, łaźcie w maskach" to też nie jest droga wyjścia z sytuacji. Najlepiej byłoby: "zacznij palić gazem a nie węglem, a Ci damy pięćset plus mieszkanie i pracę w budżetówce". Wszyscy by się zgodzili bez mrugnięcia okiem!

    No bo jakie są jeszcze realne bądź teoretyczne rozwiązania? Mechanicznie czyścić powietrze? Wyludnić Kraków? Każdy niech robi, co chce? W magiczny sposób sprawić, żeby nikt niczym nie musiał palić, a ciepło samo przyszło do domu za darmo?

     

    Moim zdaniem sensowne rozwiązania to tylko: kary za palenie węglem albo nagrody za nie palenie węglem, a najlepiej jedno i drugie na raz.

    A że pójdzie po kieszeniach (palaczom z opału, reszcie z podatków)? A bo to pierwszy raz? Żeby tak zawsze kasa z podatków na sensowne cele szła...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.