Adam_Jesion

"Małe" promo na głównej

Oglądamy. Powodzenia.

fakt, trochę podobny.

Żeby nie tworzyć zupełnie nowego bytu, to zaadoptowałem do tego celu moją "starą" fundację. I na tym polegał problem, żeby zmienić jej parametry (statut), nazwę, zarząd, itd. Poprzednia nigdy nie działała, nie dokonała żadnej czynności operacyjnej, dlatego zdecydowaliśmy się pójść tą ścieżką (zamiast zupełnie nowego podmiotu). W tej kwestii akurat nic się nie zmienia Przecież w spółce z o.o., która wcześniej administrowała AP też masz formalnie prezesa. Trzeba będzie z tym żyć

Astrolumina to mała niemiecka firma, która sprzedaje produkty QHY i na które czasami nakleja swoje logo. A dlaczego sprzedaje też na teren PL? Bo w PL nikomu nie chce się tego robić (i nie opłaca). QHY swego czasu mocno szukał jakiegoś sensownego partnera w PL, który byłby w stanie kupić więcej niż 1 kamerę, ale najwyraźniej bez skutku.

Wiekopomna chwila. Wreszcie zakończyliśmy dosyć skomplikowany proces zmiany statutu fundacji i już teraz odpowiada naszym celom. To oznacza, że mamy za sobą wszystkie etapu i Fundacja Astropolis jest już w 100% operacyjna. Kolejny etap to zmiany regulaminów Astropolis, które będą odzwierciedlać nowy organ prowadzący forum odpowiedzialny za ochronę danych osobowych i wszystkie umowy z użytkownikami. Zdaję sobie sprawę, że dla was jest to całkowicie obojętny proces, ale dla nas jest super ekscytujący. W najbliższych latach będziemy w stanie robić rzeczy, które wcześnie nie były możliwe. Witajcie na naszej nowej ścieżce scan-25.pdf

Przepraszam.

Wspaniałe. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za powodzenie. Jeśli dostęp do społeczności Astropolis będzie ci pomocny, to korzystaj ile wlezie. <3

https://www.instagram.com/p/CIyznWtncPM/?igshid=iubt37apmy40 Przed chwilą wyedytowała wpis i dorzuciła info o "poszukiwaniach autora" i ostatecznie umieściła info o Michale. No nic, upiekło się (a już się napaliłem na królową foliarzy). Szkoda, że sama o tym nie pomyślała, tylko ktoś musiał ją uświadomić/ostrzec.

My tu gadu, gadu, a wczoraj jedna z top celebrytek polskich (śpiewająca) wrzuciła sobie na insta zdjęcie z naszej kolekcji (Astrography), bez żadnego otagowania, oznaczenia autorem, itp. Dramy nie ma, ale w ramach edukacji powszechnej o majątkowych prawach autorskich i pokrewnych prawnik już przygotowuje małe co nieco (raczej miłe, póki co). Swoją drogą, muzycy tak płaczą, że im ludzie muzykę biorą bez pytania, ale jak chodzi o zdjęcia, to już ta zasada nie obowiązuje? Taka jest właśnie świadomość IP w Polsce.

Dokładnie tak jest. Niestety występują tu dwa wektory, które działają naprzeciw siebie. Przez covid (w wielu branżach) wzrósł popyt, ale niestety podaż surowców nawet spadła. Efekt - brak towaru, wyższa cena. Dokładnie jak w branży komputerowej przez edukację i pracę w domu.

Rób dla siebie, a potem sprzedawaj. Trzymam kciuki. Jak wy tego nie zrobicie, to ja zrobię to za kilka lat, więc się streszczajcie (póki nie mam czasu) Myślę, że znajdziesz milion powodów, dlaczego tego nie robić. Może i dobrze

Dobrze, że o tym piszesz, bo... to akurat najprostszy z elementów (nie trzeba zaawansowanej technologii), który można robić nawet w lesie. Mam nadzieję, że kogoś ta sytuacja zmotywuje i zacznie szlifować lustra w "piwnicy", żeby je potem dostarczać inny lokalnym producentom całych teleskopów (vide Orion Optics). Żebyś ty widział, jakie prymitywne metody wykorzystuje się do robienia luster Gorzej z soczewkami, ale...

Ja tam zawsze jestem biznesowo naiwny i wierzę, że odcięcie Chin od masowego rynku astro (globalnego) może przynieść w dłuższym okresie same korzyści. Przecież to idealna okazja, żeby zaczęły powstawać lokalne firmy/produkty na bazie miejscowych surowców. W czasach kiedy Chiny zawalały świat tanim towarem, żadna lokalna firma nie miała szans.

Nie jestem przekonany, czy w dzisiejszych okolicznościach można mieć pretensje do producentów. Tak po prostu wygląda świat, dużo się pozmieniało przez COVID (wiele firm poznika w ogóle w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy). To zdecydowanie bardziej skomplikowany problem niż tylko "chciwość sprzedawcy/producenta", którą między wierszami zasugerowałeś w powyższym poście.

Słuszna uwaga. Ja z racji tego, że już w 100% utrzymuję się z astrofotografii naturalnie zupełnie inaczej "wyceniam" wartość zdjęć (wcześniej to były pliczki na forum). Wydaje mi się, że jedyne rozwiązanie kompromisowe to niepublikowanie publicznie zdjęć 1:1 - w pełnej rozdzielczości. Nie spotkałem się nigdy z żadną domeną fotograficzną, w której artyści publikowaliby swoje prace w oryginalnej rozdzielczości. Do tego trzeba pamiętać, że Astropolis jest całkowicie otwarte - tzn. jesteśmy społecznością, której każda literka i każdy piksel idexowany jest przez crawlery i rozchodzi się to po necie z ogromną prędkością. Mniej więcej 2 lata temu usunąłem ostatni duży plagiat mojej twórczości. Gość nie tylko założył sobie cały profil na Fb z moimi zdjęciami, ale także zaczął oferować je jako płatne wydruki. Zdjęcia w hires zassał oczywiście z Astropolis. Od tamtej pory nie publikuję już nigdzie zdjęć w pełnej rozdzielczości, co w jakim sensie odczuwam jako przykrość/porażkę (fajnie kiedyś bywało). Przy takich okazjach wraca mi zawsze pokusa zamknięcia Astropolis (tzn. za loginami i crawlerami). Tylko w ten sposób można kontrolować, co się dzieje z naszymi danymi. W 100% nic w internecie nie da się ochronić, ale w przypadku kopiowania zdjęć taka strategia dramatycznie redukuje ryzyko "znalezienia". Wiem, że kwestia ta zawsze budziła emocje, ale czasy się mocno pozmieniały.

O kamerach nic nie wiem (żeby były problemy). Pisałem o sprzęcie optycznym.

Nie siedzę już aktywnie w biznesach astro-sprzętowych, ale mniej więcej śledzę, co się na świecie dzieje - a dzieje się źle. Podejrzewam, że będzie jeszcze gorzej. Wrzucam Wam info od TS'a, może kogoś zainteresuje. "We have just received a very important information from GSO. The raw material has increased significantly in price and, in addition, the availability has decreased significantly. Extreme delivery times of up to 6 months will unfortunately no longer be the exception. We are already buying at significantly higher prices than we did a few months ago." Poniżej szybkie tłumaczenie dla osób nieczytających w ENG: "Właśnie otrzymaliśmy bardzo ważną informację od GSO. Cena surowca znacznie wzrosła, a ponadto jego dostępność znacznie się zmniejszyła. Ekstremalne terminy dostaw do 6 miesięcy nie będą już niestety wyjątkiem. Kupujemy już po znacznie wyższych cenach niż kilka miesięcy temu." Spodziewajcie się sporych podwyżek u wszystkich dostawców sprzętu, bo GSO, Sharpstar, SW, etc. w zasadzie dostarczają większość sprzęgu astro (popularnego). Jeśli znajdziecie coś na stocku w jakimś sklepie, to polecam kupić teraz - po starych cenach.

W tym wypadku przecież udzielił płatnej licencji na wykorzystanie zdjęcia w kalendarzu. Zdziwiłbym się, gdyby DO do komercyjnego kalendarza (do tego o charakterze mocno reklamowym) brała zdjęcia za darmo (my w Astrography.com płacimy). Zakładam, że DO w umowie licencyjnej zastrzegło regres na taką okazje (standardowa klauzula) i prawowity właściciel nie „poprosi” o wynagrodzenie. Tak czy siak, sprawa jest już daleko poza klasycznym „kontekstem emocjonalnym”, choć z potencjałem rozejścia się po kościach (po zwróceniu kosztów druku kalendarza).